TALK - Rozmowy [H]

[pokolenie Ł.K.]

Mój punkt widzenia chyba jasno wynika z kontekstu - ludzie robią sobie tatuaże w różnych celach i liczą się dla nich w związku z nimi różne kwestie, toteż bez sensu jest wypowiadanie takich uogólniających sądów, jak te, do których się których się odnosiłem.

Sam mam, narysowane pierwotnie przez siebie, dziary zrobione w określonych okolicznościach przez konkretne osoby. Osobiście raczej nie poszedłbym do studia tatuażu, żeby dziarał ktoś obcy, to nie moja bajka, ale nie odradzam tego innym i nie dziwię się, że ktoś chce mieć profesjonalny tatuaż, a nie arcydzieło wykonane gitarową struną ;-)

[london5]

Mnie to nigdy nie kręciło. Nie chciałem robić.
Aż pewnej późnej jesiennej nocy, wbijam do Dr nawalony z plecakiem ćpania. Strzeliliśmy koty, pili, żarliśmy klony. I wtedy pytam, czy przysłali mu ten sprzęt do dziarania. (Kiedyś dziarał całe miasto).
Wyjebałem szklankę wódy i mówię, że ma mi wydziarać na ramieniu kotwicę powstańczą. Zaczął. Fajne uczucie, podobało mi się. BHP słabe, bo obaj nabici. Jarałem lufke kanna i w pewnym momencie mu podałem. Raz się zaciągnął i widzę że nie ogarnia. Więc przełożyliśmy to na kiedy indziej. Jest to nie skończone, szpetne. Żałuje, ale cóż.
Musimy to teraz dokończyć. Ale jest na ramieniu, więc nie widać.

[jsc]

no i taki tatuaż ma historię, to nie może być skończone!

[danychBrak]

london, dałbym za to karmę :D JSC trafil w sedno.

[london5]

Zastanówcie się 100 razy, zanim zrobicie sobie tatuaż. Bądźcie trzeźwi.
Aż wstyd mi sie u lekarza rozebrać do badań hehe/
Może kiedyś wrzucę foto, może kiedyś.

[jsc]

A mi motyw z tym nieskończeniem tatuażu zaczął chodzić po łbie.

Ogólnie mam ostatnio wenę by sobie wytatuować cokolwiek byle wytatuować, dobrze, że jak przechodzę koło swojego tatuażysty to akurat nie mam floty :D

[london5]

Pojebało Was.
Na chuj się szpecić tym gównem. Tylko dla szpanu, bo inni mają.
Kiedyś tatuaże coś oznaczały, mieli je wybrani itp. A teraz bo taka moda. I przez własną głupotę posiadam i ja.
Nie macie na co hajsu wydawać chyba.
Ja przykładowo wcale nie zwracam uwagi na czyjeś dziary.
Ale Dr dziara za darmo. Zapraszam, do naszego salonu tato*.
W gratisie gruby melanż, hcv i żółtaczka.

[edwing]

A ja mam wyjebany na przedramieniu napis: " jest dobrze w chuj". Żart. Na szczęście mnie to nie kręci. Przeraża co niektore monstery wyprawiają z ciałem.

[ledzeppelin2]

Ja mam tatuaż " tylko Buk może się sadzić" . żart :D
Poważnie to mam 3 tatuaże lecz planuje je usunac . Bylem młody i może mądrzejszy niż teraz, ale i głupszy pod pewnymi względami.
Usuwanie jest dużo droższe niż się wydaje.

[Njelot]

Ano usuwanie drogie, jedna sesja już kosztuje więcej niż przeciętny tatuaż u znajomego na chacie, a takich sesji potrzeba z 4-5, a i tak nieraz efekt nie jest do końca zadowalający. Chyba że dziara stosunkowo delikatna, bez grubszych wypełnień.

Dziary spoko, ale przemyślane i robione z ręki kogoś kto ma pojęcie o temacie. Nie koniecznie studio, jest dużo tatuatorów amatorów którzy robią lepiej niż w porządnym studiu ;)

Najgorzej to dziarać sie żeby być modnym, a jeszcze gorzej wybrać sobie jakiś "modny" wzór, za który za pare lat nie zostanie nic innego niż tylko sie wstydzić. :P