TALK - Rozmowy [H]

[UJebany]

@up
Wszystko zależy od techniki zrobienia kota.Jak wyjdzie nam dużo p-efki to nie będzie taki spokojny.
Za to jak nam wyjdzie piękny roztwór to wtedy możemy mówić o spokojności.

[randomowyUser]

Dwa razy próbowałem doustnie z 1 paki, za pierwszym razem pierdoliłem się ponad 2 godziny, ale warto było. Zajebista euforia, pobudzenie fizyczne słabsze niż po władzie i czystość umysłu. Za drugim razem trochę na odpierdol było i chyba trochę się zjebało XD Polecam

[syluro]

Mam pytanie.
Robiłem kota raz w życiu jakiś miesiąc temu. Wyszedł napewno dobry ale ja byłem wtedy przeziębiony. Wziąłem połowe z paki acataru i jedynie miałem mocny wjazd na serce bez żadnej euforii. Ogólnie źle się po tym czułem i prawie mdlałem.
Czy choroba mogła być tego przyczyną?
Chciałbym dać drugą szansę tej substancji na sylwestra. Zrobie znów synteze bardzo dokładnie z tą różnicą że jestem już w dobrej formie i nie jestem chory. Warto spróbować czy będzie jak za 1szym razem?

[Demis]

Różne czynniki mogły zadziałać. Ale jeśli miałeś tylko mocny wjazd na serce i nic więcej to jak dla mnie to opis działania pseudoefedryny, a nie metkata.

[UJebany]

[mention]syluro[/mention]
Nie wyszedł Tobie dobry metkat, za dużo pseudefedryny .Następnym razem musisz go dopieścić .

[Ziomekporatuj]

Jezeli serducho wali to znaczy ze zostalo za duzo nie przereagowanej Metyloaminy
Jest ktos moze z Londynu ?

[nosFerAT]

Jak już milion razy było napisane winna głównie jest nieprzereagowana pseudoefedryna, choć samemu ostatnio gotowałem i wyszedł zajebisty to i tak 5h męczyłem się żeby pójść spać z powodu walenia serducha.

[Vratislav]

Potwierdzam, dobrze zrobiony metkat nie wjeżdża tak mocno na pikawę. Chociaż ciśnienie i puls podnosi, w końcu to stymulant.

[danychBrak]

Zgodziłbym się. Mnie taki NEP pokarał na kardio lekko 2x bardziej od kota, jak nie wiecej

[london5]

Kota długo nie waliłem.
Wczoraj z ziomkiem czmychneliśmy do piwnicy.
Tam kubeczki, butelka octu, wody itp.
Zrobiliśmy z dwóch paczek.
Mocny był.
Jedną walnęliśmy tam, druga na wynos.

Oparłem się o ścianę.
Przypał w chuj, konspira ktoś może wejść.
Strzelam, dociskam, wyciągam.
Kuurwa taka fala gorąca mnie przeszła, że myślałem że jednocześnie się zesrałem i zeszczałem, przez chwilę błogo stałem, przyciskając chusteczką dziurę po igle.
Dobry kot był.