TALK - Rozmowy [H]

[Dextem]

[mention]neurobiolog[/mention], no to po prostu trafiałeś na złych psychologów. Ja trafiłem na świetnego, dobrze mi się z nim rozmawiało, potrafił słuchać, wyciągać wnioski. Psycholodzy dobrze potrafią doradzić człowiekowi. Leki to nie wszystko :) Obok nich dobra terapia to podstawa. Psychiatra zazwyczaj się nie pierdzieli, przepisze leki, i do widzenia. Nawet czasem złą albo wybrakowaną diagnozę postawi. Nie mówię też, że wszyscy psychiatrzy są źli, ale warto też z kimś kompetentnym porozmawiać i znaleźć źródło problemu, bo co jak co, to psycholog potrafi drążyć temat i znajdować problemy i dawać wskazówki jak je zwalczać.
Czasem te opinie na necie są gówno warte. Ja pierwszy raz poszedłem do dobrze znanej i ocenianej psychiatry, a całkowicie mi się nie podobało, po dwóch wizytach zrezygnowałem, bo po prostu czułem jak mnie olewa.

[blackgoku]

Ile płaciłeś psychologowi za wizytę i ile trwała ? :-)

[Dextem]

Psychologowi 80 zł miałem, a zapłaciłem 70 bo nie miał mi jak reszty wydać :) Wizyta trwała równe 55 minut. Tak jak było ustalone na początku. Wygodne fotele, dobra rozmowa, szukanie źródła problemów, jednakże jako była to pierwsza wizyta, to szło tutaj bardziej o diagnozę. Potem psycholog stwierdził, że ciężko będzie mu pomóc rozwiązać moje problemy z zaburzeniami na tle schizofrenicznym, ale pomoże mi wyleczyć się z fobii, natręctw i znaleźć cel w życiu :)

[ledzeppelin2]

A mówiłeś o swoich uzależnieniach ??

[blackgoku]

ledzeppelin2 mnie pytasz, czy kolegi powyżej ?

bo ja psychologowi mówiłem, że biorę regularnie LSD, bo pomaga mi z depresja a psycholog mówi, że to jest swego rodzaju eksperymentalna terapia i że to bardzo ciekawe. Oczywiście nie popiera, ale poczyta o tym xD

[ledzeppelin2]

do Dextema :D

[Dextem]

Jeśli do mnie, to powiem, że nie wspomniałem. Raz byłem tylko u niego. W sumie czasem mam ochotę zadzwonić, umówić się na wizytę i jak na spowiedzi wszystko opowiedzieć szczegółowo. Jak to w kodę wjebany jestem i w ogóle. Psycholog to posłucha, doradzi, a psychiatra tylko od leków jest, a to sam lepiej sobie dobiorę i nie potrzebuję jego pomocy, tylko recepty. A psychiatrę to w chuja robiłem, nawet powiedziałem, że piwo kilka razy w roku wypiję, i to tylko jedno. Byle tylko benzosy dostać

[cbsz]

wcześniej zdarzało się stosować fluoksetyne z alprazolamem. świrolog udowodnił rodzicom że mam stany lękowe wraz z depresją. iż mam zapas fluoksetyny to będę ją brał bo pomaga ale lekarz powiedział że to stary lek i jak go skończę to wskoczę na wenlafaksynę a alprę mam odstawić.
także rodzina nie ma nic jiż do mojego leczenia i będę mógł odzyskać plastkową torebkę pelno tych leków ale będę musiał zrobić tak by alpry jak najwięcej zabrać i schować i pojedyńcze pudełko sedamu 6mg.

[Mipro]

Albo ćpasz albo się leczysz :)
Albo robisz zapasy alpry i najpierw się leczysz a potem ćpasz, albo próbujesz wyjść na prostą ;)

[mention]Mipro[/mention], Twój post nie wnosi nic do dyskusji. Szczególnie tekst: albo ćpasz albo się leczysz. Tym razem ostrzeżenie słowne - neurobiolog

[cbsz]

na ssri nie powinno się pić. leczenie nie przebiega lepiej a alkohol mocniej klepie.
do ssri świetnie pasują benzo, niwelują te 3 tygodnie wchodzenia na lek antydepresyjny