TALK - Rozmowy [H]

[Wildfire]

Tez bylem w ciągu, pare ladnych miesięcy. przerwy max 2-3 dni. Dochodzilo do tego że 20-śniadanko,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, 30 obiadek i czasem tez 20 kolacyjka. Sigmy nigdy nie mialem. skutki uboczne? Psychiczne zanikaja po czasie(rok bez dexa-jest calkiem normalnie) tak po miesiącu juz bedzie ok. A fizycznie? Nie mam pojęcia. Nic nie zauwazylem(po odstawieniu)

[ShadySharky]

Pare miesięcy w ciągu?! 8-(


:-|

O ja pieprzę...
No, niektórym sigma dana nie jest, nawet po roku brania dzień w dzień jej możesz nie zaznać, potrzeba do niej osiągnąć określony wiek, dojrzałość psychiczną czy coś w tym stylu.

Ktoś osiągnie ją mając lat 19, a ktoś mając lat np.30.
Różnie bywa.

[Wildfire]

Dokladnie 4 miesiące ;)
Nigdy nie mialem w sumie na celu osiagnąć sigmy, po prostu dorzucalem sobie by utrzymać fazę. 24/h bylem na DXM. Cieżko bylo juz potem odroznic co jest prawdą a co Akodinem. Teraz substancja dziala na mnie już slabo i znajomo. A maxymalna dawka nawet w ciągu to 40 tabletek szatana na raz<na dzien tak średnio z 60> ;)

[rozowykruk]

Grunt, że jadłeś trzy posiłki dziennie, zdrowo :D!

Piszę, bo zastanawiam się co jest nie tak z moim odwykiem, a raczej chwilowym zaprzestaniem dekszenia. Nie brałam od 4 września do 4 października, równy miesiąc. Chciałam wrócić do ciągu, ale widzę że nie ma najmniejszego sensu. Liczyłam na to że po "oczyszczeniu" (wyczytałam, że potrzeba 28 dni na pozbycie sie nadmiaru bromu z organizmu) kopnie mnie przyzwoicie po standardowej dawce za 4,60zł. Trochę się zawiodłam. Coś się działo, owszem, ale dużo słabiej. Nie wierzę w mit o limicie pięćdziesięciu tripów, bo ładuję już któryś rok. Zastanawiam się tylko co zrobić, by fazy były tak grube jak kiedyś po trzydziestaku, to co odczułam kilka dni temu było w zasadzie tylko namiastką dobrego tripa. Dodam, że grejpfrut i czosnek niewiele zdziałały w tym przypadku.
Czekać kolejny miesiąc, czy ładować po dwie paki?

[chlorekturbokofeiny]

ostatnio też miałem sporą przerwę i j*b 30 ujdzie w tłok a na 2 dzień 30 tabletek to porażka. Muszę po 40 + wpieprzać , nie ma to jak trip w którym nie wiesz czy masz oczy otwarte czy zamkniete , kryształowe tunele.... :-D Jeśli Ci tylko nie zaszkodzi to bym po 2 paki jadł , o ekonomi nie myśl bo zanim Ci tolerka zejdzie to jeszcze DXM na recke pójdzie. A jak bd rzadziej wrzucał to większa przyjemność bd.

[rozowykruk]

Obyśmy nie dożyli dnia, jak aco na receptę zrobią. Biada przyszłym pokoleniom.

Muszę po 40 + wpieprzać

Masz na myśli to że musisz jeść do dekszenia?
Wczoraj u lekarza byłam, suchy kaszel męczy od aco. Co dostałam? Oczywiście pakę. I jak tu nie zacząć na nowo ;d

[ShadySharky]

Obyśmy nie dożyli dnia, jak aco na receptę zrobią. Biada przyszłym pokoleniom.

Sam już od dexa odchodzę ale podpisuje się obiema rękami.
Nie zabierajmy tego pokoleniom bo to jest lek działający cuda, kto tej magii nie poznał wg. mnie ma niekompletny życiorys. :old:

[chlorekturbokofeiny]

mam na myśli to że muszę zjeść 40 tabletek i wiecej ale to rzadko na szczęście :D Jak na pusty żołądek , dobry nastrój s&AMP;s wgl to 40 styka w zupełnosci

[kalafon]

Hej, myślę że to odpowiednie miejsce na moje pytanie.
Mam pewien problem. Zacząłem deksić jakieś 3 miesiące temu. Na początku zaczęło się niewinnie, a później zaczęły się niekończące się ciągi. Tak naprawdę to od półtora miesiąca to brałem już praktycznie codziennie. Robiłem jakieś tam małe przerwy ale zwykle był to 1, max 2 dni. Magia już dawno minęła z czym się już pogodziłem, a tolerancja wzrosła ponad 2x. Na początku było fajnie przy 420mg, teraz żeby było fajnie to muszę wziąć ponad 900mg. Doszedłem już chyba do tego etapu gdzie trzeba sobie powiedzieć "ok kończymy tą zabawę" :rolleyes: Tolerka jest już tak duża, że ciężko mi łyknąć te 60 tabletek. Nie wiem czemu ale ten gorzki smak oraz połykanie tych tabletek wywołują u mnie odruch wymiotny :#: Nie mam żadnych problemów z bólami brzucha, mdłościami itp, ale sam fakt tego przełykania, masakra.

Okej, mianowicie chodzi mi o to, że teraz gdy przestaje brać to mój organizm jest na swego rodzaju "głodzie" Ostatni raz deksiłem gdzieś tydzień temu. Już na 3ci dzień po braniu pojawia się u mnie takie dziwne uczucie gdy ruszam oczami. Tak jakby wariował błędnik albo coś innego, ciężko to wytłumaczyć. Dodam, że fizycznie jak i psychicznie czuje się dokładnie tak samo jak przed braniem. Pamięć, logiczne myślenie, koncentracja wszystko jest okej i w żadnym najmniejszym stopniu nie uległo zmianie. Na dzień dzisiejszy żeby wszystko było w porządku, muszę brać około 15 tabletek dziennie. Wtedy te dziwne objawy związane ze wzrokiem ustają. Ile to jeszcze może trwać? Doświadczył ktoś czegoś takiego? Wiem, że muszę teraz przyzwyczaić mózg do nowych warunków i całkowite odstawienie byłoby swego rodzaju szokiem. Aha i mam do tego jeszcze dużo dziwnych snów (niektóre są nieźle pokręcone i schizowe) do tego dochodzi ciągłe budzenie się w nocy oraz pocenie się we śnie. Te sny, przebudzenia oraz budzenie się cały oblany potem zdarzały mi się już 2 dnia bez dexa. Jak przydeksiłem to spałem jak niemowle.
Szczerze mówiąc to tej nocy spałem już całkiem normalnie. Tydzień po ostatnim braniu śpię już coraz lepiej.
Proszę o jakieś sugestie co w takiej sytuacji robić. Brać przez jakiś czas małe dawki by przyzwyczaić organizm do nowych warunków?
Pozdrawiam.

Przeniosłem z wątku ogólnego. Fatmorgan

[Evangelion00_PL]

kalafon przeżuć się na inne narkotyki, w ogóle wmówiłeś sobie uzależnienie. Kup sobie kilka piw fajki benzo i jak się najdzie ochota na aco to wypij piwo, zarzuć SSRI i trzymaj kasę i portfel po za wzrokiem. Pograj w jakąś grę. Zajmij się czymś.

Nie wiem kup sobie tabake medic no. 99 to cię tak wciągnie ,że aco nie będzie chciał albo redbulla tabakę. Ja tak zwalczam chęć na kodę.

Pij melisę, do tego butelkę albo pół kropli walerinowych (2-3 zł), coś na sen od lekarza albo nie wiem. Tylko nie wal w dzień w dzień benzo bo z tego gorzej wyjść niż z opiatów. PIJ alko TANIE WINA :D Mówię serio wszystko czym można zabić myśli o aco bierz. Jedz cukierki czekoladę. Coś musi zadziałać.