TALK - Rozmowy [H]

[Viber78]

A ja mam pytanie do fachmanów.Dwóch moich kumpli było teraz w górach pośmigać na desce.Jako że śniegu nie było żuli ciągle fenta przez dwa tyg.To był ich debiut z opio.Mieli tego od ch... bo żony pielęgniarki.Ale do czego zmierzam.Po powrocie i wyzerowaniu tematu smarkali mi w słuchawkę i pytali czy na portalach z ogłoszeniami nie walą w ch...bo wiedzieli że czasami kupuję mst.Skręciło ich po 2 tyg.zabawy?Bo jak tak to ja się za to nie zabieram.Dwa miechy rozumiem,ale 2 tyg?

[fado]

A ja mam pytanie do fachmanów.Dwóch moich kumpli było teraz w górach pośmigać na desce.Jako że śniegu nie było żuli ciągle fenta przez dwa tyg.To był ich debiut z opio.Mieli tego od ch... bo żony pielęgniarki.Ale do czego zmierzam.Po powrocie i wyzerowaniu tematu smarkali mi w słuchawkę i pytali czy na portalach z ogłoszeniami nie walą w ch...bo wiedzieli że czasami kupuję mst.Skręciło ich po 2 tyg.zabawy?Bo jak tak to ja się za to nie zabieram.Dwa miechy rozumiem,ale 2 tyg?

Gdybym to ja,po dwóch tygodniach pierdolną tym syfem przez okno.to i tak ni e ustrzegłbym się ssawki.Nie ma bata,fenta wkręca niemiłosiernie,a głody sa takie że nie ma co zbierać

[jezus_chytrus]

Mieli tego od ch... bo żony pielęgniarki...

To znaczy, że co... podpierdalały ten fentanyl ze szpitala? Ile można wynieść, żeby nikt nie zauważył? W szpitalach w ogóle stosuje się fentanyl w plastrach? : )

[Viber78]

Tak,ich specjalność to pielęgniarki anestezjologiczne.Durogesic i matrifen-kilka opakowań tygodniowo bez przypału.No i jakiś listek sevredolu sie nawinie-ale to już dla mnie :-D .O benzo nie wspominam bo tego nikt nie liczy.A,no i transtec się trafia. Co najlepsze dziewczyny nie ćpają.Też taką muszę zbałamucić.Co najśmieszniejsze to szpital MSW a taki burdel mają.Miasta nie podam bo jeszcze ktoś to przeczyta i urwie mi się.Ja znam te dwie ale ponoć wszystkie wynoszą co im potrzeba-jak za PRL-u w każdym zakładzie pracy

[jezus_chytrus]

Jasny ch*j, że przez te wszystkie lata grzania sam o tym nie pomyślałem... Z taką pielęgniarką żaden skręt nie byłby straszny, a przy okazji spełniłbym marzenia każdego zdrowego nastolatka : ) (spał z pielęgniarką)

[Viber78]

Skręt skrętem ale jaka ulga wpaść do koleżanki pielęgniarki na szybką kroplówkę.

[stary dziad]

Wieki, wieki temu, miałem panienkę, która była pielęgniarką. Była ruda - z tych śniadych rudych, a nie piegowatych, ćpała tak jak ja, genialnie robiła loda, ale fentasia ze szpitala nie przynosiła, tylko spore ilości relanium, zresztą to były takie czasy, że jeszcze nie było plastrów z fnt.

[fado]

Pamiętam.pamiętam..,ech,te pielęgniarki....takie czyściutkie, sterylne...szczególnie te po szkole.Tyle w nich było współczucia dla cierpiącego na niedobory "zielonych witaminek",że gotowe były wynieść pół szpitala,byle by tylko koledze pomóc i ulżyć w cierpieniu.Ech,Panie....a dzisiaj?Tylko hajs się musi zgadzać,a na człowieka w potrzebie to już nawet pies z kulawą nogą się nie oglądnie.
Kolejny dzień ssawy po jebanej fencie i końca nie widać,a z tych młodych,wrażliwych pielęgniarek zrobiły się jakieś kacabany,że na odległość kija lepiej do nich nie podchodzić.Dlatego, kurwa, muszę się na sucho męczyć.

[Medyk_]

Zapraszamy na toksykologię w Łodzi, Panie pielęgniarki (o ile potratujesz je w odpowiedni sposób) są naprawdę cudowne, w jednej chwili siedzi na Twym łóżku i karmi Cię zupką, by naraz wstać, iść do sali obok i strzelić w innego "gościa" (który nie był miły) taką wiązanką, że w życiu byś nie pomyślał, poczym wraca radośnie gawędzić dalej. No jak tu nie kochać takiego personelu? Za darcie mordy i ogólnie żałośnie niski poziom kultury osobistej, jak by mogły, to by prały pałą po piętach (jak zawodowi ZOMOwcy)na co zresztą, moim zdaniem, wielu "pacjentów" bardzo by zasługiwała. Najzabawniejsze jest to, że odwiedziłem ten oddział po F, gdy dotarłem na miejsce, to jak wiecie byłem już w zasadzie trzeźwy, tylko wkłucie założyli - tak mnie naćpali benzo, że dopiero na wizytę psychologa wstałem (pewnie z 10h snu ;)

[userd]

Gdy byłem w Krakowie na detoksie w Szpitalu im Ludwika Rydgiera to akurat kolega wyskoczył z 9 piętra. Okno otworzył sobie łyżeczką, odbił się i zniknął w ciemnościach...
Spadł najpierw na daszek a potem na beton.
Była Policja, Prokurator. Przesłuchania a każdy po świeżym przyjęciu nie ogarniał za bardzo bo dawali mnóstwo leków. w sumie nikt się nie przejął. Pacjenci pozabierali jego rzeczy bo przed skokiem powiedział, że wszystkie rzeczy możemy sobie pozabierać.

Kolesiom chcieli postawić zarzuty pomocnictwa w samobójstwie ale on od początku mówił że skoczy, z okna szpitala widział swój blok w Nowej Hucie.
Brał między innymi fentanyl, ale też podobno mete, sterydy padło mu na główkę.

Odważny koleś strasznie, wyskoczyć w ciemność, i wybić się kilka metrów... A gdzieś 10 minut przed skokiem pokazywałem mu coś na lapku.

Tak więc nawet z zamkniętego Detoksu można "wylecieć" na własne rządanie...

Kolo miał 25 lub 26 lat
R.I.P

PS: Słyszał ktoś o tym to było 19 lutego 2016 roku, Kraków Rydgiera.
Najgorsze, że psy zabrały radio., które koleś nam podarował przed skokiem.