TALK - Rozmowy [H]

[supravires]

wywar.

mam do ciebie pytanko, jutro mam zamiar zrobic wywar z 2 dosc sporych amanit i :
1. czy tyle wystarczy?
2. jaka iloscia wody zalac te grzybensy? chyba je pokroje na drobno - ty je mieliles, krojenie przejdzie bez koniecznosci jedzenia kapeluszy? mam wrzucic do gotujacej sie wody, czy gotowac z woda "od zera"? (wiesz, o co mi chodzi:))

[blymyzystyfy]

1. czy tyle wystarczy?

Eeem...nie wiem. Nigdy nie mozna byc pewnym, że wogle zadziała. Z tego co czytałem gdzieśtam, nowicjuszom poleca się nie przekraczania dawki 1 sporego kapelusza, aż do poznania wszystkich efektów. Po jednym jest leciutko(albo kosmos- zależy prawdopodobnie od miejsca gdzie rósł, pory roku, obecnego położenia neptuna względem saturna i od tego czy jeleń zrobił w tym roku kupe w pobliżu) W każdym razie dwa spore powinny wystarczyć. Szamani jedli zawsze nieparzystą liczbe muchomorów, jeśli Cię to interesuje...

2. jaka iloscia wody zalac te grzybensy? chyba je pokroje na drobno - ty je mieliles, krojenie przejdzie bez koniecznosci jedzenia kapeluszy? mam wrzucic do gotujacej sie wody, czy gotowac z woda "od zera"? (wiesz, o co mi chodzi]
Robiłem wywar TYLKO RAZ. To było tak: ok 11 ususzonych kapeluszy zalne ok 3 szklankami zimnej wody i gotowane na małym ogniu, do czasu, kiedy płyn zrobił się gesty, kleisty i brązowawy i samkował jak zupa grzybowa. Nie kroiłem ich, nie mieliłem, były jeno troche pokruszone. Wypilismy we 3, mniej więcej po setce.

Zrób to "na oko" i pozwól kierować sobą duchom przodków.

[supravires]

wywar z 5 kapeluszy gotowy,. dodalem 3 duze szklanki na 5 sporych kapeluszy, wiec wyszlo mi tego pol litra
wypije niedlugo i jesli przezyje to sie potem odezwe:)

[Gum@]

A mi stara znalazła suszące się kapelutki i wyjebała.....normalnie kurwicy idzie dostać. Człowiek zapierdala przez całe miasto żeby zdobyć troche amanitek a tu chuj.....

[Luna]

Ja zalałam niecałą szklanką dwa średnie kapelusze uprzednio suszone w piekarniku. Gotowałam na małym ogniu ...ale to nie dało zbyt wiele bo przeżyłam poważne chwile grozy żołądkowej. Następnym razem zjadłam 2 szuszone średnie kapelusze kawałek po kawałku i obyło sie bez kłopotów z tzw pawiem. W moim przypadku taka dawka była wystarczająca by zauważyć efekty. Szału nie było ale całkiem przyjemnie, dobrze działa na bezsenność. Spałam jak kamień 10 godziń. Był moment kiedy sie przebudziłam w nocy, okazało sie że nie moge się utzrymać na własnych nogach...w każdym razie na bezsenność polecam małe dawki

[supravires]

hehe ja nie przelknalem wywaru, nienawidze tego grzybowego smaku, byl ohydny, wiec nic z tego nie wyszlo ;p

[Damien]

z https://hyperreal.info/node/5281:

3. Zbiory: najlepiej zbierać na początku sezonu (sierpień-wrzesień) gdyż te grzybki mają mniej trujących toksyn. Trzeba uważać aby się nie pomylić i nie zerwać muchomora czerwonawego. On jest raczej niejadalny. Od czerwonego odróznia go brak białych kropek.

dosyć dziwnec przecfiesz czerwonawy jest jadalny... a moze autorowi chodzilo o to że nieklepie i dlatego niejeść xD

ps... dzis chyba zabieram sie za 3 nieduże muchomorki... mam nadzieje że bardziej urosly w sile niż w wielkość :D, kurcze szkoda bonazbieralem dość sporo ale były robaczywe i zgniły mi :( ale te sa piękniutkie bez robaczków :)

[gGg]

A przechowywał ktoś muchomorki na dłuższy czas? Chciałbym je przechować na jakieś 2, 3 miesiące. Ja mam zamiar nazbierać, wykonać suszenie w piekarniku i poporcjować w woreczki (takie jak na zioło tylko większe)i zamknąć w szczelnym pojemniku, co o tym myślicie? Motyw w zamrażarką u mnie odpada więc nie spróbuje tego.

[Mootant]

Z przechowywaniem to niestety nie da rady. Ja kiedyś późną zimą postanowiłem zrobić użytek z moich zapasów. Ponieważ systematycznie zwiększane dawki nie działały to rozczarowany wszamałem jednej nocy coś z 20g suszu (to duuuużo ;) ) bez rezultatu. Teraz robię z muchomora nalewkę a'la "sybirak", zobaczymy w jakim stopniu alkohol utrwali moc grzybów, ale podejżewam, że metoda jest warta zachodu.

[gGg]

Nalewkę? :D powiedz o niej coś więcej :>