Dział zawierający fachową wymianę zdań na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
Regulamin forum
Uwaga!
Dyskusje w działach Psychofarmakologia i Syntezy winny mieć charakter możliwie jak najbardziej ścisły i naukowy. W trosce o realizację tego celu posty wszystkich użytkowników muszą zostać zaakceptowane przez moderację.
Moderacja zastrzega sobie prawo do usuwania/nieakceptowania postów, które nie spełniają powyższych założeń, nawet jeżeli są zgodne z regulaminem!
ODPOWIEDZ
Posty: 508 • Strona 22 z 51
  • 1251 / 4 / 0
A co z bebechami? Nie ma obciążenia wątroby, jelit, nerek?
Człowieku, nie wpierdalasz lekow tylko srodki naturalne. Wiele z nich (jak np. kurkuma) dzialaja jak ktos juz wspomnial
przeciwgrzybiczo, przeciwbakteryjnie, trawienie itd
a dodatkowo rozkurczowo na drogi zolciowe.
Nie mowiac juz o pozostalych prozdrowotnych wlasciwosciach, w tym wplywie na funkcje kognitywne.

Dobry probiotyk w tym okresie na pewno nie zaszkodzi a przy okazji pomoze przy etylofenidacie i syntezie naturalnych witamin, ktorych niedobor rowniez moze wplywac na prace mozgu. Trilac niestety jest dobry jak na apteke, w internecie jest mnostwo 100x lepszych srodkow. Warto tez rozwazyc sama inulinę.
  • 1251 / 4 / 0
To swoją drogą daje dużą pewność. Po pierwsze - świadomość dobrej kondycji, po drugie - kiedy człowiek czuje swoje mięśnie, nawet jeśli to dopiero jego drugi dzień na siłowni, to od razu body language się zmienia - chodzimy bardziej wyprostowani i czujemy się "niepokonani".
Zgadza sie. Do tego zwieksza sie wydzielanie testosteronu, przy prawidlowo wykonanym treningu pompa miesniowa jest zauwazalna przez kolejne 2 dni,
czuc dokladnie prace kazdego miesnia - super sprawa.
  • 1251 / 4 / 0
Inulina + probiotyk swansona lub purtains pride. Jest drogi ale na prawde porzadny.
Mimo wszystko polecam brac 3x dziennie zamiast 1x dziennie.

Nie, przyjmuj wszystko z odpowiednim pozywieniem.
Polecam olej z siemienia lnianego - dodaje do salatek + pije po posilku.

Dodaj jeszcze ekstrakt z czosnku - ja cisne minimum 1g ekstraktu + kilka zabkow.


Dzis wrzucilem 800ug kwasu foliowego + 2x vit b compositum i kilka innych wynalazkow dla polepszenia wchlaniania - efekt super, tryskam energia.
Wczesniej po zarzuceniu malej dawki 3-MMC bylem gotow pojsc spac. Teraz wrecz przeciwnie.

Jedyne co mnie dziwi - czemu ten efekt trwa doslownie z 15-20 minut?
Ten sam problem mam po dragach - faktycznie pozytywne dzialanie odczuwam potwornie krotko, strasznie szybko gdzies zanika. Wtf?
  • 1251 / 4 / 0
Ale poprawe nierzadko widac po pierwszym uzyciu, trzeba jedynie odpowiednio sie skupic i byc wrazliwym - odpowednio obserwowac zmiany.

Powiem wiecej - po znaczniej wiekszosci preparatow roznice widze od razu ale dziala to tylko na zasadzie zaleczania - dlugotrwale pozytywy sa raczej znikome.

Dzis doszla do mnie paczuszka z ekstraktem liscia oliwnego, olejkiem oregano, pau d'arco, najsilniejszym probiotykiem z oferty swansona (10szczepow, 20mld / tab + inulina), kurkumina i propolisem. Efekty sa - jezyk nie jest juz ciemno-zielono-brunatny. Nalot sie zmniejszyl, zostal prawie tylko bialy i lekkie zabarwienie na zielono.

Zwiekszyla sie odpornosc - chodzac bez grubego szalika, z samym lajtowym golfem czuje, ze gardlo jest w dobrym stanie. Mam lepszy apetyt, nieco lepsza skora (glownie zasluga wiekszych dawek wit A i dobrego probiotyku). Dzis bombardowalem sie duzymi dawkami i przyjalem 4 dziennie. Po tyg intensywnej kuracji ogranicze sie do 1-2 dawek wszystkich preparatow.

Nie pije juz piwa bo faktycznie drozdze wyrzadzaly chaos. Przerzucilem sie na wino czerwone. Codziennie pije 2 porzadne lampki.
Nie mam w diecie w ogole cukrow prostych, unikam nawet owocow. Wegle jem tylko z warzyw (smieszne ig) + pelnoziarniste makarony.
Chcesz ograniczyć węglowodany w celu zagłodzenia grzyba, a jesz miód(!)
Nie jem miodu jako takiego, spozywam spore dawki ekstraktu z propolisu.
  • 1251 / 4 / 0
Wino czerwone pod tym wzgledem jest duzo bezpieczniejsze. Po pol piwa juz czulem, ze jezyk mi puchnie, szczypie i tworzy sie dodatkowa biala narosl po bokach.

Nie cpam aktualnie nic. Nie biore etylofenidatu i 3-MMC, co najwyzej troche zajaram i wypije max. pol wina.
Coraz bardziej sie uspoleczniam. Nie pale juz z bonga czy wiadra - kulturalnie biore pare malutkich maszkow z gibona tak ze jestem w stanie ogarniac. Wczesniej palilem zawsze do stanu calkowitego zombie, gdzie zamykalem oczy wsrod ludzi, nie odzywalem sie i bylem w swoim swiecie wizji - to tez moglo obciazyc psychike, marihuana ma w koncu w sobie cos z psychodelika.

Faktycznie mam nieco placebo przez rozne dziwne wkrety i zjebany wewnetrzny dialog - jakby swiadomosc nie lubila sie z podswiadomoscia i nadswiadomoscia i wzajemnie sobie dokuczaly oraz werbalnie sie obrazaly.
Udalo mi sie wchlonac kanapke z szynka, ktorej nie lubie (gastro-pacman) nie myslac i nie skupiajac sie na tym, ze jest tam ten konkretny skladnik, tylko wczuwajac sie w ogolny smak kanapki - czyli jak to sie wszystko razem komponuje. Zmiana nastawienia psychicznego pobudza mi apetyt, powoduje ze moge zjesc wiecej na raz i prawdopodobnie poprawia trawienie.

Co do probiotykow w duzych ilosciach oraz inuliny - tutaj dzialanie tez widac od razu. Nastepnego dnia z ranca zero problemow z wyproznaniem sie, brak dyskomfortu, nie trzeba siedziec dlugo i wyczekiwac, brak odczucia, ze nie wydalilo sie wszystkiego co mialo sie do wyrzucenia.

Wrocilem do ashwangadhy - 3x dziennie po 900mg. Tutaj dzialanie definitywnie czuc od pierwszej dawki i nikt nie wmowi mi, ze jest inaczej.

Co do blyskwawicznego dzialania olejku z oregano i innych - moim zaniem jest zauwazalne, oprocz polykania tabsow z tym shitem, wyjmuje ich zawartosc i dlugo miele w japie aby wybilo mi grzyba - zahamowalo metabolizm i dostawy tlenu w mitochondriach.

Dzieki temu, ze w ogole nie jem cukru (nawet owocow) nareszcie normalniej sie odzywiam. Jem rzadziej ale za to normalne porcje.
Wczesniej potrafilem robic sobie nawet kilkanascie posilkow dziennie typu - 1 banan.
Co 30-40 minut podjadalem cos niewielkiego ale nigdy nic konkretnego. Teraz gotuje wielka miche np. spaghetti na naturalnych skladnikach z upraw ekologicznych, makaronie pelnoziarnistym al dente, bez miecha i z duza iloscia warzyw w srodku oraz swiezych na wierzchu.

Staram sie wrzucac wiecej zdrowych tluszczy do diety, do gotowych makaronow dorzucam nieco oleju lnianego + czasem pije go po posilku.

Pijam do 500ml wody Zuber + 1,5-2l wody Słotwinka, ewentualnie Muszyniankę. Dwie pierwsze sa jak najbardziej lecznicze, Muszynianka nieco gorsza ale daje rade.
  • 1251 / 4 / 0
Niestety kanapka byla z sredniej jakosci pieczywa - bylem potwornie glodny a nic innego w nocy nie mialem.

Masz calkowita racje co do diety. Bede musial ograniczyc nawet wegle zlozone i przejsc po prostu na low carb - energie czerpac z bialek i tluszczy.
Jako, ze bialka sa kwasotworcze, bede sie trzymac wod alkalizujacych - powinny bez problemu unormowac pH.

Rezygnacja z alkoholu bedzie ciezka. Mowie tu o mikroskopinych ilosciach. Moze uda mi sie wytrzymac tydzien.
Problem w tym, ze w moim zyciu zaczelo sie juz nieco zmieniac - uspoleczniam sie, prowadze zycie towarzyskie a nawet wrocilem do zycia seksualnego - niestety brak mi pewnosci siebie. Odpowiednie nastawienie psychiczne + niewielkie ilosci wina bardzo pomagaja.


Mimo, ze jestem podatny na placebo, efekty widze blyskawicznie i tutaj jestem prawie pewien ich skutecznosci.
Kurkuma dziala aczkolwiek jej wyraznie dzialanie zauwazalem, gdy bylo ze mna tragicznie. Obecnie psychika juz sie nieco unormowala ale jakis blad dietetyczny czy stres powoduja rozrost grzyba (na jezyku widac i czuc to blyskawicznie) i natychmiastowe pojawienie sie rozdraznienia (hipochondria, nadwrazliwosc na bodzce, zmeczenie, izolacja spoleczna, apatia, anhedonia). Do tego dochodza bole w ukladzie pokarmowym i drastyczny spadek libido.

Znacznie lepszy efekt w nastroju obserwuje obecnie po przyjeciu duzej dawki roznych srodkow przeciwgrzybicznych i przeciwpasozytniczych.

Mimo, ze stosuje cala gore srodkow, najlepsze efekty zauwazam po bardzo duzych dawkach dobrych probiotykow, wszystkich witamin z grupy B (poza b12), MSM, olejku z oregano, czosnku. Co do nich jestem na 100% przekonany, ze swietnie dzialaja.
Reszta srodkow jak propolis czy pau d'arco ciezko mi ocenic, gdyz wrzucam je razem aczkolwiek sadze, ze cos tam daja.

Zaczne tez pic nieco wiecej wody ultenionej - poki co bralem okolo 7 kropli w ciagu dnia. Nie jest to przyjemne ale sprobowac nie zaszkodzi.
Bede jednak trzymac sie relatywnie niskich dawek aby nie podraznic ukladu pokarmowego.

Jesli chodzi o czosnek to wydaje mi sie, ze te ekstrakty po prostu nie dzialaja. Po zjedzeniu duzego zabka porzadnego czosnku czuje poprawe w jamie ustnej, nosowej i pracy serca. Oproznanie zawartosci kapsulki z ekstraktem w oleju na jezyk nie przynosilo praktycznie zadnych efektow.

Jestem podatny na placebo ale zdaje sobie z tego sprawe i caly czas przeprowadzam na sobie rozne badania i eksperymenty, starajac sie jak najbardziej obiektywnie oceniac rozne suplementy.

Jutro ide po nystacynę. Niestety terminy do lekarzy mam najblizsze za miesiac, wiec ide ponownie do tego kretyna, ktory przepisal mi omeprazol i leki przeciwzapalne zamiast badan o ktore prosilem. Wlasnie po omeprazolu problemy z ukladu pokarmowego przeniosly sie rowniez na jezyk i przelyk,
  • 1251 / 4 / 0
Nie, mialem potwornie zakwaszony organizm + stres + nadmiar niezdrowego wysilku fizycznego + duzo substancji psychoaktywnych + nieregularny tryb zycia + tragiczna dieta.


Z suplementow mam juz wszystko na candide poza kwasem kaprylowym i sokiem z noni. Noni sobie daruje gdyz wydaje mi sie, ze jest przereklamowane (za duzo stron w internecie opisujacych cudowne dzialanie, wyleczenia z raka etc) ale kwas kaprylowy postaram sie dorwac.

Polecam lekture
http://www.naszezdrowie.com/candida.html
Wszystko ladnie, zwiezle opisane. Oczywiscie to tylko streszczenie skomplikowanego schorzenia jakim jest candida.

Cieszę sie niezmiernie bo nareszcie jestem w 100% przekonany co tak na prawde lecze i co faktycznie jest przyczyna tak licznych objawow. Teraz moge sie skupic na kuracji i jestem duzo spokojniejszy bo wiem, ze uda mi sie i moje zycie wroci do normy sprzed kilkunastumiesiecy.

Male dawki 3-mmc sa gorsze od alkoholu (z wyjatkiem piwa). Ograniczam sie do max. 2 kieliszkow wina czerwonego i niewielkich ilosci dobrej jakosciowo baki.
Postaram sie tez nie odurzac sie codziennie...
  • 1251 / 4 / 0
Sadze, ze odpowiednia intensywnosc leczenia przy jednoczesnym wyciszeniu skutkow ubocznych takiego procesu (silne detoksykacja, zabijanie bakterii etc),
zdecydowanie skroci czas kuracji.
Potem trzeba bedzie tylko dbac o siebie i stosowac profilaktyke, aby wciaz obecne zarodniki nie zaczely sie na nowo rozrastac.

Jestem w fazie bombardowania sie i widze pozytywne efekty tak wiec kontynuuje to.

Wiecie czemu zauwazam skutki natychmiastowo? Grzyb odzywiony wydziela toksyny i wyraznie czuc ich obecnosc. Zahamowanie tego procesu jest szybko odczuwalne, stad tez poprawa samopoczucia. Oczywiscie jest to jedynie lekkie zaleczenie i jakikolwiek blad prowadzi rowniez do natychmiastowego nawrotu ogolnego dyskomfortu i problemow.

Wrzucam tez do suplementacji ashwangadhe, colostrum oraz kudzu. Powinny poprawic nastroj, pomoc z ukladem odpornosciowym a jednoczesnie wyciszyc apetyt na substancje psychoaktywne.
Dyscyplina jest tutaj bardzo wazna, gdyz jeden niewielki blad zywieniowy to milowy krok w tyl.
  • 1251 / 4 / 0
Pau d'arco mam od purtains pride po 500mg tabs.

Nie, bylem zjarany i nie dokonczylem pesto przed wyjsciem. Zjadlem 2 duze kanapki, byly z szynka i serem zoltym oraz takim sobie pieczywem wiec to zaliczam do porazek na mojej drodze do wyleczenia.

Dzis zjadlem okolo 3g pau d'arco i biegunki jako takiej nie mialem, jedynie delikatny, przewlekly (w skali dnia) bol brzucha. Nic strasznego,
przed leczeniem czesto miewalem takie paralizujace bole po ktorych sie zwijalem i zaciskalem mocno zeby, a pojawialy sie doslownie w calym tulowiu.

Zastanawiam sie czy moge jesc serki wiejskie.
To wytwor mleczny ale wydaje mi sie dosc zdrowy. Weglowodanow jest malo, odrobinka tluszczu zwierzecego. Da rade?
Chcialbym zjadac takich 2-5 dziennie.
  • 256 / 5 / 0
Pau d'arco bardzo słabo wchłania się zjedzony w formie suszu, dlatego powinno się pić z niego wywary.
Laktoza nie powinna Ci zaszkodzić, ale nie powinieneś z nią przesadzać.
ODPOWIEDZ
Posty: 508 • Strona 22 z 51
Newsy
[img]
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki

Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.

[img]
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4

Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.

[img]
Premie za alkohol w Biedronce. Związki zawodowe są oburzone

Związki zawodowe alarmują w sprawie nowego programu motywacyjnego w sieci Biedronka. Jak wynika z wewnętrznego dokumentu, pracownicy najlepszych sklepów mają otrzymać premie finansowe za najwyższe wyniki w sprzedaży alkoholu. Sprawa — zdaniem związkowców — budzi poważne wątpliwości prawne i etyczne, dlatego zamierzają oni podjąc poważne kroki.