TALK - Rozmowy [H]

[misspill]

Weź, ale po 5 piwach możesz dorobić się crusha - dotychczasową terapię szlag strzeli.

[taurinnn]

Od 3 tygodni biorę duloksetynę w dawce dobowej 90 mg i chyba czas na pierwszą recenzję, bo już zaczynam czuć pierwsze efekty.

Nieco zwiększyła się moja motywacja, jestem w stanie wstać do pracy, usiąść nad książką czy zrobić małe porządki, ale bez żadnego pobudzenia czy speeda jak chociażby na MPH czy nawet reboksetynie. Wpływ na nastrój jeszcze za wcześnie oceniać, ale doszłam już do etapu, na którym nie chcę umrzeć (myśli S, jeśli już, pojawiają się rzadko), jednak napęd już jest zauważalnie większy. Przeszłam na dulo płynnie, schodząc 50tką z setki sertraliny, zwiększając dawkę dulo z 60 do 90 mg po tygodniu kuracji.

Szczególnych uboków nie zauważyłam, jedynie przez pierwsze dni leczenia miałam dość silne zawroty głowy (ustąpiły samoistnie), no i oczywiście rozjebane kocie oczka :P

[thcmenel]

Po 2 latach od odstawienia tego magicznego leku który wyciągnął mnie z bagna po kilku miesięcznym ciągu ketonowym ponownie wracam do jego stosowania. Dzisiaj wleciała pierwsza tabletka i jestem strasznie zamulony - senność której nawet yerba mate nawet nie niweluje. Nie pamiętam czy miałem tak wcześniej ale mam nadzieje ze przejdzie. Teraz jeszcze tylko znów skończyć z alkoholem i dragami i może znów wrócę do względnej normalności.

[dgnted]

Czy normalne jest "dziwne" nie umiem opisać tego uczucia, ale nieprzyjemne bicie serca powodowane noradrenaliną? Jestem na 60 mg, na 30 czułem się okej ale jade już kolejny miesiąc na 60. Mogę zejść do 30 za zgodą lekarza, czy lek już przeciwdepresyjnie będzie słabo działał?

[taurinnn]

@dgnted, możliwe, o ile tachykardia jest zatokowa - mieści się w granicach normy na SNRI, o ile nie zaburza funkcjonowania i nie przekracza 120-130 bmp. Zejść na 30 jak najbardziej możesz - zobacz, jak wtedy będziesz się czuć. Jeśli jedno ani drugie nie wypali, możecie zastanowić się z lekarzem nad zmianą leku.

[msrduluxetine]

cześć... po 2 tygodniach zmniejszania dawki, 24 dni temu wzięłam ostatnią dawkę dutiloxu (30 mg 10 msc). pierwsze trzy dni poszły świetnie - euforia, zero stresu. no ale później, oprócz typowych objawów fizycznych, doszły psychiczne: totalne obniżenie nastroju, agresja, niepanowanie nad emocjami. od dwóch dni wspomagam się na wieczór hydroksyzyną, bo zaczynam czuć lęk. pisałam dwa tygodnie temu mojej lekarce, że się gorzej czuję, ale powiedziała, żeby poczekać jeszcze kilka dni. no to poczekałam i jest źle. wiadomo, umiem sobie bardziej to wszystko zracjonalizować, ale i tak nadal strasznie się boję i tylko czekam na pierwszy atak. nie mogę sobie pozwolić na nawrót choroby... a odstawiłam leki, ponieważ zaczęłam mieć straszny problem z sikaniem: w ostatniej fazie nie mogłam już prawie zrobić siku. jak myślicie, to nawrót?

[NegatywneWibracje]

Tak, niestety. Standard. A ta euforia chwilowa to również był typowy objaw po odstawieniu zupełnym.

[msrduluxetine]

to... co teraz? po fluoksetynie i sertralinie mam fazy jak smok. jest po prostu koszmarnie. nawet nie mieszkam w polsce. :(

[misspill]

Nie znamy Twojej choroby, nie wróżymy z fusów. Musisz zaufać swojemu lekarzowi, albo opisz tu dokładnie przypadek chorobowy, bo jak na razie to nie wiemy nic poza tym jak odstawiało Ci się duloksetynę i że miałaś typowy efekt z odbicia (chyba, że coś pominęłam). Świadomość, że efekt z odbicia wystąpi i będzie trwał kilka dni niestety podcina skrzydła. Lekarka powiedziała by czekać... na co? Chyba na amnestię maturalną

Z tego co przeczytałam to propozycja jest jedna mocne SSRI: paroksetyna + PREGABALINA na wieczór krztynkę KWETIAPINY ew. TRAZODONU, to takie klasyczne combo, ew. długouwalniająca się kwetiapina na dzień, tudzież jeszcze lamotrygina stabilizująca "brak kontroli nad emocjami" podchodzący pod borderline (jeśli zdradzasz takie tendencje, że z byle powodu ryczysz etc.), te leki powinny dobrze radzić sobie z nerwicą. Ja lubię duże combosy, może się okazać, że wystarczy jeden lek, jakiś escitalopram i po robocie. Tymczasem na moim heroic combo powinien być kozak, pomięty kozak jak to na lekach, bo ideału nie oczekuj nigdy. W tym miejscu przepraszam z góry za polecanie uzależniającego fizycznie i psychicznie leku jakim jest pregabalina, ale ona po prostu działa i rosądnie dawkowana może ratować nawet na kilka lat, mimo, że działanie występuje w tle. Pregabalina to taki lek od wszystkiego, a często do niczego, ale warto spróbować. (potrafi całkowicie tłumić objawy, czy podobno nawet leczyć! ale to info z entuzjastycznych periodyków gdzie nie ma nawet krzty info o uzależnieniu).

Gdyby powstawały mniej uzależniające klony pregabaliny działające na kanały wapniowe byłabym w siódmym niebie. Tymczasem nie zapowiada się rewolucja w tej dziedzinie.

[sclero2014]

Hmm bralem lek w dawce 30mg przez jakies 2-3tyg nic zero .. zwiekszylem do 60mg ale jakos po tygodniu brania trafilem do szpitala ( nie z powodu stosowania leku ) tam nie mieli leku ani zamienniku wiec skonczylo sie stosowanie .