Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 337 • Strona 23 z 34
  • 18 / / 0
Dziesiejszy poranek.
Spożyta substancja to DXM - 90 tabletek.
Postanowilem dziś z rana zapodać sobie acodin, naszla mnie taka myśl po przebudzeniu:) . Więc ubrałem się i pojechałem do apteki. Kupiłem trzy opakowania Acodinu. Moja ostatnia dawka wyżej opisywana wynosiła 450mg. Teraz ponioslem sie na 1350mg - teraz wiem że przegialem troszkę. Zacząlem o godzinie 11.20. Po pięć tabletek co chwilę, popijajac cola. Chyba koło 12 już zjadłem wszystkie 90 tabletek... Leżałem na łóżku oglądając pingwiny z madagaskaru:) . Byłem z koleżanka która zjadła swoje 20tab, chwyciło ja szybciej, drapala się, było jej gorąco, później wymiotowala :X ... Potem czuła sie lepiej... Po godzinie poszła do domu spać :P . Jak wychodziła dopiero zaczynało 'coś sie mi dziać' , nie zorientowalem się kiedy zrobiło mi się strasznie gorąco, leżałem na łóżku z otwartymi na osciez oknami w pokoju... Po pół godz poczułem że jest tak zimno że je zamknąłem... :P - krótko mówiąc pierdolnelo mnie po chwili tak że po 13tej to nie pamiętam co się działo. Gdy zaczynałem odzyskiwać świadomość była godzina 15sta. Z trudem utrzymalem komórkę i odczytalem godzinę. (przez te około dwie godziny których zupełnie nie pamiętam rozmawiałem z kilka osobami przez tel, a raczej belkoltalem jak się dowiedziałem nie dawno). Także już po 15stej gdy zacząłem jako tako myśleć i widzieć, rozmazane wszystko dookola... Jak pokraka sięgnąłem po papierosa i odpalilem... Paląc go to pamiętam że miałem wrażenie jakby ten papieros był wielkości jak prawie moja ręką... Popielniczka była dalej, bo na długość całej ręki, ale widziałem ja jakby z przybliżenia... Jakbym miał ja centralnie na nosie. :D ... O chodzeniu nie było mowy, próbowalem podejść do drzwi, chodzilem na ugietych nogach, w rozkroku. Jakby skradajac się. Inaczej nie wiem - nie potrafiłem po prostu. Nie czułem nawet nóg. Chodzilem ale nie czułem. Podpierac się musiałem ciągle o coś bo gleba gwarantowana. Poleżalem tak chwilę, zacząłem dzwonić i pytać o czym gadalem itp, podczas tego czasu którego nie pamiętam. A właśnie wracając do urwanych 2godzin z dnia. Mam takie przeblyski tylko. Np jeden jak leże na tym łóżku, i w tle leci ta bajka na komputerze i skończyła się playlista z odcinkami i nastała cisza. Leżałem i patrzalem w sufit (jak roślina, mogłem tylko patrzeć, ani się ruszać ani nic) i podczas tej ciszy ten sufit zaczął się przybliżać coraz bliżej mnie. I wtedy zaczęły się głosy.. Straszne głosy w głowie i było ich pełno. Śmiechy i płacze różnych ludzi naraz.. Chaos w głowie... Tyle z tego pamiętam... Koło 17stej już czulem się na tyle żeby udać się w moim domu gdzieś poza pokój.. Chociaż i tak jeszcze zamroczony... Potem został tylko lekki ból głowy i ogólne pół-otepienie... Teraz czuje się normalnie już:) ... Jednym słowem - zmiazdzylo mnie. Tak czy siak nie żałuję... Zawsze to nowe doświadczenie :-)... Pozdrawiam...
  • 122 / 3 / 0
moze nie taki typowy tripnote,ale taki audiotrip,nagrane telefonem wczoraj,

nawet było miło, chcialo sie smiac, nie zwarzywiło az tak, ale zdebiliło,jakies ptaszniki megaladony hulajbąki co to bylo..

http://w730.wrzuta.pl/audio/30ryDx42In4/837492364
  • 19 / / 0
Set: Susz skopcony w czasie ok 10 minut z drewnianej fajeczki, późny wieczór, następnego dnia wcześnie wstaję :-/

Po 3h tęgich rozkmin nad wszechświatem postanowiłem sobie zasnąć, z początku miałem z tym trudność, bo maria była strasznie pobudzająca, ale nagle leżąc w łóżku z zamkniętymi oczami poczułem że moje ciało zasypia, ale pozostaję świadomy :nuts: Wyraźnie czułem działanie hormonów odpowiedzialnych za sen, jak zmienia się zachowanie mojego mózgu... No po prostu byłem pewien, że moje ciało śni, ja natomiast jestem przytomny. W pewnym momencie poczułem, że ta świadomość mi "ucieka" i już normalnie spałem ;]
Uwaga! Użytkownik cumfiesta nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 129 / 2 / 0
Końcówka tamtego roku, 3 osoby, każda na 170ug LSD

Postanowiliśmy, że pójdziemy do sklepu po coś do jedzenia i do picia, w środku przymusowo się rozdzieliliśmy, bo inaczej nie bylibyśmy w stanie opanować śmiechu. Wziąłem 2 paczki chipsów, wcisnąłem się przed gościa który stał przy kasie, bo zapomniałem o istnieniu czegoś tak głupiego jak kolejki. Warto dodać, że w tym momencie rozpoczął się peak, kolory zewsząd po prostu mnie zalały, natomiast chłopak przed nami troszkę dziwnie się zachowywał, sprzedawczyni mówi mu, żeby wyjął piwa, które ma pod bluzą-on podnosi tą swoją bluzę i rzeczywiście, ma pod nią dwa piwa.Nagle zaczyna kleić głupa (do tej pory nie wiem, czy nie był po prostu głupi. i pijany) pyta się czy to o te piwa chodzi, mówi że to tylko dwa piwa, że to nie jego piwa, potem zaczął przeczyć że to w ogóle jest piwo, a na koniec że w ogóle istnieje. Sprzedawczyni mu na to, że albo za nie zapłaci, albo wzywa policję. Drzwi się zamknęły, sprzedawczyni mówi do nas, że będziemy świadkami w tej sprawie. I wyobraźcie sobie miny trzech podróżników, którzy nie wiedzą gdzie mają ręce a gdzie mają nogi, którzy mają być świadkami w sprawie kradzieży ze sklepu %-D na szczęście po chwili przyszli właściciele sklepu, a sam sklep okazał się mieć kamery, ale na prawdę niezapomniane przeżycie.
Czyń swoją wolę będzie całym prawem
  • 8 / / 0
To było pewnych wiosennych wagarów 3 lata temu, poszłam z koleżanką w miejsce pod torami koło działek, gdzie płynął strumyk. Kupiłyśmy se po dwa piasty mocne i czekałyśmy na resztę towarzystwa. Piłam pierwsze piwo, gdy zorientowałam się, że zostało mi jeszcze 9 tabletek Acodinu po ostatnim braniu. Jako ze kolezanka nie chciala skonsumowałam do piwa wpierw z 3 tabletki a potem rozochocona coraz więcej, az doszłam do tych 9. Bania była nie z tej ziemi, byłam zawieszona, strumyk tak mocno szumiał mi w uszach, słońce raziło, wszystko bylo gumowe, mowiłam jakies niestworzone rzeczy w stylu ''orki mi chodzą po głowie'' itd z których do dziś sie ze mnie śmieją xd i jak zwykle po acodine miałam wytrzeszczone gały nawet jak juz bania zeszła. faza trwała dobrych kilka godzin, ale szczerze nie była to najprzyjemniejsza, nie polecam prytwanie DXM z alkiem, samo 15 tabletek i jest zajebiscie. a teraz sobie jestem po tetrazepamie 125mg i jest miodzio;d
disce pati 'ucz się cierpieć'
  • 33 / / 0
Kilka dni temu zacząłem tani dyskontowy alkohol zagryzać słusznymi ilościami zolpidemu (miałem 4 paczki). Jako, że po % często szajba mi odbija i w drzazgi lecą i tak leciwe meble znajoma ekipa zawiozła mnie do miejscowego psychiatryka na detox. Tam podano mi magiczne kroplówki i kac zniknął jak ręką odjął, ale w miedzy czasie z powodu permamentnego nachlania i zaburzającego zdolność utrzymywania równowagi wysokiego poziomu zolpidemu w organizmie gdzieś się wypier... i skręciłem nogę w kostce oraz nietęgo stłukłem rękę. Jednak obrażony na niemiłą obsługę pielęgniarzy w wariatkowie wypiąłem się na całą służbę zdrowia i z rozwaloną i nie opatrzoną nogą wróciłem 2 km do domu. A tam niespodzianka! Znajoma Pani doktor przepisała mi i przezornie przekazała mojej mamie receptkę na paczuszkę 5 mg relanium. Jednak ze smutkiem stwierdziłem, ze ten "lek" to przereklamowane cukierki i wcale na mnie nie działaja (mimo to paczka poszła w dwa dni). Drugiego dnia wpada kumpel i mówi, że zabiera mnie do szpitala bo coś trzeba z tą nogą zrobić. Nie specjalnie mi się chciało bo stwierdziłem, że "samo się zrośnie". Ale w końcu poszedłem i nie pożałowałem. Oprócz gipsu dostałem receptę na zastrzyki przeciwzakrzepowe, jakieś tabletki i...POLTRAM Combo w ilości nie pamiętam dokładnie bo lekarz bazgrał chyba 60 sztuk! A do tego dzisiaj rano za łóżkiem znalazłem blister z 9 tabletkami zolpidemu :yay: Czy życie nie bywa piękne?
  • 29 / / 0
Przykra historyjka z ostrzeżeniem dla tych wszystkich nazbyt samodzielnych.
2012, ładny dzień/wieczór, ja i L., 120μg LSD dla mnie, 120 dla L.
Było naprawdę przepięknie i harmonijnie - dopóki nie pojawił się w mojej głowie pomysł by wejść w gęste krzaki (powód zbyt mętny). W którymś momencie, kiedy odchylałam gałęzie, by przedrzeć się głębiej, jedna z nich uciekła spod mojej ręki i z całą swoją siłą napiętej gałązki uderzyła mnie w otwarte szeroko oko. Ból okropny, a LSD go tylko spotęgowało: bolała mnie cała gałka oczna, starałam się uspokoić, nie dać się wciągnąć w ten ból: L. uspokaja, łzy płyną strumieniem, całe oko czerwone, ja zaczynam wyć, chcę iść do szpitala - L. mi nie pozwala, wrażenie piasku w oku - trę je, wsadzam paluchy, jest tylko gorzej. Trwa to jakieś 2 godziny. Łapię za telefon, dzwonię do mamy, dzwonię do kolegi, dzwonię do koleżanki, nikt nie ma dla mnie innej rady niż: "nie trzyj", pojawiają się złe myśli, samopoczucie fatalne, koszmar; nic nie widzę, ciągle boli, ciągle łzy, płuczę wodą, wpuszczam krople, zamykam, otwieram, nic.
Po paru godzinach było już znośnie.
Tarcie i wsadzanie paluchów zrobiło swoje, minęły prawie 3 miesiące, a z okiem mam duże problemy.
...zawsze będę optować za obecnością kogoś trzeźwego..

Nikomu nie życzę takich przebojów z kwasem.
  • 33 / / 0
Wczoraj zrobiłem fajny mixik : cały dzień fukałem Nasen (zolpidem), a jak wciągnąłem już piąta tabletę powili zacząłem dorzucać Acodin. Jak już wszamałem całą paczkę doprawiłem to "soczkiem" z jednej paczki Antidolu. Potem jeszcze dofukałem trochę zolpidemu. I było mi tak błogo :*) w końcu zasnąłem, ale zanim to się stało było naprawdę miło, tylko Antidolu mogło być 2 zamiast jednej paczki. DXM skutecznie podbijał działanie kody, a koda świetnie łagodziła złą dexową psychodelie. Do tego zolpidem dobry na wszystko. Naprawdę polecam.
Mój przepis na sukces:
-60 mg zolpidemu przyjętego najlepiej donosowo (w dziedzinie zolpi jestem bardzo zaawansowanym zawodnikiem więc początkującemu radzę 10 mg góra 20 mg)
-450 mg DXM (jedna paczka Acodinu) i
-150-300 mg fosforanu kodeiny (ekstrakt z 1-2 paczek Antidolu).
  • 33 / / 0
@sffu Znam to uczucie bad tripa po kwasie. Naprawdę przej... sprawa. Miałem pustą chatę i znajomy wpadł do mnie podzielić się połówką kwasa. Była już noc i musiał spadać do domu. Więc zostawił mnie SAMEGO, W ZAMKNIĘTYM POMIESZCZENIU W NOCY! Złamałem tym samym trzy żelazne zasady kwasowego tripera. Na początku było naprawdę ciężko, ale znalazłem pewne rozwiązanie, zacząłem czytać książkę do historii i tak się wkręciłem, że z mrocznego, strasznego pokoju przeniosłem się do Paryża z przełomu wieków. La Belle Epoque! Idę sobie brukowanymi paryskimi uliczkami miedzy kamieniczkami na parterze których są resteuracje i kawiarnie w których ludzie beztrosko popijają wino, a gdzieś w dali powstaje wieża Eiffla. Udało się, jakoś to przetrzymałem. Więc moja rada dla tych którym przytrafi się badtrip po LSD: myślcie o czymś dobrym, wkręcajcie sobie pozytywną fazę. A do tego dobrze łyknąć trochę rolek.
  • 5 / / 0
- Set&Setting -Półfinał Euro Niemcy- Włochy, w kieszeni gram dobrego palenia, najpierw centrum miasta, potem las.
- Ilość sporzytej substancji - 2 piwa i niecały gram suszu(wiadomo jak wygląda gram od osiedlowego dostawcy)
- Twój status - ja i kolega 19 lat, Mary Jane znam od 3lat, jego był to 4-5 raz ( prawie wszystkie ze mną)

Po wypiciu piw i obejrzeniu meczu(radość ze zwycięstwa Włochów) z podmiejskiej strefy kibica przeszliśmy do nieodległego lasu. Palenie było dobre, chociaż nie tak mocne jak mogło by być. Najbardziej interesujące z przemyśleń, które nas naszło było związane z pozostałymi użytkownikami trawki, którzy w tamtym momencie w różnych miejscach świata palą. Mianowicie zastanawialiśmy się ilu kumpli udało się gdzieś do lasu aby sobie zapalić i skoro z pewnością dokładnie wtedy ktoś gdzieś jara, to czy dojdzie kiedyś do takiego zbiegu okoliczności, że będąc zbakanymi spotkamy kogoś na swojej drodze ludzi w takim stanie. Skoro w tamtym momencie przynajmniej tysiące się zaciągały to może kiedyś dojdzie do takiego przypadku...
Uwaga! Użytkownik BardzocichyBob nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 337 • Strona 23 z 34
Artykuły
Newsy
[img]
Zapomniał o marihuanie ukrytej w drewnianym wychodku

Płońscy kryminalni nie spodziewali się znaleźć narkotyki w takim miejscu. 25-latek z gminy Glinojeck postanowił ukryć torbę z marihuaną w drewnianym wychodku za domem. Z czasem o swoim „składzie” zapomniał, ale pamięć odświeżyli mu funkcjonariusze, którzy przyjechali z niezapowiedzianą wizytą. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a wkrótce może usłyszeć kolejne.

[img]
Kolejny akt oskarżenia w sprawie przemytu 2 ton marihuany ukrytej w konstrukcji mostu

Jest kolejny akt oskarżenia w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która w imitacji stalowej konstrukcji mostu przemyciła z Hiszpanii do Polski 2 tony marihuany. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Tym razem przed sądem stanie Radosław Rz., ps. „Zeszyt”. Odpowie za przemyt ponad 900 kilogramów środków odurzających.

[img]
„Lewe” recepty na opioidy i środki odurzające w paczkach

Prokuratura w Nowym Targu prowadzi dużą sprawę. Lekarz wystawiał „lewe” recepty na leki opioidowe, a ksiądz był jednym z odbiorców środków odurzających. To jedni z wielu zatrzymanych do sprawy osób. Nowotarska prokuratura prowadzi śledztwo, które dotyczy zatrzymanych z czterech województw, a także przerzutu środków odurzających za granicę.