BS pisze:Nie rozumiem po co znieczulać nos do tego. Nie boli tak mocno a przynajmniej wiadomo kiedy przestać
Nos boli tylko przy pierwszym sniffie potem to już mef znieczula sam ^_^
BS pisze:jebnij 10g w nos w ciągu 3 dni to poczujesz pieczenie
Nigdy więcej.
Napisałem (żyjąc w nie świadomości istnienia tego tematu ) posta w innym dziale( http://talk.hyperreal.info/etylofenidat ... ml#p942558) ale w tym chyba szybciej otrzymam odpowiedz, wnioskujac chociażby z rozwinięcia dyskusji i frekwencji ;-)
Właśnie załadowałem pol grama ( dilerskiego nie wagowego ) czyli jakies 400mg, 200 do nosa 200 do szklanki z napojem -bo nos mnie za bardzo piecze i się zatyka.
2 raz w życiu próbuje tej substancji.
Za 1szym razem za aplikowalem pierw jakies 150-200 mg na pierwszy raz... pózniej resztę grama do konca nocy ( pierwszy sniff okolo 22 ostatni okolo 3) byla leciutka eufoia i pobudzenie.(brałem wtedy regularnie wellbutrin XR - istotne o czym wiecej bedzie pozniej)
Dzisiaj podobno mialm to samo co ostatnio ( ten sam rzut) Wiadomo mogłem troche przesadzić z ilością ale efekt jest bardzo dziwny. Praktycznie zero eufori, bardziej dezorientacja, oczopląs - widzę podwójnie, gdy chodzę widze wszysko rozmazane oczy lataja w kazda strone. Cos jak po "pigule".
Stuff był śnieżno biały, z grudkami, maluteńkie kryształki, po rozgnieceniu biały proch ,lekko swiecący - odbijajacy swiatło.
W smaku gorzkie(tak samo grudki jak i proch), zapaszek lekko podchodzi pod kiszone ogórki { moze dill akurad je jadl albo folia, w ktorej byl pakunek byla od ogorkow :) albo moze to tego naturalny zapach?? )
Jak myslicie.... lekki overdose czy to jakies dziwne cos ala MDA czy inny szajs typu zjebana synteza.
TEgo posta pisałem i poprawialem jakieś poltora godziny(wiadomo ciężko mi sie pisze przez powyzej opsane efekty)... juz jest troszeczke lepiej ale dalej czuje sie ostro wystrzelony i mam pływające oczy) Przyśpieszony puls i szczękościsk.
Musze tutaj jeszcze nakreślić co bralem/ biore co moze miec ogromne znaczenie na stan w ktorym sie znajduje:
Na co dzień brałem bupropion 300mg 1tabl z rana (odstawiony od jakichs 36 godzin). Z rana około godziny 9 rano (teraz jest 23:55) 100ml metadonu(normalniepije 25ml rano i 25ml wieczorem) razem z 8 mg klonozepamu. Po tym polaczeniu lekka lotka ale bez rewelacji jak przypuszczam przez wciaz obecny w organizmie bupropion- Wellbutrim 300 XR(ktorym sie lecze od jakichs 3,4 miesiecy)... okolo 16:00 5mg diazepamu po czym nastąpiła 3 godzinna drzemka.
Mefka zarzucaona juz niepamietam dokladnie cos chyba okolo 22
I Tyle Na co dzień zjadam dużo benzo jakies 8-16mg klonozepamu, czasami okolo 10-15 mg alprazolamu -dla odmiany, dzisiaj tylko 4 kloniki z rana do metki po czym normalni ludzie -nie leczacy sie antydepresantami maja konkretnie hardcorowe loty, Ja natomiast odczułem tylko lekki relaksik ale to juz offtop.
OK teraz jest 00:06 juz niemam oczoplacu dalej pozostał szczekoscisk troszke wiecej energi i dalszy brak jakiejkolwiek euforii....
Edit:
-Nie wiem czy odczekac jeszcze chwile i wciagnac o wiele mniejsza kreseczke powiedzmy cos okolo 100mg, czy juz dzisiaj cobie odpuscic to co zostało
-Czy jak juz bende mial dosyc tego stanu moge bezpiecznie wypić jak codzeiń metadon(25ml) i zjeść jakieś benzodiazepiny na sen?. Czy lepiej ograniczyć się do zjedzenia chlorprothixen'u?
Proszę o rzeczowe i konkretne odpowiedzi. THX :wall:
Godzina 00:50 tlko szczekoscisk + lekki bol glowy no i na pewno nie zasne ale wcale nie tryskam energia...
ps. ile czasu tak mniej-wiecej klepie mefka chodzi mi o czas ktory sie czuje ta substancje a nie okres półtrwania.
Pozdro
Fuzja postów -- 909
Celowo oddzielam te posty gdyż mimo, że niektóre informacje się powtarzają to dotyczą 2 różnych spraw.
Modyfikowany Bigos pisze:Oczyszczałem dzisiaj ten brązik i bardzo sie zaskoczyłem kolorek idealnie biały i przy pierwszym oczyszczaniu gdzie użyłem mało acetonu - jakieś 1ml na 200mg starty wyniosły około 20mg i zapachu gówna nie było ani śladu :)(
Drugie podejście opisałem post wyżej...
Tak wiec nie mam wyrobionej jeszcze opinii co do tego środka.
A teraz dochodzę do sedna sprawy. Chodzi mi o ten brązowy mefedron. Kilka stron wcześniej była dyskusja a user "Modyfikowany Bigos" nawet go oczyścił. Czy gra jest warta świeczki? ja ogólnie próbowałem tylko 2 razy za każdym razem raczej był w kolorze biało podobnym i taki jakby krystaliczny. Znajomi z innej części miasta którzy mieli więcej doświadczenia z ta substancją wypowiadają się o brązowym w samych superlatywach. Że generalnie jest mocniejszy i "znacznie lepiej działający niż ten biały" pomimo, że wiedzą że jest to jakieś zmodyfikowanie nie uważają tego za zanieczyszczenie. I zawsze wola brązowy niż ten jasny. Sam miałem sprawdzić jutro, a w sumie już dzisiaj, jak on działa i wejść w jego posiadanie... :rolleyes: ( moi lokalni użytkownicy "jasnego" mefedronu nie mają dostępu do brązowego a, że też się nasłuchali to zawracają mi dupę.
Ja osobiście nie widzę puki co potencjału.... ewentualnie jeśli nie reagował bym tak jak (już wczoraj) czyli za 2 gim razem na mefke, to używał bym najwyżej malutkich ilości na pobudzenie gdy np. za bardzo się upiję alkoholem. Chociaż i do tego zastosowania jest alternatywa w postaci pseudoefedrynki lub po prostu kawy. I jak na razie nie rozumiem tego określenia, że "jest to koks dla ubogich". Bo jak na razie to jedyna cechą wspólną tych dwóch substancji jest to, że za obie trzeba grubo przepłacać i przeważnie i tak później żałujemy wydania kasy... same określenie ze jest to koks dla ubogich winduje cenę do około 1/4 wartości ceny koksu, którego nie sposób kupić dobrego. BTW. Jeżeli 1gram wagowy to u dilerow jest 0,9 lub częściej 0.8grama to jak w tym jest max 20% czystej kokainy to jest max reszta to jakieś gówna i syntetyczne wypełniacze. I to jeszcze ludzie będę uważać za w miarę dobry, normalny koks.... zgroza. 6-7 lat temu jak się kupowało 1g koksu to w 4 osoby do białego rana byliśmy bogami jak Tonny Montana. Teraz to trzeba albo być dostawcą albo być bardzo zamożnym człowiekiem i płacić po 400-500zl za gram takiego koksu.To syntetyczne gówno zwane mefedronem nawet nie leżało nigdy przy prawdziwym koksie a cena wyjęta jest zupełnie z dupy właśnie za to że ludzie dają się na to nabierać. :nuts:
No i tak drogą dedukcji chyba już sam wyrobiłem sobie zdanie o tym środku....
KONIEC
EDIT: Właśnie zdałem sobie sprawę jak nieobiektywna w tym momencie (po złym doświadczeniu) może być ta opinia. Pisana zresztą w jakimś dziwnym po mefowym stanie. Dam jeszcze szanse brązowej lub po prostu jakiejś innej z innego źródła
Jeszcze jedno.... z tez całej bezsenności troche poczytałem i przeczytałem przyklejony na stałe temat ( http://talk.hyperreal.info/mefedron-pod ... 25690.html ) w którym znalazłem kilka informacji, które wyjaśniają niektóre sprawy..
PEACE
Czlowiek_Widmo pisze: Stuff był śnieżno biały, z grudkami, maluteńkie kryształki, po rozgnieceniu biały proch ,lekko swiecący - odbijajacy swiatło.
W smaku gorzkie(tak samo grudki jak i proch), zapaszek lekko podchodzi pod kiszone ogórki { moze dill akurad je jadl albo folia, w ktorej byl pakunek byla od ogorkow :) albo moze to tego naturalny zapach?? )
Chociaż w pierwszej kolejności leci prawdziwa wysoce procentowa fetka. Koleżka przywiozl z kąś tam na własne potrzeby (choć tez nie przepada) sobie z 1 reki z "fabryki" niby 20g dla siebie podobno chce 60-80zl za za 1 g (tak po znajomosci z reszta bo niechciłl tego sprzedawać) to jeszcze do dogadania, ale każdym razie cynk o tym dał mi znajomy narkus z wysokim stopniem wtajemnicznia mowi ze to prawdzieie jebiaca chemicznie grudowa feta. trochę mi szkoda pieniędzy na takie stymulanty (to po prostu nie jest moja ulubiona grupa drugsów- nienawidze tych zjazdów mimo, e mam chlorprothixen i benzosy to i tak sie go czuje, pocenie sie i oslabienie fizycznie, szczególnie jak sie pracuje fizycznie 6 dni w tygodniu).
Teraz o dobra fetke ciężko wiec co najmniej jedynkę wezmę na pewno. jak mi się nie spodoba to na pewno znajdzie sie jakiś chętny na to... Ale jesli to taka prawdziwa feta jak była jeszcze z 7-8 lat temu i do tego wysoce procentowa to na pewno się nie zmarnuje :P . Podobno wystarczy wciagnac 50-70mg i już jest kosmos... tylko niewiadomo czy jeszcze coś ma bo to była wiadomość z przed paru dni. Zrobiłem lekki offtop sorki.
Dodano akapity -- 909
Czlowiek_Widmo pisze:ktoś tam mi powiedział, że prawdziwa mefka nie jest gorzka w smaku
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/e/e6cf083c-09fa-4edd-b573-1efd022d8268/luminastil6.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250622%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250622T122202Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=db7bb94c590788beafc788caa078a4184a59ae425969707c0d61545aab1eb600)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/marijuanabasic_0.jpg)
Medyczna marihuana. Przerwa tolerancyjna – prosty sposób, by konopie znów działały lepiej
Choć powszechnie uważa się, że jeśli dawka przestaje działać, należy ją zwiększyć – nie zawsze jest to właściwe podejście. U niektórych osób większa dawka działa wręcz odwrotnie, ponieważ ich organizm rozwinął zbyt wysoką tolerancję. Zwiększanie dawki może osłabić działanie terapeutyczne i zwiększyć koszty leczenia. Przerwa tolerancyjna (tzw. tolerance break) oraz zmniejszenie dawek po jej zakończeniu może zwiększyć korzyści terapeutyczne i obniżyć potrzebne ilości konopi nawet o 60%.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/wkbezdech.png)
Medyczna marihuana kontra bezdech senny
Według danych opublikowanych przez badaczy z Minnesota Office of Cannabis Management, 40 proc. pacjentów z obturacyjnym bezdechem sennym (OSA) uczestniczących w stanowym programie medycznej marihuany doświadczyło znaczącej i trwałej poprawy jakości snu po rozpoczęciu terapii konopiami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/vape.jpg)
Ekspertka: nikotyna ma większy potencjał uzależnieniowy niż heroina
Nikotyna ma bardzo duży potencjał uzależnieniowy, jest on nawet większy niż w przypadku heroiny - powiedziała PAP prof. Dominika Dudek, psychiatra. Dodała, że jej używanie ma niekorzystne skutki zdrowotne. Wskazała też, że nikotyna działa silnie na układ nagrody powodując wydzielanie się dopaminy.