EriXson pisze: potem bedziesz rozpowiadał, że sertralina to chujowizna i w ogóle najlepiej się czymś zajebać.
Natomiast co do wpisu się zgodzę]miesiącach[/i] można mówić o, rzecz tak ujmę, pełnej poprawie. (Tak pół roku i już wiemy, że to nasz lek i jest ok. Na 100%. Źródło informacji bardzo pewne).
Szlag mnie wówczas trafia kiedy widzę "to jest do bani", "tamtego nie wezmę", "ten lek to świństwo".....
zrytyłeb pisze: im gorzej na poczatku tym lepiej później
Jeśli nie ma tych efektów ubocznych, jeśli jakoś tak obojętnie lek łykamy i dni sobie mijają to wielkie prawdopodobieństwo graniczące z pewnością ^_^ że lek na nas nie działa.
A jeśli na początki nami wytrzęsie, będziemy się bać jak cholera, etc. to później tylko czekać sielanki.
Zaś najgorsze przetrwać doraźnie na lekkich benzosach.
IMO można sobie pomóc wieczorkiem np. dwoma piwkami, ja piję na paroxetynie i nie ma tragedii - dopóki człowiek nie wpadnie w ciąg. Ale lajtowy browar to jeszcze nie tragedia.
Jednakże dla osób zaczynających dopiero z lekami - albo benzo albo browarek, ale nie tak, jak pisał ooo, że "browarami pomagać"......... :nuts: (w sensie pewnie od rana do wieczora na owych lecieć - wtedy dupa nie leczenie). Nigdy i benzo i browarek. Nigdy.
He said 'Son, words fail me'
(...)
I'll be fine
If you give me a minute
A mans got a limit
I cant get a life if my hearts' not in it!"
Noel Gallagher
czyli radzicie żeby się nie poddawać i brać to dalej, tylko mniej? W poniedziałek będę u tego lekarza, zobaczę co ona powie.
teraz czuję się w miarę spoko, został ból głowy i ogólne roztrzęsienie, ale przynajmniej już coś ogarniam ze świata zewnętrznego:) ale po żadnych dragach nie miałam takiego samopoczucia jak po tej sertralinie
browarami nigdy w życiu bym się nie leczyła- nie piję alko w żadnych sytuacjach, tym bardziej w takich:) Ludzie ja się bałam herbaty napić, a co dopiero browara :-D
Dobrze, ze mogłam z pracy uciec. I tak zrobiłam niezły cyrk przy ludziach jak chodziłam z kąta w kąt, w końcu zamarłam pod grzejnikiem, wstałam rozpłakałam się i wyszłam.
ptakowaa dzięki:)tak, jestem dziewczyną;)
ile czasu mogę mieć takie skutki uboczne?Bo wierzę że one mijają, a nie trwają przez cały okres leczenia (lekarz powiedział mi że nawet dwa lata mogę to brać. Prawda to, że tak długo to się bierze?)
z lekami antydepresyjnymi jest jak z życiem... najlepiej doceniamy i smakujemy szczęście gdy wyłoniliśmy się dopiero co z mocy piekielnych... skrajny kontrast na zasadzie sprężyny.. im jestes bardziej na dnie tym wyżej w górę wystrzelisz...
nieprawdopodobnie pisze: dzięki za reakcje na mojego posta]
Nie ma sprawy. :)
Jasne. Weź przetnij to na wszelki wypadek na 4 części. I machnij 1/4. Będzie dobrze to dorzucisz 1/4. Będzie tak sobie to dasz spokój. ]W poniedziałek będę u tego lekarza, zobaczę co ona powie.nieprawdopodobnie pisze:czyli radzicie żeby się nie poddawać i brać to dalej, tylko mniej?
Poproś ją o jakąś hydroxyzynę (łagodnie uspokaja, na receptę), coś w tym stylu.
Albo o najsłabsze benzo bardzo doraźnie.
nieprawdopodobnie pisze:teraz czuję się w miarę spoko, został ból głowy i ogólne roztrzęsienie, ale przynajmniej już coś ogarniam ze świata zewnętrznego]
:-D
Czyli już swoje przeszłaś, jak wnioskuję...nieprawdopodobnie pisze:ale po żadnych dragach nie miałam takiego samopoczucia jak po tej sertralinie
nieprawdopodobnie pisze:browarami nigdy w życiu bym się nie leczyła- nie piję alko w żadnych sytuacjach, tym bardziej w takich]
No, dobrze, że alku nie tykasz. Mówi Ci to browarowa alkoholiczka :finger:
Ło masz, i to w dodatku w pracy... ja pierniczę.nieprawdopodobnie pisze:Dobrze, ze mogłam z pracy uciec. I tak zrobiłam niezły cyrk przy ludziach jak chodziłam z kąta w kąt, w końcu zamarłam pod grzejnikiem, wstałam rozpłakałam się i wyszłam.
Myślałam, że w domu.
Współczuję Ci ale spoko, ludzie zrozumieją, każdy ma schiza swoje.
nieprawdopodobnie pisze:ptakowaa dzięki]
Nie ma za co. Sama średnio się czuję ale zwracam uwagę KTO pisze i co JA piszę.
No coś Ty!
Jasne, że mijają.
Z reguły najgorszy jest pierwszy tydzień.
Ale spoko, nie każdego dnia jest takie coś!
Ja tam jeżdżę do swojego Ośrodka po recki na paroxetynę bodaj trzeci rok i luz.
Mam od małego problemy ze sobą, od przedszkola. ]
He said 'Son, words fail me'
(...)
I'll be fine
If you give me a minute
A mans got a limit
I cant get a life if my hearts' not in it!"
Noel Gallagher
again and again
aree1987 pisze: ptakowaa a terapii nie robisz żadnej?
Wybacz stary, ale już mi się nie chce po prostu gadać o tym.
zrytyłeb pisze: silna reakcja na nieporzadane efekty leku na początku farmakoterapii moze równiez sugerowac o potencjale rozregulowania gospodarki biochemicznej w mózgu tudzież skali niedoboru konkretnego neuroprzelkaźnika..
Dragi wpływają na to wszystko.
Mówi to ponownie browarniana alkoholiczka. ]z lekami antydepresyjnymi jest jak z życiem... najlepiej doceniamy i smakujemy szczęście gdy wyłoniliśmy się dopiero co z mocy piekielnych... skrajny kontrast na zasadzie sprężyny.. im jestes bardziej na dnie tym wyżej w górę wystrzelisz...
[/quote]
Bijesz w filozoficzne tony ale te mi się podobają.
Człowiek, który wreszcie zaczyna "żyć" nie może się tego życia "nażyć".
Ja np. kiedy nie miałam pracy ani się nie uczyłam a po jednym z antydepresantów swego czasu zaczęłam "żyć" to jeździłam bez przerwy do hipermarketów do których wcześniej oczywiście bym za Chiny nie pojechała!
Ba, z domu wyjść albo z łóżka się nie dało... Ale to długa opowieść.
Jeździłam po pierdółkę, po żadne wielkie zakupy, skłonna byłam pojechać po "paczkę gum do żucia" - na tej zasadzie.
He said 'Son, words fail me'
(...)
I'll be fine
If you give me a minute
A mans got a limit
I cant get a life if my hearts' not in it!"
Noel Gallagher
ptakowaa pisze:
Czyli już swoje przeszłaś, jak wnioskuję...nieprawdopodobnie pisze:ale po żadnych dragach nie miałam takiego samopoczucia jak po tej sertralinie
no trochę przeszłam/przechodzę
ptakowaa pisze:
Ło masz, i to w dodatku w pracy... ja pierniczę.
Myślałam, że w domu.
Współczuję Ci ale spoko, ludzie zrozumieją, każdy ma schiza swoje.
(można wiedzieć na co dokładnie masz go przepisanego?).
[/quote]
zaburzenia lękowo-depresyjne z objawami somatycznymi
Pozdrawiam również:)
nieprawdopodobnie pisze: dodam jeszcze że pracuję w sklepie i to wszystko się działo przy klientach]
Piękne, że bierzesz to już na dystans i się nie przejmujesz :)
nieprawdopodobnie pisze:zaburzenia lękowo-depresyjne z objawami somatycznymi
Dziękuję.
He said 'Son, words fail me'
(...)
I'll be fine
If you give me a minute
A mans got a limit
I cant get a life if my hearts' not in it!"
Noel Gallagher
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/4/489647a2-fc41-4282-8312-9f6e978aea62/tablica_vendorska1.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250816%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250816T014602Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=af54be44be4dc18f5d35510793d20b610933c076412e913cc9b98849a91ba0cf)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sadodlomlotek_0.jpg)
Farmaceuta skazany na 2 lata więzienia za nieumyślne doprowadzenie do śmierci
Sąd Najwyższy rozpatrywał niedawno wniosek o kasację wyroku, jaki wydano w sprawie farmaceuty, który miał nieumyślnie doprowadzić do śmierci kobiety. Z akt sprawy wynika, że wsypał zmarłej narkotyk do napoju, co doprowadziło do jej śmierci. Farmaceutę skazano na 2 lata pozbawienia wolności.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marihuana-i-psychodeliki-leczenie-zaburzen-odzywiania-860x484.jpg)
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania
Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.