Przeważnie robią tak słabe jednostki, które nie potrafią się odnaleźć systemie i wykorzystać go do własnych celów. Lepiej było 100 lat temu? Pierdolisz że głowa mała, ale ja wiem czemu. Zrób SE detox.
Co do zapinania pasów. Wyobraź sobie: Twoja córkę do domu odwozi 130 kg taksówkarz. Twoje dziecko zapięło pas, grubas obok za kierownicą już nie bo mu ściska cyca poza tym nie musi. Nagle nie wiadomo skąd w taksówkę od strony kierowcy uderza autobus i spocony 130 kilowy grubas z całym impetem uderza w Twoje dziecko. Jego wielka jak arbuz głowa miażdży jej delikatną głowę. Pewnie by przeżyła bo mercedes miał poduszki boczne...
Mieszkanie za darmo od systemu? Ty sobie chyba jaja robisz, przecież Ty pierdolisz system.
Co do czytania ze zrozumieniem: użył tego JSM a Ty podłapałeś tępaku żeby się dla zasady przyjebać i dobrze wiem, dlaczego. Jakie czytanie ze zrozumieniem? Ja dobrze wiedziałem, co i prawie kiedy napisze JSM, bo przeprowadziłem już wiele takich dyskusji, na niemalże ten sam temat, i wszystkie były takie same. Kończyło się na wytknięciu młodego wieku i orzeczeniu mojej przegranej ;-)
ZAWSZE MÓWICIE TO SAMO! :-), nie jesteście w stanie niczym mnie zaskoczyć.
Co do taksówki: zapomniałaś dodać, że w czasie potrzebnym na rozegranie się tego dramatu od huja ludzi umarło na AIDS, zginęło w zamachach jako piesi!, etc...
Co do taksówki]
Co ma nakaz zapinania pasów do AIDS i zamachów? I po chuj piszesz etc.? Mogę sobie w to miejsce wstawić gumę balonową jeszcze i może pompkę do roweru? Pierdolę, skończyłem dyskusję bo co jeden to lepszy.
[edit]
mam rozumieć że zamachy są co kilka minut tak? okrutnie pierdolisz!
nonname pisze:Bob Arctor pisze: Co do taksówki]
Co ma nakaz zapinania pasów do AIDS i zamachów?
Nawiązywałem do propagandy dramatu po prostu. Wymyśliłeś historyjkę jak 100h i zadowolony... W filmie "Masz Tylko Jedno Życie", który obowiązkowo puszcza się wszystkim kursantom (prawo jazdy) też roi się od tego typu opowieści. Wypadek jest tylko ich marnym wstępem, a wątek główny stanowi sytuacja rodzinna i materialna poległej dziewczyny, oczywiście całkowicie przejebana sytuacja.
Rozumiesz?
Film o wypadkach na drodze, a lektor opowiada o dziewczynce, która wskutek zejścia dziadka-kierowcy musi teraz zamieszkać w domu dziecka, w którym warunki są ciężkie a po wyjściu nie będzie mogła liczyć na pomoc państwa, jak kiedyś ;-( Jeden wielki straszny dramat. Coś jak latający po kabinie taksówkarz niezapinający pasów ;]
P.S.:
"pseudonaukowe/y/a" i przedrostek "elo" to mainstream forum. Spisujesz to, co przeczytałeś, czego pewno nie jesteś świadom, jak wszyscy mainstreamowcy.
Co do zapinania pasów. Wyobraź sobie: Twoja córkę do domu odwozi 130 kg taksówkarz. Twoje dziecko zapięło pas, grubas obok za kierownicą już nie bo mu ściska cyca poza tym nie musi. Nagle nie wiadomo skąd w taksówkę od strony kierowcy uderza autobus i spocony 130 kilowy grubas z całym impetem uderza w Twoje dziecko. Jego wielka jak arbuz głowa miażdży jej delikatną głowę. Pewnie by przeżyła bo mercedes miał poduszki boczne...
Poza tym jak ktoś jedzie z taksówkarzem to zawsze może mu powiedzieć: "Panie, zapinaj pasy bo znajdę sobie inną taksówkę"
Przecież analogicznie jest z dragami, przecież nie można ich posiadać no nie? no niby u nas nie można, ale i tak znajduje się pewna grupa ludzi który owy zakaz ma po prostu w dupie i prawdopodobnie nawet jakby każdy człowiek miał swojego prywatnego policjanta który by go pilnował to mimo to znajdą się spryciarze którzy znajdą sposób na ćpanie a co za tym idzie posiadanie
Kiedyś słyszałem że Polska jest Meksykiem Europy, teraz zaczynam myśleć, że to jednak Meksyk mógłby się obrazić za takie porównanie.. :-/
mr_obscene pisze: Poza tym jak ktoś jedzie z taksówkarzem to zawsze może mu powiedzieć]
Ludziom się takie oczywistości nie mieszczą w głowie ;-) Ludzie wychodzą z założenia, że kiedy nie obowiązuje nakaz - nie ma powodu do rozsądnego działania.
mr_obscene pisze: po pierwsze obecnie jest przymus zapinania pasów a i tak mimo to dużo osób pasów jednak nie zapina. Cały w tym ambaras że zakaz jest nieskuteczny i służy jedynie do golenia ludzi z ich pieniędzy, bo zawsze w razie czego policja ma się do czego przyjebać. Jakby nie było zakazu to i tak większość ludzi by zapinała pasy, a kto by nie zapinał prawdopodobnie obecnie również tego nie robi.
Bob Arctor pisze: Ja dobrze wiedziałem, co i prawie kiedy napisze JSM, bo przeprowadziłem już wiele takich dyskusji, na niemalże ten sam temat, i wszystkie były takie same. Kończyło się na wytknięciu młodego wieku i orzeczeniu mojej przegranej ;-)
ZAWSZE MÓWICIE TO SAMO! ]
Wiesz, jest takie przysłowie: jak jedna osoba mówi Ci, że jesteś pijany to możesz to olać, druga i trzecia to już możesz się zastanowic nad swoim stanem, ale jak już wszyscy(większość) Ci mówią, że jesteś pijany to tak - jesteś pijany. Możesz teraz użyć analogi do porównania racjonalności swoich pogladów co do zapinania pasów...
Ludziom się takie oczywistości nie mieszczą w głowie Ludzie wychodzą z założenia, że kiedy nie obowiązuje nakaz - nie ma powodu do rozsądnego działania.
Czyli, że co? Że jak by nie było tego nakazu przez prawo i państwo to wtedy byś już zapinał pasy, bo potrafisz rozsądnie dziłać jak napisałeś? Chyba nie myślisz, że zapinamy pasy z powodu nakazu?! To by było co najmniej niedorzeczne i napewno ci wszyscy ludzie z tego forum w życiu by nie zapalili z tego samego powodu mj etc.
Wszystkie zakazy i nakazy narzucane przez system większy, niż rodzina (a nawet i te) są nieskuteczne i absurdalne.
Chyba sam nie wierzysz w to co tu teraz napisałeś...(?!)
btw czemu nie odpisałeś na wcześniejszego posta? Obraziłęś się? Przecież przeprosiłem :)
zbysiu666
Właśnie napisaleś o tym czego się trochę obawiam. Tego sprzedania się za karierę, ciepłą posadkę i hajs. Jednak póki co tego nie czuję i mam nadzieje, że się nie skurwię ;) Od dzieciństwa nie mam źle i nie bawią mnie tam jakieś grosze za psucie państwa od srodka. To do niczego dobrego nie prowadzi co pokazała już nasza historia. Co by to nie było to i tak myślę, że lepiej jak będzie więcej "opozycyjnych" ludiz w systemie. Droga powolnych przemian.
Większośc punków z którymi się spotkałem niestety reprezentuje ten pierwszy typ, czyli jebac przyszlosc,pic jabole,brac dragi i tylko to.
U mnie podobnie. Widzę jednak, że te idee też ponad ideowo przesiąkają do innych subkultór, a to nie jest dobre i warto by przed tym przestrzec. No i z tymi punkami jak napisałeś to sytuacja podobna jak z polskimi skinami, którzy rozmineli się ze swojimi ideologicznymi wartościami i zamiast robić cosdla kraju rozwalają go od środka - bicie ludzi, brak wykształcenia, rozjebundy na stadionach. Może to i nie wszyscy, ale chyba niestety większość.Przez miłość do kraju rozumieją nienawiść do innych ludzi. :nuts:
A no i racja, że ideologie czy pzekonia anarchistyczne etc nie wykluczają bycia normalnym człowiekiem w społeczeńsdtwie. W tyamtym roku miałem wrażenie, że nasz ćwiczeniowiec właśnie ma takie poglądy bo lubiał te tematy.
Chodzi o bycie trybikiem w sensie bardziej mentalnym. Nie wiedzę nic złego w posiadaniu niezbędncyh zasobów materialnych potrzebnych mi do nauki/pracy/życia, takich jak komputer, czy też mieszkanie, które notabene powinno byc zapewnione każdemu człowiekowi, a nie traktowane jak towar. Nie w tym rzecz. Chodzi, żeby miec swoje zdanie, nie w gromadzic dobr materialnych dla samego gromadzenia, nie wyzyskiwac innych ludzi (np. poprzez branie udziału w grze rynkowej, w której swój (nadmierny w stosunku do potrzeb) zysk uzyskujemy przez wyzysk (hehehe )innych ludzi (np. poprzez czerpanie korzysci z wlasnosci prywatnej, wyzysk pracownikow przez wlascicieli przedsiebiorstw).Rownież o dbanie o środowisko, wspomaganie zwiazkow zawodowych i pracowników, walke o ich prawa i dziesiątki innych rzeczy, o których nie chcę mi się pisac. Rzeczy, które można robic tu i teraz, ale poza systemem politycznym lub na jego granicy, do którego zmiany się dąży. Bo niestety na rewolucję teraz raczej szans nie ma (szczególnie w PL)
To w sujmie nie do mnie, ale napiszę coś. Także uważam, że każdy powinien mieć mieszkanie i niezbędne minimum. Ale takze uważam, że każdy powinien na to też zapracować. Zdrowy kapitalizm nie jest zły. Też jak bym chciał dowodzić to swoich racji to mógłbym przytaczać dziesiątki wypowiedzi i spostzeżeń filozofów, o których się cos tam uczyłem. Dlaczego nie powinniśmy premiować bardziej zdolnych i pracowitych jak ma z założenia robić kapitalizm? Ci ludize (filozofowie) także przedstawiali konkretne racje. Nie ot bym był obrońcą kapitalizmu, ale póki co nie widzę lepszej alterantywy. Kłopot w sumie też w tym, że u nas nie ma zdorwego kapitalizmu i nie liczą się już tak zdloności i pracowitość jak kolesiostwo, kapitał i układy :\ Przez to ludzie krzyczą "komuno wróc" ;) A w socjaliźmie było tak, że "czy sie stoji, czy się leży 2500 się należy". I coś w tym naprawde jest. Pracowałem w takim właśnie jednym zakładzie, gdzie kogo by nie spytał to każdy by chciał tamte czasy. Jednak ich zapał do roboty i chęci były marne co tłumaczy tęsknota za "komuną". Socjalizm, czy komunizm z założenia jest piękną ideą, ale wg mnei niestety tylko ideą, bo zawsze sięznajdzie ktoś komu się nie będzie chciało robić i będzie wykorzystywał resztę społęczeństwa. Przynajmniej ja to tak widzę. Chyba, że dobrać grupę iluś tam osób z ideologią i by się to jakos do czasu trzymało, do czasu... W kapitaliźmei jest tak, że jak się nie chce do roboty wziąć to się ginie, w zdrowym kapitaliźmie, bo w sumie to u nas pomimo chęci do pracy można zginać.
John Stuart Mill pisze: Wiesz, jest takie przysłowie (...)
... TO JA, kurwa, WIEM, CZY JESTEM PIJANY CZY NIE!
Wypad mi sprzed oczu z takimi poglądami! Dałeś dupy cytując ten szajs, straciłem do Ciebie szacunek całkowicie ]
Ludziom się takie oczywistości nie mieszczą w głowie Ludzie wychodzą z założenia, że kiedy nie obowiązuje nakaz - nie ma powodu do rozsądnego działania.
[/quote]
Nie pisałem konkretnie o pasach, gdybym uważał zapinanie ich za rozsądne - nie pisałbym tyle o debilizmie nakazu dla samego buntu. Nie lubię ich, przyjmuję do wiadomości, że pasy to skuteczna ochrona w razie wypadku, ale po prostu nie mam ochoty z niej korzystać, bo cena niewygody jest za wysoka, moim zdaniem(!).. Tymczasem prawdopodobieństwo wypadku nie dość wysokie, żebym się przestraszył i odjebywał BDSM we własnym samochodzie.
Ale prawo zakazuje też morderstw, kradzieży i tym podobnych, co wielce mnie cieszy, za to fhuj martwi egzekwowalność tych zakazów. Albo porównanie ilości wyroków skazujących za mimoprawne posiadanie z ilością wyroków skazujących na karę śmierci za morderstwa (...wydanych przez polskie sądy, żeby było oczywiściej.) - tzn. też mnie martwi.
John Stuart Mill pisze: Chyba nie myślisz, że zapinamy pasy z powodu nakazu?! To by było co najmniej niedorzeczne i napewno ci wszyscy ludzie z tego forum w życiu by nie zapalili z tego samego powodu mj etc.
Aha, i tak - większość ludzi ma w dupie bezpieczeństwo, i - o ile ominęła ich obowiązkowa projekcja filmu "Masz Tylko Jedno Życie", w którym skacowany policjant opowiada historie o dziewczętach z domu dziecka głosem warszawskiego krawężnika, tonem Bogusława Wołoszańskiego, a wczuty jak Sam Huj - przed wyruszaniem w każdą, nawet najkrótszą podróż nie zaprząta sobie spokoju ducha widmem wypadku komunikacyjnego, któremu kierujący pojazdem silnikowym w żaden sposób nie jest w stanie zapobiec, chyba, że dostosowałby się do przepisów (przede wszystkim prędkość!) (a w wielu miejscach nawet przepisy dopuszczają prędkość, przy której nie można już być w miarę spokojnym o możliwość reakcji) co zrujnowałoby zjawisko "ruchu drogowego" w Polsce i reszcie Europy w ciągu trzech dni ;] Pasy zapinają zauważywszy mignięcie światłami nadjeżdżającego z naprzeciwka (ewentualnie ktoś ma CB) i odpinają natychmiast po minięciu zaparkowanego na poboczu radiowozu.
P.S.]Nie da się uniknąć wypadków komunikacyjnych :finger: [/b] Porwań dla okupu, morderstw, morderstw ze szczególnym okrucieństwem, gwałtów na zlecenie, etc., sratatatata, także. Ale to wszystko wydarza się z marginalną częstotliwością, i nie może być powodem do nakładania rygorów na miliony ludzi, którzy dziś rano nie zostali znalezieni i zmasakrowani w piwnicy bloku numer 38, ani nawet nie zgięli w tragicznym wypadku pod Ośnem Lubuskim, dawne woj. gorzowskie.
John Stuart Mill pisze:Chyba sam nie wierzysz w to co tu teraz napisałeś...(?!)Wszystkie zakazy i nakazy narzucane przez system większy, niż rodzina (a nawet i te) są nieskuteczne i absurdalne.
btw czemu nie odpisałeś na wcześniejszego posta? Obraziłęś się? Przecież przeprosiłem :)
[/quote]
Bo zamiast się zapętlać, i w każdym poście pisać inaczej ujęte To Samo, wolałem, dla odmiany, zgodzić się. Z mr_obscene. A i nie ma sprawy ;-) Poza tym, o ile pamiętam, odpisywałem... Może trzeba poszukać między Chwastami z Magicznego Ogrodu ...
John Stuart Mill:
Chyba nie myślisz, że zapinamy pasy z powodu nakazu?! To by było co najmniej niedorzeczne i napewno ci wszyscy ludzie z tego forum w życiu by nie zapalili z tego samego powodu mj etc.
myślę jednak że nie do końca to jest prawda, osobiście zawsze zapinam pasy głównie ze względu na bezpieczeństwo, ponieważ jestem przekonany że jest o wiele większa szansa że bez nich rozkwaszę się o własny samochód niż zostanę spalony żywcem gdyż pasy się zatną, albo utrudnią mi wydostanie się z topiącego się w wodzie samochodu, możliwość że bez pasów w miarę szczęśliwie wylecę przez przednią szybę również wydaje mi się za mało przekonywująca aby olać zapinanie pasów.
Jednak jeśli mam przejechać trasę ode mnie do znajomego który mieszka 500metrów dalej, po prawie prostej drodze, w nocy kiedy nie ma innych samochodów to pasy nie są mi do niczego potrzebne i nie zapinałbym ich gdybym nie zdawał sobie sprawy że w połowie tej drogi lubią ustawiać się policjanci, którzy już raz skasowali mojego znajomego za niezapięcie pasów w podobnych okolicznościach..
Bob Arctor pisze:To oczywiście absurdalne i pojebane, czego nikt nie zauważa i fhuj ludzi wierzy w mądrość tego przysłowia, poważnie! Tymczasem...John Stuart Mill pisze: Wiesz, jest takie przysłowie (...)
... TO JA, kurwa, WIEM, CZY JESTEM PIJANY CZY NIE!
Wypad mi sprzed oczu z takimi poglądami! Dałeś dupy cytując ten szajs, straciłem do Ciebie szacunek całkowicie ]
Tak, tak Ty wiesz lepiej a wszycy inni to chuj, mylą się, są popierdoleni i się nie znają. To ociera się już o jakiś defekt psychiczny, by nie powiedizeć chorobę psychiczną. Nie to abym był jakimś gorącym orędownikiem tego przysłowia czy coś. Po prostu jest ono adekwatne do tego co wypisujesz i nic lepiej nie oddało by tego co chciałem Ci napisać. Szkoda, że w ten śmieszny sposób ludize tracą u Ciebie szacunek... I przecież z dupy sobie tego nie wyciagnełem bo kilka osób skrytykowało już Twoje podejście do tematu. Powiedz czy na motorze też byś bez kasku jeździł bo jest taki nakaz?
Jak chcesz w samochodzie robić fikołki to owszem, moze to być niewygodne, ale jak się siedzi na dupie i się jedzie to nie wiem, naprawdę, jaka to jest niewygoda. Ale rób jak chcesz. Ja w samochodzie bez pasów czuję się "nagi". Wolę być przytwierdozny twaro do siedzenia. Moim zdaniem lepiej się jedzie i nie lata się jak żyd po pustym sklepie jako pasażer.Bob Arctor pisze:Nie pisałem konkretnie o pasach, gdybym uważał zapinanie ich za rozsądne - nie pisałbym tyle o debilizmie nakazu dla samego buntu. Nie lubię ich, przyjmuję do wiadomości, że pasy to skuteczna ochrona w razie wypadku, ale po prostu nie mam ochoty z niej korzystać, bo cena niewygody jest za wysoka, moim zdaniem(!).. Tymczasem prawdopodobieństwo wypadku nie dość wysokie, żebym się przestraszył i odjebywał BDSM we własnym samochodzie.John Stuart Mill pisze: Czyli, że co? Że jak by nie było tego nakazu przez prawo i państwo to wtedy byś już zapinał pasy, bo potrafisz rozsądnie dziłać jak napisałeś?
Egzekwowalność jak egzekwowalność to już zależy od ludzi. I nie wiem czy wiesz, ale w Polsce nie mamy kary śmierci.Bob Arctor pisze: Ale prawo zakazuje też morderstw, kradzieży i tym podobnych, co wielce mnie cieszy, za to fhuj martwi egzekwowalność tych zakazów. Albo porównanie ilości wyroków skazujących za mimoprawne posiadanie z ilością wyroków skazujących na karę śmierci za morderstwa (...wydanych przez polskie sądy, żeby było oczywiściej.) - tzn. też mnie martwi.
Nie, nic nie pijam ostatnio. Napisałeś bzdurę ]Bob Arctor pisze:Nie rozumiem tego zupełnie, ale poważnie. Czyli co? Bełkot jakiś, znowu jesteś najebany? ;> Totalnie nie potrafię odgadnąć, co miałeś ostatecznie na myśli, a te wyłapane kawałki zdań stwierdzają nieprawdę.John Stuart Mill pisze: Chyba nie myślisz, że zapinamy pasy z powodu nakazu?! To by było co najmniej niedorzeczne i napewno ci wszyscy ludzie z tego forum w życiu by nie zapalili z tego samego powodu mj etc.
Aha, i tak - większość ludzi ma w dupie bezpieczeństwo, i - o ile ominęła ich obowiązkowa projekcja filmu "Masz Tylko Jedno Życie", w którym skacowany policjant opowiada historie o dziewczętach z domu dziecka głosem warszawskiego krawężnika, tonem Bogusława Wołoszańskiego, a wczuty jak Sam Huj - przed wyruszaniem w każdą, nawet najkrótszą podróż nie zaprząta sobie spokoju ducha widmem wypadku komunikacyjnego, któremu kierujący pojazdem silnikowym w żaden sposób nie jest w stanie zapobiec, chyba, że dostosowałby się do przepisów (przede wszystkim prędkość!) (a w wielu miejscach nawet przepisy dopuszczają prędkość, przy której nie można już być w miarę spokojnym o możliwość reakcji) co zrujnowałoby zjawisko "ruchu drogowego" w Polsce i reszcie Europy w ciągu trzech dni ;] Pasy zapinają zauważywszy mignięcie światłami nadjeżdżającego z naprzeciwka (ewentualnie ktoś ma CB) i odpinają natychmiast po minięciu zaparkowanego na poboczu radiowozu.
Po prawku jak zdasz kup sobie jakiegoś starego malucha czy coś za 100zł i zrób sobie wypadek kontrolowany - najlepiej abyś był psażerem rzecz jasna i miał kierowce który ni z tego ni z owego gdzieś przypierdoli kiedy nie będziesz na to przygotowany. Może jak empirycznie poznasz czym jest jazda bez pasów a czym z pasmi to będziesz bardziej obiektywnie do tego podchodził.
Z nakazami prędkosci to ja znów widzę odwrotną sytuację. W wielu miejscach zakaz potrafi yć niepotrzebny i dawany na siłę z powodu złego stanu dróg (by drogówka miała w razie czego wymówkę). I co zauwarzyłęm - jak jest ograniczenie do 50 to polacy z 70-80 jadą, jak do 30 to 50-60.
Bob Arctor pisze: P.S.]Nie da się uniknąć wypadków komunikacyjnych :finger: [/b] Porwań dla okupu, morderstw, morderstw ze szczególnym okrucieństwem, gwałtów na zlecenie, etc., sratatatata, także. Ale to wszystko wydarza się z marginalną częstotliwością, i nie może być powodem do nakładania rygorów na miliony ludzi, którzy dziś rano nie zostali znalezieni i zmasakrowani w piwnicy bloku numer 38, ani nawet nie zgięli w tragicznym wypadku pod Ośnem Lubuskim, dawne woj. gorzowskie.
Bob Arctor pisze:Wierzę. Inaczej napisałbym]John Stuart Mill pisze:Chyba sam nie wierzysz w to co tu teraz napisałeś...(?!)Wszystkie zakazy i nakazy narzucane przez system większy, niż rodzina (a nawet i te) są nieskuteczne i absurdalne.
:nuts:
Możesz to jakos uzasadnić, bo jakoś w mojej głupiutkiej głowie się to nie mieści.
Bob Arctor pisze:Ale ja przeceiż w MO nie prowadziłęm z Tobą żadnej dyskusji, wiec nie kumam. Nie napisałeś jednak o najbardziej interesujących mnie rzeczach: jak było dobrze 100 lat temu i dlaczego? jak mają głosowąc ludize by bylo naprawdę lepiej? do jakiego społeczeństwa uciekasz? jak delegalizacja uświadamia obywatelom o ich niewoli? jak zlikiwdownaie formalność takiej jak prawk ma poprawic bezpeiczeństwo na drogach? i tak już na marginesie na jakie studia się wybierasz?John Stuart Mill pisze: btw czemu nie odpisałeś na wcześniejszego posta? Obraziłęś się? Przecież przeprosiłem ]
Bo zamiast się zapętlać, i w każdym poście pisać inaczej ujęte To Samo, wolałem, dla odmiany, zgodzić się. Z mr_obscene. A i nie ma sprawy ;-) Poza tym, o ile pamiętam, odpisywałem... Może trzeba poszukać między Chwastami z Magicznego Ogrodu ...
mr_obscene
mr_obscene pisze:
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainehq720.jpg)
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem
Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kidssmarthphoneaddiction.jpg)
Jest niebezpieczny jak alkohol i narkotyki. „Byliśmy zbyt zaślepieni”
Światowy Dzień Bez Telefonu Komórkowego obchodzony jest 15 lipca. Z tej okazji Instytut Spraw Obywatelskich wystosował list otwarty do rodziców, w którym przestrzega przed zgubnym wpływem tego urządzenia na dobrostan najmłodszych. „Smartfon uzależnia tak jak alkohol, papierosy czy kokaina” – wskazuje ISO.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/1460x616.jpg)
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.