...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 47 • Strona 5 z 5
  • 3197 / 384 / 0
Nieprzeczytany post autor: Blu »
Gdzieś czytałem że terapeuci uznają narkomana za "w miarę wyleczonego" po minimum roku całkowitej abstynencji. Oczywiście to mocno umowna granica i tak naprawdę moim zdaniem nic nie znaczy.
Fantasy is what people want, but reality is what they need.
  • 802 / 28 / 0
Nieprzeczytany post autor: wisior »
ale takiego po lub na terapi.bez tego proces trwa znacznie dluzej.

rok,dwa ..5...10lat im wiecej tym lepiej..ale wyleczonym calkiem to sie nigdy chyba nie bedzie
uʍoƿ-əƿɪsdn ƿəuɹnʇ uəəq sɐɥ ƿɿɹoʍ əɿoɥʍ ʎɯ əʞɪɿ ɿəəɟ ɪ
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006


http://www.feta.blog.onet.pl


-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
  • 55 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: summer3184 »
No tak narkomanem zostaje juz sie do końca życia nawet jak już sie nie bierze. A ty Blu piszesz że po roku mozna uznac takiego w miare za wyleczonego no to przede mną jeszcze 9 miesiecy walki samej z sobą i moja psychiką jeśli oczywiście temu wierzyc bo wiadomo że każdy przechodzi to inaczej. A wiec łatwo sobie można obczaic ile czasu nie pukam ....
Uwaga! Użytkownik summer3184 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 61 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Alibi »
Blu
Oczywiście to mocno umowna granica i tak naprawdę moim zdaniem nic nie znaczy.
Jasne, najważniejsze są chęci danej osoby, a ta płynie z motywacji - niekoniecznie z wiedzy. Takie "granice" typu rok są bardzo niebezpieczne i pewnie niejeden się na tym przejechał, bo "rok już nie ćpam, to teraz sobie mogę na coś pozwolić.."
Powodzenia Summer.
"(...)i w jednej chwili znalazłem odpowiedź, bu kumple mnie lubili - co ze sobą zrobić: upodobnić się do nich w każdym detalu, chodzić do hybryd i słuchać metalu. Wypisać s ię z klubu miłośników pedału. Członkostwo tam było niewskazane (...)"
  • 55 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: summer3184 »
Zgadzama z sie z Toba w 100 % ja już własnie nie raz sie przejechałam na takich jak ja to mówie "nagrodach " że jak juz tyle czasu wytrzymałam to tylka raz sobie pukne i na tym koniec ale nie, to nie możliwe. Takie raz przeciaga sie w dwa , trzy a pozniej w tygodnie i miesiace ... niestety. Aha i nie dziekuje żeby nie zapeszyc :-D i też ci życze powodzenia Alibi :-)
Uwaga! Użytkownik summer3184 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 587 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: SimonNoK »
summer3184 pisze:
[...] przede mną jeszcze 9 miesiecy walki samej z sobą i moja psychiką jeśli oczywiście temu wierzyc bo wiadomo że każdy przechodzi to inaczej.
Bralem rozne rzeczy, ale tego uczucia ni-chuj nie znam, jasne, sa skrety(ale Ja mialem tylko po-tramalowy, a podobno przy heroinie to pikus...), ale branie narkotykow nigdy nie bylo dla mnie meka(bywalo nieprzyjemnie, ale z tym sie zawsze liczylem i akceptowalem skrety/zjazdy/kace itp.), moze za krotko biore(ok 3 lat + 2 letnia przerwa, nie z koniecznosci, chcialem - no i mialem wazniejsze rzeczy na glowie.) a moze nie bralem tego co trzeba(z heroina tylko 1 mialem do czynienia, myslalem o niej dlugo....ale nie znalazlem zrodla, ot, tak to masz na zadupiu, podejrzewam, ze to chyba nawet lepiej...) w kazdym razie nie mow, ze narkotykow nie da sie brac rekreacyjnie. Moze heroiny nie da sie brac rekreacyjnie, ale narkotyki nie = heroina.
oj dana dana, nie boje się bana
  • 55 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: summer3184 »
Ok może ja patrze tylko pod kontem heroiny bo w to byłam najbardziej wjebana i tylko to tak mi to ciagle nie daje spac po nocach, koszmary nie do zniesienia ,oczywiscie wiecznie zwiazanie z helenka , jesli wogole mozna oczy zamknac i to niestety z tym narkotykiem tak jest że tylko nieliczni po pierwszym razie spróbowania mogą pozniej powiedziec "nie" , ja niestety nie umiałam. Doładnie skrętów po opiatach nie da się porównac do zejśc po innych narkotykach wiem to z wlasnego doświadczenia , brania wczesniej jakieś trzy lata speeda i koksu, oczywiscie też się żle czułam na zejścich ale to jak napisałeś SimonNoK jest pikiś , odsypiałam swoje, kilka dnia chodziłam na fochu i na nic nie miałam siły, wszystko mnie wkurwiało ale dało rade wytrzymac, nie było żadnych bóli i tego typu spraw. Moje zdanie ze poprostu każdy narkotyk jest "stworzony"" dla innego czlowieka (psychiki i organizmu) .Ja naprzykład nie nadaje sie do palenia ziółka, łapie bucha, serce mi wałi jak młot mam dziwne akcje i najchetniej bym sie połozyła spac, poprostu jest to nie dla mnie i już... to z jednego wzgledu przyznaje ci racje SimonNoK choc i tak nie calkiem, można brac rekreacyjnie ale nie wszystko i wtedy zajebiscie siebie kontrolujac bo granica miedzy braniem takim jak to sie nazywa weekedowym a uzaleznieniem sie jest bardzo cienka ..No to tyle mojego pierdzielenia na ten temat :-D
Uwaga! Użytkownik summer3184 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 47 • Strona 5 z 5
Newsy
[img]
USA: Donald Trump usunie marihuanę z listy najcięższych narkotyków?

Stało się to, o czym spekulowano od miesięcy. Donald Trump, mimo oporu konserwatywnego skrzydła własnej partii, ma sfinalizować proces reklasyfikacji marihuany. Konopie mają trafić z surowego Wykazu I (gdzie są traktowane na równi z heroiną) do łagodniejszego Wykazu III substancji kontrolowanych.

[img]
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany

Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.

[img]
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli

Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.