Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
Kim jest dla Ciebie Terence McKenna?
Bardzo mądrym naukowcem
25
14%
Prorokiem Nowego Eonu
16
9%
Hipisem i fajnym ziomkiem
42
23%
Wtajemniczonym
33
18%
Kompletnym idiotą
24
13%
Mam do niego mieszany stosunek
41
23%

Liczba głosów: 181

ODPOWIEDZ
Posty: 189 • Strona 7 z 19
  • 109 / / 0
Nieprzeczytany post autor: therakognita »
Qrcze, no nie wkurzasz się, kiedy rodzice krzyczą na Ciebie, kiedy przyłapią Cię na ćpaniu?
Zaznajom rodziców z branżową tematyką. Przytocz Terenca McKenne, wyłóż na stół parę najnowszych wyników z badań na psychedelikami i ich roli w psychoterapii, troszkę samozaparcia, cierpliwości i masz po paru latach rodziców w garści. Sukces gwarantowany z retrospekcji ;-)

Pozdro
“Knowing others is intelligence; knowing yourself is true wisdom. Mastering others is strength; mastering yourself is true power. If you realize that you have enough, you are truly rich.” Tao Te Ching
  • 608 / 9 / 0
Nieprzeczytany post autor: Zieleń »
kurwa.
The term narcotic (ναρκωτικός) strictly refers to any psychoactive compound with morphine-like effects.
  • 883 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: Elwis »
[quote="Chaotka"]
A narkotyk to substancja , która wpływa na układ nerwowy, czyli herbata też ]

Oczywiście, że tak. Myślę, że nie chcę wychowywać dzieciaka w nałogu kofeinowym. Będziemy pić rooibosa. Ewentualnie, sobie z moją kobietą spijemy herbatę albo mate. :)
Zdecydowanie odradzam Ci ćpanie.
x = x
  • 232 / / 0
ja przez McKenna wiem że zwykła ściana w moim pokoju może być niezwykła jeżeli zastosuje odpowiednią dawkę grzybów. I po rocznym słuchaniu wykładów zacząłem wprowadzać do swojego życia kilka znaczących spraw m.in. tworzenie swojej własnej kultury, brak zainteresowania środkami medialnymi (oglądam TV 2-3h w tygodniu), spożywanie różnych środków odurzających z umiarem (mj raz na tydzień, DXM raz na 1msc, LSD,grzyby,DMT raz na pół roku), kontemplacja intrapersonalna pod wpyłwem w/w środków i muszę powiedzieć że jest mi z tym OK ;).
@edit. Chciałbym dodać jeszcze że ostatnio zainteresowałem się chęcią połączenia dwóch istotnych rzeczy: nauki i religii, gdyż od tysięcy lat nauka i religia nie idą w parze, więc szukam pewnego konsensu i uważam że psychodeliki bardzo dobrze służą przy tym.
Ostatnio zmieniony 01 lutego 2010 przez GonzoAlfonzo, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co napisałem powyżej to fikcja literacka. Elo Elo 5 dwa zero.
  • 104 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: kapiszon »
To co napisałeś to oczywiście bardzo pozytywne podejście. Również się pod tym podpisuje. Gdyby wszyscy używali dragów z taką częstotliwością to detoxy byłyby puste. Jednakże McKenna nie wyglądał jakby jadł grzyby raz na pół roku.
A propo drugiej częsci to chyba Aleister Crowley miał takie podejście:
"Naszą metodą jest nauka
naszym celem religia."
Testował różne tradycje mistyczne z pietyzmem naukowca.
Ostatnio zmieniony 01 lutego 2010 przez kapiszon, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 232 / / 0
nie sugerowałem się tym ile Terence bierze tylko sam w sobie chciałem wyrobić pewną systematyczność w braniu owych środków. Moim zdaniem każdy człowiek jest na innym poziomie, więc dla takiego Terenca 'odskocznią w świat psychodeliki' mogło być branie porcji grzybów raz na tydzień, natomiast dla kogoś innego np. dla mnie branie grzybów co tydzień mogłoby spowodować zmiany w mojej percepcji. Biorąc jakiekolwiek psychodeliki w naszym organizmie musi być ciągle harmonia właśnie pomiędzy tym światem trzeźwym a światem pod wpływem owych psychodelików, jeżeli nie dostosujemy się do tego to spadniemy na same dno z którego dość ciężko wyjść.
Wszystko co napisałem powyżej to fikcja literacka. Elo Elo 5 dwa zero.
  • 104 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: kapiszon »
Cenna uwaga o równowadze między stanami psychodelicznym i trzeźwym. Ciekawe jak do tej tezy mają się osoby żyjące w trzeźwości. Czyżby były niezrównoważone? :)
  • 3127 / 27 / 0
Nieprzeczytany post autor: chusajn »
Myślę, że raczej chodzi tu o czas na pełną asymilację i integrację doświadczenia, osoby "trzeźwe" tego nie potrzebują, bo nie mają czego asymilować.
High, how are you?
  • 39 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: alpra »
electricretard pisze:
Hmmm gwoli ścisłości: McKenna to przećpany debil. Period. A propos - wolę tę laseczkę z NeuroSoup - też jest bardzo mądra, ale mogłaby pokazać cycki :heart:
a czytales wacpan terence'a? moim zdaniem, 'laseczka' z neurosoup nie jest madra, a (szczegolnie w porownaniu z mckenna) odtworcza. nie zmienia to faktu, ze mam mieszane odczucia na jego temat.
Ostatnio zmieniony 02 lutego 2010 przez alpra, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik alpra nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 49 / / 0
Zieleń pisze:
pierdolisz farmazony. tak to jest, kiedy człowiek nie jest w stanie zrozumieć czegoś, co wykracza poza jego ciasny światopogląd
Równie dobrze mogę powiedzieć, że twoje zapatrzenie w duchowy sens ćpania to ciasny światopogląd. Jak dotąd żaden ze zwolenników tych dziwacznych teorii, a w szczególności sofista McKenna, nie podał sensownych argumentów na poparcie tych tez.
Po wąchaniu przyprawy do zup odkryłem nieznaną prawdę o znaczeniu wszechświata. Dowiedziałem się też, że wszyscy albo kłamią albo się mylą - w każdej jednej sprawie. Od tego czasu biorę w żyłę cyjanek i żyję, w dodatku rozwijam się wewnętrznie dzięki temu.
ODPOWIEDZ
Posty: 189 • Strona 7 z 19
Artykuły
Newsy
[img]
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”

Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.

[img]
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą

Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".

[img]
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie

Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.