Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 51 • Strona 5 z 6
  • 683 / 112 / 0
To by było zbyt proste. Ta kurwa i tak po każdego prędzej czy później przyjdzie.

[mention]adparex[/mention]

Nikt się nie postarał i Cię biedaku olał, to ja znowu jestem zmuszony wejść w buciory etatowego złośliwego chuja.

A może Ty właśnie masz spierdolony charakter, nie pomyślałeś?
Ekonomiczna i technologiczna struktura społeczeństwa jest o wiele ważniejsza od jego struktury politycznej w
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
  • 188 / 37 / 0
Pewnie wydawalo mu się, ze miał się dla kogos starac, a tak naprawdę dupeczka olala go już wcześniej, bo widziala jaki z niego przegryw i zjeb.
  • 916 / 171 / 0
[mention]Marichuana33[/mention] Widzę że się spóźniłem, pewnie już tu nie zaglądasz. Bo jest po wszystkim. Ale jeśli, to ostatnią rzeczą jaką zrobisz to skonfrontuj swojego partnera z tym tematem. Chociaż by z ciekawości, i pokazania że się troszczysz.
Piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni ho aj ho i w butelce rum. Pij na zdrowie resztę czort uczyni.
  • 1042 / 150 / 0
18 maja 2017Marichuana33 pisze:
18 maja 2017022wwa pisze:
(...) A ostatnio, tak jak pisałam, zawsze lata mu szczena, jak coś większego przyjmuje np. na imprezie.
Jego kolegom nie, a jemu tak - ma problem z językiem :-/ (nie drętwieje, tylko "się kręci") przez co ciągle chodzi mu szczęka, żyły ma wywalone na zewnątrz, źrenice jak szpileczki lub jak 5 złotych. To oznacza, że za dużo przyjął tej substancji?
Niestety nie musiał dużo przyjąć. Może mieć nieprawidłowe stężenie neuroprzekaźników z powodu wieloletniego nadużywania wielu substancji. Jeśli będzie kontynuował szczególnie imprezowe ćpanie chemii, to może Twoje obawy staną się niestety rzeczywistością. Może porozmawiaj jeszcze raz z nim, przestrzeż, że może przedawkować. Poproś o zaprzestanie brania ciężkich narkotyków chociaż.

PS.
Moim zdaniem "od rzemyczka do koniczka" - znam to z własnego przykładu. marihuana prowadzi niestety do zwiększenia zainteresowania innymi środkami psychotropowymi i często (oprócz papierosów i alkoholu) jest kamieniem milowym do prawdziwego uzależnienia.
  • 1042 / 150 / 0
17 maja 2017Procent pisze:
Odpuść mu, on już ma dziewczynę. Marię Joannę.
Marię Janinę
  • 714 / 45 / 0
To w takim razie pewnie trójkąt, Mary Jane i Renia Rączkowska.
  • 683 / 112 / 0
06 lipca 2017Metropolis pisze:
Moim zdaniem "od rzemyczka do koniczka" - znam to z własnego przykładu. marihuana prowadzi niestety do zwiększenia zainteresowania innymi środkami psychotropowymi i często (oprócz papierosów i alkoholu) jest kamieniem milowym do prawdziwego uzależnienia.
Zdajesz sobie chyba sprawę, że ww. nie ma odbicia w statystykach? Miażdżąca większość mających kontakty z mj nigdy nie sięga po "coś mocniejszego".

Co z tymi, co jednak sięgają?
As for a possible switch from cannabis to hard drugs, it is clear that the pharmacological properties of cannabis are irrelevant in this respect. There is no physically determined tendency towards switching from marijuana to harder substances. Social factors, however, do appear to play a role. The more users become integrated in an environment (‘subculture’) where, apart from cannabis, hard drugs can also be obtained, the greater the chance that they may switch to hard drugs. Separation of the drug markets is therefore essential.
Źródło

Czyli klasyka: czynniki środowiskowe.

Sorry za offa, ale poczułem się w obowiązku żeby sprostować.
Ekonomiczna i technologiczna struktura społeczeństwa jest o wiele ważniejsza od jego struktury politycznej w
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
  • 714 / 45 / 0
Oczywiście że czynniki środowiskowe. Gdyby nie one, prawie nikogo tu by nie było ... a jesteśmy, więc sami do nich należymy :cool:
  • 1042 / 150 / 0
06 lipca 2017KaramakatE pisze:
06 lipca 2017Metropolis pisze:
Moim zdaniem "od rzemyczka do koniczka" - znam to z własnego przykładu. marihuana prowadzi niestety do zwiększenia zainteresowania innymi środkami psychotropowymi i często (oprócz papierosów i alkoholu) jest kamieniem milowym do prawdziwego uzależnienia.
Zdajesz sobie chyba sprawę, że ww. nie ma odbicia w statystykach? Miażdżąca większość mających kontakty z mj nigdy nie sięga po "coś mocniejszego".

Co z tymi, co jednak sięgają?
As for a possible switch from cannabis to hard drugs, it is clear that the pharmacological properties of cannabis are irrelevant in this respect. There is no physically determined tendency towards switching from marijuana to harder substances. Social factors, however, do appear to play a role. The more users become integrated in an environment (‘subculture’) where, apart from cannabis, hard drugs can also be obtained, the greater the chance that they may switch to hard drugs. Separation of the drug markets is therefore essential.
Źródło

Czyli klasyka: czynniki środowiskowe.

Sorry za offa, ale poczułem się w obowiązku żeby sprostować.
Są trzy kłamstwa: małe, duże i statystyka (skąd masz te dane?). Przy tym całkiem co innego mówią osoby uzależnione od twardych narkotyków - zwykle podkreślają znaczącą rolę w tworzeniu krzyżowych uzależnień u osób nadużywających marihuany (a wcześniej w swojej "karierze" ćpuna - tytoniu i alkoholu). Czynniki środowiskowe są również związane ze zwyczajowym drinkiem przed i po obiedzie.
  • 683 / 112 / 0
Kłamstwem zbudowanym na manipulowaniu statystykami jest właśnie teoria zakładająca, że mj sama w sobie prowadzi do mocniejszych dragów. Główna wada takiego rozumowania polega na doszukiwaniu się mechanizmu przyczynowo-skutkowego w świetle statystyk pozwalających jedynie na wnioskowanie o korelacji (a "correlation =/= causation" jak mawiają anglofoni). Inny grzech to ignorowanie danych statystycznych z krajów o relatywnie niskim spożyciu mj (jak Japonia i Nigeria), za którym to zjawiskiem nie idzie w parze niższa konsumpcja mocniejszych używek.

Polecam lekturę badania analizującego globalne dane zebrane przez WHO, z naciskiem na ten fragment:
As expected by a model in which environmental factors such as access and/or attitudes toward use of a drug play some role in the order of substance initiation, gateway substance use was differentially associated with the subsequent onset of other illicit drug use in countries/cohorts based on background prevalence of gateway substance use (i.e. alcohol/tobacco more strongly associated with the subsequent onset of other illicit drug use in countries/cohorts with higher rates of alcohol/tobacco use and cannabis initiation more strongly associated with the subsequent onset of other illicit drug use in countries/cohorts with lower rates of cannabis use).


Uzupełniająco polecam artykuł z Vice, gdzie poruszono także wątek badań na szczurach (niekonkluzywny, ale często przywoływany argument na poparcie gateway theory).

Jak będę miał więcej czasu to postaram się wygrzebać statystyki dokładnie obrazujące, jaki % konsumentów mj sięga po cięższe dragi. Z głowy pamiętam, że było to gdzieś na poziomie... 2% (dla heroiny np). Dane z USA.

PS. Nikt rozsądny nie twierdzi, że u fanów mocniejszych dragów mj nie miała żadnego wpływu na kształtowanie się uzależnienia. Chodzi tylko o podkreślenie, że w drugą stronę to nie musi działać. Jest statystyczną prawdą, że u konsumentów mj istnieje wyższe ryzyko sięgnięcia po twardsze narko niż u nieużywających mj, ale to wciąż mniejszość w ogólnej puli jaraczy.
Ekonomiczna i technologiczna struktura społeczeństwa jest o wiele ważniejsza od jego struktury politycznej w
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
ODPOWIEDZ
Posty: 51 • Strona 5 z 6
Newsy
[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.

[img]
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania

Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.