TALK - Rozmowy [H]

[Static]

Ja nie zrobię kurwa zupełnie nic, bo na całe szczęście potrafię żyć bez opio.

DOBRZE KURWA!!! Niech nam wszystkiego zabronią, będzie święty spokój xd

[ChrisMoltisanti]

Zamówię pizzę, zrobię zapas coli i będę siedział 24/7 na hajpie obserwując koniec świata (dla niektórych).

[sidik]

tak na serio to wg mnie zareckowanie kodeiny mialoby dwa skutki:

a) pewien odsetek kodeinistow (pewnie niemaly) pojdzie level wyzej. w koncu jak kolowac cos na recke to sa lepsze opiosmakolyki albo w ogole dac se siana i zaczac gonic krople, nie. jeszcze czesc se pojdzie szamac benzosy liczac na odtrucie, zauroczy sie w ketonach lub wylozy chuj na wszystko i zostanie czystym na zawsze props.
b) dlugofalowo zmniejszy sie ilosc uzaleznionych od opioidow w polsce, bo nie bedzie nic otc, a u nas nie rozdaja tak recek na np. oksykodon jak jeszcze niedawno w stanach zjednoczonych. niby zostaje jeszcze dzial z bakaliami, ale i z tym jest krucho, a poza tym zadni raperzy chyba nienawijaja o sikach z maku, wiec reklamy to takiej nie ma jak sizzurp. jeszcze dosc latwo jest skolowac recke na tramadol, ale on jest specyficzny w dzialaniu, no i pytanie ile osob bedzie w stanie zalatwic sobie tyle recept by nawalac to oporowo w ciagach. tak czy siak nie bedzie tak latwo jak "dzien dobry, tjokoszoki duze, reszty nie trzeba".

a ja bym zareckowaniem nie wzgardzil. cisnien na grzanie juz takich nie mam, ale w ciag zawsze mozna wrocic - w koncu ilosc aptek w np stolicy na kilometr kwadratowy to miejscami mozna liczyc w dziesiatkach, wiec kusi co krok. polecam sie przejsc od kina moskwa pulawska na poludnie, przez kilometr spacerku zwiedzicie ich kilkanascie.

[Static]

@up

Powiem ci, że przechadzając się w ŁDZ po śródmieściu też miewam takie myśli... mijam tyle tych aptek, że cały czas gdzieś z tyłu głowy jest pytanie "hmmm, a może jednak wstąpić tak przy okazji i kupić sobie jedną, niewinną paczuszkę?" :D

[TTomasz]

Moim zdaniem kodeina nie ma żadnego miejsca w praktyce leczniczej. Nie jest dobrym lekiem przeciwkaszlowym a jedynym plusem względem morfiny w praktyce przeciwbólowej jest to że nikt nie próbuje jej dawać w żyłę. Za to ma taki minus że się różnie metabolizuje w zależności od organizmu i jest słabsza. Także jakby iść na Rp to lepiej już całkiem zaorać i przepisywać morfinę. Ale to się nie stanie bo lekarze się boją takiego "poważnego opiatu".

Tu więcej info: https://www.youtube.com/watch?v=WjFF_1zzcc8

[Zgienty]

Wychuśtamy się, potniemy...

A tak serio to dobrze by było. Albo czysta koda otc. "Bez parasyfu i sulfoshitu." Albo wcale.

[Alenn]

mi nie pasuje te suflo i paracetamol to mam nadzieje ze nie bedzie tego wcale, bo jesli ja nie moge brac to nikt inny tez nie

tak to zabrzmialo zgienty :retarded:
czysta koda bez recepty, zbyt pieknie to brzmi zeby moglo byc prawdziwe

[Zgienty]

Ja jebie... Ależ mogę nawet dyktę pić. Mogę się jebać na wszystkie sposoby ale to nie znaczy, że chcę.

[umrzemywcierpieniu]

Przestanę brać kodeinę. Zresztą leki z kodeiną przepisywane na receptę - na to firmy farmaceutyczne nigdy się nie zgodzą. Zyski spałyby pewnie o 4/3 :cheesy: ( tak to możliwe)

[UJebany]

Wiekszosc przejdzie na morfine, reszta przestanie cpac.Albo beda sobie kombinowac kode tak jak benzo.