TALK - Rozmowy [H]

[misspill]

Dlatego lekarz telefonicznie działa ze mną ostro, uprzejmie acz ostro, kazał wyp.... :-) do innego lekarza (dodał "na nfz"), który przybije zgodę na leczenie 750mg moklobemidu w tym przypadku i wkerwił się, że mama znów bierze na wynos z apteki lorafen 2,5 :D bo wcześniej nie pozwolił. Ale receptę wypisz, wypisze. Leczę się u niego prywatnie.

Fakt faktem, ciężki konglomerat objawów, ale trzeba sobie z życiem radzić... na pocieszenie dla wszystkich!

Próbowałam ok. 9 antydepresantów, 8 neuroleptyków (w tym 7 podczas jednego rocznego pobytu) w różnych konfiguracjach, czas na pregabalinkę!
No nic, pójdzie takowa propozycja! Rozważałam to już. Dzięki!

Najlepiej zdecydowanie działa amisulpryd i przy dobrym doborze pozostałych leków już w dawce 300mg.

Wiesz, też nie mam zamiaru pół roku odpękiwać w murach ich decyzji o fluoksetynach...

[SmellyCat]

@FENE
Ja już nawet nie chciałem pisać o pregabalinie, kanałach VDCC i GAD, bo tak czesto o tym wspominam, że kogoś w końcu zdenerwuje albo pomyślo ze jakimś sprzedawco jestem:-)

Pierwsze co jest ważne (pewnie już to wiesz, ale napisze dla szukających w tym temacie pomocy) to uświadomić sobie jak działają psychiatrzy. Przede wszystkim mają pewną pulę leków z których muszą Ci coś przypisać. Po drugie mają naciski jakich konkretnie leków używać, jakich w drugiej kolejnosci (...) itd, a jakich w ostatecznosci. (mogą to robić poprzez raportowanie alergii, namacalnych, silnych uboków itd. Po trzecie do nich przychodzą handlowcy firm żeby zgłaszać informacje w stylu "teraz taki lek trzeba wciskać bo sprzedaż siada/w magazynach zalega/ mają go wywalić z rynku więc trzeba opchnąć....itd.
U prywaciarza/znajomego wyglada to troche inaczej. Moze zapodać leki off-label, i w zeleżnosci od kontaktow nawet wydać recepte na coś do sprowadzenia.

Nie mam pojęcia co dla Ciebie znaczy zryty baniak :-) Mogę sie tylko domyślać po twoich wpisach tylko wnioskować, co jest dość niefektywną metodą.
Jedno moge CI powiedzieć na pewno, czyli to co powtarzam w tym watku niemal w każdym poscie: Zapomnij o SSRI/SARI/TLPD! Od tego się odchodzi w cywilizowanych krajach.
Pierdyliard uboków/ czas oczekiwania na efekty/watpliwa skutecznosc i tak w kółko.
O neuroleptykach nawet sie nie wypowiem.
Zapomnij o tym - a przynajmniej nie licz że się wyleczysz. Paradoksalnie może CI to własnie, doraźnie pomagać, ale wpadłaś w błędne koło, dodatkowo, niszcząc watrobę, rozregulowujac gospodarkę hormonalną (głownie prolaktyna, ale pewnie nie tylko) i nie mogąc przestać.

Ja zacząłbym od Pregabaliny, ostrożnie, na pewno ktoś na forum pomoże z częstotliwoscią i dawkami. Zastąp lorazepam czyms bardziej dla ludzi (alpra/klon)
Pomyśl o afobazolu/Selanku . Pomyśl/poczytaj o ziołach Ashwagandha/Gotu Cola.
Zapoznaj się z czarnuszką/emoksypiną i antagonistami NMDA (ex. memantyna)
Ale przede wszystkim zorientowałbym się najpierw jak wygladają twoje enzymy wątrobowe, nerki, prolaktyna i TSH.

Pozdrówka

[PEA]

@SmellyCat, Jezusmaria, w końcu ktoś, kto normalnie myśli na tym forum. :D
Aż Ci muszę dać karmę.

@MissPill, daj znać, jak spróbujesz pregabalinę.
Aczkolwiek nie zgodzę się ze SmellyCat, neuroleptyki mogą być przydatne w Twoim przypadku. I licz się z tym, że tolerka na pregabalinę rośnie bardzo szybko, a potem ciężko ją odstawić.

Aha, SSRI to gówno.

[misspill]

Prolaktyna wyjebana w kosmos, to wiem na pewno.
Mam mu zasugerować skierowanie na wyniki.

Wiem doskonale jak to jest z leczeniem, ale my nadal jesteśmy w epoce kamienia łupanego, choć widzę - jeśli chodzi o pregabalinę - znaczny wzrost zainteresowania tą substancją przez dobrych lekarzy, bo to co tu na forum "bezsprzecznie" to nie muszę wspominać.

Ale pregabalina to tylko dodatek do leczenia SSRI/SNRI/DARI/TLPD w polskiej psychiatrii, nie zapominajmy o tym. Czemu tylko dodatek? A może nie stać ją na tak wiele jak myślicie?

Afobazol, Selank - nie będę się leczyć "na czarno" bo to przyniosłoby tylko zgubne efekty.
alpra/klon - bardziej dla ludzi? Ale ja potrzebuję uspokajający na psychozy a nie na lęki, przy czym jak widzę taki układ alpra/klon to chce mi się śmiać, w czym niby lorazepam jest gorszy? Lekarz zaleciłby długo-działające benzo, to na pewno, alpra bez sensu kompletnie pomysł.

Jak zacznę z pregabaliną to tylko pod okiem lekarza, a jeśli on powie, że "no, no, noł" to cóż, ukierunkuję się na jego metody leczenia. Bo rosnąca tolerka prawie-że-cudownego leku jakoś mnie nie zachęca, podobnym cudem miał się okazać moklobemid.

To iść na paro czy na tę laseczkę dla starych młotków - klomi?

[SmellyCat]

No dobra, neuroleptyki to szcegolna grupa, która wraz z jej atypowymi odmianami może zadziałac na schizy i .Ok. Mnie po prostu przeraża samo słowo prolaktyna i tyle mi starczy:-)

Ja tylko chciałem dać jakąś alternatywę gdzie nie musiała by ich brać, choć zdaje sobie sprawę że u niektorych są piekielnie skuteczne (btw. gdzieś widziałem badanie o niemałym potencjale neuroleptycznym fenylopiracetamu-dać znac jak ktoś chce, to wrzuce)

Tak, dokladnie, jak wyzej i to co pisalem wczesniej, pregabalina wymaga kogoś ogarniętego co do dawek i czestotliwosci. Jeszcze raz pozwole sobie wspomnieć: Znam ludzi, z pewnego forum 'leczniczego" gdzie ludzie zaciągają po 600-900 mg dziennie i płaczą. Wciągło ich :-( a co gorsza nie potrafią zejść ;-(

@Fene:
no...yyyy...dziękuje? :-)

[misspill]

Ja tylko chciałem dać jakąś alternatywę gdzie nie musiała by ich brać, choć zdaje sobie sprawę że u niektorych są piekielnie skuteczne (btw. gdzieś widziałem badanie o niemałym potencjale neuroleptycznym fenylopiracetamu-dać znac jak ktoś chce, to wrzuce)

Neuroleptyki, leki przeciwpsychotyczne. Na depresję to one nie mogą zadziałać, obalmy w końcu ten mit, góra 2-3 miesiące zdrówka, a potem i tak depresja popsychotyczna do odrobienia. Na psychozy, na nawet najskromniejsze objawy wytwórcze, nawet na HPPD mogą zadziałać, mogą też wprowadzić sporo własnych ubocznych wytwórstw (7 zmysłu ;), no na negatywy też jakoś tam działają, ale słabo, głównie przez wyciszenie sajgonu w głowie, czy wtórnie negatywnych, wywołanych wytwórczymi.
Ponadto dużej ilości neuroleptykom przypisuje się antydepresyjne i anty-autystyczne działanie, to drugie jako aktywizujące, a aktywizować katatonika nietrudno, przy czym o innym potencjale nie może być mowy, o przywróceniu go chociażby do normalnego funkcjonowania. Firmy farmaceutyczne naciągają wiele faktów powołując się na naprawdę ciężkie przypadki. A istnienie antydepresyjnego efektu sedujących neuroleptyków jest farsą! Podeprzecie to tabelką z liczbami Ki, nie uwierzę! Absolutnie nie uwierzę! One już same w sobie tak dojebują D2, że o antydepresyjnym efekcie nie może być mowy.

Co do fenylo. O niemałym potencjale dysleptycznym, wyczytałam w ulotce i zamieszałam, wide wątek "Doping Mózgu vol. 2", sprawdzone w autopsji, pomaga na negatywne objawy poprzez up-regulację receptorów dopaminy, jednocześnie robiąc sajgon w objawach wytwórczych, poprawcie mnie jeśli mówię źle. Ale na neurosach z autopsji się trochę znam i zanim wystąpią pierwsze objawy "mieniące się rzeczy" już jestem w stanie psychotyczny sen rozpoznać. No i fenylo dużo namieszał, co tu dużo mówić.
Więc nie powołam się na te badania. A pierwszą dawkę zastosuję dopiero po udanym leczeniu.

[PEA]

Prolaktynę można bardzo łatwo zbić agonistami D3. Poza tym nie każdy neuroleptyk działa na prolaktynę. W sumie to nawet nie wiem, czy większość nowszej generacji neuroleptyków wykazujących małe powinowactwo do grupy receptorów D2 (jak kwetiapina - mój ulubiony neuroleptyk o wielu świetnych właściwościach; najlepsza chyba obecnie antyhistamina (kI=0,5), świetnie zbija zwały, doskonale usypia, WYKAZUJE działanie przeciwdepresyjne (prawdopodobnie przez powinowactwo do receptorów sigma - unikatowe receptory, swoją drogą, dlatego twórcom opipramolu wyszedł przypadkiem świetny na niektóre przypadki lek) etc.) działa na prolaktynę. Wiadomo, że antagonizm CAŁEJ grupy D2 bez żadnej selektywności prowadzi do zmniejszenia nomen omen aktywności dopaminergicznej ---> spadek dopaminy ---> spadek testosteronu i IMO wzrost prolaktyny.

Pregabalina... Cóż... Lek genialny, ale ma swoje wady. Ciężko z niego samemu zejść (chociaż wydaje mi się, że mam metodę, ale nie mam aktualnie szczurków do testowania pod ręką) plus tolerancja. Można po nim spać doraźnie, można stosować jako antydepresant, jako lek przeciwlękowy, jako wspomagacz w schodzeniu z agonistów GABA, jako lek przeciwepileptyczny, na bóle neuropatyczne, na wiele rzeczy, a i naćpać się nim ładnie można. :D
Zajebiście jest móc na co dzień pracować i odkrywać nowe związki sam na sam z twórcą tego leku, dyskutować z nim o (psycho)farmakologii, uczyć się od niego, mieć od niego laboratorium i odczynniki (oraz przywileje na uczelni :D ). Tak, wiem... ;)

Właśnie uzależnienie... Agoniści VDCC mają to do siebie, że będą uzależniać, bo są niestety agonistami. Może jakieś modulatory, cholera go wie. Ciężko odkryć i przebadać takie związki.

Ale alternatyw dla zasranych SSRI powstaje coraz wiecej.

@MissPill, jeżeli będziesz polegać na lekarzach, to się nie wyleczysz nigdy. ;)

[misspill]

Tak, nowsza generacja (atypowe leki przeciwpsychotyczne II generacji) również boryka się z problemem hiperprolaktynemii.

Po Twojej genialnej kwetiapinie jest niesamowity apetyt, efekt antydepresyjny praktycznie żaden, a zamiast znosić psychozę dodatkowo ją rozbudowuje, do rozmiarów katastrofalnych, co może potwierdzić wielu użytkowników forum. Wielu pacjentów również dziwi się, czemu w tak wielu schorzeniach jest lekiem I rzutu, wywołując omamy u typowych ChAD-owców etc. etc. Daje również kapitalny, antydepresyjny efekt "zombie" next day.
Mieliśmy nie mówić o SWOICH przypadkach, a tym bardziej nie powołuj się na te tabele! Widzisz jak łatwo można utknąć w SWOIM gówienku?
Gdybyś leczył się kwetiapiną dawkami rzędu 800mg/d na schizofrenię, ChAD lub różne inne ciężkie schorzenia - mógłbyś cokolwiek powiedzieć - uważam, a tak to... Ty brałeś to jako nasennik? 50-tkę?... Phe! Ja dostawałam ją trzykrotnie, w warunkach szpitalnych i poza, jako prime-lek w schizofrenii i jako podtrzymujący, różne konfiguracje. Zamułka do snu była przeurocza, to fakt, ostatecznie jednak "zombie state", "potęgowanie psychozy", "potęgowanie obsesji" zdecydowało o wyrzuceniu tego leku do kosza z napisem "never ever".
To dlaczego inna świetna antyhistamina, mianowicie mianseryna, w ogóle mnie nie usypia? Looknij tabelkę.
Wsadź se pan w kij w te tabele i nim machaj! ;) To są znacznie bardziej skomplikowane mechanizmy, nie wiemy co za tym wszystkim stoi...

Dobry neuroleptyk jak garnitur szyty na miarę, nie sposób komuś polecić jakiegokolwiek sugerując się tabelkami (centymetrem), tu trzeba zmysłu! Praktyki! :-D

No i właśnie, pregabalina, naćpać się nią można - wszystko powiedziane w temacie - nie wypisze, bom ćpun!

@Fenetylamina, wiemy to :-) ale moja choroba jest akurat nieuleczalna i jeszcze dużo wody w Wiśle się przeleje nim będzie można coś poradzić, tymczasem podleczam się...

Co ja tu tak bazgrzę, jako misspill, w wątku pana pillmanna ;-)

[SmellyCat]

@Misspill
Scizofrenia + ChAD.
Zakładając ze jesteś dobrze zdiagnozowana, to o przyczynach zarówno ChAD jak i tym bardziej schizofrenii nie wiemy dostatecznie dużo. Wiemy tyle, ze większosci ( w tym Tobie) pomagaja leki skutkujące obniżeniem transmisji dopaminergicznej.
Wiemy takze, ze na stałe przyjmowane przez Ciebie leki albo wywołują tolernację, albo przestają być skuteczne albo maja uboki. Wiec będziesz je brała dotad az watroba i nerki nie przestaną działać.
Jak długo to masz? Od zawsze? Czy od jakiegoś momentu? Czy po jakiś dragach Ci się tak porobiło? Nie bawię sie w psychiatrę, tylko jeżeli nie miałaś tego od zawsze (tylko powiedzmy byłaś predestynowana) to znaczy ze da się to odwrocic. Z farmakologi zostają tylko peptydy prosto w kinola. Ostatnio nastąpił duży wysyp tego towaru. Te aktywujące bądź wykazujące strukturalne podobieństwo do peptydu tuftsin zdają sie doskonale spełniać rolę przywracania organizmu ( CNS) do momentu w którym działał prawidłowo.
W wolnej chwili poczytaj:
https://www.duckduckgo.com/patents/WO2009033678A2?cl=en

Własnie tego typu peptydem, dość łatwo dostępnym jest Selank. Zastanów się, moze kiedyś tak sobie poryjesz wątrobę że juz nie bedzie: "nie chce selanku bo na czarno" :-D
A z klasycznej farmakologi zostaje jeszcze oryginalna węgierska benzodiazepina, kótra nie wykazuje powinowactwa do żadnego z rec. GABA :-D Jest za to selektywnym inhibitorem PDE-10 i podobnież ładnie radzi sobie z objawami Schizofrenii, a imię jego Tofisopam

[Kamral]

Czy ktoś leczył erytrofobie ? jaki najlepszy antydepresant na nią ? jestem na paroksetynie i średnio jestem zadowolony