Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 26 • Strona 3 z 3
  • 3206 / 176 / 0
Kwestia odpowiedniej osoby, znajdziesz ją (tzn znajomego/znajomą z którym/ą się dobrze tripuje). Wielu moich znajomych po prostu nie nadaje się do ćpania, źle mi się z nimi przebywa na fazie, wolę być sam. ;)
Uwaga! Użytkownik ItvH2erPPPWR nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 525 / 55 / 0
A może cały w tym sekret, że po prostu wyobcowany introwertyk ma znacznie łatwiejszy dostęp do deksa niż do czarnorynkowych psychodelików wymagających kontaktów? Ja w ogóle jestem krytycznie nastawiony do podziału na ekstrawertyków i introwertyków ale jak już do wydaje się, że ci drudzy bardziej będą zainteresowani introspekcjami, które dają tego rodzaju substancje ogółem (nie mam jeszcze doświadczenia z grzybami, może one mają bardziej społeczne przeznaczenie, nie wiem, jak na razie to uważam że towarzystwo na tripie daje głównie poczucie spokoju, bezpieczeństwa i że "jest raźniej", dobra atmosfera - jeśli te jest odpowiednie, bo we własny umysł zagłębia się samemu).
  • 5 / 1 / 0
A ja się nie zgodzę z początkiem tego tematu - że niby żyjemy w świecie stworzonym dla ekstrawertyków. Zauważam, że introwertyzm robi się coraz bardziej "modny" w pewnym sensie, nie ma tygodnia, żeby gdzieś na social mediach nie mignął mi wpis klepiący intro- po pleckach za chęć spędzenia weekendu z kotem i Netflixem. Ostatnio nawet facebook mnie poinformował, że był światowy dzień introwertyka ;P
Nasza komunikacja i codzienne funkcjonowanie jest dopasowane pod introwertyków coraz bardziej i bardziej. Częściej piszemy do siebie niż dzwonimy, ploteczki z kawiarni przeniosły się w większości na messangera, nawet pizzę zamówimy częściej w aplikacji niż przez telefon! (Ja tam wciąż jak mogę to zadzwonię :D)

A co do samego DXM to mnie zaciekawił pod tym względem. Wzięłam po raz pierwszy trzy dni temu (ominęło mnie licealne ćpanie ;) dopiero teraz eksperymentuję sobie na spokojnie). I na ostatnie 1,5 h tripa... zostałam introwertykiem. No bo inaczej tego nie określę. Zwyczajnie nie miałam ochoty na jakikolwiek kontakt czy bliskość z drugim człowiekiem, nawet jego obecność obok. Zamknęłam się w sypialni, włożyłam słuchawki i nie podchodź nie ruszaj. Dziwne to było strasznie. Choć może jak tak sobie myślę, było całkiem dobre. Jako ekstrawertyk "ładuję baterie" poprzez spędzanie quality time z ludźmi - co jest ważne, żeby to był autentyczny kontakt i robienie razem rzeczy, bo samo to, że wsiądę w metro w godzinach szczytu raczej mi nie robi dobrze. A to się wiąże z tym, że moje "baterie" są uzależnione od czynników zewnętrznych, nie mogę sobie ot tak pójść do domu, żeby sobie dostarczyć życiowej energii.
Tak więc introwertykowa faza po Acodinie była całkiem dobrym odpoczynkiem. Przydałoby mi się coś takiego częściej.
  • 525 / 55 / 0
@BabyTripper mylisz chyba trochę introwertyzm z nieśmiałością, jak ktoś potrzebuje dużo przesiadywać na messengerze, mediach społecznościowych itp to znaczy że jest ekstrawertykiem, to tylko inna forma komunikacji towarzyskiej. W mediach internetowych introwertycy są dowartościowywani ze względu na popyt, natomiast to nie zmienia faktu, że w relacjach międzyludzkich czy sprawach zawodowych ekstrawersja daje wiele bonusów. W byciu introwertykiem nie ma nic złego i to też ma pewne zalety jak się odpowiednio wykorzysta ale pojawiają się pewne utrudnienia. A co do tego, co piszesz dalej to tak często jest na tripie. Obecność drugiej osoby przy braniu psychodelików odgrywa bardziej rolę przy poczuciu bezpieczeństwa, lepszego nastroju i ogólnie dobrych S&S ale gdy pojawia się introspektywna faza to człowiek chce skupić się na własnym doświadczeniu. I rzeczywiście DXM wydaje się bardziej introwersyjny niż klasyczne psychodeliki.
  • 5 / 1 / 0
@0Sh14sH Akurat od różnych introwertyków słyszałam, że pisanie na messangerze spoko nie ma problemu, bardziej osobisty kontakt ich męczy. Są różne natężenia intro-/ekstrawertyzmu ;) Muszę się w końcu bardziej zgłębić w temat pod kątem opracowań naukowych i dokładnych definicji...

Chyba nie każda faza po psychodelikach musi być wyłącznie introspektywna? Wydaje mi się, że jak się ma dobre "połączenie" z drugim człowiekiem, z kimś się jest blisko i nadaje się na tych samych falach, to podróż jak najbardziej może być wspólna. Nie mam dużych doświadczeń, ale z tych nielicznych wynika, że na kwasie z odpowiednią osobą gada się bardzo dobrze! Choć w przypadku DXM, czy chyba ogólnie dyso (nie wiem, kiedyś miałam okazję próbować małą dawką kety tylko i meh, prawie nie zadziałała) masz rację, nie wyobrażam sobie w ogóle chęci na głęboką rozmowę z drugim człowiekiem.

Interesujące, że tak bardzo odklejam się sama od siebie i zatracam poczucie ja i jednocześnie nie chcę przebywać z nikim, poza samą sobą... (jeśli palnęłam jakimś banał to sorki, nowe to dla mnie)
  • 525 / 55 / 0
@BabyTripper to prawda, tylko ta wspólność jest mocno złudna na tripie :D Myślę, że wiesz co mam na myśli, tą iluzję "telepatii", gdzie jeden podróżnik i drugi myślą, że się rozumieją będąc myślami zupełnie gdzie indziej.
ODPOWIEDZ
Posty: 26 • Strona 3 z 3
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów

Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.

[img]
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów

Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.

[img]
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.