Wlasnie zaczalem moja przygode z African Dream Root, chetnie sie podziele z Wami moja relacja, wiec zaczynamy... :
Dzien 1. (05.09.2013)
Przedchwila (2:00) pierwszy raz zazylem ADR.Odwazylem na wadze jubilerskiej korzonka o wadze 1.3 g , po czym starlem go na proszek.Mniej wiecej 1/3 wrzucilem - najpierw do pojemnika z zimna woda.Mieszalem szybko drewniana lyzka, piana zaczela sie pojawiac od razu, ale bardzo szybko znikala.Mieszalem coraz szybciej i dluzej, ale ciagle dzialo sie to samo.Wiec przestalem mieszac i przelalem cala zawartosc do plastikowej butelki, po czym dosypalem jeszcze troche proszku.
Zaczalem energicznie wstrzacac butelka i pojawialo sie wiecej piany, gdy chcialem ja spijac to wlewala mi sie do ust prawie sama woda i troche piany.Mimo wszystko powtorzylem ta operacje jeszcze z 10 razy, za kazdym razem mocno wstrzasalem i spijalem wode z piana.
Do tego w miedzy czasie rzulem kilka malych korzonkow ktorych nie dalo sie juz zetrzec.
Nie wiem ile proszku wsypalem lacznie, ale mysle ze jakies 0,4-0,5 grama.
Przy okazji zadam kilka pytan ktore pomoga rozwiac moje watpliwosci.
Jak zazywacie ADR metoda piany, to tez piana wam tak szybko opada? Sa jakies skuteczne metody aby piana utrzymywala sie dluzej na powierzchni wody, dzieki czemu moglbym ja spijac bez problemu ? Czy moze nie ma wiekszej roznicy czy wypije to z woda?
Jesli ten temat czytaja osoby ktore mialy stycznosc z korzeniem, bardzo prosze o wypowiedzi na ten temat, tutaj badz na PW.Bede wdzieczny.
Pierwszy kontakt z roslinka juz za mna.Ubije pianke jeszcze jutro i pojutrze, i pozostaje tylko czekac na efekty.
Wierze w dzialanie tej magicznej rosliny i wierze ze sie na niej nie zawiode.
Oczywiscie wszystkie relacje z tego co zanotuje bede Wam tutaj opisywal, jesli ktos bedzie zainteresowany to chetnie opisze tez moje sny po 3 dniowej konsumpcji.
Dodam jeszcze ,ze mniej wiecej od roku prowadze dziennik snu, wiadomo ze nie zawsze moge go prowadzic systematycznie, praca, rodzina itp. Srednio zapamietuje 4-5 snow z jednej nocy, dosyc dokladnie.
Teraz mam troche wiecej czasu dla siebie, wiec moge sie skupic na dzialaniu tej roslinki, zarowno w dzien jak i w nocy..
Dobranoc podroznicy.
Scalam. -dsn
Jest 4:25 , ja nie moge usnac..Przez 2 godziny wiercilem sie na prawo i lewo, kompletnie nie moglem usnac(mam tak czasami, to nie wina ADR).Zrobilem sobie jajecznice bo bylem zajebiscie glodny, a z tego co wiem ADR trzeba brac na pusty zoladek i najlepiej nic nie jesc.
Tu rodzi sie moje pytanie - dawka ktora przyjalem o 2:00 zmarnowala sie, czy kontynuowac dawkowanie jeszcze jutro i po jutrze ? Juz na pewno nie usne teraz.
Na necie znalazlem taki opis:
Minimalna dawka działająca - 250 mg
Maksymalna dawka - 5 g
Dawka, której przekraczania nie zaleca się - 1-2g
Dawka standardowa - 750 mg
Maksymalny czas codziennego przyjmowania : 6 dni (po 6 dniach 2 miesiące przerwy, po 3 dniach - 3 tygodnie, przy używaniu 1 g minimalny odstęp czasu od dawki do dawki - 6 dni)
Efekt Silene na sny przy dawce 750 mg codziennie przez 3 dni z rzędu "ładuje się" 3 dni i trwa 2-3 tygodnie.
Przy ilości 1,5 g - 2 g można mieć 20 snów jednego dnia, z czego przy treningu TR ponad połowę świadomych.
Ilość 4 g zupełnie odrealnia świat i sprawia, że możesz nie dobiec do łóżka, gdy kopnie cię senność.
I przy okazji zapytam o to czy lepiej spijac pianke przed snem, czy z rana po przebudzeniu ?
Prosze o porady osoby ktore mialy do czynienia z ta roslinka.
Pozdrawiam.
Planuję zrobić za jakiś czas kolejne podejście...zobaczymy wtedy. Tylko muszę gdzieś zamówić jakiś doby korzeń.Liczyłem na moje prywatne zbiory,ale niestety roślinki wykształciły bardzo małe korzenie,a na koniec zrobiły mi psikusa po przeprowadzce i...padły :(
― Michael Ellner
Z drugiej strony nie wiem czy coś powinno mnie dziwić w. Pamiętam jak dość dawno temu jeden gość na grupie mailingowej opisywał, że w snach prowadził "drugie życie". Co noc "wracał" do rodziny,pracy,itd... I nie były to jakieś tam urywki tylko "normalne" życie. Jak to sie ma do kilkunastu/kilkudziesięciu minut fazy REM.
Ròwnie dobrze jeden sen mający kilka różnych wątków można po przebudzeniu odebrać jako kilka snów...ale pieprze,to chyna ta późna godzina tak na mnie działa:)
― Michael Ellner
Wydaje mi sie ze jesli komus nie wychodzila w ogole piana, to pewnie dlatego ze wsypal za malo proszku do zbyt duzej ilosci wody.
W poniedzialek zaczynam od nowa eksperyment i tym razem wrzuce 750mg proszku do mniejszej ilosci wody(400 ml) , byc moze wtedy konzystencja piany bedzie wieksza.
(chociaz nie ukrywam ze kusi mnie zeby wziac np 2 g na raz :] )
Co do 20 snow jednej nocy..mysle ze to calkiem mozliwe.Jesli ja bez zadnych wspomagaczy, prowadzac bardzo rozlegulowane zycie potrafie zapamietac po 4-5 , czasem nawet wiecej snow z jednej nocy to dlaczego dzieki ADR nie dalo by sie zapamietac ich np 20 ? Mysle ze to calkiem mozliwe.Tak po za tym, co jesli ludzie normalnie maja po 20-30 snow jednej nocy, tylko po prostu po przebudzeniu ich nie pamietaja, albo pamietaja zaledwie kilka z nich ? Mysle ze ta roslinka ma ogromny potencjal ktorego nie jestesmy do konca swiadomi.
Co do ,,pociecia'' snu po przebudzeniu, tak jak wspomnial kolega wyzej, mozliwe tez zapamietujemy rano kilka snow, ktore tak na prawde sa kilkoma fragmentami jednego snu, kto wie.
Co do prowadzenia alter-zycia w snie..tez mysle ze cos w tym jest, nawet bardzo prawdopodobne.Jesli ktos opanuje wyjatkowo dobrze LD to bedzie mogl przez cala noc kontrolowac sen, ktory bedzie trwal np kilka godzin/dni, bo jak wiemy w snie nie ogranicza nas czas, i np godzina snu w ,,realu'' moze zostac odebrana jako np caly dzien w snie.
Jak juz wspomnialem wyzej w poniedzialek zaczynam od nowa, zwiekszajac dawke do 750mg dziennie, przez 3 dni.
Mam wystarczajaco duzo korzenia, i znajac siebie predzej czy pozniej skusze sie na zazycie jednorazowo kilku gramow :]
W dalszym ciagu zachecam wszystkich obeznanych z ta roslinka do wypowiedzi, wymiana informacji, spostrzezen mile widziana:)
według mnie przy pracy z tą rośiną najważniejsze jest przygotowanie sie. Unikać alko, mj, środków nassennych, syfiatego żarcia, pomedytować i unormować sobie sen. Tak z tydzień co najmniej. A no i kofeina. Żadnej kawy, herbaty.
I też chyba nie na każdego to działa...
Nawet jesli przez kolejne 2 dni bede mial problem z zasnieciem to i tak zjem ten korzen.
Nie mam nic do stracenia, a jesli efekt przychodzi po 3 dniach to moze akurat podczas 3 nocy zacznie dzialac.
Mam nadzieje ze picie piany przed snem jest tylko ZALECANE a nie KONIECZNE.Bo w sumie to chyba nie robi wiekszej roznicy czy usne pol godziny czy 5 h po wypiciu piany.Tak czy siak to przeciez zostaje w organizmie.Badzmy dobrej mysli :)
A co do snow, to mialem wczoraj dziwny sen(chociaz nie ma nic wspolnego z korzeniem) , ktorym sie chetnie z Wami podziele.
Snilo mi sie ze bylem....w pustce(?) nie wiem jak to okreslic..Spogladalem na moje rece, obserwowalem je bardzo dokladnie.Przez caly czas gdy patrzylem sie na moje dlonie, mowilem do siebie/myslalem o tym jak ktos mogl stworzyc tak idealna kopie mnie samego(!).
Przygladalem sie bliznie ktora mam na kciuku(mam ja na prawde) i patrzylem sie na nia z niedowierzaniem, caly czas powtarzajac sobie w myslach ze nie wiem jak ktos mogl stworzyc mojego idealnego klona.
Przez caly sen widzialem tylko moje dlonie, nic wiecej.Byly okropnie realistyczne, widzialem kazdy detal bardzo szczegolowo.Tak jakbym mial jakis zoomer w oku.Calosc trwala kilka minut.To byl chyba jakis sen na pograniczu z LD.Gdy sie obudzilem to poczulem sie jakbym balansowal na granicy dwoch swiatow, bardzo dziwne i zarazem przyjemne uczucie.Wstajac z lozka poczulem sie odrealniony od swiata, ten stan towarzyszyl mi przez jakies pol godziny po przebudzeniu, potem ,,przywyklem'' do ,,normalnosci''.
Ciekawe przezycie.
Scalam. -dsn
Dzien 2.
Postanowilem sprobowac zucie korzenia.Wzialem mniej wiecej 800 mg i zuje go sobie wlasnie, zostalo mi jeszcze pare malych kawalkow, i lece w kime.To moja pierwsza proba z ta metoda.Celowo nie zrobilem tego wczesniej, wiedzac ze i tak nie usne.
Jest gorzki w smaku ale nie najgorszy, da sie to przezuc bez grymasow, chociaz nie nalezy do najlepszych rzeczy ktore poznaly moje receptory smakowe.Popijam to sobie sokiem gruszkowym ktory idealnie zabija ten gorzki smak.
Wydaje mi sie ze zucie korzenia przynosi wieksze efekty, w porownaniu do piany jakos inaczej wchodzi, bardziej bezposrednio.
Jutro konczy sie moj planowany test ADR ,i pozostaje czekac na efekty.
Wiara Czyni Cuda.
Dobranoc.
Ja dzisiaj mialem kilka pokreconych snow, tylko zapomnialem wylaczyc budzika i obudzilem sie nagle w trakcie snu, przez co zapomnialem wiekszosc tego co mi sie przysnilo..a szkoda.
Dzisiaj przed snem jem ostatnia porcje, i moge spac ile chce bo jutro mam wolne w tyrce.
Tyle, że jak to z różnymi substancjami bywa - nie patrz na innych, nie nakręcaj się, bo na Ciebie może to działać inaczej zupełnie i możesz potrzebować innych dawek. A wkręcanie może tylko powodować blokowanie efektów tak sądzę ;)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kidssmarthphoneaddiction.jpg)
Jest niebezpieczny jak alkohol i narkotyki. „Byliśmy zbyt zaślepieni”
Światowy Dzień Bez Telefonu Komórkowego obchodzony jest 15 lipca. Z tej okazji Instytut Spraw Obywatelskich wystosował list otwarty do rodziców, w którym przestrzega przed zgubnym wpływem tego urządzenia na dobrostan najmłodszych. „Smartfon uzależnia tak jak alkohol, papierosy czy kokaina” – wskazuje ISO.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/emblemat-kpp-gniezno.jpg)
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze
Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/malenczuk2.jpg)
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”
Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.