Heterocykliczne substancje psychoaktywne, m.in. fenmetrazyna i metylofenidat.
ODPOWIEDZ
Posty: 1898 • Strona 64 z 190
  • 848 / 288 / 0
Fraazy pisze:
@up

Cały czas bardzo dobrze, popakowalem w kapulki po około 15mg razem z +-20mg Noopeptu i świetnie mi służą. Nieporównywalnie lepszy pod każdym względem od IPH, którym go przez pewien czas musiałem zastąpić. Dopóki pilnuje ilością, jedyny problem stanowi potliwosc i trzesiawka, a poza tym wszystko si... ;)

Walisz aż 15 mg? Jak z tolerką?
  • 1343 / 18 / 0
20 to jeszcze nie jest wygorowana ilosc, w sdnsir dawka do nauki
[...]Śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego
[...]
Wywija, grozi wrogom,trzyma palną świécę,
Biorą go-zginął-o nie-skoczył w dół- do lochów"!
"Dobrze-rzecze Jenerał-nie odda im prochów"!
  • 210 / 17 / 0
Około 15mg, nie mam możliwości dokładnego zważenia każdej miarki, gdyż nie mam zbyt dokładnej wagi i na takich niewielkich ilościach może się zdarzyć błąd pomiarowy bez zabawy z dokładniem odpowiedniej dowagi i tarowaniem jej, co jest zresztą niemalże niewykonalne i "niewarte świeczki" do zastosowania we warunkach do każdej przygotowywanej kapsułki - zważywszy na to, że kapsułkuję je zawsze w ilości oscylującej w przedziale 60-80 szt. za jednym podejściem - z autopsji wiem, że najkorzystniejszej jest jednorazowo pokapsułkować ilość nie mniejszą niż ta, która wystarczy nam na tydzień, a to dlatego, że

1. Gdy ilość wykonanych za jednym razem jest "zbyt obfita" to po pewnym czasie z naturalnych fizjologicznie przyczyn zaczyna to nas męczyć, spada nasza precyzja, dokładność i co za tym idzie będąc najważniejsze, czyli jakość przygotowanych porcji kapsułek.

2. Gdy zrobimy zbyt skromną ilość to już po niedługim czasie konieczne ,dla nas będzie dorobienie kolejnych, a gdy powtarzamy proces wielokrotnie, znikoma stanie się szansa na to, że ilość substancji będzie porównywalna w poszczególnych kapsułkach, a szczególnie gdy mają się one składać z kilku różnych składników - jak w moim przypadku, 4f-MPH razem z Noopeptydem.

Podkreślam tak mocno zwrócenie szczególnej uwagi na dokładność odmierzanej ilości, rzecz jasna mieszczącą się w naszych ograniczonych możliwościach które mamy, zajmujący się tym w warunkach domowych.
Niemożliwe bez gospodarowania w odpowiedniej dla tej czynności aparatury jest stworzenie kapsułek o takiej samej ilosci substancji aktywnej, co oczywiście nie stoi nam jakoś specjalnie na przeszkodzie, ale z każdą kolejną kapsułką ilość pożądanego związku zaczyna się różnić co raz bardziej, a z doświadczenia wiem, że jest mała szansa przy wyrobie "hurtowym" na to, że finalne kapsułki będą jako tako przypominały formę wyjściową, wśród standardowych zjawisk istotne są m.in. rzeczy takie jak różny sposób wypełnienia mikrołyżeczki, poziom jej wypełnienia, oraz stopień "ubicia", wszelkiego rodzaju rozmaite zanieczyszczenia mikrołyżeczki i konsystencja proszku różniąca się na powierzchni woreczka strunowego (wytworzone grudki, zlepianie sie proszku, zwłaszcza przylepianie się jego do ścian folii i do naszej mikrołyżeczki, często coś wypadnie nam po drodze, lub nie odczepi się w pełni od łyżeczki) - dlatego nie rozkładać tego na kilka dni, ale oczywiście bez przesady w drugą stronę, bo kapsułkując na upartego, wypełniając gabarytowe objętości zbiorników oprócz tych stosunkowo nie tak dostrzegalnych zjawisk wyłania się dodatkowo narastające zmęczenie, niewygoda i bóle aparatu ruchu związane z nieustannym ruchem dłoni i utrzymywaną pozycją, a to niesie ze sobą już bardziej zauważalne różnice w wypełnieniu.

Nie jest to oczywiście aż tak ważne i nie wywiera jakiegoś szczególnego wpływu na odczuwalną moc, tylko że staje się to istotne, gdy długoterminowo używamy tego stymulantu na codzień, ze względu na bardzo wysoką aktywność i wydajność substancji już niewielkich ilościach, nawet tych dosłownie "mikro" rzędu 1-3mg. Jest to niezwykle ekonomiczne, nie-czasochłonne i co ważne, korzystne pod względem szkód wynikających z właściwości tj. powodowanie podrażnień na powierzchni naszego ustroju, oraz dogodne w przyjmowaniu przy wszelakiej maści sposobach administracji substancji do krwioobiegu.
Tolerancja bez wątpienia się pojawia, lecz nie można uznać jej za problematyczną, no bo nie da się jednak ukryć, że bardzo długo zachowuje moc bez konieczności zwiększania dawek, nawet w obszernym przedziale czasu. Ja zauważyłem że nie warto jest za często sobie robić przerw od zażywania, gdyż za wiele nam to nie daje i przeskoku w intensywności działania po przerwie aż takiego nie ma. Przerwy robię rzadko, jedynie w celu odpoczęcia i regeneracji organizmu. Jak pojawia się widoczna tolerancja to czasami redukuję ją biorąc umiarkowane dawki DXM przez jakiś czas. Tolerancja ma jednak swoje pozytywne strony, bo początkowa duża rozciągłość nasilenia efektów przy pierwszych dawkach, a szczególnie przy pierwszej i drugiej dawce związana jest z adaptacją organizmu wynikającą z dążenia do utrzymania stabilnej homeostazy. Dla ciała niekorzystne są wszystkie te zmiany, które są nagłe i gwałtowne, cokolwiek się dzieje, to im bardziej rozłożone będzie w czasie, tym lepiej będzie dla naszego ciała i niczym innym jest właśnie powstawanie tolerancji, która powstaje dla naszego zdrowia, a nie po to by utrudnić nam życie. Organizm musi się swobodnie dostosować, jeżeli codziennie coś ma zwiększać obroty, na których pracuje. Nie bez powodu w ulotce preparatów z metylofenidatem znajduje się wzmianka o pełnym efekcie terapeutycznym widocznym dopiero po 2 tygodniach przyjmowania. ;-) Właśnie dlatego tak szczególny nacisk zacząłem kłaść na dokładność pomiaru dawki i unikanie gwałtownych uniesień obrotów organizmu - polecam szczególnie ograniczyć sniff na ile to możliwe i preferowaniem dawek mniejszych, a za to częściej przyjmowanych, aby nie występowały zbyt duże zmiany w ilości stężenia we krwii.

Od 4 miesięcy praktycznie cały czas zażywam z kilkoma, dość niedługimi przerwami. Przypominam, przy tak długoterminowym cyklu o konieczności zadbania o prawidłowe nawodnienie, pilnowanie jedzenia, snu, a także suplementacji, koniecznie chociaż w Magnez z potasem, oraz witaminę b6.

Polecam też w kompozycji z jakimś SSRI, osobiście stosuję fluoksetynę i bardzo mi służy, szczególnie że wykazuje też aktywność nootropową jak zwiększanie poziomu neurotrofin, zwłaszcza BDNF. Działanie być może staje się delikatnie słabsze, za to znacznie wyrównane i rozłożone.

Jedyne takie jakoś szczególne utrapienie to potliwość i trzęśliwość, mimo suplementacji - jak ktoś zna rozwiązanie na to to bardzo chętnie wysłucham.... :-D
  • 382 / 25 / 0
Dlatego właśnie nie należy pisać postów po 4f-MPH %-D
  • 210 / 17 / 0
Dlaczego? %-D Często zdarza się napisać całkiem wartościowy tekst z wieloma informacjami, tylko gdy piszemy coś bardziej oficjalnego to koniecznie trzeba po napisaniu przeanalizować i poskracać, gdy wyjdzie podejrzanie długi.
Kiedyś zastanawiałem się, co ma w głowie autor wyjątkowo grubych książek fantastycznych, a już w ogóle gdy wydaje kilka tomów, było to dla mnie coś kompletnie nie do pomyślenia - >> Jaką on musi mieć wyobraźnię?! << Z czasem zauważyłem że jednak potrafię to sobie wyobrazić ... :-)
  • 195 / 6 / 0
Nie wiem czemu ale zastosowany z jedna tabletka (60mg sudafed ,apselan)pseudoefedryny w kapsulce czy bez doustnie dziala wlasnie tak nawet wyrownujaco na dzialanie czyli nawet jak wzialem raz powyzej 20mg to czulem sie lepiej jak solo 4f-MPH zastosowalbym a z ssri to prawda tryptofan tez unormowal uniesienie bylo kanapowo (dorzuconego do jednej tabletki 60mg pseudoefki i troche powyzej 20mg 4f-MPH) ta noradrenalina i nerwowosc splatanie jak reke odjal malo tego cos w stylu meth-like takie bardzo duzy spokuj ale jak trzeba robie .Jakby bo tym mixie pseudoefedryna 1tabletka 60mg i >20mg 4f-MPH czuje wlasnie wiekszu spokuj mniej jest tez zimna tak jakby nawzajem sie uzupelnily(nie biore codziennie a tolerka wyrabia sie wolniej) jakby pseudoefedryna pomogla mi opanowac nadmiar noradrenaliny stabilnosc dzialania ,skutkow ubocznych brak nawet czuje relaks.
Ale ja to ja nie namawiam do tego mixu kazdy ma inny organizm
:huh: :old: :-D popilem to szklanka energy drinku.
A co do postow po 4f-MPH szczera prawda mozna pisac w nieskonczonosc......
  • 210 / 17 / 0
Bardzo mnie to właśnie cieszy, bo pomimo naprawdę długiego czasu stosowania - 4 miesięcy cały czas, bez przerw dłuższych niż 2 dni wciąż działa efektywnie i wydajnie, jest to naprawdę obiecujący potencjał, bo za czasów EPH po kilku użyciach zupełnie zanikało to "lekkie pióro" i bogactwo słów na języku, w dodatku nawet w wyczerpującym ciągu nie zdążyło mi się zasnąć w autobusie, gdy odbywałem podróże trwające około godzinę co przy EPH było codziennością... Na dodatek czas działania się bardzo wydłużył. Ciężko aż pomyśleć że po obawach przed słynnym lipcem wszystko zmieniło się ...na lepsze.... %-D
  • 195 / 6 / 0
Tez tak mysle, 4f-MPH gdy stosuje sie normalnie b.ostroznie male dawki jest git,tez duzo zalezy od indywidualnych cech organizmow.

A wracajac do pamietnego lipca troche mnie zdenerowali banem na benzofurany :wall: ,dwa nowe w miare weszly czekam na jeszcze 3 czy przyjm sie te nowe zwiazki :old: :finger: :diabolic: :heart:
  • 640 / 118 / 0
Fraazy pisze:
...
Przebrnąłem przez ścianę twojego tekstu z nadzieją wyłuskania czegoś przydatnego. Nie zawiodłem się, choć przyznam, że kilka fragmentów musiałem przeczytać dwa razy, żeby ogarnąć "fenidatowe" opisywanie tematu z dziesięciu perspektyw jednocześnie. :*)
Fraazy pisze:
Jak pojawia się widoczna tolerancja to czasami redukuję ją biorąc umiarkowane dawki DXM przez jakiś czas.
Przez jaki czas i w jakich dawkach? Czy robisz wtedy odstawkę?
Fraazy pisze:
Tolerancja ma jednak swoje pozytywne strony, bo początkowa duża rozciągłość nasilenia efektów przy pierwszych dawkach, a szczególnie przy pierwszej i drugiej dawce związana jest z adaptacją organizmu wynikającą z dążenia do utrzymania stabilnej homeostazy.
Jak się ma to pogrubione do adaptacji organizmu? Mógłbyś opisać nieco jaśniej?
Fraazy pisze:
Dla ciała niekorzystne są wszystkie te zmiany, które są nagłe i gwałtowne, cokolwiek się dzieje, to im bardziej rozłożone będzie w czasie, tym lepiej będzie dla naszego ciała i niczym innym jest właśnie powstawanie tolerancji, która powstaje dla naszego zdrowia, a nie po to by utrudnić nam życie. Organizm musi się swobodnie dostosować, jeżeli codziennie coś ma zwiększać obroty, na których pracuje.
Czy nie jest raczej tak, że wyrabianie tolerancji to efekt mechanizmów obronnych, a nie adaptacyjnych? Np. jeśli w mózgu nadmiar neuroprzekaźników powoduje szkody, to kierownik Henio Głowiński z centrali daje znać chłopakom z sortowni, żeby ignorowali małe przesyłki, bo robi się zator. Chodzi mi o to, że gdyby organizm chciał wyłącznie unormować funkcjonowanie, będąc pod wpływem jakiejś substancji, nie byłoby problemu z powrotem do funkcjonowania bez wspomagania. A jednak nie jest nam obca rosnąca tolerancja na rzeczywistość w ogóle - nie tylko na środki, które zażywamy.
Fraazy pisze:
Polecam też w kompozycji z jakimś SSRI, osobiście stosuję fluoksetynę i bardzo mi służy, szczególnie że wykazuje też aktywność nootropową jak zwiększanie poziomu neurotrofin, zwłaszcza BDNF. Działanie być może staje się delikatnie słabsze, za to znacznie wyrównane i rozłożone.
Jesteś pewien, że takie połączenie jest bezpieczne? Bo chyba w ten sposób robimy sobie aż za dobrze. W tematach o antydepresantach specjaliści piszą, że podbijanie serotoniny skutkuje obniżeniem dopaminy. Tutaj podbijamy wszystko i organizm nie ma żadnego pola manewru.
Uwaga! Użytkownik DorianGray nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 421 / 21 / 0
@Fraazy

Chciałbym zapytać o sens i o efekty dołączenia fluoksetyny do 4f-MPH, posiadam dwa opakowania Seronilu, oraz sporadycznie zarzucam 4f-MPH. Jeżeli fluo zwiększa motywacje, skupienie to łączyłoby się nawet dobrze, sam osobiście nie lubie działania SSRI, fajka praktycznie umiera, senność w ciągu dnia, oraz względne pajacowanie wśród towarzystwa. Proszę o recenzje, czekam z niecierpliwością x)
ODPOWIEDZ
Posty: 1898 • Strona 64 z 190
Newsy
[img]
65% Amerykanów popiera legalizację marihuany na poziomie federalnym

Analiza sondażu Emerson College Polling (sierpień 2025).

[img]
Ukraińce przemycającej narkotyki na Bali grozi kara śmierci przez rozstrzelanie

21-letnia Kateryna Wakarowa jest oskarżona o wwiezienie narkotyków na Bali. Kobieta może zostać za to skazana na karę śmierci przez rozstrzelanie.

[img]
120 litrów pochodnych opioidów w płynie nie trafi na rynek

Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie ujawnili miejsce przechowywania nielegalnych substancji psychotropowych, zabezpieczając ogromne ilości pochodnych opioidów w płynie oraz półproduktów służących do przetwarzania środków odurzających.