ODPOWIEDZ
Posty: 3296 • Strona 4 z 330
  • 827 / 3 / 0
Hm, kolor brązowy może nawet bardziej ciemno-rdzawy... Grudki, niedające sie przy tym ładnie rozmieszać również występowały. Sposób podania ‘oczywiście’ oral. Czas działania, nie specjalnie każdemu może się spodobać bo aż 12h. Kładłem się spać jakoś po 13 h od startu. W sen zapadłem po ~ 15 minutach – dość zmęczony brakiem snu. Moja dziewczyna, musiała pomóc sobie 4mg zopiklonu. Szczerze, raczej polecam coś na sen.
Miej dystans
  • 207 / 4 / 0
a jak efekty? Szczerze trudno znaleźć jakiś konrenty trip raport z Polski po 6-apb, w dodatku w jednym ze sklepów [sklepy - s.] dodatkowo pojawiło się 5-apb, które dość konkretnie jest opisane na bl. Z tym że 6-apb było w tym sklepie już dawno temu, a teraz jest opisane jako oryginalne i z całkiem wysoką ceną. O ile cena niespeclajnie gra rolę, fanem ciągów nie jestem, to jednak szkoda ładować kilkaset złotych w coś niesparawdzone. Jeżeli dostępne u nas 6/5-apb działa, to bardzo chciałbym się dowiedzieć jak i czy było to nasz "rodzimy" sort.

Ps. nie nie szukam mefa, nigdy nie jadłem zresztą. Więc porównania do niego są mi zbędne. Nie lubię substancji powodujących dużą chęć dorzucania.
  • 1558 / 18 / 0
200mg dużo?
Świadomość jest uświadomieniem sobie bycia świadomym. -Blef?
:)
  • 207 / 4 / 0
Blefujesz ponoć tak. Jeżeli 6-APB jest tym 6-APB to dawkowanie to około 100mg. Ale czort ich wie.
  • 3449 / 121 / 8
Skoro było już dawno, to raczej nie to. Też mają tupet, żeby sprzedawać coś przez długi czas, po czym zmieniać cenę po opatrzeniu napisem "oryginał". Bueheh
  • 3898 / 238 / 13
Dokładnie, to brzmi jak przyznanie się do winy: "tak przez długie miesiące robiliśmy was w huja sprzedając lewy sort, za niemałą kasę", żenada....
Wkońcu zmęczony, bez sił i ochoty, bez domu i imienia w kanale zapomnienia;
  • 827 / 3 / 0
Czas na naskrobanie ‘małego’ raportu.

Słoneczny wieczór, moja druga połówką oraz domek nad jeziorkiem. Po prostu, doskonale warunki na test czegoś nowego.

Po około 30-40 minutach pojawiły się pierwsze oznaki. Nie były spektakularne, aczkolwiek czuć było subtelne efekty. Dopiero po 1 h zaczęły przybierać na sile, delikatne falowanie obrazu, duże smużenie oraz powidoki. Cały czas jednak czuliśmy, że to nie koniec. Pojawiły się pierwsze dreszczyki na całym ciele, miliony myśli w głowie. Po 1,5 godzinie pojawił się peak, na tyle silny, że miałem już problemy z ogarnianiem rzeczywistości. Sama obecność mojej połówki była dla mnie ogromną przyjemnością, a jej głos – istnym orgazmem. Potężne fale ciepła, mikro orgazmy przeszywające nasze ciała, wszystko stało się niesamowicie przyjemne, dobre. Ogromna empatia, uczucie jedności, tak silne znane mi było dotychczas z psychodelicznych seansów. Siedzieliśmy wtuleni w siebie, cały czas rozmawiając, dotykając siebie. Czas zdawał się zwolnić – był ewidentnie zakrzywiony. Po 3,5 h zrobiło nam się chłodo, wspólnie udaliśmy sie do domku. Peak wydaję się już lekko uspakajać, nadal jednak było nadzwyczajnie dobrze i przyjemnie. Ciężko było mi ją choć na sekundę opuścić. Kiedy już paraliżujące wręcz uczucie przyjemności zaczęło delikatnie uchodzić, zacząłem coraz to mocniej dostrzegać psychodeliczne aspekty podróży. Po ponad 4,5 h udaliśmy się razem nad wodę, gdzie fauna i flora wyglądały po prostu bosko. Zmiany w percepcji były już czymś najnormalniejszym na świecie. Po pół godzinnym spacerze wróciliśmy z powrotem do domku. Chodzenie było czymś fantastycznym. Nie był to efekt plastelinowego świata a raczej uczucie niezwykłej lekkości. Czasem, miałem wrażenie jak gdybym się unosił. Po powrocie, czyści, beż żadnych barier, znów rozmawialiśmy. Poruszaliśmy mnóstwo tematów. Każdy był dla nas ważny, umacniał więzi - zjednywał razem. Po 7 godzinach zmiany percepcji były nadal na wysokim poziomie. Uczucie empatii, choć nadal intensywne, wydawało się zmaleć. Było to jednak bardzo naturalne odczucie. Na pierwszy plan wyłonił się, wcześniej przysłonięty, psychodeliczny aspekt podróży. Nadal bardzo dobrze się bawiąc obcowaliśmy ze sobą, rozmawialiśmy i oglądaliśmy rzeczywistość. Po około 9-10 godzinach, bardzo powoli, zaczęliśmy wracać. Zejście w żadnym wypadku nie było nieprzyjemne. Nie było żadnych fizycznych ani psychicznych dyskomfortów. Po 12 godzinach, z dobrym humorem położyliśmy się razem spać. Byłem już nieco wykończony brakiem snu. Dla niej niezbędne okazały się 3,5 - 4 mg zopiklonu. Usnąłem po około 15 minutach. Dzień po nadal mieliśmy doskonały humor, zmotywowani do życia i pełni pozytywnej energii.

Podsumowując: Myślę, że substancja jest bardzo unikatowa. Zaskoczyła mnie na plus, gdyż dała nam wartościowego trip`a. Szczerze powiedziawszy, nie nastawiałem się na coś tak dobrego i miałem inne nastawienie w głowie. Z początku bałem się czy aby na pewno jest to 6-ABP (jeszcze dodatkowo sama substancja, pełna nie rozpuszczających się grudek, nie poprawiała mojego nastawienia). Pomijając to w głowie i tak pojawiała się myśl o tym, czy substancja ta nie będzie niebezpieczna itd. Ciężko tu porównywać sam trip, uważam to w pewien sposób za unikatowe przeżycie. Ku mojemu zdziwieniu euforia nie była na tak wysokim poziomie jak w M1, a poczucie empatii wszechogarniających dreszczyków były nieporównywalnie większe. Sam aspekt psychodeliczny, niezaprzeczalnie występował, porównał bym to do małych dawek fenyloetyloamin.

PS: Ja ~ 135 mg (70kg) Ona ~ 125 mg (55kg). Na test wpływ mógł mieć 2C-D wrzucany dzień wcześniej.

PS2: Benzofury, które otrzymałem nabyłem jako „sampel” od pewnego sprzedawcy. Szczerze, teraz też będę mieć nie mały problem ze znalezieniem wiarygodnego i sprawdzonego sortu – jak znajdę będę przeszczęśliwy.

PS3: Nie odczuwałem dużej stymulacji, na pewno nie fizycznej.

PS4: Sorry za krzaki, orty czy inne dziwactwa w tekście :)
Miej dystans
  • 827 / 3 / 0
Blefujesz pisze:
200mg dużo?
Dwóch znajomych testowało dawki po 70 mg i nie czuli niczego specjalnego (jeden z nich, zakwestionował nawet aktywność związku…). Wniosek taki, że nie opłaca się testować mniej, niż 100 mg. Mimo to na razie nie przekraczałbym 150 mg. W naszym przypadku dawki takie okazały by się za duże, ale jesteśmy pod tym względem bardzo wrażliwi :)
Miej dystans
  • 1558 / 18 / 0
Hehe, nikt nie wie czy je prawdziwe apebE. Zastanawiam się nad kupnem ale czekam na potwierdzenie towaru dobrej jakości.
Świadomość jest uświadomieniem sobie bycia świadomym. -Blef?
:)
  • 207 / 4 / 0
plan mam taki że chciałem testować to w przyszły piątek, ale wyrzucenie kilkuset złotych na coś co może benzofury nie być jakoś mi się nie uśmiecha. Cena jest słuszna, taka jakiej po 6-APB należy się spodziewać, ale mimo wszystko jak ktoś testował to z rodzimych zasobów móglby się pochawlić czy mamy krajowe benzofury.
ODPOWIEDZ
Posty: 3296 • Strona 4 z 330
Newsy
[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".