- Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
- Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
- Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
Najpierw FAQ Erowida : http://www.erowid.org/plants/mushrooms/ ... _faq.shtml sekcja o łączeniu z innymi używkami :
Alcohol: Variable, usually takes the edge off since it helps you relax. Note that if you're drunk before you eat the shrooms, the mental effects of your drunkenness will disappear as the trip starts. Large amounts will increase the nausea in the beginning.
Combining mushrooms with alcohol can increase its depressive effect and create a negative trip for the user.
na końcu można znaleźć coś takiego, na co Derb zwróciłeś uwagę :
ethanol = GABA release up, = wydzielanie GABA idzie w górę
GABA up = serotonin release (likely) down, = wydzielanie serotoniny (zapewne) obniża się
Psilocin = increased serotonin receptor uptake = zwiększona absorpcja receptora serotoninowego
Szamani, nie obrażajcie się na alkoholików :nolove: Psychopatów. Odmieńców.
Albania pisze:Powiedzmy sobie szczerze - na ile osłabienie tego działania równa się z kompletnym jego zniwelowaniem ?
Procentów itd. nie będę zgadywał. Jakąś tam ilość zależnie od organizmu zapewne można wypić bez ryzyka wielkiej straty, niemniej wydaje mi się, że szkoda zachodu, choć piszę oczywiście ze swojej perspektywy i rozumiem, że ktoś może oczekiwać od grzybów czegoś innego niż ja.
Albania pisze: Szamani, nie obrażajcie się na alkoholików :nolove: Psychopatów. Odmieńców.
Natomiast lubię pic piwka na pożegnanie gdy grzyby już mnie opuszczają, pomaga to przemyśleć, wyrazić i przedyskutować z ewentualnym towarzyszem to co się działo podczas podróży, pomaga też zlądować ponownie na ziemi.
Moje posty to fikcja literacka.
Zjadłem raz grubo ponad setkę. Wchodziły długo, roztrzaskały w końcu percepcję, orgia wzrokowa, nie zdawało się być to pouczającym doświadczeniem, więc odeszło po 2h.
I wtedy dopiłem dwa piwa, poczułem, że nie był to dzien przychylny grzybom, a alkoholowi.
Ciekawe czy to "zaśnięcie" na grzybach to autentyczny sen? Z jednej strony psylocybe silnie pobudzają, uniemożliwiają zaśnięcie, a z drugiej wywołuje ziewanie, senność, czasami wizje typu hipnagogicznego.
Jedząc koło południa, afterglow utrzymuje mi się zawsze do wieczora. Kiedyś tą porą, po tripie, wypiłem piwo, no i czar prysnął. Pękła magiczna bańka. Im subtelniejszy stan po grzybach, tym mniej alkoholu trzeba, aby go zniwelować, w tym wypadku nawet całkowicie. Jednak wątpię, czy jakakolwiek ilość alkoholu wyparłaby całkiem efekty psychodeliczne.
alkohol i jego dzialanie nie idzie w parze z Grzybami. Juz duzo lepiej na zejscie jest sie przepalic mj i to jest duzo skuteczniejsze, bo zasnac i tak nie zasniesz szybciej niz sie poukladasz. Co do zabicia smaku to polecam raczej wywar z psylo i pozniej jakis cukierek owocowy na zmiane smaku i to wszystko co trzeba oprocz wody.
blueglow pisze:Wg mnie to zależy, czasami ludzie się boją czegoś nowego w sensie mają jakieś lekkie opory i wtedy wg mnie można po zjedzeniu i w oczekiwaniu na wejście wypić ze dwa piwka bo lekko wtedy uspokajają, ale jak chodzi o grube picie przy grzybkach to zgadzam się z resztą że to bez sensu.
W czasie tripa też lubię sobie pomalutku sączyć, czysta przyjemność. Tylko troszkę, tak by nie marnować potencjału psychodelika.
Moje posty to fikcja literacka.
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”
Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.