melczas pisze: moj sposob
pierwsze co robilem to kladlem ta koste i ja topilem potem wkladalem do fify i jaralem ale hasz dla mnie
jest slaby wole jarac Cannabis jest o wiele mocniejszy :-/ słabiutki hasz dla mnie :-/
prawdziwy # jest duzo mocniejszy od materialu.podczas preparowania grudy,pozbywa sie czesci zielonych,ktore maja malo thc w porownaniu do zywicy,ktora tworzy grude.
lufka- no wiadomo o co chodzi, chujowy sposob- dym goracy, komety, mozliwosc wypadniecia stafu ,gasnie szybko,taki badziew ogolnie, ale oszczedne i byle gdzie to mozna dostac(tez mialem ten motyw"maksymalnego upalenia lufkowego"- potem jest juz tylko zmula).
butelka, puszka (i inne wynalazki z piwnicy wuja Stacha)- jak dla mnie to komplikowanie rzeczy prostych
joint- kilka w swoim zyciu skrecilem kilka razy palilem, ale generalnie za duzo dymu ucieka w swiat ,trzeba miec dosc duzo(jak na polskie warunki) stafu, minimalnie z 0,5 grama(jesli przyjmiemy ze ok.0,15 to 1 lufka), poza tym bylem po tym za bardzo upalony/zmulony , no i nie lubie tytexu- zmula faze moim zdaniem.wiekszosc z ludzi ktorych znalem, palila jointy glownie dla cyny, dla tego zeby przez moment krecenia lolka byc w centrum uwagi.Ale...wszystko oczywiscie zalezy od osobnika.
wiadro - polecam ale bardzo zadko - fifka w porownaniu z wiadrem to tak jak maluch a drugster,upalenie jest chyba najmocniejsze z mozliwych, ale jakies takie lepsze w porownaniu do jointa,to tak jakby przekroczyc prog krytyczny.w ogole mozna sobie soczku tam dolac czy czegos, caly ten "labolatoryjny" rytuał ;-) .I SUPER ekonomiczne
fajeczka - jak dla mnie najfajniejszy sposob (sprawilem sobie kiedys metalowa ,rozkrecana a potem szklaną) - dym lagodny, ekonomiczne, poreczne(nie to co wiadro, nie trzeba tez bawic sie w skrecanie jak przy joincie) , mozna opalic(ale raczej nie metalowa- ona sie zbyt mocno nagrzewa i wszystko zchodzi od razu- ale ma to swoj plus ze od razu jest mocniej).I eleganckie
Jezeli chodzi o sam sort: jaralem raczej zwykly, osiedlowy(nie uprawialem ale zdazaly sie tez lepsze czasy) . chce tutaj zdementowac krazacy od czasu do czasu mit ze HASZ JEST SLABSZY/GORSZY OD ZIELONEGO - otoz nic bardziej mylnego, tez tak myslalem jak palilem pare razy jakies chujowe plastelinki(w ktorych pewnie wiecej bylo plasteliny :-) od trichomow) , ale jak raz zapalilem porzadny hasz to zmienilem swoj sposob myslenia.To nawet troche inna bania, zdecydowanie fajniejsza, żeśka i w ogole....ahh :rolleyes:
I tyle, pozdrawiam cale bractwo Maryjanskie :-D i nie palcie za czesto bo sie wam znudzi, jak mi :'(
(chociaz chcemy z kumplem pobawic sie w uprawe- dla zabawy i zeby sobie wlasnie haszu zrobic)
Sprawilem sobie wlasnie fajeczke wodna i mam takie jedno pytanie. Jako ze jeszcze z tego ustrojstwa jeszcze nie palilem chialbym sie dowiedziec jak to sie robi. Ile mam nalac wody, jak mam ...ekhm... ciagnac :P czy mam zagryc wylot czyms(reka??) podpalic material w cybuchu i dopiero ciagnac czy wciagac dymek jednoczesnie podpalajac zielone? No i do czego sluzy taka mala dziurka nad poziomem wody? Najlepiej piszcie wszystko co wiecie o paleniu z fajek wodnych. MOze glupie pytanie ale naprawde nigdy jeszcze nie palilem z tego.
Z gory dzieki za pomoc
Ps. Moja fajeczka wyglada mniejwiecej taK:http://hemp.pl/produkty.php?inf=t&prod= ... s=&p=1&sz=
nalewasz tyle wody żeby nie trzebabyło ciągnąć zbyt mocno ani zbyt słabo... po ćwiczeniach bedziesz wiedział po dzieku wydawanym przez bąble...
Poprostu tak żeby było ci wygodnie i im wiecej wody tym lepiej ale nie zeby były jakieś "duże" opory w ciągnięciu...
najlepiej skołować sobie sitko do cybucha bo cybuchy sa dosc duze itp (te z hemp sa dobre).
wlewasz wode nabijasz stuff do cybucha, wkładasz cybuch/fajke do faji wodnej i ciągniesz tak jak gdybyś strzelał z dmuchwaki tzn nie wkładasz tego do ryja tylko przytykasz do tego twarz (usta) i ciagniesz...
Wiekszosc wiary ciagnie równomiernie i prosto do płuc czyli nie tak jak się pali papierosa...
Ciagniesz ciagniesz na koncu pószczasz sprzęgło i idzie mega shot...
Pamietaj ze faje wodne karcą zachłannych bo dym wchodzi bardzo lightowo ale jak wypószczasz to gryzie...
Ja raz zajebałem takiego strzała z faji wodnej ale takiej troche troche wiekszej ze od tamtej pory nie paliłem z fai wodnej hehehe...
Pożądne strzały idą jak z wiadra jesli masz fajke odpowiedniej wielkości...
Z drugiej strony ja prawie zawsze z faji wodnej paliłem lightowo bo nie jestem zwolennikiem zajebywania jak najwiekszych strzałów wole małe buszki śmierdziuszki które nie nadwyrężają płuc...
EDIT:
Ja bym wlał wody na poczatek tak 3/4 tej kulki na dole i zobaczył na sucho jak się ciągnie jeśli by ci odpowiadało to git jesli bys musiał za duzo pracy płuc w to wkładac to mniej wody a jesli by szło lightowo to mozesz zawsze troche dolać...
Na sucho sobie rozkmin ile wody ci odpowiada...
No i do czego sluzy taka mala dziurka nad poziomem wody?
Album "Magnetofon" nagrany w studio "Punkt G" w Giebułtowie w 2007 roku. Tym razem, muzycy opolskiej grupy, zapraszają słuchacza do krainy zwodniczo melancholijnych melodii na dzikie rodeo po pograniczu nieustępliwego rytmu i onirycznej pulsacji.
Nagranie: Artur Gasik, Jarek "Smoku" Smak
Miksy: Jarek "Smoku" Smak, Mariusz "Activator" Dziurawiec w Studio "As One"
Jean Cocteau
Jeszcze raz dzieki
podpalając od spodu.
ale na miasto troche strach z takimi sprzętami chodzić.
Album "Magnetofon" nagrany w studio "Punkt G" w Giebułtowie w 2007 roku. Tym razem, muzycy opolskiej grupy, zapraszają słuchacza do krainy zwodniczo melancholijnych melodii na dzikie rodeo po pograniczu nieustępliwego rytmu i onirycznej pulsacji.
Nagranie: Artur Gasik, Jarek "Smoku" Smak
Miksy: Jarek "Smoku" Smak, Mariusz "Activator" Dziurawiec w Studio "As One"
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
7 petycji przeciw reklamom i promocjom alkoholu, które mogą zmienić polskie prawo
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.