Przyszedłem do niego z myślą o psychoterapii, nawet to zasugerowałem, a on, że "leki są lepsze na początek"
Lekarze leczą fizycznie
Psycholodzy duchowo ...wiec trzeba było się tam udać :listen:
Nadal krzywdzę ludzi, gdy ludzie mnie krzywdzą
Daleką drogę mam, jakie to ma znaczenie
Że w moich butach stopy kaleczą kamienie
ksionc pisze:nie trzeba być doktorem aby wpaść na genialny pomysł brania paroksetyny w mniejszej dawce nie powodującej maniiSuicideCommando pisze: Chciałbym czuć się choć trochę tak, jak po paroksetynie, oczywiście bez wyrąbania w kosmos i ryzyka, że zrobię sobie czy komuś krzywdę.
qiuru18 pisze:Przyszedłem do niego z myślą o psychoterapii, nawet to zasugerowałem, a on, że "leki są lepsze na początek"
Lekarze leczą fizycznie
Psycholodzy duchowo ...wiec trzeba było się tam udać ]
Tylko, że ten gość prowadzi też psychoterapię.
SuicideCommando pisze: Przyszedłem do niego z myślą o psychoterapii, nawet to zasugerowałem, a on, że "leki są lepsze na początek"
Gdy do niego poszedłem na pierwszą wizytę to pan doktor zastosował psychoterapię w postaci recepty na paroksetynę i mianseryne... 60mg paro na dobę i 30mg mianseryny
pozniej dostalem docelowgo lekarza ktora okazala sie dla mnie za glupia ... te jej smieszne podchody i bajeczki jakos nie dzialaja na mnie i powiedzialem ... nie ze mna te numery bruner ... i podziekowalem za terapie >>>>
podsumowujac ... w ciagu 5 spotkan jakie mielismy powiedziala jedno zdanie ktorym mi naprawde pomogla ... zapytala mnie "czego sie tak naprawde boisz" wprawdzie te pytanie padlo przypadkowo i moja psycholog nawet nie zauwazyla ze zadala kluczowe dla mnie pytanie z ktorym utknalem na kilka miesiecy zadajac sobie ciagle to samo pytanie czego ? w roznych sytuacjach ... i wiecie nadal nie mam jakiejs gotowej odpowiedzi czego ale utworzylem wreszcie sobie jakis link do swoich problemow z anxiety i innych fobi + oczywiscie blogoslawienne dzialanie lekow i wlasciwie ten WIELKI PROBLEM zniknal z mojego zycia (przynajmniej poki jestem na tabletkach) w kazdym razie same tabletki tak samo beda nieskuteczne jak zle prowadzona terapia ... ale nic nie zastapi samodzielnego myslenia
Tylko, że ten gość prowadzi też psychoterapię.
ooo Jak chcesz ,Ty tu już długi staż masz i nie jedne rzeczy próbowałeś ale i u mnie tak samo
choć by nie wiem jakie leki lub terapie nic nie zmieni osobowości,temperamentu ani charakteru ...można się łudzić psychologiem ..lecz on obciera bardziej o efekt placebo
Ja odkąd pamiętam byłem melancholikiem i gryzie mnie to na każdym kroku .....i powoli dociera do mnie że nic nie zmienię,a lekami to będę miał to samo plus kuku w głowie ...Musiał bym się chyba drugi raz urodzić
Statystycznie 90procent ludzi z fobiami,lekami,depresjami leczone lekami i psychologią ....może ulżą swojej chorobie lecz nigdy nie będą tacy sami jak normalni
Nadal krzywdzę ludzi, gdy ludzie mnie krzywdzą
Daleką drogę mam, jakie to ma znaczenie
Że w moich butach stopy kaleczą kamienie
pozdro
qiuru18 pisze: ...Musiał bym się chyba drugi raz urodzić
Statystycznie 90procent ludzi z fobiami,lekami,depresjami leczone lekami i psychologią ....może ulżą swojej chorobie lecz nigdy nie będą tacy sami jak normalni
gowa do gory i wytrzymac
stary teraz masz depreche "wydaje Ci sie" rożne rzeczy a powiem Ci ze jestem dumny ze swojej inności czuje się dzięki niej lepszy ...
A Ja nie jestem dumny że swojej inności ,bo dzięki niej zostałem zajebiście nieszczęśliwy ...seria ścian i oporów przed wszystkim kiedyś bardziej teraz już wogule.ale ślady z przeszłości zostały...zawsze chciałem jakiś sport uprawiać lecz miałem ścianę przed robieniem czegoś z innymi ...teraz mogę bez problemu np.grac w piłkę z innymi lecz jestem kompletnie słaby w każdym sporcie i jeśli mam piłkę udaje mi się to dlatego że inny się boją mi zabrać żeby nie dostać w ryj lub z łokcia...to samo z dupami...każda woli sangwinika ..melancholików omija się szerokim łukiem
No jasne. Świat jest ciągle taki sam, zmienia się tylko jego postrzeganie przez nas. Tylko cholernie ciężko jest sobie to uświadomić, gdy mamy doła.
Świat jest w naszych głowach..zamykasz oczy i nie ma świata...dla każdego jest inny przyjmowany przez pryzmat percepcji ...a substancje psychotropowe mogą tak modyfikować ten świat że zwykły człowiek może zostać gangsterem lub dalajlamą........nikt nie ma tego samego świata każdy rodzi się z innym percepcjonalnie ukształtowanym
Nadal krzywdzę ludzi, gdy ludzie mnie krzywdzą
Daleką drogę mam, jakie to ma znaczenie
Że w moich butach stopy kaleczą kamienie
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
CBŚP rozbija narkotykowy gang z Podlasia. 22 podejrzanych, ponad 130 kg zabezpieczonych narkotyków
CBŚP rozbija narkotykowy gang z Podlasia. 22 podejrzanych, ponad 130 kg zabezpieczonych narkotyków Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku, przeprowadzili trzy skoordynowane uderzenia w zorganizowaną grupę przestępczą z Podlasia. Grupa miała zajmować się produkcją oraz wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości narkotyków. Łącznie zatrzymano 19 osób, a zabezpieczone mienie przekroczyło wartość 625 tys. zł.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.