Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
11 kwietnia 2018zbychu176 pisze: Czy uważacie, że jeżeli za pierwszym razem karton 125 mcg zrobił mnie mocno, na tyle że przez jakieś pół godziny miałem wrażenie że trip mnie przerasta, a reszta czasu było pozytywnie, to na drugi raz mogę bezpiecznie wrzucić 1,5 kartona bez tripsittera (chcę ostrą jazdę bez trzymanki, ale nie na tyle żeby zaczęło robić się niebezpiecznie)?
PS. Sądzę, że jeśli "miałeś wrażenie, że trip Cię przerasta" to wcale nie było tak mocno :-D Jakbyś nie miał w ogóle żadnego wrażenia, że trip Cię przerasta, bo po prostu nie istniejesz, to byłoby "mocno"
12 kwietnia 2018fraktaL89 pisze: Moim zdaniem jak ktos je trzy kartony na raz i go słabo robi, to według mnie dostał kartony słabo nasączone, albo wpierdalał jakies gówno kilka dni przed i tyle w temacie. Trzy kartony po 100ug brane na raz dają dobrego TripA, ale nie mi, chociaz teraz po takiej przerwie jaką posiadam moze i by dobrze jebło...
Planuje z kumplami wieczor na ALD-52 wlasnie. Wczesniej brak doswiadczenia z psychodelikami.
Jaka dawka bedzie ok? mam boxy po 125u.
Myslalem o 0.5 dla kazdego, ale czy nie bedzie to za malozeby odczuc faze ?
Benzo w razie bad tripu przygotowane.
po 100 jak najbardziej powinno byc dobrze.
Doświadczenie: grzyby (Psilocibe cubensis bliżej nieokreślone) 2x(w dawkacha 2,5 i 3g; tryptaminy: 4-HOMiPT (w dawkach 20-50 mg) 7x; lizergamidy: brak
Set and settings: Samotnie, wszystkie najważniejsze sprawy podomykane, piękna pogoda i ciekawość ale też małe obawy co do nowej substancji, wypad w las/nad jeziorko na rowerze. Plan też się zmienił nieco gdyż planowany współpasażer podróży nie zdążył na pociąg :-D
Wrażenia: Zarzucone podjęzykowo a następnie po 30 minutach połknięte i z falą perystaltyczną umieszczone w żołądku, pierwsze zauważalne zmiany percepcji pojawiły się już po 40 minutach, dopalona została 0,4g mj efekty narastały około 1,5 h, peak około 4h, afterglow( ?, właśnie trwa). Myślę że dla osoby niedoświadczonej jeden karton jest w sam raz, dla ludzi szukających "mocniejszych" efektów już nie :-)
:-D . Efekty wizualne podobne w sumie do tych tryptaminowych i grzybowych, ale bardziej w stronę tryptamin, cevy raczej niezbyt mocne, odbiór muzyki taki sobie, natomiast to co wyróżniało substancję spośród innych wcześniej spożywanych to "płynność" fazy :) Efekt bardzo ciekawy jadąc rowerkiem, ocena odległości dosyć zaburzona ale wolno jadąc ( średnia 8/h wg aplikacji Strava) dało się w miarę ogarnąć wśród ludzi, nie była to w sumie jazda rowerem po asfalcie, a bardziej płynięcie w przestrzeni, bardzo ciekawe doświadczenie :D Mindfuckowość dosyć niska, chociaż nie byłem zmuszony wchodzić z ludźmi w bezpośrednie interakcje, więc nie wiem czy wtedy nie było by ciężko zebrać myśli i nagle przypomnieć sobie skąd do kąd i po co, samo jechanie wśród naturki było na tyle przyjemne i kontemplacyjne, że nawet za dużo nie myślałem o dziwo :D Nie mam porównania z prawdziwym LSD, ale jeśli chodzi o mindfuckowość to największą miałem po grzybach jednak :cheesy: To odczucie "płynności" nie było tak intensywne, gdy się szło, zdecydowanie jazda rowerem ścieżką powodowała tworzenie się swoistego tunelu i "płynięcie", a i sterowanie kierownicą było jakby "automatyczne i dopasowane" do ścieżki i nie wymagało ode mnie zbytnio skupienia :D
Wnioski: ogólnie osoby, które miały wcześniej doświadczenie psychodeliczne a więc wiedzą mniej więcej z czym się to je mogą spokojnie zarzucić karton i nie obawiać się że będzie za ciężko, natomiast dla osoby która wcześniej nie miała żadnego doświadczenia psychodelicznego (duże ilości mj i acodin się nie liczą) ODRADZAM eksperymentowanie bez tripsittera :)
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
Chatbot AI Reddita „pomaga” w leczeniu bólu. Wśród rekomendacji: heroina
Reddit w pośpiechu wycofuje swojego nowego chatbota AI o nazwie „Answers” z dyskusji na tematy zdrowotne. Powód? Przeczytajcie.
