Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 44 • Strona 4 z 5
  • 452 / 2 / 0
chuj z pisaniem.
ja zamierzam nagrać autobiografie!
The Smiths - Pretty girls make graves

kontakt tylko i wyłącznie przez gg - 5306912
  • 562 / 29 / 0
Ponololo
Najfajniej byłoby gdybyś Ty i inni ludzie nieszczęśliwie zakochani nauczył/nauczyliście się kochać bez chęci przywłaszczenia, bez chęci odwzajemnienia uczuć, bez przymusu ciagłego przebywania w obecności osoby/rzeczy którą się kocha. Tak naprawdę się da.

Co Ci przeszkadza że nie znaczysz nic dla dziewczyny którą kochasz? Jak jesteś olśniony muzyką/przyrodą/chwilą/stanem etc. to też pragniesz odwzajemnienia? A przecież zachwyt nad czymkolwiek niczym nie różni się od zakochania ( no przynajmniej ja odczuwam to podobnie).
Uwaga! Użytkownik skatofagi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 452 / 2 / 0
wiem, że to off top ale chciałem tylko odpowiedzieć.

pomimo, że byłem zakochany po uszy to rozumiałem to, że ona chce się przyjaźnić i w żadnym wypadku na nią nie nalegałem, nie byłem nachalny, to ostatnia rzecz jaką bym zrobił.
to prawda, że przyjaźń mi nie wystarczała ale przecież nie pokazywałem tego przy każdej okazji...
ona o tym zresztą dobrze wiedziała, więc nie musiałem tego mówić jej w kółko.

jak nic nie wyszło ze związku to starałem się, żeby przyjaźń wypaliła.
i na prawdę robiłem wszystko, żeby się udało (w tym sensie, że nie dawałem jej jakoś bardzo odczuć, że jestem przez to nieszczęśliwy i chcę więcej i próbowałem traktować ją jak koleżankę).
podejrzewam, że gdyby to była normalna przyjaźń to to wszystko by się normalnie potoczyło ale jak wspomniałem - to był chory układ, który każdy z zewnątrz krytykował i pukał się w czoło jak to widział, a ja tłumaczyłem sobie jej dziwne zachowania na 100 różnych sposobów.
no i się okazało, że to wszystko to był jeden wielki teatrzyk.

nie zgodzę się z drugim akapitem.
może jestem jakiś egoistyczny czy coś ale dla mnie to normalne, że jak się kogoś kocha to pragnie się, żeby ta miłość była odwzajemniona.
i nie chodzi mi tutaj o to, że trzeba być nachalnym i upierdliwym.
po prostu pragnie się tego ale można to 'hamować', żeby nie ranić osoby, do której się coś czuje.

zresztą, ja miałem akurat wtedy dość trudny okres (problemy w domu, w szkole, z samym sobą) i tylko ona była moim szczęściem, opraciem i można nawet powiedzieć, że byłem od niej uzależniony.
szkoda, że tak późno zrozumiałem, że opieranie swojego szczęścia na innych ludziach jest głupotą.
teraz wiem, że żeby brać się za jakieś związki i móc dawać komuś szczęście, samemu trzeba być szczęśliwym.

jeszcze raz sorrki ETF, że Ci tu offtop robię ale chciałem to wyjaśnić.
The Smiths - Pretty girls make graves

kontakt tylko i wyłącznie przez gg - 5306912
  • 2518 / 27 / 0
Vincent Vega pisze:
Powinniście opisać to w autobiografii.
Miałem 10lat gdy przejechał po mnie FIAT, z instalacją LPG...

@ETF chłopak był przyczyną twojego braku chęci do życia? To musiał być bardzo toksyczny związek, zważając na fakt, że jeszcze jakiś miesiąc temu miałaś innego chłopaka...
  • 1027 / 5 / 0
@ponololo:
Nie ma za co przepraszać, temat jest odpowiedni do takich postów. Ja uważam, że dobrze robiłeś nie naciskając na nią, a z tym że jak się kocha to się chce być 24h przy tej osobie to się zgodzę. Tylko że nie każdy jest taki jak Ty, bo większość facetów nie spojrzy na to, czy dziewczyna ma wolny czas, i np. pomimo wcześniejszych ustaleń że się nie spotkają wystają od rana jej pod domem, lub przychodzą bez zapowiedzi. Znam takiego typa, co po prawie roku od zerwania z laską wbił się do niej na wigilię, zważając na to że w ogóle przez ten czas ze sobą nie gadali.. Mam nadzieję, że już o niej zapomniałeś i wszystko jest ok? Tylko powinieneś odstawić dragi, bo to po czasie przestanie Ci cokolwiek dawać, a tylko bardziej Cię pogrąży. Ja prócz klonów sporadycznie od jakiegoś czasu (których już nie biorę bo znalazłam przyczynę agresji - wywoływał ją chłopak) to od ponad dwóch lat nie brałam nic. Teraz czuję się inaczej, uczę się tego, żeby nie dawać ludziom zbyt dużo uczuć, bo później to wykorzystają. Bądź bliski dla bliskich, nie dla wszystkich. Ot tyle w temacie.

@Dzielnicowy:
Jakiego innego chłopaka? Wiesz coś, o czym ja nie wiem?
Bo ja od 2,5 roku byłam z jednym, i tym samym. I to był właśnie toksyczny związek, czego nie zauważałam.
Jak to mówią - miłość jest ślepa, i coś lub ktoś musi jej w końcu otworzyć oczy.
  • 452 / 2 / 0
ETF pisze:
@ponololo:Mam nadzieję, że już o niej zapomniałeś i wszystko jest ok?
wiesz, zapomnieć to raczej prędko nie zapomnę, bo to trwało dosyć długo i było 'intensywne'. praktycznie całe 3 lata liceum kręciły się w okół niej.
ale bardzo pomogło mi takie, a nie inne rozstanie. gdy w końcu otwarły mi się oczy i zrozumiałem jak perfidnie byłem wykorzystywany to wielkie uczucie prysło. teraz, jak wiem już, że to wszystko było sztuczne i nieprawdziwe, to nawet nie mam ochoty wspominać jakiś miłych chwil.

no, ale staram się jak mogę i jakieś chwile słabości pojawiają się coraz rzadziej.

co to ćpania to mam nadzieję, że przeprowadzka do większego miasta na studia pozwoli mi odciąć się zupełnie od tych złych wspomnień i rozpocząć jakiś nowy rozdział, tym samym pozwolić mi przynajmniej ograniczyć branie.

chociaż już w wakacje zamierzam coś z tym w końcu zrobić.
The Smiths - Pretty girls make graves

kontakt tylko i wyłącznie przez gg - 5306912
  • 37 / / 0
To nie jesteś sam, bo mam podobnie od dłuższego czasu. Nic mi się nie chce, a jak się chce to przez chwilę może parę godzin, parę dni, potem wszystko wraca. W zeszłym roku byłem na maksa podjarany bo założyłem firmę mając 19 lat miałem 3-4k na reke miesiecznie, była praca, było ok. Pod koniec roku wszystko się zjebało, przez dwa miesiące prawie zero projektów i poleciałem w dół. Długów sobie narobiłem (60tys) własna głupota. Firma dalej działa (17 miesiąc) wiem, że mogę wrócić do formy, która była w zeszłym roku ale nie chce mi się, ostatnio miałem motywację (chwilową) wyrwałem projekt za 7,5k dostałem 3tys zaliczki i dalej nic nie robię w kierunku rozwoju firmy. Jak coś zacznę robić to zaraz przypomina mi się kwestia długów, spraw do ogarnięcia, których jest w chuj. Wracam do codzienności.

Ale czas wziąć się za siebie powoli. Kupiłem rower, zamierzam jeździć. Planuję zacząć biegać. Planuję zacząć chodzić na siłownię. Zrobić prawo jazdy, może pójść do szkoły, bo na gimnazjum skończyłem.

Mam za dużo czasu wolnego i chyba mi powoli odpierdala hehe.
Uwaga! Użytkownik SmerfGargamel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 438 / 3 / 0
Myślę, że nie ma co planować, a najlepiej koncentrować się na tym co się robi w danym momencie i robić ta najlepiej jak się da, choćby to było zmywanie garów ;) Ja stary nie jestem, ale wyczuwam taki stan który miałem kilka lat temu. Jak człowiek później zostaje wrzucony na głęboką wodę, to nie ma czasu się zastanawiać, albo sobie radzi, albo nie, świat nie poczeka za nikim. Niby banał, ale bardzo człowiek zaczyna to rozumieć, kiedy decyduje się np. na założenie rodziny i przestaje stymulować własne cierpiętnicze podniety, bo jest za kogoś odpowiedzialny. :) Gorzej, że z wiekiem przychodzi coraz więcej rozczarowań i taka dosyć przykra świadomość, że jesteśmy sami ze swoimi troskami i głównie otoczeni innymi smutnymi ludźmi, od których oczekujemy zrozumienia i pomocy, tak samo jak oni od nas. Dużo by można o tym mówić :D

No a jeśli chodzi o miłość i te sprawy, zawsze się zrzuca winę na tę drugą osobę i znowu banał niby, bo wiadomo, że sami robimy wiele złych rzeczy i krzywdzimy bliskich, ale powiedzieć sobie tak szczerze mea culpa jest paskudnie trudno, mózg fatalnie znosi poczucie winy, a raczej przyznanie się do własnych błędów.
Ćpanie jest wyrokiem na całe życie.Ćpamy w nadziei, że doświadczymy szczęścia na progu piekła. Na końcu nie ma już nawet nadziei.

NIE MIKSUJCIE Z NICZYM ALFY
  • 1027 / 5 / 0
alfachem pisze:
taka dosyć przykra świadomość, że jesteśmy sami ze swoimi troskami i głównie otoczeni innymi smutnymi ludźmi, od których oczekujemy zrozumienia i pomocy, tak samo jak oni od nas.
Gorzej jak to właśnie my staramy się pomagać rozwiązywać problemy innych a jak przychodzi czas że inni mają nas wysłuchać to nagle mają milion ważniejszych spraw, byle tylko nie pomóc. Znam wiele takich przypadków, na szczęście od większości się już uwolniłam. Ludzie do mnie potrafili dzwonić o 2 w nocy z ''poważnym problemem'' co się potem okazywało po wejściu na GG, że ta osoba próbowała się naćpać i nie pykło, albo koleżanki których jedyną wartością w życiu było to, czy dobierze odpowiednie sznurówki do butów. Mogłabym tak długo wymieniać, ale i po co.

Tak jak już mówiłam - najważniejsze to znaleźć przyczynę i ją wyeliminować, zając sobie czas czymkolwiek, jeśli ktoś nie ma możliwości pracy to jakiś sport, wyjście ze znajomymi, rozmowa z sąsiadem. To wszystko się połączy i nagle zrozumiemy że tamte problemy znikły gdzieś daleko.
  • 5 / / 0
ja tez tak mam, ale to już constans.
Zbyt wiele lat, straciłem nadzieję na życie, spełnienie marzeń.
Natomiast Tobie polecam Efectin /Velafax/ , poczytaj o nim, jeden z lepszych leków na wiele rzeczy.
Pozdrawiam ciepło.
Nie możesz napisać czegoś na ogóle? Napisz do mnie. Podpowiem, doradzę w miarę posiadanej wiedzy. Nie odpowiadam na wulgarne posty.
ODPOWIEDZ
Posty: 44 • Strona 4 z 5
Newsy
[img]
Belgia: Rozbito gang przemytników kokainy

Policja rozbiła dużą grupę kokainową działającą w Belgii. Przemytnicy przywozili narkotyki z Ghany i Dominikany przez lotnisko w Brukseli. Następnie, przez port w Antwerpii, narkotyki były wysyłane za granicę. Niektórzy podejrzani spotykali się regularnie w barze shisha w Vilvoorde (Brabancja Flamandzka), aby omawiać swoje interesy.

[img]
Trzech mężczyzn oskarżonych o przemyt kokainy promem Norræna

Trzej mężczyźni w wieku 60–70 lat zostali oskarżeni o próbę przemytu ponad trzech kilogramów kokainy z Hiszpanii do Islandii promem Norræna. Grozi im do 12 lat więzienia.

[img]
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.