TALK - Rozmowy [H]

[Malinowy Chrusniak]

Macie jakies pomysły co można robić jeszcze na tripie? Oglądałem obrazki, słuchałem muzyki, patrzyłem na różne rzeczy, żeby zobaczyć jak będę je odbierał i jak będą wyglądały w tym stanie. Następnym razem planuje kolorowanke ogarniać. Jakieś jeszcze pomysły :)?

Wyjdź w teren, do lasu albo na jakieś łąki, najlepiej w okolicy zmiany pór dnia - czyli albo wcześnie rano albo o zachodzie słońca. Najlepiej by było na wiosnę jak się już zielono zrobi, ale teraz też będzie dobrze. Trzeba tylko pamiętać, żeby unikać zatłoczonych miejsc i najlepiej w ogóle wyjść poza miasto./
Poza tym polecam grzybienie z ludźmi. Grzyby w dawkach małych do średnich są dość socjalne, doskonale się wtedy rozmawia itp.
Z innych zajęć: pisanie, gra na instrumencie, rysowanie/malowanie. Każda twórcza czynność jest dobra.
No i najważniejsze: zjeść dużo, położyć się w ciemnym pokoju bez żadnej muzyki czy innych dźwięków i polecieć prosto w otchłań.

Warto też pamiętać, że od pewnego poziomu to grzyb steruje fazą, nie ty, dlatego nie warto za bardzo przywiązywać się do planu tylko stworzyć sobie warunki do improwizacji.

Polecam się na przyszłość.

[Uzumaki]

Dziękuje bardzo ^^ w razie czego będę podpytywał, jakbym jeszcze chciał coś wiedzieć :) co do wychodzenia na dwór, no to w sumie bardzo żałuje, że wczoraj nie mogłem... znaczy sie i tak było ciemno już i całkowicie bezpiezniej bylo zostać w domu, tym bardizej jakbym miał iść tutaj sam, ale tak jak piszesz jak już będzie troche cieplej i troche bardziej zielono to pewnie wyjde na wycieczke, ale i atta
No i to już ostatnie pytanko, z ciekawości - wiem że jedzenie grzybów dzień po dniu jest całkowicie nieekonomiczne bo tolerancja wzrasta dość mocno. Czyli dopiero po około tygodniu będzie sens, żeby to powtórzyć, tak? Mimo to, jakbym chciał osiągnąć np taki sam efekt dzisiaj, jak po wczorajszych 3,5g to ile musiałbym zjeść?

[Malinowy Chrusniak]

Nie mam pojęcia, pewnie około 5g by trzeba zjeść żeby wejść na ten sam poziom, ale to taka trochę spekulacja. Najmniejszy odstęp w jakim jadłem grzyby to 5 dni - oba tripy były wtedy udane, przy czym drugi był na większej dawce niż pierwszy, więc tak naprawdę nie mam pojęcia jak to tam z tą tolerancją jest.

Jeszcze mi się przypomniało, że po grzybach doskonale się patrzy w niebo - zresztą w ogóle po psychodelikach. Jeśli masz możliwość tripować na świeżym powietrzu w miejscu, gdzie widać pełno gwiazd, to nawet się nie zastanawiaj. Teraz jest trochę zimno, ale na wiosnę, w jakimś plenerze... ach kurwa, rozmarzyłem się. Szkoda że na SSRI jestem :(

[Uzumaki]

Uff dobrze ze sam nie jestem przynajmniej pod tym wzgledem xD wiesz co stwierdzilem ze nie bede ryzykowal marnowania ewentualnego grzybow jakby mialy nie zadziałac zbytnio jeszcze dzisiaj i najwyzej sprobuje jutro, juz bedzie szansa ze mniej bedzie potrzebne chociaz troche.

[mietowy3]

@Up strasznie się nakręciłes.
Pamiętaj, że cierpliwość jest cnota i to jedna z najcenniejszych.

Najpierw zintegruj ostatni trip.

[GermanskiOprawca]

Ale mi psylocybina zryła baniak. Ostatni raz mialem z nią styczność w 2012, ale DALEJ jak robię sobie jakieś zludzenia optyczne powiedzmy z tiktoka czy skądś i widzę falowanie obrazu, to od razu zaczynam czuć niepokój. Dokladnie jak podczas ostatniego bad tripa na tym ścierwie - wtedy paniczny strach przez 2h. Ehhhh.

Zaorać to.

[7dni]

@GermanskiOprawca S&S nieodpowiednie i takie skutki. Ja brałem jakieś rok temu grzyby i jedyne co odczuwam dzisiaj to jak w coś się wpatruje to zaczyna to falować/ruszać.

[Klamm]

@GermanskiOprawca Tak, będziemy orać grzyby, bo jaśnie pan nie umiał z nich skorzystać

[GermanskiOprawca]

@Klamm

Psylo stanowi zagrożenie dla kazdego z niezdiagnozowaną depresją lub nerwicą. Niestety ja byłem takim przpadkiem i teraz przestrzegam.

[Klamm]

To obrałeś bardzo ciekawy sposób na przestrzeganie xD