Dariusz pisze:Jak wiadomo przez granice niekontroluja,ale straz graniczna ponoc czasem auta zatrzymuje i trzepie przynajmniej tak slyszalemJade, zobacze, napisze :). Jak to jest z powrotem do polski? Można bezpiecznie wwieźć coś do kraju?
pozdrawiam i polecam
W dzień szukaliśmy tego Independent Reggae Bar, o którym wspominał Spliff. Najpierw zapytaliśmy o niego w informacji turystycznej w pobliżu mostu Karola, a tam pewien rasta wyjaśnił nam, że delikatnie mówiąc... nie jest to miejsce, w którym biali są mile widziani. Mimo to poszliśmy, minęliśmy nawet komendę policji po drodze (zgodnie z opisem), pytaliśmy po drodze ludzi, ale nikt o niczym takim nie słyszał i polecali nam inne miejscówki.
Byliśmy troszkę zrezygnowani, ale zaczęło się ściemniać i na ulice wyszli czarni. Ustawiają się co kilkanaście metrów w samym centrum - np. na Mustku i nie zwracają uwagi na policję, której jest pełno i która nic sobie z tego nie robi.
Podeszliśmy więc do dwóch gości i zagadaliśmy o ten Independent, gość nie wiedział, ale chyba zczaił o co chodzi i zapytał, czy chcemy kupić marihuanę :) No, to w końcu był jeden z celów podróży. Wychwalał, chciał dać nam powąchać, spróbować. W dodatku sam się targował na naszą korzyść:
- How much?
- 350
- Can u repeat? (gość mówił z jamajskim akcentem)
- 300
Decydujemy się, że bierzemy a gość mówi, że 200 :)
Więcej się nie "targowaliśmy" - cena taka jak w PL, ale zielone... Pachnące i mocne. W dodatku ilościowo zdecydowanie lepiej niż krajowe.
Odchodząc kolega naszego "sprzedawcy" zapytał, czy chcemy też "very good cocaine", ale podziękowaliśmy.
Postanowiliśmy dobić się kilkoma czeskimi piwkami a wieczorem w hotelu spożyć zakupione zielsko. Krążyliśmy trochę po ulicy i spotkaliśmy ponownie naszego sprzedawcę. Zagadał do nas, porozmawialiśmy chwilę. Zdecydowanie najsympatyczniejszy diler jakiego w życiu spotkałam :D
Dwa dni boraliśmy 1g, ciągle na fazie. Najgorzej było w hotelu - absolutnie nie wiedziałam co się ze mną dzieje. W pewnym momencie coś powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać. Nie wiem ile to trwało, ale pamiętam, że się śmiałam a po 12 obudziła nas sprzątaczka, że doba hotelowa nam się skończyła :D
Jeśli chodzi o lokale - widziałam, jak gość skręcał blanta w kawiarni. Natomiast przy wejściu do klubów często wiszą karteczki "drug zone" czy przedstawiające gościa z blantem.
Na ulicach palą ludzie starsi i młodsi, jest bardzo wesoło - zwłaszcza po zmroku :) W niektórych uliczkach można natknąć się na baaardzo intensywny zapach zioła :)
Jeszcze dodam, że wizyta w Czechach jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że narkotyki powinny być zalegalizowane. Zawsze nienawidziłam ograniczania czyjejś wolności, odbierania mu prawa do wyboru, rozliczania moralności drugiego człowieka według własnych zasad, a po trzech dniach spędzonych w stolicy Czech dodatkowo nie widziałam ani jednego melińskiego widoku, co niestety jest częste w naszym kraju i to wyłącznie z powodu alkoholu. Polakom wydaje się, że osoba zażywająca narkotyki to od razu menel leżący gdzieś pod przejściem na dworcu, a to nie prawda.
Aaaa, jeszcze co do przewozu przez granicę. W jedną stronę jechaliśmy samochodem i nikt nas nie sprawdzał, droga powrotna pociągiem. Gdzieś w okolicach Międzylesia wbił do przedziału polski celnik, zapytał, czy jesteśmy Polakami i poszedł dalej nawet nie sprawdzając dokumentów.
nie wiem jak długo palisz, ale Ci 'czarni' na ulicy sprzedają beznadziejne jaranie, asfalt zamiast haszu i sam sie boje myslec co zamiast koksu. albo mialas szczescie albo, no, moglas trafic lepiej.
mirek__st pisze:Witam wybieram sie niedlugo do Pragggggi , i chcialem zapytac czy wie ktosmoze o jakis miescach gdzie mozna kupic dobre koko?:) bo domyslam sie ze ulicy od czarnych to bedzie loteria odnosnie jakosci tego koko chanell.Dzieki za odpowiedzi.Pozdro!
stać tak, żeby przed soba mieć ten wielgachny zegar na głównym praskim placyku, później spójrz w prawo i dostrzeżesz przejście między bodaj kościołem a knajpą, idziesz nim, idziesz, idziesz, cały czas prosto, to chyba kilkadziesiąt metrów, dochodzisz baru, czerwony napis w żabojadowym języku,
ludzie czemu nie używacie webehigh? tam jest wszystko pięknie opisane, sam znalazłem wyżej wymienioną knajpę właśnie przez tą stronę.
powodzenia
Dzisiaj zagadalem do Czecha na ulicy i oni kupuja po 100 miedzy soba
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/davidnutt030118.jpg)
15 lat niechcianych badań. A teraz nowa rewolucja w psychiatrii
Specjalista z Wielkiej Brytanii nie ma wątpliwości, że jesteśmy świadkami nowej rewolucji w psychiatrii. Psychodeliki, jak psylocybina i MDMA, zdobywają coraz większe zainteresowanie naukowców w leczeniu depresji i innych zaburzeń psychicznych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mefedron-zastepuje-ziolo-.jpg)
Mefedron z internetu w 20 minut z dostawą do domu. Uzależniają się już dzieci w wieku 12 lat
Kiedy dziennikarze TVN24 sprawdzili, jak wygląda dziś handel narkotykami w Polsce, zszokowały ich dwie rzeczy: jak łatwo są dostępne - dostawa może dotrzeć w ciągu nawet 20 minut - i kto je kupuje. Nawet 12-latkowie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/berlincannaparade.jpg)
Niemcy. Rośnie konsumpcja marihuany wśród dorosłych
Konsumpcja marihuany w Niemczech wśród młodych dorosłych znacznie wzrosła, za to nastolatkowie rzadziej po nią sięgają.