Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 70 • Strona 4 z 7
  • 369 / 12 / 0
Nieprzeczytany post autor: timeless »
Pisałem z ironią, bo nie wiem, co ma do rzeczy wiek osoby uzależnionej. Napisałem też ironicznie, że najwyraźniej nie jestem "skończonym ćpunem", skoro do programu biorą tylko ludzi z wieloletnim uzależnieniem. Skoro ja się nie nadaję, to znaczy, że moja zależność jest żadna. Tak by z tego wynikało. A ja naprawdę na czysto sobie nie radzę i to chyba najlepiej świadczy o tym, że jednak jestem od tego uzależniony. Tylko że muszę jeszcze poćpać 2-3 lata, zapisać się na odwyk i dopiero wtedy będą mogli mi zaoferować konkretnę pomoc, bo póki co mogę sobie tylko z psychologiem porozmawiać. Żenujące. :-/
  • 294 / 3 / 0
Chłopaku! Ja grzeje ładnych pare latek i nigdy nawet nie próbowałam się dostać na metadon! Klasyczne metody-detox plus terapia (ambulatoryjna lub stacjonarna) starczały mi gdy CHCIAŁA coś ze sobą robić.
Na odtrucie nie jedzie się tylko po to żeby poleżeć 2 tygodnie w szpitalnym łóżku! Tam są terapeuci, lekarze. Można obgadać co dalej będzie się ze sobą robić. Zawsze kadra ma jakieś propozycje!
Uparłeś się na substytucję a tak naprawdę nie wiesz na co się porywasz. Programy ( a zwłaszcza metadon, po który trzeba stawiać się codziennie lub prawie codziennie ) są wbrew pozorom trudne. Warunkiem uczestnictwa jest oczywiście bardzo intensywna terapia ambulatoryjna. Mam znajomych na kilku różnych programach ( w różnych punktach, miastach ) i są to ludzie z wielką świadomością swojej choroby. Ludzie, którzy "przerobili" już różne aspekty narkomanii opiatowej ( i nie tylko ), ludzie, którzy przed wejściem na program mieli konkretny kontakt z terapeutą i psychiatrą! To nie oni sami zdecydowali, że metadon i już.
Moje osobiste zdanie jest takie, że limit wiekowy jak i limit długości uzależnienia jest jak najbardziej uzasadnionym kryterium! Im młodszy człowiek tym mniej jeszcze stracił, łatwiej jest mu nadrobić zaległości w życiu, w utraconych rolach społecznych! Poza tym metadon wielu osobą ratuje życie. Są to ludzie ciężko uzależnieni od heroiny branej dożylnie, mający konflikty z prawem, z rodziną, często bez dachu nad głową, bez środków do życia, bez pomocy z zewnątrz, chorzy na HIV, HCV, itp...

Wytłumacz mi proszę skąd przeświadczenie, że nie dasz rady na trzeźwo??
Może zwyczajnie nie wyobrażasz sobie jeszcze żyć bez kopa i tyle!?!
Żaden substytut ci tego haju nie da.

"Konkretna pomoc" to dla ciebie tylko ćpanie na koszt NFZ'tu..?? Metadon? Bunondol?
A ośrodki i poradnie to dla kogo są?
Ahhhh.. Zapomniałam, że terapeuci to według ciebie banda ignorantów..
Tylko ciekawe czemu ty się kwalifikujesz do leczenia a nie oni!?!
Zastanów się poważnie na czym ci zależy i nie użalaj się nad swoją sytuacją ( bo to właśnie jest ŻENUJĄCE i taaaakiee ćpuńskie ) jeśli wcale nie masz zamiaru zdobyć się na najmniejszy wysiłek żeby coś zmienić!
Uwaga! Użytkownik Makowa_Panienka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 369 / 12 / 0
Nieprzeczytany post autor: timeless »
Nie wiem, czym dla mnie jest konkretna pomoc. Na pewno nie jest to terapia. Miałem już do czynienia z psychologami i każdy z nich, mimo że inaczej rozmawiał, stosował podobne metody. Wymyślają jakieś zasady, podpierając się tym, czego ich tam nauczono na studiach, i przez cały czas próbują na siłę przekonywać do swojej prawdy. Co z tego że na odtruciu można wszystko obgadać, skoro do mnie nie trafiają słowa innych. Nikt mi nie wmówi niczego. Taki po prostu jestem, nikt mi nie będzie robił wody z mózgu, opowiadając głupoty, w które sam nie wierzy.

Co do kopa, to mylisz się. Nie gonię za kolejnym strzałem, żeby znów poczuć to wejście. Może na początku mnie to podniecało, a teraz bardziej interesuje mnie, jak będę się czuł przez następnych parę godzin i fakt, że następny dzień będzie jeszcze jako taki. Że będę mógł wyjść spokojnie z domu, pójść do sklepu i wybrać, na co mam ochotę bez obawy, co kto o mnie pomyśli. Że będę mógł pójść do szkoły i wtopić się w tłum bez wrażenia, że ktoś cały czas mnie obserwuje. Żaden antydepresant nie dawał mi takiego komfortu. Komfortu, na który chyba każdy człowiek sobie zasłużył bez względu na wszystko, skoro już jest na tym świecie, a przecież nikt się tutaj nie prosił. Biorę cokolwiek, co pozwala mi przeżyć w miarę normalnie następny dzień, a dni są różne, cięższe, łatwiejsze. Więc pod tym względem ja w przeciwieństwie do ciebie nie CHCĘ nic ze sobą zrobić, bo wiem, że innego wyjścia dla mnie nie ma, żeby sobie radzić z moją chorobą.

Nie wiem, dlaczego tak stajesz w obronie pieniędzy NFZ-u. Droższa jest ta cała otoczka pseudopomocy niż same środki, zresztą w końcu swoje robi monopol pojedynczych firm, które produkują w kraju opiaty na różowe recepty. A raczej przetwarzają mak na nie. Wcale nie interesuję mnie konkretnie substytucja czy też ćpanie pieniądze państwa, za morfinę czy Bunondol mógłbym płacić cenę bez refundacji, gdyby tylko apteki sprzedawały je na zwykłe kwity. Ale tak nie jest, więc narkomani będą najpierw wypychać kieszeni dilerów, a potem żerować na tym biednym NFZ-ie. Może czas zmienić politykę przeciwdziałania i leczenia w naszym kraju?
  • 802 / 28 / 0
Nieprzeczytany post autor: wisior »
terapia to jest glowna forma leczenia uzaleznienia.i warto sie do niej przekonac-tez tak mialam jak tyu ze nie chcialam sluchac psychologow itp.ale jak juz poczulam ze innego wyjscia jak ,,leczenie,,niema to poszlam na terapie...z biegiem czasu zaczelam w tym funkcjonowac i zobaczylam z e to pomaga.bez tego dawno bym juz cpala...albo lezala gdzies w rynsztoku albo w grobie.
uʍoƿ-əƿɪsdn ƿəuɹnʇ uəəq sɐɥ ƿɿɹoʍ əɿoɥʍ ʎɯ əʞɪɿ ɿəəɟ ɪ
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006


http://www.feta.blog.onet.pl


-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
  • 87 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: whitewidow »
Ja tam nie chciałam się leczyć. Mnie kręciło ćpanie, miałam ciągły dostęp do produkcji i nie musiałam się martwić o skręt. W moim miescie nie było bajzla stare ćpuny odpał robiły na chacie środowisko było hermetyczne więc nie wyglądało to tak starasznie ja miałam dobry układ więc nie musiałam sępić puszczać się czy kraść. Potem doszedł do tego jeszcze koks więc zrobiło się jeszcze fajniej.... Wcale nie chciałam przestać. I też byłam młoda bo jak zaczynałam to miałam nie całe 16 lat
Jak matka wywiozła mnie do Monaru miałam 19 lat. Cały czas myślałam że jak tylko wyjdę to znowu zacznę ćpać.
Dwa razy uciekałam. Cały czas nakręcałam się na grzanie i chciałam wyjeżdać. Myślałam co oni mi tu będa piepszyć ja jestem ćpunką i chcę nią być. Kiedy porządnie wytrzeźwiałam i poznałam historię innych ćpunów ich tragedie zaczełam rozumieć czym jest narkomania i że najwyższy czas coś z tym zrobić. Nie zapomnę słów 21 letniej dziewczyny z Warszawy zarażonej wirusem HIV z owrzodzeniami na ciele " i co mi z życia zostało ubiorą mnie w dębowy garniturek..."
Wcale nie uważam zeby Monar i inne formy terapi odmużdzały. Leczenie nie jest łatwe. Wtedy w Monarze na porządku dziennym było kopanie dołów bieganie w nocy, dociążenia, praca do 22 i pobudka o 7.00. Ciągnące się godzinami społeczności. Leczenie trwało 2 lata.
Monar uratował mi zycie i chociaż nie zgadzam się z ich podejściem do marihuany to jestem im wdzięczna.
Samemu wyjść jest bardzo trudno. Ale im człowiek młodszy to większe szanse aby wszystko nadrobić.
Pozdrowienia dla Wisiora i Makowej. Trzymajcie się.
Ostatnio zmieniony 03 czerwca 2007 przez whitewidow, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 294 / 3 / 0
Zgadzam się z tym wszystkim! Facet mojej kumpeli jakiś czas temu umarł na AIDS. Jak grzał był nosicielem hiv bez objawów. Zaczął sensowne leczenie i choroba zdjęła go w pół roku :-/
Ta droga ma jeden koniec. Śmierć. Tylko dokąd możemy cokolwiek uratować, zawrócić i żyć nadal, dotąd tak bardzo kusi żeby iść dalej..
Uwaga! Użytkownik Makowa_Panienka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 369 / 12 / 0
Nieprzeczytany post autor: timeless »
Jestem już na setce morfiny i to mnie słabo robi. Skręt po odstawieniu będzie fatalny. Wystarczy, że pobiorę przez tydzień ostro i już będzie mnie skręcać. I tutaj ma pomóc rozmowa z lekarzem czy terapeutą na odwyku, jak zewsząd wycieka płyn, łamie w kościach i ogarnia lęk? Lepiej sobie poradzę w domu z estazolamem na noc, lorazepamem na dzień i loperamidem na biegunkę. Wolę wypocić własną pościel niż przyklejać się do szpitalnej. Zresztą z tego, co piszecie, to żaden ze mnie ćpun. Mam za mało "doświadczenia", dlatego nie kwalifikuje się do niczego poza rozmową. :-/
  • 294 / 3 / 0
Przecież na detoksie dostaniesz metadon lub bunondol! To, że się nie łapiesz na program nie znaczy, że będą cię odtruwać na suchu!
Uwaga! Użytkownik Makowa_Panienka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 677 / 13 / 0
Nieprzeczytany post autor: zielona »
Czy tylko mój pot na skręcie śmierdzi chemią?
  • 802 / 28 / 0
Nieprzeczytany post autor: wisior »
na skrecie kazdy pot jebie jak cholera.
uʍoƿ-əƿɪsdn ƿəuɹnʇ uəəq sɐɥ ƿɿɹoʍ əɿoɥʍ ʎɯ əʞɪɿ ɿəəɟ ɪ
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006


http://www.feta.blog.onet.pl


-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
ODPOWIEDZ
Posty: 70 • Strona 4 z 7
Newsy
[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.

[img]
Jest niebezpieczny jak alkohol i narkotyki. „Byliśmy zbyt zaślepieni”

Światowy Dzień Bez Telefonu Komórkowego obchodzony jest 15 lipca. Z tej okazji Instytut Spraw Obywatelskich wystosował list otwarty do rodziców, w którym przestrzega przed zgubnym wpływem tego urządzenia na dobrostan najmłodszych. „Smartfon uzależnia tak jak alkohol, papierosy czy kokaina” – wskazuje ISO.

[img]
Trzech mężczyzn oskarżonych o przemyt kokainy promem Norræna

Trzej mężczyźni w wieku 60–70 lat zostali oskarżeni o próbę przemytu ponad trzech kilogramów kokainy z Hiszpanii do Islandii promem Norræna. Grozi im do 12 lat więzienia.