Nie unosić entuzjazmem, minusy na pewno gdzieś się czają.
Trzymać stałych dawek, a jak słabiej działa to zrobić nieco dłuższą przerwę, zamiast pchać do oporu.
Bacznie obserwować swoje działania, jakby z trzeciej perspektywy.
Nie unikać nieprzyjemnych wniosków.
Znać swoje słabości.
Mieć własną "ostatnią deskę ratunku", jeśli wzniosłe idee nie wypalą.
Klucze do szyfrowania emaili do mnie (surveilled-hyperreal.info): https://keys.openpgp.org/vks/v1/by-fingerprint/CD9C63559C3FBEC2545C942CD7FE3586C83BF910
Nie używać dragów jako lekarstwa na zły nastrój, depresję i nudę.
Moje posty to fikcja literacka.
Vombat pisze:Nie używać dragów jako lekarstwa na zły nastrój, depresję i nudę.
Jest przecież kilka środków o udowodnionym potencjale przeciwdepresyjnym, które posiadają równocześnie działanie narkotyczne.
yaba pisze:Zły nastrój i nuda - jak najbardziej nie. Ale depresja? Jest przecież kilka środków o udowodnionym potencjale przeciwdepresyjnym, które posiadają równocześnie działanie narkotyczne.Vombat pisze:Nie używać dragów jako lekarstwa na zły nastrój, depresję i nudę.
Moje posty to fikcja literacka.
bamboa pisze:wg mnie wynieść z tripa to coś można po psychodelikach. Co takiego można wynieść po fecie koko opio?
A po stymulantach ja robię muzę i niezła czasem wychodzi.
Natomiast dzięki stymulantom (racjonalnie stosowanym) wynosi się bezpośrednie korzyści z podniesionej wydajności w wykonywanej pracy, podbitej motywacji do działania. Efektem tego jest realna, namacalna korzyść jaką jest wykonane zadanie, a nie tylko coś "wiszące w psychice". Jak również częstotliwość efektywnego stosowania stymulantów również wydaje mi się większa, a co za tym idzie - w kryterium ilościowym wynosi się więcej.
Poza tym w ich przypadku mamy korzyści "prospołeczne" (jak również w przypadku empatogenów). Zwiększenie otwartości i rozmowności może nie daje już tak materialnych efektów, ale przyczynia się do wzmacniania więzi społecznych, a co za tym idzie ułatwia funkcjonowanie w społeczeństwie. Też jest więc czymś utylitarnym i realnym.
Nie jestem przeciwko psychodelikom, ale jednak nie sądzę żeby nagminne introwertyczne marzycielstwo było czymś tak bardzo przynoszącym korzyści. Dla ospałego, leniwego, małomównego i nieśmiałego osiołka najbardziej przydatną używką są psychostymulanty. :) Mimo, iż odnajduje również zachwyt nad zagiętą rzeczywistością na jakiejś kolorowej tryptaminie to jednak widzi w tym tylko zachwyt. I to zachwyt wśród pustki, gdyż niestety obdarty ze swojej pierwotnej, sakralnej funkcji przenoszenia duszy w zaświaty. Czym są psychodeliki bez prahistorycznych obrzędów, bez terapeutycznego wglądu w siebie? Samo introwertyczne marzycielstwo dla osoby o introwertycznej osobowości nie jest niczym niezwykłym.
Asinus pisze:chyba, że ktoś zajmuje się twórczością artystyczną, a stany psychodeliczne są źródłem inspiracji. Ale ilu użytkowników psychodelików zajmuje się czymś takim?
Wytwory artystyczne wspomagane stymulantami bywają dobre, bywają też świetne, niestety jednak bardzo często bywają też kulawe, bo twórca zanadto skupia się na formie, bo przecież tyle mu rzeczy do głowy przychodzi. Dla przykładu, musiałem zacząć i porzucić kilka kawałków w fl studio podczas sesji na kocie, bo gdy narkotyk schodził, nie miałem już siły na jego dokończenie i w ciągu godziny stworzyłem np. świetnie brzmiącą perkusję, idealną, wypipczoną, z przejściami i bardzo zróżnicowaną. Ale melodii ni basu już nie zrobiłem...
Po jakimś czasie dopiero nauczyłem się okiełznywać mózg karmiony kotem.
Na ziółku natomiast jest bardziej miękko, bardziej czuje się klimat, a kwestie techniczne zawsze można ogarnąć później. Podaję przykład zioła akurat, bo znam się z nim dobrze i kiedyś dużo paliłem i pod jego wpływem tworzyłem. Kto też to robił, ten wie - tworzysz rzeczy, które przy odbiorze na trzeźwo nie tracą na wartości. Trudno generalizować działanie psychodelików - piszę więc na przykładach z autopsji.
Inaczej rzecz się ma z pisaniem. Świetnie pisze mi się po stymulantach i te teksty są po prostu dobre (czasem gubię się w gramatyce, ale to raczej z ogólnego nakręcenia, pobudzenia, gonitwy myśli). Na samym ziółku pisze mi się tak sobie - nie nadążam za własnym myśleniem (od wielu lat palę sporadycznie, więc właściwie każde spalenie się jest dla mnie dość wyjątkowym przeżyciem). Ale zioło w niewielkich ilościach jest dobrym uzupełniaczem do wielu substancji - patrząc przez pryzmat tworzenia, oczywiście. Tylko nie za dużo, bo się zmęczysz :retarded: .
Nie pożyczać za dużo hajsu, nie brać w kredo
Najpierw kupować żarcie później zabawki
Uważać ,żeby nie krzywdzić bliskich
No i wiadomo wiele co tutaj było.
O co chodzi z tą 'ostatnią deską ratunku' surv?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób
Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/obraz_2025-06-21_152357458.png)
Marynarka wojenna Salwadoru skonfiskowała ponad 6 ton kokainy
Prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, ogłosił w piątek przejęcie 6,3 tony kokainy i aresztowanie 17 podejrzanych handlarzy narkotyków podczas czterech „bezprecedensowych” operacji marynarki wojennej kraju na Oceanie Spokojnym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/narkotyki-cbsp-30062025-768x376.jpg)
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.