TALK - Rozmowy [H]

[Cold Steel]

No tak, ale generalnie jeśli nie ma wyjebanej tolerki w kosmos, to nasenne te które wymieniłem w dawkach odrobinę wyższych niż terapeutyczne, uśpią spokojnie. A jeśli ma tylko lorki, to nie ma wyjścia i nimi się ratować, tak jak piszesz 4 mg i lulu. Chociaż ja osobiście nie lubię lorazepamu na zjazdy...

[52eu126Iz60j]

Nie wiem jak inne benzo, ale alprazolam/etizolam są IDEALNE. Przez krótki czas działania, uporządkowanie śmietnika w głowie, wyłączenie lęków.

[Cold Steel]

alprazolam może zadziałać w drugą stronę kolego, może zwiększyć pobudzenie.

[ravez]

W jaki sposób? W jakich dawkach? Przy jakiej częstotliwości brania?

Po 1,5-2 mg alpry jestem zamulony przez dwa dni. Po takiej dawce na zerowej tolerce zasypiam po wszystkim - LSD, stymulantach.
Moi znajomi identycznie.

[UJebany]

Ale ona nie ma alpry,etizolamu wiec pozostaje sie ratowac lorkiem.

[Cold Steel]

Lepszy lorek na zwałę, niż alpra. Zdecydowanie lorek bardziej nasennie podziała, niż alpra.

alpra jest benzodiazepiną prospołeczną bardziej, czyli niektórych spiduje mówiąc kolokwialnie, także lorki lepsze, bezdyskusyjnie.

[Pani-Heniek]

Najgorsze w mojej sytuacji jest to, że spać mogę iść dopiero za parę godzin i tutaj dziękuję za radę z lorazepamem. Tylko obawiam się, że bez kolejnego kopniaka że strony stymulanta nie dam rady przetrwać i funkcjonowac do tej 24tej. Jest inni wyjście?

[Cold Steel]

Nie dorzucaj stymulanta, kawę wypij ewentualnie... Bo później będzie płacz, lament i zgrzytanie zebów (zresztą i tak pewnie szczęka lata)

[UJebany]

@up
Ma racje, jesli chcesz jakiegos stymulanta to tylko kawa i do tego lorki ( w zaleznosci od tolerki) , znasz swoj organizm.

[przodownik]

na zejście po całodniowym używaniu kokainy świetnie sprawdził się lorazepam. samo zejście ciężko nazwać zjazdem, bo jest ono lekkie i bardzo szybko przemija. mały dołek i przemęczenie, każdy kto brał, ten wie, że jest to nic w porównaniu z amfetaminą. kilka kresek oczywiście nie wymaga użycia żadnych leków, bo się po prostu trzeźwieje i tyle. ja w ogóle mam problem ze wszelkimi zwałami i wolę się wspomóc, jak mówiłem Lorafen idealnie zbije niepokój i pozwoli znacznie szybciej zasnąć. na drugi dzień byłem wypoczęty i żadnych objawów wtedy nie ma, bardzo mi się to podobało. to jest oczywiście również zasługa samej kokainy.