Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
14 października 2024NitroN pisze: Hej czy ketamina może znaleźć zastosowanie aby ograniczyć chęć dorzutki beta ketonów? Powiedzmy robie sobie kilkugodzinne posiedzenie na beta ketonach i na koniec wale ketamine po to żeby złagodzić zejście po ketonach i już ich nie dorzucać. Dobry pomysł czy z deszczu pod rynnę?
W przypadku trójpodstawych bk także bym odradzał ketę.
Kontakt:
email: hash_oil@tutanota.com
Poszło w nosek i nie była to dziura ale poszedłem po tym spać nawet nie wiem kiedy, wstałem rano i ciachnalem od razu po otworzeniu oczu to co zostało, czyli tez gdzie 20-30mg. Czułem się dziwne, na początek przywitało mnie egodeath, myślałem że już umarłem ale byłem na kecie i kompletnie się nie bałem, zero lęków o nic, w końcu to dysocjant to nawet zrozumiałe, bez przerwy przez cały dzień później zgłębiałem ten wątek i przeczytałem ponad 100 stron w ten dzień, dopalając do tego mj czułem się wyśmienicie, euforia zgniatala, każda piosenka brzmiała doskonale i nawet często zapominałem jaki wykonawca to spiewa, były to rapsy i techno a do K trzeba innej muzy słyszałem żeby było najlepiej. No nie przeżyłem nigdy czegoś takiego, paląc czułem i do tej pory czuje niesamowitą przyjemność gdzie przed zażyciem K, mj było nudne i tylko do spania, leżenia ale o muzyce nie było mowy, wkurwiala mnie a teraz nawet kilka dni po mj smakuje cudownie tj. i muzyka po niej. Depresja i lęki zniknęły, wcześniej leciałem na dużych dawkach benzo, pregi, opiatów i stimow.
Postępowałem tragicznie wydając na to tyle szmalu ale byłem zaślepiony, teraz mam wrażenie jakbym doznał jakiegos resetu, zastanawiam się nad wieloma rzeczami i niedługo ruszę zyciowo do przodu, to naprawdę wspaniałe narzędzie do pracy nad sobą.
Kilka dni po a ja dalej czuje się dobrze, bez przykrego uczucia w klatce piersiowej (poczucie winy, lęk) to odeszło, szumy w uchu czy nerwicowe ruszaniem szczeką też zniknęły, mruganie oczami itp. Jestem póki co zachwycony ketamina, następny trip bedzie intencjonalny mocno, zaglądający z introspekcja w głąb siebie.
Póki co biorę pręgę, raz na kilka dni kodeina na którą tolerancja spadła bo już 400 mg wczoraj spowodowało problemy z oddechem i ogólnie momentami faza była mocna, musiałem 2.5mg relanium żeby się uspokoić także jest ciekawie, bardzo bardzo...
A i ciekawostka czułem identyczny smak/spływ co przy znieczuleniu ogólnym do zabiegu np. czyli pewnie usypiali mnie keta z czymś tam tym "kontrastem" kto przeżył to wie. :)
No ale faza fajna.
14 października 2024Hash_Oil pisze:keta to SNDRI. Ketony czteropodstawne (np. 4MMC, 4CMC) wypierdalają mnóstwo serotoniny. Ani w czasie działania ani po zakończeniu działania bk bym nie brał niczego, co ma komponentę SRI.14 października 2024NitroN pisze: Hej czy ketamina może znaleźć zastosowanie aby ograniczyć chęć dorzutki beta ketonów? Powiedzmy robie sobie kilkugodzinne posiedzenie na beta ketonach i na koniec wale ketamine po to żeby złagodzić zejście po ketonach i już ich nie dorzucać. Dobry pomysł czy z deszczu pod rynnę?
W przypadku trójpodstawych bk także bym odradzał ketę.
15 października 2024Tseno pisze: ketamina jest niesamowita, miałem z nią do czynienia kilka dni temu dwa razy. Pierwsza dawka ruszająca (uczuleniową pomijam) czyli gdzieś 30mg dobrej Kety ISO S, nagle wchodzi, intensywnie, bez pierdolenia się, zostałem uziemiony na dobre 30 minut przy tym towarzyszyła mi niespotykaną dotąd euforia poznawcza, sprawdzałem nutki których słuchałem przed studniówka np. czyli dobre kilka lat temu, ciekawe dlaczego akurat tam mnie przeniosła, może mam tam jakaś nierozwiązana sprawę z kimś, ciekawe bardzo.
Poszło w nosek i nie była to dziura ale poszedłem po tym spać nawet nie wiem kiedy, wstałem rano i ciachnalem od razu po otworzeniu oczu to co zostało, czyli tez gdzie 20-30mg. Czułem się dziwne, na początek przywitało mnie egodeath, myślałem że już umarłem ale byłem na kecie i kompletnie się nie bałem, zero lęków o nic, w końcu to dysocjant to nawet zrozumiałe, bez przerwy przez cały dzień później zgłębiałem ten wątek i przeczytałem ponad 100 stron w ten dzień, dopalając do tego mj czułem się wyśmienicie, euforia zgniatala, każda piosenka brzmiała doskonale i nawet często zapominałem jaki wykonawca to spiewa, były to rapsy i techno a do K trzeba innej muzy słyszałem żeby było najlepiej. No nie przeżyłem nigdy czegoś takiego, paląc czułem i do tej pory czuje niesamowitą przyjemność gdzie przed zażyciem K, mj było nudne i tylko do spania, leżenia ale o muzyce nie było mowy, wkurwiala mnie a teraz nawet kilka dni po mj smakuje cudownie tj. i muzyka po niej. Depresja i lęki zniknęły, wcześniej leciałem na dużych dawkach benzo, pregi, opiatów i stimow.
Postępowałem tragicznie wydając na to tyle szmalu ale byłem zaślepiony, teraz mam wrażenie jakbym doznał jakiegos resetu, zastanawiam się nad wieloma rzeczami i niedługo ruszę zyciowo do przodu, to naprawdę wspaniałe narzędzie do pracy nad sobą.
Kilka dni po a ja dalej czuje się dobrze, bez przykrego uczucia w klatce piersiowej (poczucie winy, lęk) to odeszło, szumy w uchu czy nerwicowe ruszaniem szczeką też zniknęły, mruganie oczami itp. Jestem póki co zachwycony ketamina, następny trip bedzie intencjonalny mocno, zaglądający z introspekcja w głąb siebie.
Póki co biorę pręgę, raz na kilka dni kodeina na którą tolerancja spadła bo już 400 mg wczoraj spowodowało problemy z oddechem i ogólnie momentami faza była mocna, musiałem 2.5mg relanium żeby się uspokoić także jest ciekawie, bardzo bardzo...
A i ciekawostka czułem identyczny smak/spływ co przy znieczuleniu ogólnym do zabiegu np. czyli pewnie usypiali mnie keta z czymś tam tym "kontrastem" kto przeżył to wie. :)
15 października 2024DzoBajden pisze:Polecam kupić prawdziwą ketaminę, bo to co masz nią nie jest. 30mg i trzyma cały dzień?15 października 2024Tseno pisze: ketamina jest niesamowita, miałem z nią do czynienia kilka dni temu dwa razy. Pierwsza dawka ruszająca (uczuleniową pomijam) czyli gdzieś 30mg dobrej Kety ISO S, nagle wchodzi, intensywnie, bez pierdolenia się, zostałem uziemiony na dobre 30 minut przy tym towarzyszyła mi niespotykaną dotąd euforia poznawcza, sprawdzałem nutki których słuchałem przed studniówka np. czyli dobre kilka lat temu, ciekawe dlaczego akurat tam mnie przeniosła, może mam tam jakaś nierozwiązana sprawę z kimś, ciekawe bardzo.
Poszło w nosek i nie była to dziura ale poszedłem po tym spać nawet nie wiem kiedy, wstałem rano i ciachnalem od razu po otworzeniu oczu to co zostało, czyli tez gdzie 20-30mg. Czułem się dziwne, na początek przywitało mnie egodeath, myślałem że już umarłem ale byłem na kecie i kompletnie się nie bałem, zero lęków o nic, w końcu to dysocjant to nawet zrozumiałe, bez przerwy przez cały dzień później zgłębiałem ten wątek i przeczytałem ponad 100 stron w ten dzień, dopalając do tego mj czułem się wyśmienicie, euforia zgniatala, każda piosenka brzmiała doskonale i nawet często zapominałem jaki wykonawca to spiewa, były to rapsy i techno a do K trzeba innej muzy słyszałem żeby było najlepiej. No nie przeżyłem nigdy czegoś takiego, paląc czułem i do tej pory czuje niesamowitą przyjemność gdzie przed zażyciem K, mj było nudne i tylko do spania, leżenia ale o muzyce nie było mowy, wkurwiala mnie a teraz nawet kilka dni po mj smakuje cudownie tj. i muzyka po niej. Depresja i lęki zniknęły, wcześniej leciałem na dużych dawkach benzo, pregi, opiatów i stimow.
Postępowałem tragicznie wydając na to tyle szmalu ale byłem zaślepiony, teraz mam wrażenie jakbym doznał jakiegos resetu, zastanawiam się nad wieloma rzeczami i niedługo ruszę zyciowo do przodu, to naprawdę wspaniałe narzędzie do pracy nad sobą.
Kilka dni po a ja dalej czuje się dobrze, bez przykrego uczucia w klatce piersiowej (poczucie winy, lęk) to odeszło, szumy w uchu czy nerwicowe ruszaniem szczeką też zniknęły, mruganie oczami itp. Jestem póki co zachwycony ketamina, następny trip bedzie intencjonalny mocno, zaglądający z introspekcja w głąb siebie.
Póki co biorę pręgę, raz na kilka dni kodeina na którą tolerancja spadła bo już 400 mg wczoraj spowodowało problemy z oddechem i ogólnie momentami faza była mocna, musiałem 2.5mg relanium żeby się uspokoić także jest ciekawie, bardzo bardzo...
A i ciekawostka czułem identyczny smak/spływ co przy znieczuleniu ogólnym do zabiegu np. czyli pewnie usypiali mnie keta z czymś tam tym "kontrastem" kto przeżył to wie. :)
Jak najbardziej możesz mieć afterglow po zapaleniu THC.
Następny trip za jakiś czas dopiero i podejdę do jeszcze mniejszych dawek co jakiś czas i sprawdze czy się zgadzają efekty, dla mnie jak czytałem to podobnie.
Z fartem, palę za was wiaderko na Tramalu, predze, relanium, wiem jestem pojebany. XD
Masz po 30mg kety ego death i fazę cały dzień?
Opis działania nie pokrywa się z faktycznym działaniem.
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
Koniec hurraoptymizmu? Brakuje dowodów na skuteczność medycznej marihuany przy większości schorzeń
Złe wieści dla osób, które widzą w medycznej marihuanie remedium na całe zło świata – nawet na nowotwory. Analiza 2500 badań wykazała, że jej skuteczność można potwierdzić zaledwie w ułamku schorzeń, na które jest stosowana. Czy kannabinoidy czeka podobna przyszłość co opioidy?
Kanada zebrała ponad 5,4 miliarda dolarów z podatków od sprzedaży legalnej marihuany
Od momentu legalizacji marihuany minęło siedem lat. Kanada podsumowuje zyski. Kwoty robią wrażenie, ale szczegółowe dane pokazują, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Rząd federalny zarobił mniej, niż zakładał. Z kolei wydatki na edukację okazały się znacznie niższe od obiecanych.
