Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
A ja chciałem tylko zapytać co myślicie ziomki-ćpunki (?) o moim podejściu do życia i substancji.
Chodzi mi generalnie o to, że zazwyczaj czytam tu odpowiedzi typu naszego dawnego prezydenta "weź kredyt zmień pracę", w sensie, że ogarnij kurwa życie, pozbieraj się i zajmij się czymś pożytecznym albo chociaż jakimś hobby.
A ja właśnie staram się zazwyczaj zajmować i pracą i hobby i rozrywką bez dragów czy jazdą po świecie ze swoją kobietą, ale wciąż kiedy jestem w swojej własnej kanciapie zwyczajnie potrafi mi się nudzić.
I wtedy właśnie przychodzą mi do głowy głupie pomysły typu odemknąć kilka browarków, a potem z kolei myśli, że fajnie byłoby przyswoić coś dla trzeźwości umysłu/lepszego samopoczucia :/
I tu przyznam, że szczerze żałuję, że spróbowałem fety, bo teraz wypijąc kilka browarków moją pierwszą myślą jest zazwyczaj "jakby fajnie było sobie strzelić z dopaminy".
Właśnie dlatego tyle lat jej nie próbowałem i odradzam każdemu kto myśli żeby sobie "sprawdzić jak to kurwa jest".
No kurwa szczerze przyznam jest zajebiście tylko potem już nie da się zapomnieć o tym samopoczuciu po kresce i nawet jak nie będziesz latać w ciągach tak jak ja nigdy tego nie robiłem, to i tak masz kurwa przejebane, bo zwykłe browary bez tego już nie będą tak ciebie cieszyć.
A jak kurwa polecisz w ciągi no to cóż, po prostu polecisz, z tego co widzę tu na forum raczej aż tak szybko nie zdechniesz bo ludzie potrafią na tym ścierwie odpierdalać latami, to nie palona meta czy crack, że potrafi zdmuchnąć z planszy raz dwa, ale po czasie kostucha i tak się o Ciebie upomni ;)
Dlatego ja tego nie robię i nigdy nie zarywam nocek bo z trudem, ale zrozumiałem jak potężna jest to substancja.
Naprawdę nawet głupie 2-3 kreski do browarków wieczorkiem potrafią dać w chuj radości do rana, tylko trzeba znać jej moc i potrafić zachować jakikolwiek umiar.
Ja obecnie robię sobie conajmniej 3-4 tygodniowy detoks od "białej lejdi" bo szczerze uważam jako chemik, że nie ma z tym kurwa żartów.
To jest naprawdę miłe cudo, ale bardzo trzeba z nim uważać żeby nie zassało w bagno.
Aha, trzeba też uważać na ciśnienie. Ja osobiście mam automatyczny ciśnieniomierz, ale on potrafi pokazywać dziwne wartości ciśnienia, nie do końca mu ufam. Na trzeźwo raz potrafił pokazać mi raz 120/75 raz 130/80, raz 150/110, a innym razem 140/85, nawet mierząc się zwyczajnie po kolei.
Natomiast rok temu zostałem pobity po 5 browarkach i na SOR-ze pokazało mi na profesjonalnym ciśnieniomierzu 155-95 po alko. Czyli dużo, ale byłem pod wpływem alko i adrenaliny. Trzeba na siebie uważać i ewentualnie udać się do lekarza po tabletki na nadciśnienie.
O bardziej serotoninowe stymulanty to jak rozumiem chodzi m.in o bieda-ketony i koks? Nie zamierzam tego próbować, widzę jak beta porysowały dawnego kolegę z roboty, potrafi to gówno brać przez kilka dni bez żadnego opamiętania i bez spania, potem kilka dni odespania i znów leci po tzw. kryształ. Stracił przez to już kilka razy robotę bo zaczynał gadać sam ze sobą i generalnie odpierdalać jakieś schizowe akcje w pracy, w tym gadał do "głosu z wnętrza", był też kilka razy w szpitalach, w tym psychiatrycznym, ogólnie katastrofa.
Ja nie mam obecnie żadnego ciśnienia na trzeźwo żeby przywalić temat, co innego po kilku piwkach przy sobocie, od razu pojawia się ta myśl, że fajnie byłoby się trochę podbić a nie zamulić i zaraz iść spać.
Bez przesady, że żyć bez tego nie mogę, obecnie wcale nie przeszkadza mi to w normalnym funkcjonowaniu bo w tygodniu nawet o tym nie myślę, jedynie w niedzielę na kacu czuję jak pikawa napierdala i jestem dużo bardziej rozleniwiony niż zwykle. Ale w poniedziałek jest już wszystko ok.
Jedynie silnie obawiam się co dodają do ulicznego tematu jak i co zostaje nie oczyszczone po reakcji, więc wolałbym ewentualnie znaleźć zdrowszą alternatywę, bo to gówno potrafi być żrące dla skóry.
A i nawet to okazjonalne żarcie ścierwa uważam obecnie za zbyt wiele, bo jestem hipochondrykiem i dążę raczej do zmniejszenia/zaprzestania przyjmowania czegokolwiek, a nie szukania większej "uciechy". A krótkofalowo myślę czym można ewentualnie zastąpić ulicznego trującego i żrącego szczurka (głównie ze względu na to co jest dodawane do prochu przez dillerów jak i trujące pozostałości syntezy). Może lekka, okazjonalna suplementacja metylofenidatu (przynajmniej czysty, farmaceutyczny) do weekendowych browarków, szczególnie ze znajomymi żeby nie zamulać, mogłaby zastąpić ten uliczny syf?
Absolutnie nie zamierzam próbować tzw. dopalaczy, czyli beta-ketonów ani koksu.
Jedyne co od lat chodziło mi po głowie to spróbowanie kiedyś MDMA bo nie rozumiem nad czym spuszczało się tak wielu znajomych (a ja nigdy akurat nie szlajałem się po klubach więc nie miałem okazji spróbowania). Z tego co czytałem na forum niby nie jest ono zbyt mocno uzależniające bo ewentualna kolejna dawka następnego dnia nie daje już takich samych efektów m.in ze względu na "wypłukanie" dostępnych w mózgu pokładów serotoniny. Nie wiem czy to prawda, więc wolałbym zapytać ekspertów czy w ogóle warto kiedykolwiek tego próbować. Tym bardziej, że ponoć powoduje ona lekkie efekty psychodeliczne, których szczerze nie znoszę - przynajmniej jeśli chodzi o zioło (no chyba, że to całkowicie inna "faza"). Nigdy mi się ono nie spodobało właśnie ze względu na działanie psychodeliczne i praktycznie zawsze wywoływało u mnie dziwne lęki, strach m.in że zaraz wbiją psy i mnie zgarną, więc siedziałem cicho jak mysz pod miotła, jak i źle trafiłem na "kolegów", którzy widząc, że jestem zjarany zwyczajnie robili sobie ze mnie jaja - zapewne było to zwyczajnie toksyczne towarzystwo z którym nota bene dawno temu skończyłem, ale być może nie potrafiłem też dostatecznie ogarnąć fazy i pierdoliłem jakieś totalne głupoty.
Kurwa tak czytam twój post to jakbym czytał siebie. Poleciłbym ci na prawdę tak jak to się tutaj mówi dobry sort 4-CMC, czy też 3-MMC chodzi tutaj o to żeby nie było mega wjazdu na początku.
Co do MDMA to nie wiem bo nie próbowałem. metylofenidat można spróbować ostrożnie jak jestes niedzielnym użytkownikiem, zdecydowanie najlepsza opcja ze wszystkich.
Działanie amfy opisał bym jako doprowadzanie do takiego pobudzenia neuroprzekaźników, które sprawia że jesteśmy nadaktywni.
Pozdrawiam serdecznie!!!!
28 czerwca 2024DerLinde pisze: Opisujesz tu fetę jakby to był jakiś euforyczny twór, którym wcale ona nie jest. Powinieneś się cieszyć w takim razie, że nie spróbowałeś bardziej serotoninowych stymulantów. A co tu sądzić? Jeśli się uzależniłeś to chęć wzięcia, intensywniej bądź łagodniej, zostanie już z Tobą do końca życia. feta potrafi zniszczyć, jak wszystko, ale jestem przeciwnikiem aż tak mocnego demonizowania. Jeśli nie latałeś w ciągach ani nie zarywałeś nocek to uwierz, że jest Ci jeszcze bardzo ale to bardzo daleko do takiego wjebanego mocno feciarza. Tym się motywuj. Z drugiej strony warto ustalić jak silne są te myśli. To Ci przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu? Czy może pojawia się apetyt ale zaraz sobie swobodnie znika?
02 lipca 2024SweetMonster pisze: @KakaowySzatan02
Działanie amfy opisał bym jako doprowadzanie do takiego pobudzenia neuroprzekaźników, które sprawia że jesteśmy nadaktywni.Niemniej jednak niesie to ze sobą bardzo dużo efektów ubocznych. Widzę jednak, że nie obchodzi Ciebie negatywny aspekt zażywania amfy. Dlatego dodam jeszcze, że amfa pozwala Tobie osiągnąć taką skuteczność podejmowanych działań, jakiej byś nie był w stanie osiągnąć na trzeźwo. Oczywiste, że na trzeźwo też da się wejść na "wyższy poziom" funkcjonowania, ale amfa odpowiednio użyta, połączona z dobrą dietą i nastawieniem, pozwala ogarniać wszystko, dopóki działa i jest w naszym organizmie. Z czasem człowiek zażywający amfę uczy się jak funkcjonować w społeczeństwie tak, aby móc zachować amfę w tajemnicy, do czasu.
Pozdrawiam serdecznie!!!!
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/6/670251d6-df0f-4886-bf03-08b6bda902f8/ciacrack.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250924%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250924T055701Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=282aa87ab230ccc90f79a16007632acefbd1689b016787cf5e611692aa92dda7)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/portfelzpisza.jpg)
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami
Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kasmjwgrze.jpg)
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa
Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/wklegalize.png)
65% Amerykanów popiera legalizację marihuany na poziomie federalnym
Analiza sondażu Emerson College Polling (sierpień 2025).