Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 367 • Strona 3 z 37
  • 155 / 3 / 0
ciezka bomba pisze:
gdzies czytauem podobna historie...
Ps. Jesli piszesz prawde to ewidentnie zasługujesz na czarne pyty we wszystkie otwory i dożywotnią bieluniową pizdę. Do tego odznaka i bilet na koncert firmy
ja tez, jest np. tu: http://www.gadu-gadu.pl/556013464119886 ... rowej-kary
fkrent expouzd
  • 80 / / 0
wiedziałem że gdzieś czytałem o tym psie.sprawco-jestes po prostu głupi..
jeszcze zrozumiałbym żebyś zjadł padline jakiegoś zwierzaka za hajs na ćpanie ale ... szkoda słów
  • 839 / 7 / 0
idontknow pisze:
A tam
Ostatnio z dwoma kumplami ostro najebani znaleźliśmy jakiegoś futrzaka, chyba pies to był ... no słowo znaleźliśmy jest nieodpowiednie bo w sumie dojebaliśmy go w ogródku sąsiada, a że stawiał mocny opór tośmy go nakarmili zolpidemem i przywiązali linką holowniczą do tylnego zderzaka i poszliśmy dalej chlać... kurwa pies biały jak śnieg iśmy o nim zapomnieli a łycha już się nam powoli kończyła więc kluczyki fura i jazda na stację benzynową tylko ja pierdole o psie zapomnieliśmy i mu łeb ujebało. to się nazywa badtrip po zolpidemie
a my tylko kac i w sumie nic więcej, sąsiada przeprosiliśmy i gra gitara
Skrajna nieodpowiedzialność i brak wyobraźni popędzone głupotą. W tym prostym stwierdzeniu zamknąłbym analizę zdarzenia. Nie ma się bynajmniej czym chwalić, no może czasami dla uzyskania katharsis w takim właśnie w takim wątku.

idontknow - Jeżeli chcesz wyjść z tego z twarzą i uzyskać upragniony spokój sumienia padnij przed Bogiem na wiartualne kolana i napisz publicznie, że mimo wszystko mocno żałujesz tego co uczyniłeś z kolegą i zobowiązujesz się wraz z kolegą na adopcję, jakiegoś super szczekusia ze schroniska aby zapewnić mu nowy wspaniały dom ew jeżeli warunki na to nie pozwalają zobowiązujesz się wraz z kolegą zapewnić roczne wyżywienie małego kundelka.
jeszcze zrozumiałbym żebyś zjadł padline jakiegoś zwierzaka za hajs na ćpanie
e?
Uwaga! Użytkownik llabx jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1067 / 205 / 0
Najbardziej chyba, odjebało mi po bieluniu. Dzień po całonocnej fazie na pigułach, leśny klimat- zapiliśmy to wódką, dopaliliśmy ganję. Znajomy przyjechał i dał mi sporo nasionek, które bez namysłu połknąłem. Siedzieliśmy niedaleko sklepu, ekipa około 20 osób, może troche więcej. W różnym wieku i każdy upalony i najebany. Wesoło było.
Zacząłem piać. Piałem non stoper, przez pare godzin. Sklepowa się pytała, klientów , co to za idiota drze mordę całą niedzielę.
Później zacząłem skakać, robić przewroty na ziemi. Goniłem też kurę, ruszając ramionami (czaicie jak się udaje kurczaka) w pół zgarbiony, biegłem za nią i piałem , jakbym ją chciał wyruchać. Potem zacząłem się tarzać po ziemi, wszystko ku uciesze gawiedzi.
Nagle, z domu naprzeciwka naszej posiadówki, wyjechała na skuterze starsza babka , koło 40, nauczycielka z pobliskiej szkoły. Zacząłem biec koło niej dalej udając koguta, piejąc i machając rękami.
Towarzystwo po tej akcji leżało na plecach.
Później jeszcze wskoczyłem na maske jadącego malucha.
Skończyło się źle. Wlazłem na słup wysokiego napięcia, na samą górę i zacząłem się zsuwać, aż się kurzyło. Niefartownie, metr nad ziemią, puściłem się i upadłem na rękę, łamiąc ją w nadgarstku, jak się później okazało. Wlazłem pod samochód i piałem dalej, ale już tak miernie i z bólem w głosie.
Wróciłem po tej akcji rowerem do domu, to już pamiętam tylko z opowieści, bo mi się film urwał.
Całą noc siedząc w pokoju darłem się krzycząc: 'ty kurwo , złamałeś mi rękę' itp. Rano pojechaliśmy do lekarza , zakładać gips. Płytki troche falowały, a pielęgniarka stwierdziła, że patrze się na nią, jakbym chciał ją zabić.
Może jeszcze cos kiedyś tu napiszę, jak mnie wena złapie. Ciekawy wątek ;-)
I don't do drugs. I am drugs.
  • 155 / 3 / 0
ja mam nadzieje ze mu sie to przewidzialo, napisal cos o badtripie po zolpidemie.
chociaz musial by miec cholernie spierdolony mozg zeby miec takie jazdy po leku na sen,
ale coz zdarza sie.
nie da sie opisac jaka czuje odraze meczenia zmierzat, te pojeby z linka wyzej
to bym im glowe urwal, ciekawe jak beda mieli w pierdlu, pedofili i inne cwele sie traktuje jak smiecie
podobnie mam nadzieje bedzie z nimi, zeby mieli pieklo przez te kilka lat.
zreszta jego post to prowokacja, chec zablysniecia na tym forum? :nuts:
ANIMAL CLUB 4EVER :gun: :-)
sorry za offtop
  • 466 / 4 / 0
Ja po alko wyskoczyłem z chaty z nożem w sylwka :-D
  • 1067 / 205 / 0
Cpunek00 pisze:
Ja po alko wyskoczyłem z chaty z nożem w sylwka :-D
Kumpel raz dostał białej gorączki i chciał z nożem wyskoczyć na osiedle (a wcześniej pociął menela tulipanem) , rodzina się na niego rzuciła i zaczęła przyduszać (najlepsza metoda na takie coś)
Skończyło się tym, że przyjechała policja i karetka, zawinęli go w kaftany i pojechał, na wakacje.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 155 / 3 / 0
a co do najgorszych rzeczy, dawniej jazdy wysokoprocentowe, kiedys strasznie agresywny sie robilem nietrzezwy, kika razy mnie poicja zgarnela za odlewanie sie w miejscu publicznym.
raz byla akcja po kilku winach, na miescie bylem najebany konkretnie, spodnie zasikane, i zaczalem prosic ludzi o pieniadze (na wiecej alko), smiesznie to musialo wygladac.
po jaraniu rozne dziwne akcje, raz weszlismy dla zabawy na dach banku po rusztowaniu, policja nas
spisala bo mysleli ze chcielismy obrabowac bank, idioci.
raz zjarany,po duuzej ilosci alkoholu nie ogarnialem, i zasikalem restauracje obok ktorej jaralismy,
z tego co pamietam ludzie widzieli, ale zignorowali, moze sie bali heh.
  • 1067 / 205 / 0
Przypomniała mi się akcja, typowo alkoholowa.
Pijemy sobie w doborowym gronie, na przystanku koło szkoły i takiego domu w którym patologia się lęgnie.
Wyszła z niej , nie uwłaczając kobietą, kurwa. I zaczęła nam jechać, żebyśmy się zamknęli i stamtąd poszli. Skwitowałem to upadkiem na kolana i ruchem ręki, dość charakterystycznym dodając:
-Wiesz co ty mi możesz? Obciągnąć.
Była w ciąży, więc powiedziałem że ją skopę po brzuchu, jeśli sobie nie pójdzie, bo nie mamy zamiaru jej słuchać. Oczywiście ekipa się śmiała w najlepsze.
Wykonała telefon do domu, po ojca i kochanka "tato , weź gaz i pałke' .
Wyskoczyło ich dwóch , spsikali gazem , każdy z ekipy spierdolił na zasięg gazu, a ja zostałem sam , najebany. I mi w twarz zaczeli psikać, nie widziałem nic. Wkurwiłem się i ubiłem na oślep jej rudego kochanka. Ojciec też dostał. Chcieli zadzwonić na policje 'dzwońcie kurwa, powiem że mnie napadliście. Zacząłem się drzeć na całą wieś. Pół gazu mi 10 cm od twarzy prosto w pysk wypsikali, skurwysyny :#:
Jeszcze nielat wtedy byłem, miło sobie powspominać. ;]

afterparty też było ciekawe, skończyło się u ziomka. "Gdzie jest łazienka? na lewo.
Na prawo były schody, jak jebłem jego matka wyleciała z pokoju , bo ją huk obudził. Myślała że się zabiłem a ja wstałem powiedziałem 'o kurwa'. I poszedłem się odlać.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 142 / 1 / 0
Kiedys pod wplywem duzej ilosci clonazepamu i amfetaminy popitych alkoholem pod dyskoteka wpadlam w furie i rozwalilam twarzyczki dwom dziewczynom. Mialm taki szal ze kopalam na oslep gdzie popadlo ze szpilek. Chlopaki nawet opowiadali ze zawalilam jednej z dyski i zerwalam jej bluzke a nawet z polobrotu dostala prosto miedzy nogi. Nie pamietam od tamtej pory takiego amoku, mialam wtedy 17 lat a te laski jedna 22 a druga 23:D takze to był szał nieziemski czułam sie jak hitman niezniszczalna. Na koniec podbieglam do byłego i mu strzelilam ze 3 piachy krzyczac 'A TY CO KURWO NIE POMOGLES MI?!" ale nalezalo mu sie bo to on zaczal cala bijatyke . Hm a dziewczyny zalozyly mi sprawe za pobicie, nic nie pamietalam..

poki co z najbardziej idiotycznych styuacji pamietam ze na pierwszym grzybowym tripie chcialam wejsc do telewizora.
ODPOWIEDZ
Posty: 367 • Strona 3 z 37
Newsy
[img]
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"

Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.

[img]
19-latek po narkotykach zadzwonił na policję. Wydawało mu się, że ktoś chce się włamać do jego domu

Rudzcy policjanci podczas interwencji w jednym z mieszkań w Wirku ujawnili marihuanę i metamfetaminę. 19-letni rudzianin został zatrzymany, usłyszał zarzut posiadania narkotyków i objęto go policyjnym dozorem.

[img]
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem

Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.