Kwas gamma-hydroksymasłowy i jego pro-drugs (w tym GBL i 1,4-butanodiol).
Więcej informacji: GHB w Narkopedii [H]yperreala. GBL w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1795 • Strona 167 z 180
  • 506 / 109 / 0
szkoda, że tylko na reckę, baklofen póki co mnie ratuje, czuję się nadal chujowo, ale już stabilnie, dorzucam trochę wit. b6 z rzeczy które mam pod ręką. oby tylko serducho za mocno nie dostało po dupie
  • 506 / 109 / 0
można scalić z powyższym,

nie wiem jak ja to wyliczyłem, że zostałem z niczym po weekendzie, w ostatnie 3 tygodnie poszło naprawdę sporo, 30-40ml dobowo. rano chwilowo było naprawdę źle, zszedłem dwa piętra w dół i musiałem wracać bo serce dawało za mocno znać o sobie, ogólnie do teraz 2 butelki kropli walerianowych co jakiś czas i już 250mg baclo załatwiło sprawę, dopiję resztę przed snem, baclo wrzucę 2 tabsy max i będzie spoko, organizm się już totalnie wyluzował. Ale faktycznie, czas zdjąć te różowe okulary, bo ile tak można :P
  • 506 / 109 / 0
sorry za post pod postem, ale nie mogę edytować. Już któryś odstawiam na chwilę giebla z dnia na dzień przy samym baklo i walerianie i za każdym razem robi mi się w głowie psychodela, gdzieś za oknem gra cicho muzyka, ale jak je otworzę to nic nie słychać, ciężko się dogadać z kimkolwiek, każdy jakby na mnie krzywo patrzył, wszystkie kolory tym razem lekko żółtawe, zawsze trzyma mnie to koło 2 dni, jutro już wrzucę max 6-8 baklofenu, już mam gotowe filmy na wieczór, żeby było przy czym usnąć, będą epickie sny jak zwykle :D

https://www.youtube.com/watch?v=JpMnXVsvVtc

kurwa, odpaliłem ten filmik, jak widzę ten ryj z 15 sekundy razem z podkładem w tle to musiałem światła w mieszkaniu pozapalać, bo mam wrażenie, że ten typ gdzieś tu siedzi. ale mi łeb zryło, człowiek na horrory do kina chodzi, a tu taka perełka, teraz to się boję kaptura zdjąć bo bankowo siedzi za mną i się patrzy
Ostatnio zmieniony 23 października 2017 przez farawayfromheaven, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 5071 / 867 / 0
Ja ostatnio mialem sny ze mnie zle duchy zabieraja oraz ze mnie zamkneli na OZ. Oczywiscie realizm pelna gębą. Kocham to zejście.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 1070 / 135 / 0
23 października 2017farawayfromheaven pisze:
https://www.youtube.com/watch?v=JpMnXVsvVtc

kurwa, odpaliłem ten filmik, jak widzę ten ryj z 15 sekundy razem z podkładem w tle to musiałem światła w mieszkaniu pozapalać, bo mam wrażenie, że ten typ gdzieś tu siedzi. ale mi łeb zryło, człowiek na horrory do kina chodzi, a tu taka perełka, teraz to się boję kaptura zdjąć bo bankowo siedzi za mną i się patrzy
Nieźli starzy z tego filmiku. Uważają, że to się nigdy nie wydarzyło wcześniej. Gość już pewnie dawno ćpał, ale pewnie dobrze się maskował. Na filmiku z torebkami widać też z prawej strony zużyte opakowanie jakiegoś benzo, chyba klonów (niech się znawcy wypowiedzą;)
  • 5071 / 867 / 0
Przerazajaca historia. Swoja droga, sporawe zamowienie.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 361 / 15 / 0
Coś tu cicho ostatnio :D Ja od poniedziałku, a zatem cztery dni, bez giebla. Codziennie przy zasypianiu realny sny, w pełni świadome od początku, że to sen. Wczoraj we śnie latałem po swoim osiedlu dookoła i jedynie po niektórych szczegółach widziałem, że to nie jawa. Gdzieniegdzie były obiekty, których w rzeczywistości na moim osiedlu nie ma itd. Ale powiem tak - żaden trip na psychodelikach nie powoduje tego, czego ja doświadczam na odstawce giebla. To, jak to jest realne i wizualne, to jest kosmos.

Niestety nie jest ze mną najlepiej. Wstaję rano, strasznie podkurwiony. Na studiach na zajęciach byle przetrwać zajęcia i byle nikt nic ode mnie nie chciał. O rozmowie z kimkolwiek nawet nie ma mowy. Najgorzej jest, gdy wracam do domu - jest godzina 14/15, a ja totalnie nie mam co ze sobą zrobić. Normalnie bym napił się giebla i zajął się tym, co zawsze - a na gieblu znajdywało się tyle rzeczy do zrobienia przy kompie, że zaraz była noc i trzeba było iść spać. A teraz totalna pustka, patrzenie na zegarek, żeby już chociaż była ta północ i pójść spać. No i też ten stan indukuje u mnie sporą nerwowość, brak koncentracji, apetytu zero. Baclo zarzucałem tylko przez pierwsze dwa dni, potem stwierdziłem, że nie chcę znowu wpierdolić się w inną substancję. Było lepiej, bo baclo tę pustkę tłumiło, niemniej jednak ona cały czas była. Nie wiem, ile ja tak wytrzymam :( piłem GBL 2,5 roku, z czego gdzieś ponad rok właściwie 24/7, więc pewnie powrót do normalności będzie trwał w pizdu długo, o ile w ogóle dam radę
  • 916 / 171 / 0
Kończy mi się GHB. Mam benzo, planuję w razie czego pomóc sobie diazepamem. Ale jeśli nie będzie trzeba to raczej postaram się cold turkey. Mam sobie zostawić troszeczkę GHB na wypadek ataku drgawek albo innych sporych nieprzyjemności, czy wystarczy benzo?
Piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni ho aj ho i w butelce rum. Pij na zdrowie resztę czort uczyni.
  • 1070 / 135 / 0
10 listopada 2017Aurion pisze:
Coś tu cicho ostatnio :D Ja od poniedziałku, a zatem cztery dni, bez giebla. Codziennie przy zasypianiu realny sny, w pełni świadome od początku, że to sen. Wczoraj we śnie latałem po swoim osiedlu dookoła i jedynie po niektórych szczegółach widziałem, że to nie jawa. Gdzieniegdzie były obiekty, których w rzeczywistości na moim osiedlu nie ma itd. Ale powiem tak - żaden trip na psychodelikach nie powoduje tego, czego ja doświadczam na odstawce giebla. To, jak to jest realne i wizualne, to jest kosmos.

Niestety nie jest ze mną najlepiej. Wstaję rano, strasznie podkurwiony. Na studiach na zajęciach byle przetrwać zajęcia i byle nikt nic ode mnie nie chciał. O rozmowie z kimkolwiek nawet nie ma mowy. Najgorzej jest, gdy wracam do domu - jest godzina 14/15, a ja totalnie nie mam co ze sobą zrobić. Normalnie bym napił się giebla i zajął się tym, co zawsze - a na gieblu znajdywało się tyle rzeczy do zrobienia przy kompie, że zaraz była noc i trzeba było iść spać. A teraz totalna pustka, patrzenie na zegarek, żeby już chociaż była ta północ i pójść spać. No i też ten stan indukuje u mnie sporą nerwowość, brak koncentracji, apetytu zero. Baclo zarzucałem tylko przez pierwsze dwa dni, potem stwierdziłem, że nie chcę znowu wpierdolić się w inną substancję. Było lepiej, bo baclo tę pustkę tłumiło, niemniej jednak ona cały czas była. Nie wiem, ile ja tak wytrzymam :( piłem GBL 2,5 roku, z czego gdzieś ponad rok właściwie 24/7, więc pewnie powrót do normalności będzie trwał w pizdu długo, o ile w ogóle dam radę
Czemu przestales pic? Przestal dzialac czy po prostu zmadzrzales? ;p
  • 361 / 15 / 0
Przestał działać :D Niestety po czterech dniach i tak się złamałem. Po pierwszym polaniu osiągnąłem stan, którego już dawno nie czułem, taki jestem zużyty. Jednak cztery dni regeneracji pozwoliły tylko na jednorazowe osiągnięcie tego stanu, kolejne polanie to już były głównie nasilone skutki uboczne, więc zarzuciłem baclo i nie biorę giebla dalej, bo dla skutków ubocznych nie warto. Ulegając pokusie sam wpadam niejako w błędne koło; mam nadzieję, że jednak dam sobie z tym radę sam.
ODPOWIEDZ
Posty: 1795 • Strona 167 z 180
Newsy
[img]
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa. "Odrobina amfy by Rafałowi nie zaszkodziła"

Zaskakujące słowa Tomasza Lisa! W swoim internetowym programie, w którym dyskutował na temat kampanii wyborczej, nagle stwierdził, że "odrobina amfy [amfetaminy - dop. red.]" Rafałowi Trzaskowskiemu by "nie zaszkodziła".

[img]
Rekordowe uderzenie w narkobiznes. Zlikwidowano 19 laboratoriów i ujęto 67 osób

Co najmniej tysiąc funkcjonariuszy wzięło udział w największej w ostatnich latach operacji wymierzonej w syndykat narkotykowy działający na terenie Ukrainy. Zlikwidowano 19 laboratoriów i 17 magazynów oraz zatrzymano 67 osób, w tym 32-letniego bossa organizacji. Szacuje się, że miesięcznie narkogang produkował nawet 700 kg mefedronu, alfa-PVP i amfetaminy.

[img]
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.