Dział zawierający fachową wymianę zdań na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
Regulamin forum
Uwaga!
Dyskusje w działach Psychofarmakologia i Syntezy winny mieć charakter możliwie jak najbardziej ścisły i naukowy. W trosce o realizację tego celu posty wszystkich użytkowników muszą zostać zaakceptowane przez moderację.
Moderacja zastrzega sobie prawo do usuwania/nieakceptowania postów, które nie spełniają powyższych założeń, nawet jeżeli są zgodne z regulaminem!
ODPOWIEDZ
Posty: 304 • Strona 3 z 31
  • 3250 / 357 / 2
Romantyczka pisze:
Moim zdaniem każde głębokie doświadczenie mistyczne, psychodeliczne itd. jest sigmą.
Co za bzdura, dziewczyno, co ty gadasz?
Zanim miałem pierwszą sigmę, miałem mnóstwo takich tripów, nawet bardziej mistycznych od sigmy.

Tak na marginesie, jesteś pewna ze w 1 święto miałaś sigmę? W sumie nigdy nie widziałem z zewnątrz nasigmowanego człowieka, ale troche mi to nie pasowało. Choć w sumie to może kwestia indywidualnej reakcji na sigme. Bo ja to na sigmie... Nie no w sumie to miałaś sigme, ale uwierz, serotoninergiki potrafią pozamiatać bez sigmy. Fakt ze w sumie to nie jest jakies mistyczne, ale zamiata. Dysocjacja potrafi być bardziej mistyczna od sigmy.

Poznałaś sigme i zrobiła wrażenie, ale nie przesadzaj ;) .

Poczekaj na salvie to poznasz prawdziwy mistycyzm :> . cO dO TR MOzNa Obadac
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2012 przez jogurt, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1587 / 11 / 0
Ja w sumie nie mam pojęcia jak wygląda mistyczny trip, nie mający elementów sigmy, poza tym jak można przeżyć coś przełomowego bez myśli w stylu "przez całe życie zmierzałam do tego doświadczenia?"

Co Ci nie pasowało w mojej sigmie podczas święta? Wydaje mi się, że to była sigma , bo każda mała myśl ukazywała różne aluzje związane z całym życiem, poza tym czułam, że to wszystko było wydarzeniem, zaplanowanym przez wyższe byty :) Poza tym to nie byłam jednostką, tylko Absolutem. Ogólnie po tym przeżyciu już nigdy nie uwierzę w racjonalizm, moim zdaniem on wynika z braku takich mistycznych przeżyć. Jestem pewna, że to nie była żadna ściema, bo wszystko było tak logiczne, jak nigdy dotąd... Właściwie to całe życie jest absurdem, a sigma jasnością umysłu.
  • 3250 / 357 / 2
W ciągu pisania, przemyslalem i wiem, że to sigma. Zdziwiło mnie jedynie twoje uczucie odpowiedzialności za los kotków. Ja jako wybraniec zachowuje sie dość egoistycznie, mam plan i wiem jak naprawić świat, ale moge to zrobić nawet potrupach, bo ja jestem szefem. Najlepsze, że to nie prawda, ale musze sie zawsze dokopywać do tego. Wygląda na to, że mam różne oblicza, bo jeśli wystepuja na sigmie to chyba sa prawdziwe. Dziwne uczucie zdawać sobie z tego sprawę.

Zaczynając przygodę z dragami i w czasie miałem poniekąd cel, aby używając różnych rodzajów dragów i sztuczek autosugestii ciekawie zmodyfikować działanie swojego mózgu. Celowałem w jakies parapsychiczne zdolności, a najwyraźniej dorobiłem sie świadomej osobowości mnogiej (pewnie ma to inna nazwe).

I tak mistyczny racjonalista, egoistyczny altruista, melancholijny maniak, to chyba ja. Co za czort, aczkolwiek jedno mi sie udało - to jest naprawde ciekawe ;)

To nie offtop, to wszystko, z analizy sigmowych jazd. Myśle, że sigma pokazuje wiele o człowieku, z analizy samej wkręty mozna sie mnóstwo dowiedzieć.
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2012 przez jogurt, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1587 / 11 / 0
No u każdego sigma wygląda inaczej, jeśli ktoś wiążę ją z dążeniem po trupach do celu, to faktycznie, nie jest to mistyczne olśnienie...
Ja podczas sigmy czuję, że muszę szerzyć miłość i w sumie to czuję się odpowiedzialna za los innych.

Nie czuję się też "szefem", raczej wszystko interpretuję jako dar od Niebios, które zesłały na mnie mądrość :)
  • 3250 / 357 / 2
No troszke przesadziłem z tymi trupami i szefem. To bardziej uczucie jak Neo, albo Murdoch gdy odkrywaja swoje zdolności na koncu filmów. Typowy syndrom wybrańca.
  • 679 / / 0
od psychiatryka jebie sigmą na kilometr
  • 630 / 3 / 0
DymPaliKali pisze:
od psychiatryka jebie sigmą na kilometr
Tylko sześć słów, a takie trafne podsumowanie.
  • 1587 / 11 / 0
Właśnie dlatego psychiatryk to ściema :D
  • 630 / 3 / 0
Romantyczka pisze:
Właśnie dlatego psychiatryk to ściema :D
To się kiedyś tam przejedź i zobacz jaka to ''ściema''.
Ech...
  • 679 / / 0
podbijam agsfd
ODPOWIEDZ
Posty: 304 • Strona 3 z 31
Newsy
[img]
USA: Co czwarty kierowca, który zginął w wypadku, był pod wpływem marihuany

Nowe badanie przeprowadzone w stanie Ohio pokazuje, że ponad 40 proc. kierowców, którzy zginęli w wypadkach drogowych, miało we krwi THC – substancję psychoaktywną zawartą w marihuanie. Średnie stężenie było wielokrotnie wyższe niż poziom uznawany za bezpieczny.

[img]
Ks. Krystian na celowniku służb. Była już pigułka gwałtu, koka dla ubogich i śmierć znajomego

Nowe informacje w sprawie księdza Krystiana K. z Sosnowca oskarżonego o posiadanie narkotyków i nieumyślne spowodowanie śmierci 21-latka. W minioną niedzielę (12 października) duchowny został wylegitymowany przez patrol policji w Katowicach. Miał przy sobie podejrzaną substancję. Śledczy badają, czy nie jest ona zakazana. Jakub Jagoda, zastępca prokuratura rejonowego Katowice Północ, poinformował "Fakt" o okolicznościach sprawy księdza Krystiana.

[img]
Ekstrakt z konopi wykazuje wyższą skuteczność niż opioidy u pacjentów z przewlekłym bólem pleców

Ekstrakty z konopi pochodzenia roślinnego zapewniają lepszą ulgę w bólu oraz inne klinicznie istotne korzyści w porównaniu z opioidami u pacjentów cierpiących na przewlekły ból dolnej części pleców – wynika z danych z badania klinicznego opublikowanego w czasopiśmie Pain and Therapy.