Podchodne tryptaminy, które zostały rozbudowane przy pierścieniu w pozycji czwartej – np. 4-HO-MET, lub psylocybina.
ODPOWIEDZ
Posty: 1098 • Strona 52 z 110
  • 92 / 1 / 0
Nie aż takim znowu bólu, przecież nie to jest esencją psychodelii.
A myślę, że konkretna porcja jednak coś pokaże tak czy inaczej.
  • 28 / / 0
Po raju na meo miptcie moją drugą próbą z Trypt był wczoraj Homet. Wybrany nieprzypadkowo, dobry na początek, a ja zaprosiłem Przyjaciela (pierwszy raz trypt).

On 20 mg, ja 40 mg (plus 100 mg 5MAPB każdy z nas)

Reakcje:

Ja: kolorki, maski majów w ścianie, ściana jako telewizor, jakieś latające geometryczne kształty = fajnie, ale mi nie o to chodzi, wolę przemyślenia, podróże do innych światów (więc raczej innych spróbuję). Miałem olbrzymią pewność siebie, spokój, realną ocenę sytuacji (np. głośności muzyki - strasznie zgłaśniał, a nie mieszka sam).

Przyjaciel: co chwilę w coś wpadał (przerywałem, gdy widziałem, że idzie na smutno, jak nie to dawałem mu myśleć/zawieszać się - trwało to po max 5 min), BL = było mu niedobrze (tak jak mi, ale wiedziałem, że to tylko chwilowo więc nie biegłem do okna). Panikował, że wszyscy wiedzą (od razu mówiłem mu jaki jest silny psychicznie, uspokajałem - lęki lekko wyśmiewałem aby miał poczucie mojego przewodnictwa, widział pewność siebie, działało więc tak robiłem cały czas). Po ZENOWCU spodziewałem się partnera, a wyszedł wystraszony uczeń. Choć też widział kolory, 3d ścianę, ale trochę go to przytłaczało, w pewnym momencie zerwał się po Bezno :) Ale po chwili rozmowy doszliśmy do wniosku, że to nie ten moment - nic się nie działo, po prostu nagle z znikąd taka myśl :)

Moim zdaniem największym błędem było miejsce - w mieszkaniu była właścicielka i to bardzo na Niego działało. Kolejna próba u mnie - Dziewczyna zostanie oddelegowana na zakupy i będzie luz :) Jeśli znów będzie tyle nieogaru, przytłoczenia to po prostu to nie są zabawki dla Niego. Każdy ma swoją drogę, ja w medytacji jestem beznadziejny, On jest wspaniały.

Czyżby 2 lata skunów aż tak bardzo uczyły panowania nad sobą i wkrętami? Moim zdaniem TAK.

Fajne na początek, tak bardziej dla zabawy, nie testowałem większy dawek niż 40mg, więc zapewne nie znam pełnego potencjału.
  • 1 / / 0
Witam., chciałbym się dowiedzieć od ludzi którzy mieli do czynienia z obydwoma tymi substancjami odnośnie ich podobieństwa. Jadłem wiele razy 4-ho-met'a ale ani razu LSD, problem z 4-ho-met'e mam taki że prawie zawsze podczas tripu w pewnym momencie jestem już przerażony całym otoczeniem, ludźmi, sposobem bycia, życiem i innymi rzeczami, czuje się mega żle i zawsze chce wtedy aby trip sie skończył. Strasznie tego nie lubię, ludzie mnie przygnębiają, denerwują, przerażają swoją postawą życia, doznałem kilka razy małe załamanie podczas tripu odnośnie celu naszego życia i świata. Słyszałem właśnie od kilu osób że homet taki jest. Dlatego chciałbym się dowiedzieć czy po LSD też są takie sytuacje czy raczej czuje sie same dobre emocje i przemyślenia są bardziej pozytywne niż negatywne jak po homecie? Czy przebywanie w otoczeniu ludzi po LSD nie przeszkadza?
  • 1329 / 59 / 0
Nie, wszystkie psychodeliki mają to do siebie, że można się po nich wkręcić w negatywne rzeczy. 4-HO-MET jest dosyć kolorową i 'przyjazną' substancją. Jeśli po niej łapiesz złe wkręty, to po LSD prawdopodobnie też by ci się to zdarzało. Wiele zależy też od dawki, im większa tym trudniej jest kontrolować trip i panować nad tym co ma się w głowie, a odczuwane emocje są bardziej skrajne.

Może po prostu wrzucałeś w nieodpowiednim otoczeniu? Psychodeliki działają lepiej kiedy jesteś w miejscu gdzie czujesz się komfortowo, z ludźmi których lubisz i kiedy masz spokój.
A oto bazy na dalekiej orbicie ZIEMI i poza orbitą KSIĘŻYCA oraz na samym KSIĘŻYCU, które zbuduję sobie w przyszłości. LUDZKOŚĆ będzie słuchała wtedy MNIE
  • 3406 / 534 / 0
set & setting:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Set_and_setting


SET - przed sesja psychodeliczna jest, jak dla mnie najważniejszy, czyli całe nastawienie, cały dzień od rana musi być bez żadnych kłótni itp, przed przyjęciem sakramentu, muszę wiedzieć że ten dzień i nawet lepiej mieć zapas kilku "dobrych" dni. /był pozytywnym dniem.

SETTING - otoczenie, miejscówka. Możesz sprobwać też samotnie z pozytywną muzyką, wtedy trip zmieni kierunek.

Tak jak kolega wyżej napisał, metocyna jest mało badtripogenną substancją, jest piękna tylko trzeba jej troszkę pomóc, więc do LSD lepiej potrenuj, a w tym stanie lepiej nawet nie chwytaj się za trawkę, bo ona dopiero może narobić...
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 577 / 127 / 0
2 dni temu miałem swój pierwszy raz z 4-HO-MET. Nie wiem na czym polega różnica między nim a 4-AcO-DMT, ale ja nie zauważyłem praktycznie żadnej. Identycznie nieprzyjemne wejście, kiedy nie jest się już tu, ale jeszcze nie tam, wyjątkowo nieswojo (God praise the LSD!), ten sam stan mentalny w trakcie. Gdyby ktoś mi powiedział, że to było 4-AcO-DMT, uwierzyłbym.

A co do trwałości 4-HO-MET, czytałem tutaj, że szybko degraduje. Nie mogę tego potwierdzić. W moim przypadku leżał sobie ponad 2 lata (zawsze priorytet miało 4-aco albo lizergamidy) w lodówce, bez dostępu światła. Wyjęty po takim czasie trzepie równo i nie zmienił w ogóle koloru (bielutki 100%).

tunel95wwa: A co do Twoich spostrzeżeń nt. ludzkości, to po prostu pierwszy raz pomyślałeś nad tym jaki syf Cię otacza, stąd ten szok. Potem jak Ci się to przypomni, to niesmak nadal pozostaje, ale jest już odrobinę łatwiej. Pocieszające jest to, że skoro doszedłeś do takich a nie innych wniosków w trakcie, pewnych rzeczy już nie zrobisz, bo nawet nie będziesz w stanie. A skoro zmieniamy się na lepsze jako jednostki, to poprawia się też całokształt.
  • 190 / 1 / 0
Co do trwałości, to nie spotkałem się z opiniami żeby szybko degradował (chyba, że w roztworach, ale to inna para kaloszy). Mój przeleżał około 1,5 roku, też w lodówce i też nic mu nie było.
Nie sądź, a nie będziesz sądzony! :old:
  • 2881 / 302 / 0
Tak, w roztworach bardzo szybko degraduje - kwestia tygodni. W samarce może leżeć znacznie dłużej.
Za to z fenylkami jest inaczej - w roztworach wytrzymują długo.
Więc się w miasto wypuszczam
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
  • 1329 / 59 / 0
Powiedziałbym, że nawet nie tygodni, ale dni. Kiedyś 4-aco trzymałem około tygodnia w spirytusie i po tym czasie prawie całkowicie się zepsuło. Tzn. jakieś tam działanie było, ale z rozdrażnieniem zamiast psychodeli, spotęgowanym bodyloadem (praktycznie nie mogłem wstać z łóżka dopóki nie zszedł peak), oraz dziwnymi efektami wizualnymi - brak typowych oevów i cevów, zamiast nich np. twarze rozciągały się i wyglądały nienaturalnie. Lepiej unikać trzymania tryptamin w roztworze.
A oto bazy na dalekiej orbicie ZIEMI i poza orbitą KSIĘŻYCA oraz na samym KSIĘŻYCU, które zbuduję sobie w przyszłości. LUDZKOŚĆ będzie słuchała wtedy MNIE
  • 2881 / 302 / 0
Swojego pierwszego hometa piłem z wódki bodajże. 50mg przeleżało w niej 2 tygodnie i zajebałem na raz i była ostra pizda %-D więc nie zdegradowało aż tak bardzo bo ja raczej z tych co jedzą 50, nie 20.

Widać jak to w życiu, różnie bywa :D
Więc się w miasto wypuszczam
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
ODPOWIEDZ
Posty: 1098 • Strona 52 z 110
Artykuły
Newsy
[img]
Kanada zebrała ponad 5,4 miliarda dolarów z podatków od sprzedaży legalnej marihuany

Od momentu legalizacji marihuany minęło siedem lat. Kanada podsumowuje zyski. Kwoty robią wrażenie, ale szczegółowe dane pokazują, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Rząd federalny zarobił mniej, niż zakładał. Z kolei wydatki na edukację okazały się znacznie niższe od obiecanych.

[img]
Jak wygląda Luksemburg 2 lata po dekryminalizacji marihuany? Bilans zysków i strat

Kiedy myślimy o luźnym podejściu do marihuany w Europie, przed oczami stają nam holenderskie Coffee Shopy lub portugalska dekryminalizacja. Jednak to Malta i Luksemburg dokonały prawdziwego przełomu legislacyjnego. Latem 2023 roku Luksemburg stał się drugim krajem UE, który oficjalnie wpisał prawo do uprawy konopi w ustawy.

[img]
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej

Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.