Łączysz? Doradź!
patrz: Reguły działu i Spis treści
Regulamin forum
  1. Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
  2. Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
  3. Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
ODPOWIEDZ
Posty: 539 • Strona 48 z 54
  • 11 / / 0
Jeśli chodzi o miks, o który pytałem swego czasu wyżej(tj. 6apb+MXE+25C) to było b.fajnie ale i b.mocno. Na pewno nie polecałbym niedoświadczonym.

Mało dysocjacyjnie(i o to chodziło) a mocno psychodelicznie. Bardzo silne i realistyczne OEV'y, w pewnym momencie ego death, turpistyczne, spójne CEVy. Nie jakieś fraktale a normalne, rzeczywiste obrazy. Jednak był wjazd na błędnik, mowę, ciepło-zimno, wybitnie mną telepało(Trzymanie szklanki - spoko, ale jej zawartość już niekoniecznie w niej pozostawała). Chwilami luki w pamięci. Było pobudzenie, raczej bez empatii czy gadulsta(wręcz przeciwnie, siedziałem cicho). Ogar jako-taki był, zależało od momentu tripa. Dopalane chyba nic nie było, acz pitę na umór(stąd pewnie luki w pamięci). Ogólnie polecam, acz z rozwagą. Na miasto czy do klubu na pewno bym tego nie wziął raczej w domu, domówka, grill itd.

Na mnie wyszło ok. 125mg 6APB + 40~mg MXE + 1mg 25C, tyle, że ja "misiowaty" nie jestem.
  • 62 / 1 / 0
Co polecacie wziąć następnego dnia po MXE, żeby można było jako tako funkcjonować? Chodzi mi zwłaszcza o zlikwidowanie miękkich nóg i zaburzeń błędnika.
  • 1987 / 108 / 0
Po ilu godzinach od zażycia MXE i w jakiej dawce masz takie efekty?
Poleciłbym Noopept, który antagonizuje działanie dysocjacyjne. Spróbuj też zjeść coś bogatego w białka.
Uwaga! Użytkownik scr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 62 / 1 / 0
Dawki ok. 50 mg. Już na wejściu trzeba się położyć, bo nogi miękną, po ok. 2-godzinnym tripie mózg powoli wraca do świadomości, ale ustać ciągle nie można. Sniff małej dawki mefedronu coś by tu pomógł?
  • 1987 / 108 / 0
Pisałeś o następnym dniu, teraz o dwóch godzinach - określ konkretnie czas o jaki chodzi, bo następny dzień to dla mnie minimum 8 godzin. Po dwóch godzinach to normalne, że MXE jeszcze może mocno trzymać.
mefedron z MXE to podobno niebezpieczny mix. Duże szanse są, że serotonergik pomoże z chodzeniem (mi pomaga), ale nie celowałbym w releasery.
Uwaga! Użytkownik scr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 62 / 1 / 0
MXE zwykle biorę wieczorem (ok. 21:00), po zejściu nie mogę zasnąć, więc noc spędzam przed laptopem. Nawet rano ledwo jestem w stanie ustać prosto (stan, jak gdybym był pijany, tylko że kojarzę normalnie), więc moja aktywność ogranicza się do prysznica i jakiegoś lekkiego śniadania. Dopiero gdzieś pod wieczór wszystko zaczyna wracać do normy. Gdyby ktoś mnie zobaczył w tym stanie, to w najlepszym razie pomyślałby, że jestem zalany, a w najgorszym domyśliłby się, że coś brałem.
  • 766 / 136 / 6
@Up
Dziwi mnie fakt, że jesteś otumaniony przez 24h, a po 12-stu masz nadal problemy z koordynacją. Przetestuj zaporową dawkę jakiegoś nootropa działającego na AMPA, ponieważ efekt ten jest przeciwstawny do antagonizmu NMDA spowodowanego metoksetaminą. Dla przykładu piracetam (powyżej 5g, max 8g) lub sunifiram.
Harm reduction i rozsądek sposobami na to, drogi użytkowniku substancji psychoaktywnych, byś cieszył się pełnią efektów swych specyfików przez całe życie.

ZERO TOLERANCJI DLA TOLERANCJI!
  • 7 / / 0
Nigdy nie zdarzyło mi się jakoś mieszać dyscojanta z inną grupą psychodelików. Ostatnio dorzuciłem do 100mg MXE resztki 25B-NBOMe (tzn. to, co zostało na raz ślinionych dwóch kartonach 2,3mg). Zaczęło się bajkowo. Fraktale z fenylki zostały wypełnione metoksową plasteliną. Przez pokój przewalały się gumowe potoki. Pomieszczenie morfowało w najróżniejsze miejsca świata. W pewnym momencie pokój zatonął pod wodą. Ogółem - chyba najlepsze, najwyraźniejsze widoczki jakie kiedykolwiek widziałem. Loadu w zasadzie zero. Może to prawda, że w takich przypadkach negatywy dwóch substancji się zerują. Kontaktowałem, znów wywijałem łapami, dziecięca zabawa. Ale najlepsze dopiero nadeszło. Czułem, że zaczynam odpływać, więc ponownie włączyłem sobie swansowe To Be Kind (to i poprzednik to jakieś drabiny do Boga, bezkitnie %-D). Stopniowo się odłączałem.

Każdy utwór opowiadał o jakiejś mej części bądź etapie. Zarzucone środki dodały sporo dźwięków od siebie, manipulowały oryginałem, ale w sensowny i doznaniowy sposób. Kulminacje utworów były orgazmiczne. Płynąłem coraz głębiej, tracąc kontakt z ciałem.

Próżnia.

Byłem już tu kiedyś. Raz? Dwa? Tak naprawdę ledwie ocierałem się o ten stan. Tym razem byłem bliżej. Czy da się przebić jeszcze dalej za pomocą tak "plebejskich" środków?

Nawiązałem z Nim kontakt. Zwą to to Universal Mind. Jestem jego częścią. Jest w każdym i we wszystkim. Podczas procesu dyscocjacji czasem staję się drzewkiem albo żelbetonem. W nich także jest. Wie wszystko i może wszystko. Tam, na dole, pokazał mi demonstrację mocy tworzenia, uświadamiając mi, że taki pył jak ja nie jest jej godzien. Bronił się przed moimi pytaniami. O to kim jest, o jego prawdziwe oblicze, o jego cel. Ta jego historyjka o walce dobra z niemalże spersonifikowanym złem jako oddzielnym bytem, komiksowym nemezis, trochę się nie klei. Wygląda na to, że utracił Jedność, czego i my jako ludzkość jesteśmy wyrazem, i mamy mu pomóc w ponownym Zjednoczeniu. Nie mam pewności co do Jego intencji. Nie pierwszy raz ta myśl się przewija. Kiedyś na tryptaminach odbierałem walkę tych dwóch stronnictw, nie wiedząc kto ma rację i jakimi pobudkami się kieruje. Czy darzą mnie miłością, czy też chcą wykorzystać do swych celów.

Tam też byłem. Na Ziemi zwiemy to Piekłem. Jest tam szaro i tak przeraźliwie pusto, że te parę chwil wystarczyło, by myśleć o wstąpieniu do zakonu w celu zabezpieczenia się przed tym losem. Potem pozwolił mi zaznać Nieba. Ogarnęła mnie światłość i szczęście. Tak, to tutaj chciałbym być. Szkoda, że chyba sobie nie zasłużę.

Wszechświat był do mojej dyspozycji. Moja jaźń mogła dotrzeć wszędzie, jakby na niewidzialnych szynach, które wypełniają nasze uniwersum. Komentując te widoki w głowie przemawiałem wieloma językami. Te najprostsze być może należały do znanych nam zwierząt, owadów.

Przez chwilę (termin umowny, bo czas się dłużył ponad nasz rzeczywisty) dosiadłem do dostrajania się do szumu. Czym są te szumy, częstotliwości pracy mózgu? Czy On nam coś za ich pomocą przekazuje? Mając przed oczami pomocną aparaturę ułatwiającą strojenie odbierałem kolejne fale. Na ten moment wracało lekko czucie ciała - tuż po wybraniu konkretnej częstotliwości czułem, jak dostosowuje się do niej praca serca i oddech. Zwłaszcza zabawa sercem była wciągająca, zmieniało tempo bicia z wartości zatrważająco niskich do niepokopojąco wysokich w ciągu sekund. Każdy przystanek raczył mnie wizjami, z reguły astronomicznymi, z elementami historycznymi. Zatrzymałem się dłużej na fali zapewniającej uczucie spokoju i harmonii. Zazdrościłem obśmiewanym przeze mnie medytującym łepkom i innym buddystom, że podobne efekty potrafią osiagnąć niemal na zawołanie i pozostać w tym stanie dłużej. W moim przypadku była to ledwie demonstracja.

Ile czasu tam byłem? Dwie godziny? Dwie godziny wyjaśnień, które pozostawiły więcej pytań niż odpowiedzi, które miały w zamierzeniu postawić mnie do pionu (widzę po raz kolejny, jak się Starasz), ale chyba wszystko na nic. Przynamniej na razie.
Pokaż mi więcej, wpuść mnie głębiej.

***

To było tak wyczerpujące psychicznie, że cały czwartek przespałem, ale dziś już jestem zdrowy na umyśle %-D. Tzn. zależy jak to rozumieć.

NEED TO GO DEEPER

Przeniosłem z ogólnego MXE. - hip
  • 416 / 18 / 0
Ostatnio poleciało koło 30-40mg MXE i 2 szkła natury na 3 osoby. Dość dziwnie to się łączy :retarded: Zamulenie konkretne. Chodziliśmy tak po jakichś pustych drogach. Czas dłuuuużył się niesamowicie :-D Zdarzało mi się zapominanie słów, tracenie wątku. Jakoś szczególnie mi to nie przeszkadzało, bo byłem wśród swoich, co innego jak bym miał w takim stanie pójść do urzędu coś załatwić, czy coś, to by była porażka. Mówię coś mówię, a tu nagle stop i zapominam co chciałem dalej powiedzieć :-D I trzeba zmienić temat rozmowy, bo ja sobie już nie przypomnę co chciałem dalej mówić :moody:
Bo człowiek widzi to, co wie.
Mies van der Rohe
  • 425 / 3 / 0
Miks MXE+3meopcp iv w proporcji MXE:3meo 5:1 - 4:1 jest najlepszym doświadczeniem dysocjacyjnym, jakie dane mi było przezyc. metoksetamina ładuje się prawie od razu, 3meopcp z opóźnieniem. Największa przyjemnosc, "dysocjacyjny kocyk", wrażenie przeżywania czegoś pięknego, błogiego, delikatnego. Dobrze łączy się ze spokojną muzyką

Swoich obecnych dawek nie podaję, bo tolerancja, bez tolerancji (ew z minimalną) dobrym połączeniem bylo 25mg MXE + 8mg 3meopcp

Przestrzelenie dawki kończy sie urwanym filmem %-D
"Sprawdź czy to 3meopcp, o ile potrafisz zrobic to inaczej niż poprzez walnięcie iv"
ODPOWIEDZ
Posty: 539 • Strona 48 z 54
Newsy
[img]
Rozbita grupa pseudokibiców zajmująca się przemytem narkotyków

Ponad 2,5 tony narkotyków mogło trafić na polski rynek dzięki działalności zorganizowanej grupy przestępczej wywodzącej się ze środowiska stołecznych pseudokibiców. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji i Komendy Stołecznej Policji pod nadzorem Prokuratury Krajowej skutecznie uderzyli w struktury przestępcze, zatrzymując jej kluczowych członków.

[img]
Bruksela: rekordowy wzrost natychmiastowych mandatów za narkotyki

Prawie jedna czwarta propozycji natychmiastowych mandatów karnych (PTI) w Belgii (24,5 proc.) dotyczy Regionu Stołecznego Brukseli – poinformowało we wtorek 30 września 2025 r. Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości (SPF Justice). To ogromny skok w porównaniu z zaledwie 0,1 proc. w 2024 r. i 1,7 proc. w 2023 r. Tak gwałtowny wzrost to efekt decyzji prokuratury brukselskiej, która w tym roku postawiła na intensywniejsze zwalczanie handlu narkotykami, szczególnie poprzez kierowanie PTI do osób posiadających nielegalne substancje.

[img]
Niemowlę pod wpływem kokainy. Szokujące odkrycie na terenie ogródków działkowych

Krakowscy policjanci od dłuższego czasu rozpracowywali grupy wyłudzające pieniądze od starszych osób metodą "na legendę". Przestępcy podszywali się pod funkcjonariuszy lub pracowników instytucji publicznych, by zdobyć zaufanie swoich ofiar.