Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 552 • Strona 26 z 56
  • 953 / 4 / 0
z własnego doświadczenia:
za mocne zaciśnięcie stazy powoduje, że przy wkłuciu żyła może pęknąć wzdłuż na długości około 10cm. moja na szczęście się zregenerowała ;3 ale strach był niezły jak mi siniaka na całe ramię wywaliło.
musisz przekroczyć granicę tylko po to, by pamiętać, gdzie leży.
  • 1521 / 73 / 0
Przebiłas kabla na wylot i krew rozeszła się na takiej długosci. Ciekawe jakby taka żyła miała się zrosnąć haha.
tekst powyżej =/= prawda
  • 11 / / 0
Siniak jest zwykle mniejszy jak się przyłoży wacik/gazę (coś sterylnego) na końcu wyciągania igły - na logikę pewnie dlatego, że krew nie wyleje się do tkanek podskórnych. Jak ranka się zastrupuje można potraktować arnicalenem, maścią z heparyną albo po zupełnym zagojeniu ciepłym okładem z torebki zaparzonej herbaty.
  • 3206 / 176 / 0
Boże, ile ja się natrudziłem dziś z jedną iniekcją. Jakby mi żyły wszystkie poznikały. Za 3cim i 4tym razem mózg oszukał mnie, że nie zostawiłem powietrza w igle - aspiracja powietrza najlepsza; zaś na początku doświadczyłem chyba czegoś poważnego, bo po pchnięciu - krew w kontrolce, ale tłok ani się rusza, popróbowałem więcej jeszcze chwilę i gdy odpuściłem, krwi było trochę więcej niż normalnie gdy zdarzy się, że krew poleci przy wyciąganiu - w dodatku żyła w tym miejscu zrobiła się jakby okrągła - i trochę boli - co to było?) raz szósty - czuję, wiem, że igła jest w żyle. No ale trzeba aspirację przecież zrobić. Dam sobie głowę uciąć, że nic nie ruszyłem, ostrożny byłem. Powietrze...

Jestem praworęczny. Stosowałem stazę, zaciśnięta pięść, przedramię ustawione horyzontalnie tak, by pięść była niżej. Szczupły jestem, na co dzień żyły niezbyt ładnie widać. Dzisiaj jakoś słabo, ale: była staza, była pięść, nawet sobie ręce zamoczyłem w ciepłej wodzie na minutkę. Romed 3ml z gumowym tłokiem i microlance 0.5 - nic nie może pójść źle! Przetarcie alkoholem też było.

wkurwiłem się i wziąłem się za prawą łapę, bo przypomniałem sobie o poprzednim I.V. (2 nietrafienia i jedno bardzo szybkie wypadnięcie, przejście na I.V. prawej łapy, więcej poczekałem i zastanowiłem się, pewny ruch - kontrolka na plus, ale wypadłem nie z mojej winy, więc może łatwiej mi I.V. prawej łapy, zmieniam z powrotem na lewą i tam o dziwo żyłę najcieńszą jaką znalazłem potraktowałem pewnie i za pierwszym razem, ale bardzo wolno szło, mam cienkie żyły, a w tej to widać było że igła się tam ledwo zmieściła), tu po pierwszej próbie natychmiast zmieniłem igłę (tylko insulinowa pod ręką niestety), staza, czekanie, desperacja i wkurwienie nie z przedłużającego się oczekiwania na nietrzeźwość. 3 próby. Samo powietrze. Nie dowierzam. Wpadła w oko najcieńsza na widoku, jeszcze cieńsza niż ta z lewej ręki o której piszę wyżej. Wszystko prawidłowo za pierwszym razem, tylko przez to, iż żyła mała, koniec roztworu się wlał podskórnie, mimo powolnego podawania (...igłą insulinową...).

Ok, to była wzruszająca historia ale tak naprawdę potrzebuję pomocy - czym można sobie okremić obie podziurawione ręce? Chodzi mi o gojenie brzydkich ran to jest durszlaku, a nie ewentualnych siniaków. Mam zapewne spore zapasy ziół, różnych kremików do twarzy (moich jak i potencjalnie podpierdolonych) i nie tylko do twarzy (tych jest całe mnóstwo - ale łatwiej będzie mi szukać po substancji czynnej). Czy może lepiej nic nie zrobić? Dać skórze oddychać? Ale jakoś nie wierzę, że zniknie to w jeden dzień. Moim faworyzowanym pomysłem jest najpierw oczyszczenie salicylowym, a potem posmarowanie sokiem z aloesu oraz maścią propolisową (małe opakowanie, czerwone wieczko, bardzo popularna i skuteczna na usta). What d'ya think?

I jeszcze - co psuję przy iniekcjach? Za mało pewne ruchy? Dotąd chyba najlepiej mi wychodziło ze strzykawką "położoną" tj. prawie poziomo. Jak przy udanej iniekcji uniknąć rozlewu krwi przy wyciąganiu? Powoli wyciągać?

Mam dwie teorie. Pierwsza: wbijając nie trzymam się stałej prędkości (to w takim razie jakiej się trzymać?), co wg mojej pokręconej teorii sprawia, iż najpierw "naprężam" żyłę igłą, a następnie pod wpływem siły zostaje przebita na wylot. Coś jak gdy próbujemy czymś mniej ostrym pchać podłużny balon w środek - najpierw napręży się, a potem pęknie... No dobra, może zły przykład, ale chodzi mi o to że zostałby przebity na wylot.

Druga teoria. Wszyscy bogowie zavetowali I.V. dla mnie. Mam nadzieję, że posłucham.
Uwaga! Użytkownik ItvH2erPPPWR nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3188 / 373 / 0
Limitbreaker pisze:
raz szósty - czuję, wiem, że igła jest w żyle. No ale trzeba aspirację przecież zrobić. Dam sobie głowę uciąć, że nic nie ruszyłem, ostrożny byłem. Powietrze...
To że wydaje ci się że jesteś w żyle to nie znaczy że naprawdę tam jesteś. Żyły nie są na stałe przyczepione do skóry, mogą swobodnie się poruszać pod nią i nawet jak ci ręka nie drgnie na milimetr to żyła potrafi "uciec" spod igły.
Limitbreaker pisze:
czym można sobie okremić obie podziurawione ręce? Chodzi mi o gojenie brzydkich ran to jest durszlaku, a nie ewentualnych siniaków.
Maść z heparyną. Poczytaj wątek, było sporo na ten temat. Plus maść na blizny np. Cepan. No i oczywiście daj spokój z iniekcjami w tym rejonie na 2-3 tygodnie minimum.
Limitbreaker pisze:
I jeszcze - co psuję przy iniekcjach? Za mało pewne ruchy? Dotąd chyba najlepiej mi wychodziło ze strzykawką "położoną" tj. prawie poziomo. Jak przy udanej iniekcji uniknąć rozlewu krwi przy wyciąganiu? Powoli wyciągać?
Zgaduję że za płytko się wkłuwasz w żyłę i pod zbyt dużym kątem i albo igła wylatuje albo przebija na wylot. To typowy błąd początkujących. Może też za nerwowo (szybko), igłę trzeba wprowadzać równomiernym ale zdecydowanym tempem, to trzeba wyczuć. Może też za szybko wtłaczasz roztwór i ciśnienie wypycha igłę.
  • 4 / / 0
igła musi byc skierowana pod kątem ok 45 wtedy powinno wejsc gladko. I tak jak kolega wyzej napisal, odpusc sobie na jakis czas.
  • 354 / / 0
Pytanie retoryczne raczej:
Co się stanie jak wbije się igłą w żyłę ale nie wraz z kierunkiem przepływu krwi?
Jak wygląda kłucie się w żyły na zewnętrznej stronie dłoni? Często strasznie mi wystają co raczej stwarza dosyć dobrą sytuację by się tam wkłuwać. Da radę?

To na razie tyle, jak znajdę odpowiedź albo kolejne pytanie dam edita ;]
Gwiazd, sięgnąć gwiazd.
  • 953 / 4 / 0
ja mam takie pytanie:
jak to jest z hukaniem w biust? bo widziałam w 'nagim lunchu' taki motyw i mam dwa zasadnicze pytania (w sumie to trzy, ale odpowiedzi wymagają dwa):

1. da się tak w ogóle?
2a. jeżeli tak, to jak to robić?
2b. jeżeli nie, to dlaczego?
musisz przekroczyć granicę tylko po to, by pamiętać, gdzie leży.
  • 3188 / 373 / 0
MindTriper pisze:
Co się stanie jak wbije się igłą w żyłę ale nie wraz z kierunkiem przepływu krwi?
Jak będziesz podawał to wzrost ciśnienia może rozerwać żyłę.
MindTriper pisze:
Jak wygląda kłucie się w żyły na zewnętrznej stronie dłoni? Często strasznie mi wystają co raczej stwarza dosyć dobrą sytuację by się tam wkłuwać. Da radę?
Radę da ma jednak to pewne minusy w porównaniu z kłuciem po rękach. Bardziej boli i ślady wolniej się goją niż w innych miejscach. Poza tym żyły w tym miejscu mocno się przesuwają pod skórą więc trzeba mieć dobrą technikę.
dolcze pisze:
ja mam takie pytanie: jak to jest z hukaniem w biust?
Da się ale żyły na piersiach są bardzo delikatne i dosyć łatwo pękają. Opcja dla ludzi którym już kompletnie na niczym nie zależy albo po prostu chcą się chwalić innym ćpunom gdzie to oni nie pukali.
  • 840 / 26 / 0
@MindTriper :
1) Nic zbytniego się nie stanie , jeśli to ma być jednorazowa iniekcja . Widziałem jak znajomy tak pukał jedynie co to większy guzik mu się zrobił i siniak ( w sumie do dziś zastanawiam się czemu on wtedy w przeciwną strone pukał ) Ale nie polecam oczywiście zebyś tak robił , po prostu odpowiadam , trzymaj się przepisów i w prawidłową stronę pukaj. Pamiętaj , chyba że nie zależy Ci na okablowaniu ale to później będziesz płakał , wspomnisz moje słowa.
2) Nigdy nie lubiłem pukać w te kable na dłoniach , nie dość ze powoli trzeba podawać jak za szybko się puka to dość boli jeśli wolno będziesz naciskał tłoczek zbytnio nic nie poczujesz, ale jeśli jesteś początkującym strzelającym to pewnie się chłopaku pokujesz bo zdecydowanie ciężej w nie trafić niż w kable na zgięciu.

@Dolcze :
1) Oczywiście ze da się , wszystko da się .
2)Normalnie znaleźć żyłe i wkuć się w nią , oczywiście w dobrą stronę . Z tego co czytam to pukasz już trochę czasu więc z odróżnieniem stron nie będziesz miała problemu.
3) -

@Blu :
Nie koniecznie jest to opcja dla ludzi którzy chcą się chwalić , jest to również opcja dla ludzi którzy nie mają gdzie się wkłuć i nic innego im nie pozostaje , a moim zdaniem lepsze to niż np pachwina.

Pozdrawiam i życzę zawsze po pierwszych wkłuciu czerwonego koloru w kontrolce. :heart: - kocham ten widok.
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 552 • Strona 26 z 56
Newsy
[img]
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna

Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.

[img]
19-latek po narkotykach zadzwonił na policję. Wydawało mu się, że ktoś chce się włamać do jego domu

Rudzcy policjanci podczas interwencji w jednym z mieszkań w Wirku ujawnili marihuanę i metamfetaminę. 19-letni rudzianin został zatrzymany, usłyszał zarzut posiadania narkotyków i objęto go policyjnym dozorem.

[img]
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze

Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.