Spożyta substancja to DXM - 90 tabletek.
Postanowilem dziś z rana zapodać sobie acodin, naszla mnie taka myśl po przebudzeniu:) . Więc ubrałem się i pojechałem do apteki. Kupiłem trzy opakowania Acodinu. Moja ostatnia dawka wyżej opisywana wynosiła 450mg. Teraz ponioslem sie na 1350mg - teraz wiem że przegialem troszkę. Zacząlem o godzinie 11.20. Po pięć tabletek co chwilę, popijajac cola. Chyba koło 12 już zjadłem wszystkie 90 tabletek... Leżałem na łóżku oglądając pingwiny z madagaskaru:) . Byłem z koleżanka która zjadła swoje 20tab, chwyciło ja szybciej, drapala się, było jej gorąco, później wymiotowala :X ... Potem czuła sie lepiej... Po godzinie poszła do domu spać :P . Jak wychodziła dopiero zaczynało 'coś sie mi dziać' , nie zorientowalem się kiedy zrobiło mi się strasznie gorąco, leżałem na łóżku z otwartymi na osciez oknami w pokoju... Po pół godz poczułem że jest tak zimno że je zamknąłem... :P - krótko mówiąc pierdolnelo mnie po chwili tak że po 13tej to nie pamiętam co się działo. Gdy zaczynałem odzyskiwać świadomość była godzina 15sta. Z trudem utrzymalem komórkę i odczytalem godzinę. (przez te około dwie godziny których zupełnie nie pamiętam rozmawiałem z kilka osobami przez tel, a raczej belkoltalem jak się dowiedziałem nie dawno). Także już po 15stej gdy zacząłem jako tako myśleć i widzieć, rozmazane wszystko dookola... Jak pokraka sięgnąłem po papierosa i odpalilem... Paląc go to pamiętam że miałem wrażenie jakby ten papieros był wielkości jak prawie moja ręką... Popielniczka była dalej, bo na długość całej ręki, ale widziałem ja jakby z przybliżenia... Jakbym miał ja centralnie na nosie. :D ... O chodzeniu nie było mowy, próbowalem podejść do drzwi, chodzilem na ugietych nogach, w rozkroku. Jakby skradajac się. Inaczej nie wiem - nie potrafiłem po prostu. Nie czułem nawet nóg. Chodzilem ale nie czułem. Podpierac się musiałem ciągle o coś bo gleba gwarantowana. Poleżalem tak chwilę, zacząłem dzwonić i pytać o czym gadalem itp, podczas tego czasu którego nie pamiętam. A właśnie wracając do urwanych 2godzin z dnia. Mam takie przeblyski tylko. Np jeden jak leże na tym łóżku, i w tle leci ta bajka na komputerze i skończyła się playlista z odcinkami i nastała cisza. Leżałem i patrzalem w sufit (jak roślina, mogłem tylko patrzeć, ani się ruszać ani nic) i podczas tej ciszy ten sufit zaczął się przybliżać coraz bliżej mnie. I wtedy zaczęły się głosy.. Straszne głosy w głowie i było ich pełno. Śmiechy i płacze różnych ludzi naraz.. Chaos w głowie... Tyle z tego pamiętam... Koło 17stej już czulem się na tyle żeby udać się w moim domu gdzieś poza pokój.. Chociaż i tak jeszcze zamroczony... Potem został tylko lekki ból głowy i ogólne pół-otepienie... Teraz czuje się normalnie już:) ... Jednym słowem - zmiazdzylo mnie. Tak czy siak nie żałuję... Zawsze to nowe doświadczenie :-)... Pozdrawiam...
nawet było miło, chcialo sie smiac, nie zwarzywiło az tak, ale zdebiliło,jakies ptaszniki megaladony hulajbąki co to bylo..
http://w730.wrzuta.pl/audio/30ryDx42In4/837492364
Po 3h tęgich rozkmin nad wszechświatem postanowiłem sobie zasnąć, z początku miałem z tym trudność, bo maria była strasznie pobudzająca, ale nagle leżąc w łóżku z zamkniętymi oczami poczułem że moje ciało zasypia, ale pozostaję świadomy :nuts: Wyraźnie czułem działanie hormonów odpowiedzialnych za sen, jak zmienia się zachowanie mojego mózgu... No po prostu byłem pewien, że moje ciało śni, ja natomiast jestem przytomny. W pewnym momencie poczułem, że ta świadomość mi "ucieka" i już normalnie spałem ;]
Postanowiliśmy, że pójdziemy do sklepu po coś do jedzenia i do picia, w środku przymusowo się rozdzieliliśmy, bo inaczej nie bylibyśmy w stanie opanować śmiechu. Wziąłem 2 paczki chipsów, wcisnąłem się przed gościa który stał przy kasie, bo zapomniałem o istnieniu czegoś tak głupiego jak kolejki. Warto dodać, że w tym momencie rozpoczął się peak, kolory zewsząd po prostu mnie zalały, natomiast chłopak przed nami troszkę dziwnie się zachowywał, sprzedawczyni mówi mu, żeby wyjął piwa, które ma pod bluzą-on podnosi tą swoją bluzę i rzeczywiście, ma pod nią dwa piwa.Nagle zaczyna kleić głupa (do tej pory nie wiem, czy nie był po prostu głupi. i pijany) pyta się czy to o te piwa chodzi, mówi że to tylko dwa piwa, że to nie jego piwa, potem zaczął przeczyć że to w ogóle jest piwo, a na koniec że w ogóle istnieje. Sprzedawczyni mu na to, że albo za nie zapłaci, albo wzywa policję. Drzwi się zamknęły, sprzedawczyni mówi do nas, że będziemy świadkami w tej sprawie. I wyobraźcie sobie miny trzech podróżników, którzy nie wiedzą gdzie mają ręce a gdzie mają nogi, którzy mają być świadkami w sprawie kradzieży ze sklepu
2012, ładny dzień/wieczór, ja i L., 120μg LSD dla mnie, 120 dla L.
Było naprawdę przepięknie i harmonijnie - dopóki nie pojawił się w mojej głowie pomysł by wejść w gęste krzaki (powód zbyt mętny). W którymś momencie, kiedy odchylałam gałęzie, by przedrzeć się głębiej, jedna z nich uciekła spod mojej ręki i z całą swoją siłą napiętej gałązki uderzyła mnie w otwarte szeroko oko. Ból okropny, a LSD go tylko spotęgowało: bolała mnie cała gałka oczna, starałam się uspokoić, nie dać się wciągnąć w ten ból: L. uspokaja, łzy płyną strumieniem, całe oko czerwone, ja zaczynam wyć, chcę iść do szpitala - L. mi nie pozwala, wrażenie piasku w oku - trę je, wsadzam paluchy, jest tylko gorzej. Trwa to jakieś 2 godziny. Łapię za telefon, dzwonię do mamy, dzwonię do kolegi, dzwonię do koleżanki, nikt nie ma dla mnie innej rady niż: "nie trzyj", pojawiają się złe myśli, samopoczucie fatalne, koszmar; nic nie widzę, ciągle boli, ciągle łzy, płuczę wodą, wpuszczam krople, zamykam, otwieram, nic.
Po paru godzinach było już znośnie.
Tarcie i wsadzanie paluchów zrobiło swoje, minęły prawie 3 miesiące, a z okiem mam duże problemy.
...zawsze będę optować za obecnością kogoś trzeźwego..
Nikomu nie życzę takich przebojów z kwasem.
Mój przepis na sukces:
-60 mg zolpidemu przyjętego najlepiej donosowo (w dziedzinie zolpi jestem bardzo zaawansowanym zawodnikiem więc początkującemu radzę 10 mg góra 20 mg)
-450 mg DXM (jedna paczka Acodinu) i
-150-300 mg fosforanu kodeiny (ekstrakt z 1-2 paczek Antidolu).
- Ilość sporzytej substancji - 2 piwa i niecały gram suszu(wiadomo jak wygląda gram od osiedlowego dostawcy)
- Twój status - ja i kolega 19 lat, Mary Jane znam od 3lat, jego był to 4-5 raz ( prawie wszystkie ze mną)
Po wypiciu piw i obejrzeniu meczu(radość ze zwycięstwa Włochów) z podmiejskiej strefy kibica przeszliśmy do nieodległego lasu. Palenie było dobre, chociaż nie tak mocne jak mogło by być. Najbardziej interesujące z przemyśleń, które nas naszło było związane z pozostałymi użytkownikami trawki, którzy w tamtym momencie w różnych miejscach świata palą. Mianowicie zastanawialiśmy się ilu kumpli udało się gdzieś do lasu aby sobie zapalić i skoro z pewnością dokładnie wtedy ktoś gdzieś jara, to czy dojdzie kiedyś do takiego zbiegu okoliczności, że będąc zbakanymi spotkamy kogoś na swojej drodze ludzi w takim stanie. Skoro w tamtym momencie przynajmniej tysiące się zaciągały to może kiedyś dojdzie do takiego przypadku...
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Zapomniał o marihuanie ukrytej w drewnianym wychodku
Płońscy kryminalni nie spodziewali się znaleźć narkotyki w takim miejscu. 25-latek z gminy Glinojeck postanowił ukryć torbę z marihuaną w drewnianym wychodku za domem. Z czasem o swoim „składzie” zapomniał, ale pamięć odświeżyli mu funkcjonariusze, którzy przyjechali z niezapowiedzianą wizytą. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a wkrótce może usłyszeć kolejne.
Kolejny akt oskarżenia w sprawie przemytu 2 ton marihuany ukrytej w konstrukcji mostu
Jest kolejny akt oskarżenia w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która w imitacji stalowej konstrukcji mostu przemyciła z Hiszpanii do Polski 2 tony marihuany. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Tym razem przed sądem stanie Radosław Rz., ps. „Zeszyt”. Odpowie za przemyt ponad 900 kilogramów środków odurzających.
„Lewe” recepty na opioidy i środki odurzające w paczkach
Prokuratura w Nowym Targu prowadzi dużą sprawę. Lekarz wystawiał „lewe” recepty na leki opioidowe, a ksiądz był jednym z odbiorców środków odurzających. To jedni z wielu zatrzymanych do sprawy osób. Nowotarska prokuratura prowadzi śledztwo, które dotyczy zatrzymanych z czterech województw, a także przerzutu środków odurzających za granicę.