Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 355 • Strona 7 z 36
  • 827 / 3 / 0
Zależy kto. Ja np. nie muszę. Jeśli ktoś nie przywiązuje się do napływającego i odchodzącego stanu to pewnie nie rozumie problemu tzw. "normalnej trzeźwości" ;-)
Miej dystans
  • 382 / 8 / 0
Zasadniczo skłaniałabym się ku wnioskowi, który już się tu pojawił - stroniąc od psychodelików coś się traci, stroniąc od stymulantów i depresantów raczej się zyskuje. W sumie mam bardzo niewielkie doświadczenie używkowe - regularnie herbata, z mocniejszych stymulantów Red Bull (jeżeli ktoś powie, że to słabe, odpowiadam: dla mnie było aż za mocne), spróbowanie alkoholu w ilościach nieaktywnych (jest dla mnie tak skrajnie niesmaczny, że od lat jestem stuprocentową abstynentką), dawno temu eter, zioło, które na dobrą sprawę nigdy na mnie nie podziałało (może dlatego, że nie umiem palić - ale doustnie też nie zadziałało, może za mała dawka...) i póki co dwa razy psychodeliki. Nie licząc herbaty, którą piję i dla smaku, i dla ożywienia, i którą jednak chyba wszyscy uznają za używkę niewinną, tylko o psychodelikach mogę powiedzieć zdecydowanie, że warto. Albo coś istotniejszego: że jest to stan umysłu dla większości ludzi zupełnie nieosiągalny w inny sposób (wartościowanie tego, czy ktoś ma zdolność do "naturalnego" osiągania takich stanów, czy nie, w dzisiejszej kulturze jest w najlepszym razie nieszczere). Taki eter - naprawdę podobnych uczuć doświadczam recytując poezję...
Ale jednak wolałabym to ująć od innej strony - po trosze dlatego, że przez kilkanaście lat byłam "psychodelistką-teoretyczką" i nie wolno mi o teorety(cz)kach zapominać, po trosze po to, by po prostu się nie "podkładać" z pewnymi własnymi nienormatywnymi wyborami życiowymi. Wszystko zależy od tego, na czym komuś w życiu zależy, jaki rodzaj przeżyć jągo interesuje. Jeżeli komuś zależałoby na odczuciach, które dają psychodeliki, a nigdy o nich nie słyszał(a), można powiedzieć, że coś traci.* Ale jeżeli komuś nie zależy i tyle... jest fizycznie niemożliwe zaznanie w życiu dosłownie wszystkiego, więc pozwólmy ludziom wybierać bez wmawiania im - w jakiejkolwiek sytuacji - przekonania, że "nie wiedzą co tracą".
"Nienormatywny wybór życiowy", który tu zasygnalizowałam i sytuacja, w której wybitnie często ludzie stosują ów argument: nigdy nie uprawiałam seksu. Nie chcę i tyle. Nie wyobrażam sobie, co w tym przyjemnego i nie mam chęci tego sprawdzać (a jeżeli ktoś z góry zakłada, że coś jest nieprzyjemne, zapewne BĘDZIE nieprzyjemne, jeżeli jednak tego czegoś spróbuje - to dokładnie mechanizm "samospełniającej się przepowiedni"). Cieszy mnie także sama mniejszościowość takiego sposobu życia - od dziecka chciałam być "inna niż inni". Mój własny nienormatywny wybór aseksualnego sposobu życia wyczula mnie na wagę osobistych decyzji, stale przypomina mi o tym, że nie ma żadnego życia w rozmiarze uniwersalnym, nie ma jedynie słusznych recept na szczęście w życiu.

*A wracając do tematu psychodelików, mogę napisać, jak to "odkrycie" wyglądało u mnie, 18 lat i 10 dni przed pierwszym doświadczeniem (1994 r., trzy miesiące przed 13. urodzinami). To było samo usłyszenie słów "ten narkotyk, który wywołuje wizje" - wtedy z miejsca moja uogólniona ciekawość używkowa została ukierunkowana, wtedy z pełną siłą poczułam, że "to jest to!". Myślę, że w takiej sytuacji można mówić o świadomym wyborze. Ale na kimś innym analogiczne słowa nie zrobiłyby wrażenia i w imię szacunku dla osobistych wyborów nie chcę mówić, że taka osoba coś traci.
Tak, wykonałam ten krok.
Wracam na forum?...
  • 3129 / 26 / 0
Nic nie tracą, koncepcja "tracenia" pojawia się dopiero po spróbowaniu, w stylu "ile bym stracił, gdybym nie spróbował"
High, how are you?
  • 338 / 2 / 0
chusajn pisze:
Nic nie tracą, koncepcja "tracenia" pojawia się dopiero po spróbowaniu, w stylu "ile bym stracił, gdybym nie spróbował"

a czy ślepy od urodzenia żyje w przekonaniu, że niczego nie traci, będąc ślepym? :)
  • 3490 / 55 / 0
Osoby nie biorące narkotyków tracą doznania wynikające z brania narkotyków.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 3854 / 315 / 0
Najprostsze, i najbardziej trafne stwierdzenie. Nawet jakby to było napisane ironicznie, to i tak, nic tej sekwencji nie ujmuje :-)
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3490 / 55 / 0
To nie ironia, goły fakt.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 1615 / 28 / 0
Zgadza się. Ale doznania wynikające z brania narkotyków mają też wpływ na wiele innych rzeczy np. postrzegania pewnych spraw. Tych wrażeń nie da się odizolować.
  • 3215 / 416 / 0
Ale doznania wynikające z brania narkotyków mają też wpływ na wiele innych rzeczy np. postrzegania pewnych spraw.
Dobrze, ale "postrzeganie pewnych praw" jest tak czy siak długofalowym efektem działania substancji psychoaktywnych
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3490 / 55 / 0
Fatmorgan pisze:
Ale doznania wynikające z brania narkotyków mają też wpływ na wiele innych rzeczy np. postrzegania pewnych spraw.
Dobrze, ale "postrzeganie pewnych praw" jest tak czy siak długofalowym efektem działania substancji psychoaktywnych
:-)
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
ODPOWIEDZ
Posty: 355 • Strona 7 z 36
Newsy
[img]
Ukraińce przemycającej narkotyki na Bali grozi kara śmierci przez rozstrzelanie

21-letnia Kateryna Wakarowa jest oskarżona o wwiezienie narkotyków na Bali. Kobieta może zostać za to skazana na karę śmierci przez rozstrzelanie.

[img]
CBŚP zlikwidowało laboratorium narkotykowe. Zabezpieczono ponad 800 kilogramów klefedronu

Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, przeprowadzili skoordynowaną akcję w powiecie pruszkowskim. Na terenie posesji odkryto kompletną linię produkcyjną do wytwarzania narkotyków oraz zabezpieczono setki kilogramów niebezpiecznej substancji psychotropowej w postaci klefedronu o czarnorynkowej wartości ponad 4 mln PLN.

[img]
Konopie skuteczne w leczeniu migreny – pierwsze badanie kliniczne z placebo!

Według danych z badań klinicznych przedstawionych na dorocznym spotkaniu American Headache Society, inhalacja kwiatów konopi zawierających THC i CBD zapewnia skuteczniejszą ulgę w migrenie w porównaniu z placebo.