ja zamierzam nagrać autobiografie!
Najfajniej byłoby gdybyś Ty i inni ludzie nieszczęśliwie zakochani nauczył/nauczyliście się kochać bez chęci przywłaszczenia, bez chęci odwzajemnienia uczuć, bez przymusu ciagłego przebywania w obecności osoby/rzeczy którą się kocha. Tak naprawdę się da.
Co Ci przeszkadza że nie znaczysz nic dla dziewczyny którą kochasz? Jak jesteś olśniony muzyką/przyrodą/chwilą/stanem etc. to też pragniesz odwzajemnienia? A przecież zachwyt nad czymkolwiek niczym nie różni się od zakochania ( no przynajmniej ja odczuwam to podobnie).
pomimo, że byłem zakochany po uszy to rozumiałem to, że ona chce się przyjaźnić i w żadnym wypadku na nią nie nalegałem, nie byłem nachalny, to ostatnia rzecz jaką bym zrobił.
to prawda, że przyjaźń mi nie wystarczała ale przecież nie pokazywałem tego przy każdej okazji...
ona o tym zresztą dobrze wiedziała, więc nie musiałem tego mówić jej w kółko.
jak nic nie wyszło ze związku to starałem się, żeby przyjaźń wypaliła.
i na prawdę robiłem wszystko, żeby się udało (w tym sensie, że nie dawałem jej jakoś bardzo odczuć, że jestem przez to nieszczęśliwy i chcę więcej i próbowałem traktować ją jak koleżankę).
podejrzewam, że gdyby to była normalna przyjaźń to to wszystko by się normalnie potoczyło ale jak wspomniałem - to był chory układ, który każdy z zewnątrz krytykował i pukał się w czoło jak to widział, a ja tłumaczyłem sobie jej dziwne zachowania na 100 różnych sposobów.
no i się okazało, że to wszystko to był jeden wielki teatrzyk.
nie zgodzę się z drugim akapitem.
może jestem jakiś egoistyczny czy coś ale dla mnie to normalne, że jak się kogoś kocha to pragnie się, żeby ta miłość była odwzajemniona.
i nie chodzi mi tutaj o to, że trzeba być nachalnym i upierdliwym.
po prostu pragnie się tego ale można to 'hamować', żeby nie ranić osoby, do której się coś czuje.
zresztą, ja miałem akurat wtedy dość trudny okres (problemy w domu, w szkole, z samym sobą) i tylko ona była moim szczęściem, opraciem i można nawet powiedzieć, że byłem od niej uzależniony.
szkoda, że tak późno zrozumiałem, że opieranie swojego szczęścia na innych ludziach jest głupotą.
teraz wiem, że żeby brać się za jakieś związki i móc dawać komuś szczęście, samemu trzeba być szczęśliwym.
jeszcze raz sorrki ETF, że Ci tu offtop robię ale chciałem to wyjaśnić.
Vincent Vega pisze:Powinniście opisać to w autobiografii.
@ETF chłopak był przyczyną twojego braku chęci do życia? To musiał być bardzo toksyczny związek, zważając na fakt, że jeszcze jakiś miesiąc temu miałaś innego chłopaka...
Nie ma za co przepraszać, temat jest odpowiedni do takich postów. Ja uważam, że dobrze robiłeś nie naciskając na nią, a z tym że jak się kocha to się chce być 24h przy tej osobie to się zgodzę. Tylko że nie każdy jest taki jak Ty, bo większość facetów nie spojrzy na to, czy dziewczyna ma wolny czas, i np. pomimo wcześniejszych ustaleń że się nie spotkają wystają od rana jej pod domem, lub przychodzą bez zapowiedzi. Znam takiego typa, co po prawie roku od zerwania z laską wbił się do niej na wigilię, zważając na to że w ogóle przez ten czas ze sobą nie gadali.. Mam nadzieję, że już o niej zapomniałeś i wszystko jest ok? Tylko powinieneś odstawić dragi, bo to po czasie przestanie Ci cokolwiek dawać, a tylko bardziej Cię pogrąży. Ja prócz klonów sporadycznie od jakiegoś czasu (których już nie biorę bo znalazłam przyczynę agresji - wywoływał ją chłopak) to od ponad dwóch lat nie brałam nic. Teraz czuję się inaczej, uczę się tego, żeby nie dawać ludziom zbyt dużo uczuć, bo później to wykorzystają. Bądź bliski dla bliskich, nie dla wszystkich. Ot tyle w temacie.
@Dzielnicowy:
Jakiego innego chłopaka? Wiesz coś, o czym ja nie wiem?
Bo ja od 2,5 roku byłam z jednym, i tym samym. I to był właśnie toksyczny związek, czego nie zauważałam.
Jak to mówią - miłość jest ślepa, i coś lub ktoś musi jej w końcu otworzyć oczy.
ETF pisze:@ponololo:Mam nadzieję, że już o niej zapomniałeś i wszystko jest ok?
ale bardzo pomogło mi takie, a nie inne rozstanie. gdy w końcu otwarły mi się oczy i zrozumiałem jak perfidnie byłem wykorzystywany to wielkie uczucie prysło. teraz, jak wiem już, że to wszystko było sztuczne i nieprawdziwe, to nawet nie mam ochoty wspominać jakiś miłych chwil.
no, ale staram się jak mogę i jakieś chwile słabości pojawiają się coraz rzadziej.
co to ćpania to mam nadzieję, że przeprowadzka do większego miasta na studia pozwoli mi odciąć się zupełnie od tych złych wspomnień i rozpocząć jakiś nowy rozdział, tym samym pozwolić mi przynajmniej ograniczyć branie.
chociaż już w wakacje zamierzam coś z tym w końcu zrobić.
Ale czas wziąć się za siebie powoli. Kupiłem rower, zamierzam jeździć. Planuję zacząć biegać. Planuję zacząć chodzić na siłownię. Zrobić prawo jazdy, może pójść do szkoły, bo na gimnazjum skończyłem.
Mam za dużo czasu wolnego i chyba mi powoli odpierdala hehe.
No a jeśli chodzi o miłość i te sprawy, zawsze się zrzuca winę na tę drugą osobę i znowu banał niby, bo wiadomo, że sami robimy wiele złych rzeczy i krzywdzimy bliskich, ale powiedzieć sobie tak szczerze mea culpa jest paskudnie trudno, mózg fatalnie znosi poczucie winy, a raczej przyznanie się do własnych błędów.
NIE MIKSUJCIE Z NICZYM ALFY
alfachem pisze:taka dosyć przykra świadomość, że jesteśmy sami ze swoimi troskami i głównie otoczeni innymi smutnymi ludźmi, od których oczekujemy zrozumienia i pomocy, tak samo jak oni od nas.
Tak jak już mówiłam - najważniejsze to znaleźć przyczynę i ją wyeliminować, zając sobie czas czymkolwiek, jeśli ktoś nie ma możliwości pracy to jakiś sport, wyjście ze znajomymi, rozmowa z sąsiadem. To wszystko się połączy i nagle zrozumiemy że tamte problemy znikły gdzieś daleko.
Zbyt wiele lat, straciłem nadzieję na życie, spełnienie marzeń.
Natomiast Tobie polecam Efectin /Velafax/ , poczytaj o nim, jeden z lepszych leków na wiele rzeczy.
Pozdrawiam ciepło.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainemountain.jpg)
Belgia: Rozbito gang przemytników kokainy
Policja rozbiła dużą grupę kokainową działającą w Belgii. Przemytnicy przywozili narkotyki z Ghany i Dominikany przez lotnisko w Brukseli. Następnie, przez port w Antwerpii, narkotyki były wysyłane za granicę. Niektórzy podejrzani spotykali się regularnie w barze shisha w Vilvoorde (Brabancja Flamandzka), aby omawiać swoje interesy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/norraena.jpg)
Trzech mężczyzn oskarżonych o przemyt kokainy promem Norræna
Trzej mężczyźni w wieku 60–70 lat zostali oskarżeni o próbę przemytu ponad trzech kilogramów kokainy z Hiszpanii do Islandii promem Norræna. Grozi im do 12 lat więzienia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/1460x616.jpg)
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.