TALK - Rozmowy [H]

[WujekMorda]

Ja sam kiedyś patologicznie piłem do poszuki z 4 mocne piwa przed snem. Aż stwierdziłęm że bez tego nie mogę i pojechałem na 1wszy detox. Ale ja dokladnie wiedziałem czemu uzalezniłem się od alkoholu - znałem już wtedy np stan jaki daje mefedron - ale znałem też konsekwencje A jeśli chodzi o alkohol to przez to że znałem lepsze stany ta bomba nie podobałą mi się jakoś specjalnie to i jeszcze ten kac.. No Ale - dawałą zapomnienie o problemachoraz wyjebke w nie a tych miałem wtedy sporo oraz dobrze mi się spało po tym a meczyłem się z bezsennoscią i tak się zaczęło. Ale się w końcu skończyło jak poznałem opiaty i benzo to nie rozumiem jak można żyć w ciągu alkoholowym. O wiele lepiej się żyje w ciągu Opio. Nikomu nie szkodzisz nie robisz z siebie debila nie jestes agresywny a przy tym masz naprawde fajny stan. Jak zaczniesz rzucać to wiadomo koszmar ale jak alkoholik rzuca to tez przez taki przechodzi. Więc pewnie w oczach wielu taka opcja to z deszczu pod rynnę Ale ja tak nie czuję - Dobra faza po opiatach przynajmniej warta jest swojej ceny jaką przyjdzie zapłacić w zdrowiu i nałogu a alkohol nic takiego mi nie dawał jedynie poza zwykłym kacem dodatkowo kac morlany.

A co do pytania jak wychamować ?? Wiadomo pić co raz mniej i przerzucic się na krótki okres na benzo. A po nich jesk będzie potrzeba na ssri. to tyle

[no1special]

proponowanie alkoholikom benzodiazepin często kończy się uzależnieniem krzyzowym i ciągiem mieszanym , z czego potem jeszcze trudniej się wygrzebać , juz lepiej alkoholem zejsc z alkoholu .. da się! .. pic z dnia na dzien mniej i nie będzie telepac ani psychy rozpierdalać , tylko trzeba być zawziętym ale w pwnym momencie picia juz masz dośc

[niewiemczyistnieje]

Mam taki syf w mieszkaniu że zalęgły mi się mole spożywcze...

Nie chciałbym rujnować Twojego światopoglądu, ale mole to mogą się zalegać nawet u Doskonałej Pani Domu.

dobre ;) mnie denerwują nie wiem czy tak się nazywają 'muszki owocówki', ciągle mi się do cytryn i owoców się wpierdalają :c

zmniejszanie dawek, to chyba najlepszy sposób, albo od.... ok nie będę pisać tego dnia tyg :D

[Verbalhologram]

dobry pomysł moim zdaniem schodzić z mocniejszych na słabsze alkohole, ja tak z wódy sącze sobie piwo natenczas

[Satelitarny]

mnie denerwują nie wiem czy tak się nazywają 'muszki owocówki', ciągle mi się do cytryn i owoców się wpierdalają :c

Dzień dobry, jestem wybitnym ekspertem od muszek owocowych (Drosophila melanogaster)*.
Hodowałem je już za gówniaka jako pokarm dla ryb akwariowych.

Łatwo się ich pozbyć usuwając wszelkie psujące się odpadki organiczne z domu. Ich okres zastępowania pokoleń to około dwa tygodnie, więc po tym czasie, jeśli nie będą miały gdzie składać jaj (na psujących się resztkach organicznych) to znikną.

Z tego też powodu (szybki rozwój nowych pokoleń) są one chyba najczęściej wykorzystywanym organizmem do prowadzenia różnego rodzaju badań genetycznych.

Można się ich też na bieżąco pozbywać wlewając na spodek trochę octu, tyle samo zwykłej wody i kilka kropel płynu do mycia naczyń. Będą się zlatywać i topić (:().

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Wywilżna_karłowata

*może nie wybitnym ale mam trochę doświadczenia.

Acha, żeby nie było oftopu od tematu wątku, to alkohol można użyć zamiast octu do pułapki na muszki. Piwo będzie najlepsze.

[xCore69]

Próbował ktoś na kaca brać Anticol? Czy to samobójstwo? xD
Ale przed chwilą wymyśliłem taki patent, żeby kupić anticol i alkomat (oczywiście porządny, żeby nie fałszował) i jak wstaje rano na kacu, dmucham w alkomat, jeżeli jest zerówka to biorę szybko tabsa anticolu i już nie mam wyjścia, nie pije dalej. A jak wejdą lęki to benzo zapodać.

[7key]

Rano, na kacu i "0.00" jakoś mi do siebie nie pasują.
Lepiej zostań przy "benzo".

[DrewnianyKolek]

Jak już ktoś w jakimś wątku napisał trzeba rozróżnić kaca a aza.

Na aza tylko benzo i otchłań.

Na kaca nie wrzucaj benzo bo skończysz z aza

[ZakazanyOwoc]

Witam , mam 20 lat i piję codziennie od co najmniej 1.5 roku głównie piwo w ilościach od 6/7 do 12/14 na dzień. Już czuję wielkie skutki oddziaływania alkoholu na mój organizm a boje się co będzie dalej. Wstaję rano mam kaca i dołek i zygam jak kot , myślę, że zajebie sobie piwko,zapale zioło i będzie git . I kończy się na dzień z 8... Nie mogę skończyć jak wypije chociaż 1 piwo to się zapętlam. Żołądek odmawia posłuszeństwa a ja nadal jestem w głupiej pętli.... Głównie to piję bo nie mogę spać , brałem alpre, oxazepam , klony na nerwicę i piłem do tego, przez co sądzę, że jeszcze bardziej mnie wjebaly. Oczywiście w tym samym czasie były jakieś tramale , PST, emkA itp. najczęściej biorę do alko opio i wiem że to ryje ostro wszytko i mam nadzieję żeby chociaż zredukować alkohol bo czuję że jestem wjebany, dnia bez piwa nie pamiętam, a najmniej to wypiłem 4 w ciągu dnia , pozdrawiam :D

[7key]

Jak już ktoś w jakimś wątku napisał trzeba rozróżnić kaca a aza.

Na aza tylko benzo i otchłań.

Na kaca nie wrzucaj benzo bo skończysz z aza

Zgadzam się z tobą tylko jest mały problem... często AZA zaczyna się gdy we krwi jeszcze krążą promile.. i dlatego uważam, że w takim stanie lepiej brać benzo niż disulfiram.