Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 84 • Strona 7 z 9
  • 41 / / 0
Dwa lub trzy razy zdarzylo mi sie zlapac na takim czyms, slyszalem ze ktos mnie wola, probowalem sie obudzic lecz nie moglem podniesc glowy, otworzyc oczu ani sie ruszyc, takie stany zdarzaja mi sie po ciagach na mefedronie, dziwne uczucie.
  • 153 / 3 / 0
Wiele razy szczególnie po mefedronie miałam dziwne sny, ale zdarzyły się także takie, że w którymś momencie ktoś coś nade mną mówił a ja to słyszałam w śnie, ale nie byłam w stanie jakoś trzeźwo tego przyjąć. Dopiero jak się obudziłam to ogarnęłam, że to coś w stylu półsnu. Po pentedronie z tego co pamiętam też miałam takie dziwne sytuacje.
Uwaga! Użytkownik pepsicola nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 23 / 1 / 0
Ja ostatnio dosyć często zarzucam pentedron i 3mmc. Zauważyłem że od jakiś 2 tygodni mam przynajmniej 2 paraliże przysenne w nocy przy zasypianiu , no ale z tego co tu czytam to normalne. Strasznie się z tego o dziwo cieszę bo kiedyś wręcz ćwiczyłem wywoływanie tego stanu niestety bez większych sukcesów a teraz pojawia się samo. Z początku trochę przerażające, ale kiedy się z tym oswoi i okiełzna to jest świetnie!Przecież stąd już tylko krok do świadomego snu.
  • 123 / 5 / 0
@Nick12, po odstawieniu stymulantów (już dłuższy czas temu) miałam paraliż senny uporczywie często. Momentami to było naprawdę koszmarne, noc w noc. Świadomy sen zdarzał mi się wtedy mimowolnie, ale nie wspominam tego dobrze. W tamtym czasie kilka razy miałam też sen we śnie, coś jak w Incepcji, ale i to nie należało do przyjemnych przeżyć i zawsze kończyło się paraliżem sennym.
Dodam jeszcze, że do tego dochodziło deja vu kilkanaście razy dziennie, co z kolei zostało zdiagnozowane przez psychiatrę jako padaczka skroniowa i chuj strzelił moje niesamowite wówczas życie %-D baj de łej, rok po odstawieniu stimów wszystko to ustąpiło całkowicie lub w stopniu znacznym, a i żadnych padaczek jakby nigdy nie było.
Także tego, pentedron mówisz... Kuku można sobie zrobić :finger: i żadne fantastyczne świadome śnienie nie ma tu racji bytu.

Serotonin ma rację, podczas paraliżu nie wydaje się dźwięków.
Uwaga! Użytkownik patchouli nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3406 / 534 / 0
Mi to wchodziło po salvi divinorum, była tak mocna pod tym względem że czasem nie czułem tego paraliżu a już byłem w świadomym śnie. Z odstawieniem przeszło. Widzę że po stymulantach też to występuję, a myślałem że po samym dyso, ogólnie dyso szybko robi takie efekty, dodatkowo zostałem obdarzony nocnymi CEV'ami, ale to chyba te hipnagogi.

Z początku może się podobać, jak długo trwa to denerwuje już.

Najlepszym podejściem żeby to wyeliminować jest nie brać tak często lub odstawić.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 123 / 5 / 0
@up, to może się podobać jeśli nie pojawia się w mrocznych klimatach rodem z prawdziwego BT. Czy jest w ogóle możliwy "przyjemny" (mam tu na myśli znośny) paraliż senny? To jakieś złudne nadzieje.
Uwaga! Użytkownik patchouli nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 7 / / 0
miałam tak przez kilka dni po maratonie 3-MMC, noc wypełniona snami które trudno odróżnić od rzeczywistości, śniło mi się, że się budzę i zapalam światło i tak po tysiąc razy, wszystko bardzo rzeczywiste, do tego paraliże kilka razy w ciągu nocy
  • 1957 / 230 / 0
patchouli pisze:
@up, to może się podobać jeśli nie pojawia się w mrocznych klimatach rodem z prawdziwego BT. Czy jest w ogóle możliwy "przyjemny" (mam tu na myśli znośny) paraliż senny? To jakieś złudne nadzieje.
Przy paraliżu zawsze występuję lęk i mroczny klimat. Tak już po prostu jest. Wszakże da się to (jakoś) przełamać i wstać z łóżka. - Mówię z autopsji, nie wiem jak, ale mi się udało :p. Niestety kolejne moje próby kończą się na tym, że co najwyżej udaje mi się sturlać z łóżka i lecę na ziemię, a następnie się budzę. Lecz wracając do Twojej nadziei - jak Ci się uda wstać, to będziesz w LD aka świadomym śnie. Jest to wspaniałe doświadczenie, polecam. Także nie łudzisz się ;)
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 266 / 9 / 0
Eh, wy piszecie że paraliżu przysennego doświadczacie tylko leżąc w pozycji na wznak. Zgoda też w tej pozycji dopada mnie to najczęściej, ale leżąc na wznak jest to paraliż możliwy do ogarnięcia, ja przynajmniej przez ostatnie lata nauczyłem się to zjawisko ogarniać. Po prostu już wiem że to własnie to, (kiedyś ta niewiedza co się ze mną dzieje była naprawdę dosyć straszna) próbuje się uspokoić, zamykam oczy i wmawiam sobie w myślach że to za chwilę ustąpi albo powtarzam sobie w myślach : obudź się to tylko to gówno, nic się złego nie stanie, albo próbuje zasnąć.

Ale najbardziej przerażającego paraliżu przysennego, chociaż nie wiem czy tak go można nazwać doświadczyłem 5-6 razy w życiu. A wygląda on tak że leżąc na brzuchu budzę się z twarzą w poduszce i po prostu się dusze. Nie mogę poruszyć w tym czasie żadną częścią ciała, nie mogę przekręcić głowy na bok, czuje potworny strach o własne życie. Kiedy już się wystarczająco podduszę wreszcie paraliż mnie puszcza, przekręcam się wtedy i łapczywie wdycham powietrze. Pierwszym dwóm takim doświadczeniom towarzyszył jeszcze półsen w którym za pierwszym razem dusił mnie zmarły dziadek (z którym zawsze dobrze żyłem) wyzywając mnie wtedy od najgorszych i mówił do mnie w tym półśnie cyt. teraz cię uduszę skur....nu, miałem wrażenie w tym półśnie że siedzi mi na plecach i głowę przykrywa i przytrzymuje poduszką. Oczywiście o poruszeniu jakąkolwiek częścią ciała nie było mowy, krzyczałem wtedy coś tylko a raczej wyłem w poduszkę, usłyszała to moją mama i mnie dobudziła. Drugim razem w takim półśnie dusił mnie już ktoś nieznajomy. A ostatnim doświadczeniom nie towarzyszył już półsen, nie było już żadnych dusicieli nade mną. Po prostu budziłem się sparaliżowany z twarzą w poduszce. Już dokładnie wiedziałem co się ze mną dzieje ale i tak w żaden sposób nie mogłem tego kontrolować.
Co to może być ten paraliż w pozycji na brzuchu ? Czy to jest to samo co paraliż przysenny w pozycji na wznak ? Słyszał ktoś o czymś takim ? Czasem mam stracha że kiedyś naprawdę w ten sposób wykituje. Zdarza mi się to nieporównywalnie rzadziej od tego paraliżu w pozycji na wznak którego doświadczam co najmniej raz w mięsiącu ale i tak zawsze robi to na mnie ogromne wrażenie. Oczywiście w bardzo negatywnym tego słowa znaczeniu :motz:
Uprzedzę mądrali którzy twierdzą że to skutek rc-ków lub dragów. W moim przypadku tak nie było. Problemy zaczeły się w czasach kiedy moimi jedynymi "dragami" o ile to w ogóle można tak nazwać była mj.
Macie jakieś pomysły co to może być i jak temu zapobiegać ?
  • 4 / / 0
Dość często mnie łapie paraliż , ale jeszcze się nie zdążyli, żeby to było w jakiś sposób związane z ćpańskiem. Zawsze jest to spowodowane mieszanką ostrego stresu, brakiem snu i zaburzeniem rytmu dobowego. Kilka dni przed egzaminem zdarzało mi się porządnie spinać dupsko, nauka do 9 rano, 2h snu, prysznic, znowu nauka, drzemka 2h o jakiejś 17 i znowu cała nocka. Na 3 dzień podczas tych krótkich drzemek zazwyczaj pojawiają się już paraliże (w liczbie mnogiej, bo podczas jednej drzemki potrafi być ich jakimś cudem kilka).
W śnie zawsze próbuje krzyczeć, aby ktoś mnie obudził, nie rozróżniam jawy od snu i czuję ogromne przerażenie. Nie ma znaczenia czy leżę na wznak, czy jestem bokiem, albo w pólsiadzie.
Paraliże mijają, gdy tylko regeneruje swój organizm i pozwalam sobie odespać :-)
ODPOWIEDZ
Posty: 84 • Strona 7 z 9
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków

Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.