4-MMC, M-CAT, metyloefedron
Więcej informacji: Mefedron w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 159 • Strona 12 z 16
  • 591 / 8 / 0
Jak byłem na 'ciągu' (przerwy max 3 dniowe) przez kilka miesięcy katar miałem non stop. Półtora tygodnia po odstawieniu katar zupełnie przeszedł.

Zauważyłem (nie u siebie) także większą podatność na tzw. lunatykowanie. Podczas "mefedronowych snów" ludzie często robią różne rzeczy przez sen. Ciekawą rzeczą są też orgazmy podczas "mefedronowych snów".

Do tego wszystkiego zauważyłem na sobie jakby 'rozregulowanie' uczucia euforii. Czasami nagle nachodził mnie efekt napływającej euforii (w mniejszym stopniu niż przy mefieniu, ale także zauważalnym) kilka dni po odstawieniu w zupełnie przypadkowym momencie.

Teraz pytanie do ludzi, którzy po odstawieniu mają ów magiczne 'sny'; macie czasem tak, że sny są bardzo realne, ale mimo wszystko zupełnie abstrakcyjne, a podczas nich miotają was tysiące uczuć wywołanych zupełnie przypadkowo?

Troche jeszcze szperałem w internecie, niestety ze słabymi wynikami, w poszukiwaniu udokumenotwanych naukowo zmian w organiźmie po zażywaniu mefedronu, jakby ktoś dorwał wyniki jakiś badań, albo cokolwiek byłbym bardzo wdzięczny.


Psychodelicznych snów : )
  • 98 / / 0
Sny, mam do dwóch dni po odstawieniu, przedwewszystkim bardzo realistyczne. Mogą być abstrakcyjne, ale są wręcz namacalne. Zawsze, gdy się budzę, całe wyro jest rozkopane, poduszki na ziemi itp. Na początku mefienia było jednak znacznie wyraźniej i wystąpiło coś w rodzaju lunatykowania. Śniło mi się, że wpada na mieszkanie kilku kolesi, jeden mnie popycha, ja się wściekam, łapię go za gardło i zaciskam uchwyt z całych sił. Obudziłem się, bo w rzeczywistości też dusiłem, ale powietrze. :P Byłem calutki napięty i wręcz zmęczony. :D Zakręcałem też kurki z wodą (w powietrzu kęciłem dlóńmi :P) i coś tam jeszcze było jednego. Na szczęście tylko raz takie przygody. Teraz zostają realistyczne sny, często świadome śnienie samo wskakuje, raz wyrywało mnie samoczynnie do OOBE, ale koniec końców nie doszło to do końca.
  • 591 / 8 / 0
ludzie, którzy mają kontakt z dragami są bardziej podatni na OOBE.

@Bumbu: Powiedz tylko, czy sny do Ciebie powracają cały czas, czy w pewnym momencie po prostu się kończą?
  • 98 / / 0
Efekt powoli zanika (góra trzeci dzień i już mam raczej normalne sny), ale poza "lunatykowaniem" wraca wszystko po mefieniu. A jeżeli chodziło Ci czy w ciągu jednej nocy - zazwyczaj mam jeden "mefowy sen" - reszty nie pamiętam.
  • 1521 / 73 / 0
U mnie takie sny utrzymują się 2 dni.
Ogólnie to wiem na jakiej zasadzie to działa. Kładąc się spać po nocce z mewą, zawsze intensywnie myślę nad różnymi sprawami <jak każdy chyba>:F, aż tu nagle <PUF> i jestem w śnie wszystko jest jak w filmie, ale najlepsze jest to, że ja jestem reżyserem i zarazem głównym bohaterem. Kilka razy mogę się obudzić, ale przy ponownym zasypianiu akcja się powtarza. :D
tekst powyżej =/= prawda
  • 111 / 1 / 0
Chyba powinienem wam zazdrościć tych snów... ;-)
Ciekaw jestem, czy mogę jakoś poprawić swoją zdolność do śnienia - chciałbym ogólnie częściej pamiętać, co mi się śniło, a gdyby udało mi się doświadczyć czegoś w rodzaju snu świadomego (zdarzało mi się to jak byłem dzieckiem) to już w ogóle byłoby zajebiście... :cool:
  • 98 / / 0
@FlaT^
Gorzej jeżeli te sny są związane z jakimś uszkodzeniem mózgu. W "te dni" ( %-D ) odczuwam pewną dokuczliwą dolegliwość, którą niedługo szczegółowo postaram się opisać na forum, bo jednak trochę się nie pokoje. Czy odczuwał ktoś, coś w rodzaju elektrycznych spięć w mózgu? Krótkotrwałe i nie przyjemne impulsy rozchodzące się po całym ciele? :wall: Za jakiś czas to opiszę dokładniej.
  • 591 / 8 / 0
@ Bumbu; nie jestem pewien, ale chyba wiem, co masz na myśli

@ FlaT^: nie ma czego zazdrościć ; /
  • 3 / / 0
co do spiec elektrycznych miałem je wcześniej przeważnie podczas zasypiania gdy przeszły mi zaczęły się gorsze rzeczy paraliż połączony z topnieniem w łóżku i silnym naciskiem na klatkę piersiową.
Ja żyje jak chce,ja nic nie musze dlatego mam czystą dusze :)
  • 98 / / 0
tobik141 pisze:
co do spiec elektrycznych miałem je wcześniej przeważnie podczas zasypiania gdy przeszły mi zaczęły się gorsze rzeczy paraliż połączony z topnieniem w łóżku i silnym naciskiem na klatkę piersiową.
To u mnie odwrotnie. To już nie występuje, a spięcia są nadal. "Gorsze" to chyba nie jest. To tylko był paraliż przysenny+schizy. Realistyczne, trzeba przyznać. :cool: Przynajmniej tak mi się wydaje. Chociaż za pierwszym razem to wystraszyłem się solidnie. :scared: Później to już była taka normalka, chociaż mnie przyduszało. :*) Ale prawda taka - ogarnąłem się i ograniczyłem mefedron do rozsądnych ilości -> nic kurwa nie dusi, nie wyrywa z ciała, agresja do opanowania, nery nie bolą, wątroba już prawie cacy-cacy, zostały w sumie tylko te spięcia na następny dzień. W pizdu popularna ta trutka. :*)


P.S. Od około 16.00 kolejna walka z elektrowstrząsami i trwa sobie w najlepsze. *bzzzyyy* :gun: Na szczęście trzeba tylko to dzisiaj przeboleć i jutro już będzie ok. Mam nadzieję, że to się w końcu nie utrwali. :emo:

P.S. 2 - Też tak macie, że jak zobaczycie jakieś zdjęcia np. rozmazane, jaskrawe, dynamiczne to macie nasilenie obajwu o jakieś 300% i nie możecie z tym nic przez chwilę zrobić? Jak dziś sobie jedno takie zobaczyłem, to myślałem, że mi łeb przy samej dupie urwało. Odrzut głowy do tyłu i "jedna drgawka", a potem te nieznośne kilka sekund "chuj-wi-czego" palącego mózg.
To właśnie to zdjęcie (już nie mam takiej ostrej reakcji - muszę się przyglądać, żeby czuć narastający atak. Dwie godziny temu, ledwo to zobaczyłem i wystąpiła wyżej opisana akcja. To tylko przykład. Myślę, że tutaj konkretnie chodzi o kolorystykę. Kiedy zdjęcie, jak już wspomniałem, jest dynamicznie rozmazane, mam podobny efekt. A czasami wystarczy, że jest dziwne/abstrakcyjne i tak samo gotuje mózg. :retarded: )
ODPOWIEDZ
Posty: 159 • Strona 12 z 16
Newsy
[img]
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze

Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.

[img]
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem

Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.