Lepiej w moim przypadku sprawdza się kwas walproinowy
Ja biorę zwyczajną na sen w ilości 600mg i starcza mi to na cały dzień. Choruję na depresję i wspomagam się nią w niwelowaniu głodów narkotykowych.
Ogólnie jestem ponownie zainteresowany tym lekiem, bo chciałbym nim zastąpić benzo na jakiś czas, aby zmniejszyć choć trochę tolerancję. Pamiętam, że działa sedatywnie, więc mam zamiar brać go właśnie na sen, lecz obawiam się, że pożądane działanie prześpię, a po przebudzeniu będę czuł jakieś popłuczyny. Dlatego chciałem najpierw przeprowadzić mały wywiad również w odniesieniu do wersji o przedłużonym uwalnianiu, ale każda, przydatna informacja jest mile widziana.
Karba dobrze dziala na efekty zespołu abstynencyjnego, więc jeśli Twoje lęki się z tym wiążą to powinno pomóc. Ogolnie to stabilizator nastroju, dlatego u mnie osobiście niweluje swojego rodzaju nerwówkę i wybuchowość, gdy mam gorszy dzień. Lepiej po niej mi się śpi i szybciej się wysypiam.
Moje dawkowanie 600mg na noc jest nieco kontrowersyjne, ale spełnia swoją rolę. Lekarz stwierdził, że skoro jest git to mam tak brać. To się powinno raczej rozkładać przykładowo na 3 x 200mg na dzień. Musisz potestowac na sobie i sam ocenić.
Zbijanie stimów średnio. Nokaut solo wieczorny tylko w przypadku, gdy nie bierzesz tego regularnie. Senność to efekt uboczny karby na początku brania.
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Joint przed badaniem. Lider Lewicy zachęca młodych do unikania poboru do wojska
Młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć poboru, powinni zapalić jointa przed wojskowym badaniem lekarskim – poradził współprzewodniczący partii Lewica (Die Linke) Jan van Aken. Ugrupowanie przygotowuje poradnik, jak uniknąć służby wojskowej.
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.