08 czerwca 2017SRTN pisze: Liczyłem na konkretny opis :(
Nie wiem czy sobie wkręcam, czy nie, ale czuję się lekko naspidowany, i takie dziwne uczucie jakie miałem na małych dawkach psychodelików*, mija mnie jakaś kolumna ludzi, a ja przez pół godziny nie mogę wykminić dlaczego oni tu idą, i dlaczego sie tak dziwnie na mnie patrzą, i w ogóle trącają mnie bokiem jak się przez nich przepycham. Taka lekka paranoja i spid. Niefajne uczucie. Może za szybko wszedłem z esci na sertrę. Ale psychiatra mi powiedział żebym zrobił to następnego dnia.
*niedaleko mojego domu był rozgrywany jakiś turniej w nogę dla dzieci, ja byłem na połówce kartona doca. I tam było kilkanaście drużyn, i każda nosiła nazwę jakieś nacji. Argentyna grała z Niemcami i tak dalej. Całą noc się zastanawiałem co do chuja się tam dzieje, jaka Argentyna, jakie Niemcy, pięć razy się kumpla pytałem ale dalej nie wiedziałem. No to tak się mniej więcej czułem teraz :P To tak w ramach zupełnie bezużytecznej ciekawostki.
Pzdr
Sobie , czasem lepiej czasem gorzej od 150mh można dopiero rozmawiać ...
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”
Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.