Heterocykliczne substancje psychoaktywne, m.in. fenmetrazyna i metylofenidat.
Zablokowany
Posty: 4290 • Strona 357 z 429
  • 143 / 22 / 0
Dupa, wszystko zjedzone. W sześć dni 600mg czyli no jak łatwo policzyć średnio 100mg/dzień. Może i lepiej, bo na takiej dawce absolutnie się racjonalnie nie myśli już miałem teksty żem "zgłupkowaciał" od Kierownika. Raczej się domyślili, że ludzie, którzy nie uderzyli się w głowę, nagle nie zmieniają się aż tak bardzo na niekorzyść intelektualną, ale też emocjonalną.

Mimo wszystko te upały mnie rozwalają a mam jeszcze nieanulowaną reckę na wersję CR. Tylko no to jak to jest, że to jest 10mg od razu i 10 później? Czy 10 w ogóle?

No bo może uda mi się z tym ogarnąć, to bym brał jedną-dwie tabletki, bo jak nie pracuje zdalnie to mnie te upały + klony + baklo usypiają na masakrę. W domu okno mam od zachodu, więc pół biedy. No i klona biorę mniej w domu, dlatego pracuj z domu głównie (zresztą do pracy mega daleko, a ja prawka nie mam i tak to uzasadniłem między innymi).

Tylko no teraz tego medikinetu CR według "gdzie jest lek" w Poznaniu nie ma już w ogóle (60km od mojej lokalizacji). Tylko ten portal nie ma wiedzy absolutnie pełnej, choć dobrą.

Aha, no i drugi lekarz mi odmówił zapisania tego dzisiaj. A poprzedni, choć bardzo kompromisowy - miał bardzo duże opory.

Nie wiem jak Wy to załatwiacie bez orzeczeń o ADHD.

scalono - WRB
22 czerwca 2023Alexandra111 pisze:
Hej, mam taki problem... Gdzieś tu kiedyś czytałam, że ktoś też brał metylo przy OCD. Generalnie mam bardzo, bardzo ciężką postać. Przypadkiem odkryłam, że pomaga mi metylo. Wiem, że się go nie stosuje w OCD i że wręcz częściej można znaleźć info, że szkodzi na natrectwa, choc sa tez badania nad augmentacją w lekoopornym ocd.... U mnie zadzialał na natrectwa, od razu poczulam duza roznicę. Odstawialam-znikalo i tak w kolko. Po jakims czasie zauwazylam, ze chyba przestal dzialac (a bralam tylko co jakis czas od marca, 20mg CR), a teraz czuję się wręcz tragicznie i jestem przerazona. Nie jestem w stanie funkcjonowac. Wrocilam do stanu "pocovidowego", ktory utrzymywał się co najmniej 7 mies. Czy myslicie, ze metylo moglo najpierw pomoc, a potem sprowadzic na dno? Od kilku dni nie tknelam...
Ujmę to tak - nie znam skutecznych leków na OCD. Mój ojciec to już w ogóle skrajna forma, bo on ma osobowość anankastyczną i qrwa jak pracuje w nocy to jemu odpierdala, że ja może kurki z gazem włączę albo drzwi otworzę, gdzie ja przecież też mam OCD, ale w lżejszej zdecydowanie formie (choć nadal sporej) i sam też sprawdzam to samo co on , ale nie tyle razy.

Oczywiście, OCD ogranicza albo wręcz likwiduje bycie kompletnie nachlanym/napizganym (choć też nie tak do końca, bo chlałem w życiu sporo i tylko raz zgubiłem efajka, jednego), więc nawet napizgany jak szmata - sprawdzam kieszenie dotykiem czy czegoś nie brakuje).

Zauważyłem natomiast, że OCD jest jednak skorelowane ze świadomością. Tj. im więcej mam siana tym częściej sprawdzam, ale jednak jak zdarzały mi się sytuacje, że wiedziałem, że gówno mam na koncie (dawno temu) to przymus sprawdzania stanu konta szybko zniknął. Zanikł właściwie. Tu jest silny związek tego co sprawdzamy z chęcią zadbania o coś, co wzmacnia nasze poczucie bezpieczeństwa IMHO. Dalsze badania niech przeprowadzą spycholodzy (ta sama kategoria co ksiądz i policjant, polityk - jebane nieroby!)

cut - zakaz handlu na forum / 909
  • 23 / 3 / 0
Kupiłem sobie metylo w postaci Concerta 36mg do robienia muzyki - chciałem stymulantu farmaceutycznego, bo miałem dość zanieczyszczeń typowych dragów. Niestety cena jest mówiąc wprost chujowa (2 opak za 900PLN) i jak kogoś nie stać to lepiej zgłębić temat oczyszczania fety. Jak ktoś spodziewa się po tym "wypierdolenia" to odradzam, bo po prostu jest to trochę marnowanie pieniędzy. Mówię trochę, bo można nawet i te Concertę pokruszyć i wciągnąć, albo srogo zająć się dietą i odstawieniem fajek oraz kawy, ale wiadomo, że nie każdemu się chce pierdolić z warzywkami i kurczakiem z ryżem codziennie. Po pierwszym teście Concerty 36mg już po kilku godzinach moje żądze kazały mi wypróbować możliwości sniffa. Po prostu zwykły efekt metylo przy Concercie był fajny dla mnie na 2 albo 3 godziny, i potem zaczął się taki dziwny offset, trochę zjazdowy a trochę nadal dopaminowy. Spodziewałem się po przedłużanym uwalnianiu czegoś lepszego, ale być może tutaj wina stoi po mojej stronie w postaci spożywania kofeiny, nikotyny, średniawej diety i historii z b-k. W każdym razie kruszenie Concerty to jest ból w dupie. Próbowałem 10kg kettlebellem pierdolnąć w tabletkę na podłodze, ale za chuja nic się nie zadziało, ale przynajmniej komicznie wygląda teraz wgniecenie w panelach w kształcie tabletki xD Z desperacji jakoś pociąłem to nożyczkami i potem jak się dorwałem do moździerza to już było lepiej. Niestety wtedy chęć na dorzutkę pojawia się giga szybko i wtedy już w kilka sesji można opróżnić całe opakowanie. Przynajmniej wiadomo, iż zjazd wynika TYLKO z substancji a nie z jakiś dziwnych zanieczyszczeń i mamy pewność czystości. Myślę jednak, że substancja sprawdzi się najlepiej przy pracy umysłowej nie wymagającej dużej kreatywności, bo ten offset który opisałem wcześniej sprawdzał się bardzo dobrze przy programowaniu, researchu tematów i jakiejś tam grafice komputerowej. Można mimo średniawego samopoczucia wsiąknąć w jakąś mechaniczną czynność, ale przy np. wyjściu do ludzi (ogólnej socjalizacji), robieniu muzyki czy ćwiczeniach siłowych był już spory spory problem jakoś 4-5 godzin po zażyciu. Dopiero na następny dzień czułem się w miarę okej i można było odespać zjazd, ale zdarzało się i tak, że pocisnąłem w 1 dobę łącznie 144mg albo rozgryzając tabletki albo wciągając. Niestety mimo dobrego wypierdolenia to praca szła średniawo bo orzeźwienie i energia nie przekłada się na funkcje kognitywne po nieprzespanej nocy, no ale to jest oczywiste dla każdego użytkownika stymulantów. Kończąc wypowiedź dopowiem, że dużym plusem jest niska chęć na przypierdolenie ponownie po całkowitym zakończeniu sesji.
  • 143 / 22 / 0
No ja po sześciu dniach brania metylo dzisiaj już pozbawiony kupiłem kryształy 3cmc, 3mmc(?). I tak kurdę odnosze wrażenie na razie jak gdyby branie metylo w dawce średnio 100mg dziennie przez 6 dni mi wyrobiło jakąś tolerkę na beta ketony, bo takie kreski już dobre przyjąłem, a działanie niemrawe, choć może być inny towar, cholera wie z tymi beta ketonami.

Tylko najlogiczniej to chyba jednak ćpanie przez 6 dni MPH jednak wyrobiło mi jakąś formę tolerki na 3cmc(?), bo inni zadowoleni byli z tego cowidziałem, a to jednak widać i słychać.

a co do recki na medikinet CR to pytam tylko czy ktoś ma to dostępne w okolicy i wykupiłby za mnie? ;)
  • 5 / / 0
No to chyba tez nie powinieneś brac MPH, jak masz OCD. Ja sie leczę pół zycia. Teraz biorę 60mg paxtinu i 300 symli (lamotrygina). Jestem tez 3 lata w terapii i to nie pierwsza moja, po prostu mam prze...bane. Metylo na poczatku mialo na mnie zbawienny wpływ, teraz chyba wszystko pogorszyło. Na gdziepolek dostałam odp., ze "Niestety, Medikinet pomimo chwilowej poprawy , w efekcie nasila zaburzenia depresyjne i lękowe, szczególnie po odstawieniu. Jest on przeciwwskazany w cięzkich depresjach. Wiele wskazuje, że poprzez wielokrotne właczanie oraz odstawianie tego leku nasiliły się problemy psychiczne".
  • 143 / 22 / 0
Mam cały szereg zaburzeń lękowych, ale na OCD w życiu bym nie zdecydował się próbować stymulantów. U mnie na pierwszym planie są lęki społeczne, ale mam też OCD, lęk uogólniony itd.

SSRI np. działają długoterminowo poprzez wytworzenie tolerancji na działanie serotoniny i zanik niektórych receptorów serotoninowych, szczególnie podtypów 5HT2. Cel działania antydepresantów jest dość unikalny, bo działają poprzez wytworzenie tolerancji na serotoninę.

W przypadku praktycznie wszystkich innych substancji - tolerancja jest największym problemem, bo substancja zaczyna działać coraz słabiej. A tolerancja na stymulanty powstaje bardzo szybko i prowadzi do uzależnienia psychicznego oraz problemów psychiczno-umysłowych gdy już od substancji się uzależnimy a jej nie przyjmiemy lub przyjmiemy w zbyt niskiej dawce (a dawkowanie zasadniczo rośnie).

Ja MPH spróbowałem jako jednego z ostatnich leków psychotropowych, bo to stymulant właśnie, a stymulanty najszybciej wjebują. Właściwie, to trochę sobie przeczę. No ostatnio trochę przeginam, zawsze trzymałem się z daleka od stymulantów. I będzie trzeba do tej tradycji powrócić, choć od maja tyle ich wciągnąłem, że nawet czuje, że ciągnie, choć brałem rzeczy dużo szybciej wciągające niż MPH i trzeba z tym skończyć, dopóki się da, bo w kryształki ludzie z osiedla tak się wpierniczyli, że już raczej z tego nie wyjdą.

No i zrobiłem to też (zdobyłem i... szybko zużyłem MPH), jak można przeczytać wyżej również z przyczyn rekreacyjnych, ale to igranie z ogniem trochę.

Rozumiem, że w przypadku ciężkiego OCD tonący brzytwy się chwyta, ale MPH raczej odradzam.
  • 5 / / 0
Powiem Ci, że MPH w ogóle na mnie nie działa tak jak na osoby bez ADHD, czyli jak speed, więc możliwe, że mam też jakąś łagodną formę ADHD/ADD.
  • 143 / 22 / 0
A ja Ci powiem bardzo szczerze, że od stymulantów trzymałem się z daleka od 15 lat jak nie lepiej i żałuje, że w to wchodzę, bo to nie leczenie nawet objawowe, to ćpanie.

Taka prawda, zawsze o tym wiedziałem. Niemniej kryształki są tak dostępne na osiedlu, że sam siebie oszukiwałem, że spróbuje leczniczych dawek MPH, bo to ostatnia grupa "leków", której nie próbowałem.

Gówno prawda. Ćpam i tyle. A widzę jak zombiaki z osiedla codziennie to biorą i nie chcę być jednym z nich.

klony i baklo mogę normalnie zażywać i planować zażywanie. Od lat to robię. Ale takie tematy jak zolpidem, kryształy, MPH, alkohol - trudno kontrolować. Najtrudniej kryształy, ale resztzę też bardzo cięzko. Przed chwilą miałem od dwóch lekarzy 60 tabletek zolpidemu. Obecnie mam 26(mam potężną tolerkę na tę substancję, ale mimo wszystko - bez przesady). Ile minęło, z 10 dni? A MPH 600mg zrobiłem dokładnie w 6 dni.

Ja te wszytskie substancje serio brałem, by się leczyć, ale po kilkunastu latach dochodzę do wniosku, że klony (na fobię społeczną) musiałem zacząć brać (choć one mega ryją banię i uzależniają fizycznie). I tyle co musiałem.

Natomiast na OCD zapomnij o jakichś MPH, dziewczyno nie marnuj sobie życia. Na skrajne OCD pomoże Ci psychoterapia lub nic. paroksetyna w dawce 60mg - jako facet byłbym kompletnym impotentem. W dawce 30-40 mg byłem. paroksetyna bardzo mocno na mnie działała i zaczynając to brać przechodziłem tzw. "okres samobójców" tj potężna depresja (gdzie ja nigdy nie miałem typowej depresji naturalnie!), poczucie winy, ale takie wjebujące w glebę. Nienawdzę zaczynać paroksetyny. Łatwiej się z nią kończy - lekka labilność emocjonalna, a raz miałem te strzały elektryczne w mózgu.

Natomiast 60mg - nigdy w życiu, na 30-40 byłem impotentem.

Ja na Twoim miejscu zastanowiłbym się, ale tak dosyć szczerze, jaki jest związek pomiędzy tym co sprawdzasz, kontrolujesza Twoim poczuciem bezpieczeństwa.

Mam ziomka z Pomorza, który również cierpi na bardzo skrajne OCD i on na przykład sprawdza koszule swoje, ale dawno z nim nie gadałem (z 6 lat). Mam natomiast przykład znacznie bliżej - Ojca i jego OCD zawsze jest powiązane z bezpieczństwem np. czy zamknał kurki z wodą, gazem, czy drzwi są zamknięte(choć czasem to ja zamykam, bo on do piwnicy schodzi i zapomina mimo wszystko, mimo OCD [parter]).

Ogólnie moje zdanie jest takie, że OCD jest bezpośrdnio powiązane z poczuciem wartości, z poczuciem bezpieczńswa. Weź sobie kiedyś pomedytuj w pokoju bez żadnego neta, tv itd i sama się zastanów dlaczego sprawdzasz coś i jaki to ma wpływ na Twoje poczucie bezpieczeństwa.

Lepszy pomysł IMO niż branie MPH
  • 5 / / 0
No ale ja biorę właśnie paroksetynę i do tego lamotryginę, a także jestem w psychoterapii :) Niestety, psycho to tylko może wspomagać, bo to ma silne podłoże biologiczne/genetyczne. Ja OCD mam od 6 r.ż. Wyobrażasz to sobie? Wtedy jeszcze to były inne treści. Od połowy życia mam już związane z brudem. Nie chodzi o sprawdzanie. Chodzi o wszechobecne cząsteczki.... I jak czegoś nie zrobię od razu, to to się "rozniesie" i już do konca życia ze mną będzie. Także trochę inaczej niż ze sprawdzaniem, bo to moje ma daleko idące konsekwencje.
Mój brat też na to cierpi, choć jemu leki bardziej pomagają. Może np. mieć rodzinę - ja nie.
  • 143 / 22 / 0
Od co najmniej przedszkola mam fobię społeczną, więc młody wiek mnie nie dziwi. Natomiast natura zaburzeń oczywiście może być bardzo różna i tutaj nie będę próbował sobie tego wyobrazić.

Odnosisz korzyści z paroksetyny w takiej dawce? Jeśli nie, to może żongluj lekami. Może sertalina, może coś działającego nietypowo jak trazodon. Jak długo bierzesz paroksetyne i na ile pomaga?

Co do MPH to jestem wściekły na siebie, żem wszystko tak szybko zużył. I ogólnie, że tak trudno to załatwić. Dzisiaj mega by się przydało. Tak mnie muli, że masakra, choć zważywszy, że to krótko działa, to tych tabletek trzeba mieć przecież i tak z 3-4 na jeden dzień minimum.

No chyba, że te wersje o przedłużonym uwalnianiu i nadal mam reckę przecież, ale to co w pociąg i do Ostródy (bo tam podobno jeszcze jest)?
  • 5 / / 0
Paro biorę ponownie od prawie 4 lat, z krótkim powrotem do sertraliny w zeszłym roku (na 3 mies.), bo po covidzie mnie tak poskładało, że myślałam, że to może tolerancja, ale jednak nie, bo było jeszcze gorzej :D. Paro w najwyższej dawce, czyli 60 mg, a od kilku mies. nawet w wyższej niż max, czyli 70.... (pomysł lekarza). Sęk w tym, że żadne leki mi nie pomagają za bardzo. Może być tylko źle albo jeszcze gorzej. Brał
am wszystkie SSRI w różnych kombinacjach, do tego augmentacja neuroleptykami przeróżnymi, pregabaliną i lamotryginą. SSRI zawsze w max dawce.

Medikinet CR jest w Gdańsku, siostra kupuje synowi. Z 10-tkami podobno jest problem.

O MPH pytałam, bo przypadkiem odkryłam, że mi pomaga na objawy, ale czar prysł...... Dziwne to, bo rozumiem, jakby przestał działać, ale on wręcz pogorszył (na to wychodzi, bo nie biorę już 2-gi tydz. i się negatywny efekt cofa).

Pierwszy raz w życiu miałam nadzieję, poczułam, że jestem w stanie przejść trochę na drugą stronę...... I taki zawód. Jest badanie, z którego niby wynika, że augmentacja MPH przy lekoopornym OCD może pomóc., więc... są przypadki, że pomaga. Są też, że pogarsza albo wywołuje objawy ocedowe I tak, póki co przynajmniej, MPH u nas będzie tylko na ADHD i to jak lekarz się zgodzi lub na narkolepsję (nie wiem, czy tu przepisują bez problemu, czy nie).
Zablokowany
Posty: 4290 • Strona 357 z 429
Artykuły
Newsy
[img]
Zaburzenia odżywiania: marihuana i psychodeliki pomagają skuteczniej niż konwencjonalne leki

Pionierskie badanie osób żyjących z zaburzeniami odżywiania wykazało, że marihuana i substancje psychodeliczne, takie jak grzyby czy LSD, najlepiej łagodzą objawy u respondentów, którzy leczyli się za pomocą leków bez recepty.

[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.

[img]
Nasi sąsiedzi legalizują marihuanę. Do 100 gramów na własny użytek

Czechy przygotowują się do ważnych zmian w swoich przepisach dotyczących marihuany. Od 1 stycznia 2026 roku będzie tam legalne posiadanie do 100 gramów marihuany oraz uprawa do trzech roślin konopi na własny użytek. Dzięki temu, Czechy staną się drugim krajem w Unii Europejskiej, który zdecydował się na takie rozwiązania.