Napój o działaniu psychodelicznym, zawierający DMT – sposoby przyrządzania, opisy rytuałów, rady i wątpliwości.
Więcej informacji: Ayahuaska w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 235 • Strona 12 z 24
  • 1081 / 32 / 0
Problemy z kregami w dolnej czesci kregoslupa, tkanka kostka obumierala, a nastepnie twardniala. Po zrobionym przeswietleniu stan wykazal ze mam zdrowe wszystkie kregi, w bardzo duzym stopniu choroba sie cofnela :]

Widzialem jak jakas nieznana sila wszczepia mi mikroczipy w kregoslup, ubytki zastepujac malymi promieniami swiatla ktore nastepnie zastygly. Co najlepsze juz na drugi dzien nie odczuwalem zadnych bólow, np po bieganiu gdzie zazwyczaj mam, z ciekawosci poszedlem do lekarza i jak to wszystko wytlumaczysz, sam sobie nie moglem uwierzyc, mozliwe ze sila autosugestji?
  • 663 / 13 / 0
Uważam, że nie trzeba tego tłumaczyć i uciekać w stwierdzenia, że to dzięki autosugestii, czy czemuś innemu. Opisałeś tutaj pokrótce swoje doświadczenie i sam najlepiej wiesz co się wydarzyło. I to się wydarzyło.
Uwaga! Użytkownik 78tgyvrhsbn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1081 / 32 / 0
Pewny jestem ze aya mnie uleczyla, jestem wniebowziety oraz niebagatelnie zaskoczony :]
  • 1081 / 32 / 0
Dlugo zbieralem sie do napisania tripu, staram sie go opisac teraz :-D

Dawka:
20 gmimozy gotowanej z kwaskiem i odrobina octu lacznie razem okolo 8h, odparowane do jednej szklanki
-4.5 g ruty stepowej.

Ubralem sie na bialo, polozylem materac na srodku pokoju, zlozylem playliste, tak zeby tylko odpalic i zeby chodzila przez jakies 3-4h bez zbednego dotykania, gdyz sadzilem ze napewno nie bede ogarniac.( muzyka szamanska, Indian mnostwo dobrych nut jest na jutube)

Siedzialem z kolegami w domu zaczalem pic rute rozpuszczona w wodzie razem z nasionami(jak rzygac to rzygac), czekalem z neicierpliwoscia na zaladowanie, po pol godziny nie czulem zadnych fizycznych efektow lecz inhibicja napewno zaszla poczekalem dla pewnosci jeszcze 10 minut i wypilem rute w przeciagu minuty. Smak CHUJOZA a nie jestem wybredny, ni to mdle ni to kwasne czy gorzkie.

Siedze w domu jakies 20 minut, zadnych mdlosci nic zajebiscie ruta weszla, poczulem sie niezle pijany w tym momencie, sredniej jakosci euforia.

Po jakis 40 minutach zamierzam wyjsc na dwor, poczulem przeogromne mulenie w zoladku, nie chcialo mi sie nic mowic, najbardziej chujowe uczucie jakie znam, gorsze od zgonu na imprezie.

Wychodze na dwor ide chodnikiem, czuje pierwsze efekty dziwny piasek na obrazie w ciemnsoci, ogromna schiza ze przedawkowalem mimoze oraz ze skoncze w psychiatryku.

Ide chodnikiem w kierunku krzakow, kolega mnie podprowadza bo strasznie dziwnie sie chodzi.Odchodze w krzaki proboje wyrzygac mimoze lecz nic nie idzie nawet metoda twixa, gdyz wkrecam sobie ze przyjalem zbyt duza dawke i sie skonczy choroba psychiczna(Dla przypomnienia poscilem i medytowalem tydzien przed moja ceremonia, takze bylem przygotowany a tu nagle takie krzywe akcje)

Wchodze w krzaki 5 minut pozniej, zaczynam wymiotowac dziesieciokolorowymi wezami przeplatajacymi sie ze soba, slysze nieznana muzyke w glosie, niczym wychodzaca liana z mojego gardla, rzygam jak ruski kot przez jakies 5 minut. Po wyproznieniu zoladka, miesnie samoistnie kurcza sie w celu wyrzygania lecz rzygam powietrzem nie ma nic w zoladku. Mysle ze to jest odruch sterowany przez centralny uklad, moment rzygania jest nagly, ja stoje i nagle nieodparte uczucie wydalenia wszystkiego, totalnie niekontrolowane.

Wyrzygalem wszystko z zoladka jakas godzine po konsumpcji DMT, nagle czuje cisnienie na glowie, ogarnia mnie fenomenalnie dziwne uczucie, kolega odprowadza mnie do domu, chcialem jeszcze chwile pochodzic po swiezym powietrzu zeby sie nie shaftowac w domu. Cialo jest malo sprawne lecz umysl pracuje na 1000x obrotach.

Zachodze do domu, siadam w pozycji medytacyjnej przy lozku opieram sie o sciane zamykam oczy i nagle, wyrwanie do kosmosu, wejscie podobne do bardzo mocnej dawki LSD, przed moimi oczami ukazyje sie dywan zlozony z zielonych rombow. Kumpel wlacza playliste swiatlo jest wylaczone. W tym momencie musze powiedziec ze muzyka wplywa diametralnie na jakosc tripa, bardzo latwo jest zaczepic o nia mysli. Wszystkie schizy przechodza w oka mgnieniu, JESTEM naprawde w innym wymiarze, to jest wszystko cudownie namacalnie. Podczas sluchania fletow Indianskich widze Maryje ktora stoi na drzewie z ktorego rozchodza sie zielone listki w kazdym kierunku, widze jej blask oraz majestat. Klarownosc mysli caly czas zachowana. Po pewnym momencie zaczynam widziec swoje mysli oraz slowa jak wchodza do mojego mozgu, wypowiedziane przez mojego kolege, jada fioletowym klockiem ktory zagniezdza sie w mojej pamieci, tak funkcjonuje mozg. Natlok mysli jest tak ogromny ze nie da sie go ogarnac, zaponam o czym myslalem io czym chcialem pomyslec i odwrotnie. Boje sie otworzycoczy.Otwieram. Wizuale sa tak ogromne wszystko wiruje w takim stopniu ze chce mi sie beltac, po zamknieciu oczu znowu jestem w innym wymiarze, calkowicie swiadom ze jestem na ayhuasce. Nie opisze co widzialem w tamtych wymiarach, gdyz poprostu niepamietam, nadrugi dzien tez nie pamietalem. Widzialem artystow oraz przedsiebiorcow, bioroacych swoje pomysly z tego wlasnie zrodla, ktore pozniej staly sie fenomenami na ziemi. Cos jak connect, bierzesz co dobre, trzezwiejesz i wprowadzasz ten pomysl na trzezwo. Taka kraina z gotowymi pomyslami ktore mozna DOTKNAC i ktore sa na wyciagniecie reki. Kolory stanowczo wykraczaja poza palete Photoshopa oraz Corela 2012, nie jestem w stanie sprecyzowac. Nie polecam nikomu nie zaprawionemu w boje takiej dawki, mozna niezle poschizowac sie, tak jak ja to mialem, myslalem ze nie wytrzezwieje bo ktos mi usunal enzymy ktore metabolizuja DMT, oraz bedemiec ogromne HPPD na nastepny dzien.Oczywiscie nic takiego sie nie wydarzylo. W przejsiach utworu, kiedy nic nie gralo, slyszalem jakies dzwieki w glowie, oraz kosmitow ktorzy przeprogramowywali mi kregoslup, wszczepiajac czipy do srodka. Nie potrafie okreslic czasu le towszystko trwalo, wiem ze po jakims czasie natlok mysli byl mniejszy, bylo mozna nieco ogarnac, to co chce sie pomyslec. Przez caly trip jestem sparalizowany nie ma mowy o jakiejkolwiek rozmowie z kimkolwiek, nawet o ruszeniu palcem, porpstu lezysz i dryfujesz GDZIES. Playlista leciala na okraglo, okolo2 w nocy, nacisnalem guzik zeby sie ustrojstwo wylaczylo (glosniki 5.1 takze kosmos) Po fali ekscytacji kolorami, nastepuje fala introspekcyjna, cos na wzor wyolbrzymienia emocji, wglad w swoje bledy oraz aktualne dzialania. Jednym slowem wywrocenie poswiadomosci na lewa strone. Zasnalem po jakims czasie, rano czulem sie jak narodzony na nowo, ciagle z dziwnym cisnieniem na glowie lecz do godziny 11 przeszlo :] Nie bede wiecej probowac aya po przeczytaniu watku o aya i New Age, lecz polecam kazdemu 20 g mimozy na start, jak ma byc jazda to jest kosmos z jazda nie jakies tam rozdrabnianie.
  • 99 / 5 / 0
Z kosmitami....Pierwsze razy "oddawałem do przeglądu" swoje ciało. Niesłychane przeżycie.Warsztat w którym jesteś jako utwardzone światło i naprawiają twoją konstrukcję. Ci którzy tego doświadczyli wiedzą o czym mowa.
Ja ostatnie razy biorę po 60g. Przejażdżka dla tych, którzy mogą istnieć bez myśli, wyłącznie jako Samoświadomość i nie przerazi ich bycie istotą z ogonem o bardzo złych zamiarach. Którymś razem myślałem że nie wrócę, czyli że nie "pozbieram się" nie "ułożę się" na nowo. Teraz wiem, że psychika odbudowuje się z zapisu we krwi. Jako osobowość, jesteśmy programami...niestety....
Jeśli ktoś chce się przekonać, wystarczy transfuzja ok 1,5 litra krwi by "nie poznać" własnych myśli
Ostatnio zmieniony 09 listopada 2011 przez wojcieszekn, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 3129 / 26 / 0
Polacy standardowo na czele, ktoś tam na DMT-nexus przebił się pijąc pharmę z 300mg DMT, Ty zażyłeś co najmniej 400-500mg. Urósł Ci ten ogon? ;)
High, how are you?
  • 99 / 5 / 0
chusajn...nie podzielam twojego sceptycyzmu, choć rozumiem twój polski standard, jako wzór zachowania narodowych tradycji. Rzecz nie o ogonie, ale o doświadczeniu. Polecam Ci przeczytanie "Energetyczne Wampiry" autor Awiessałom Podwodnyj. Dowiesz się z tej książki wielu rzeczy i jeśli ją przebrniesz, jest szansa, że będą z ciebie "ludzie".
Pozdrówko.
  • 3129 / 26 / 0
Ja nie twierdzę, ze tego nie przeżyłeś, bardziej jestem zszokowany dawkowaniem, myślę, że przy takich dawkach można się już przekręcić ze względu na wpływ substancji na organizm, nie na psychikę.
High, how are you?
  • 1081 / 32 / 0
60 g mimozy moze byc neurotoksyczne, nigdy w zyciu nie zrobilbym czegos takiego :D
  • 99 / 5 / 0
Podzielam wasze obawy Panowie i przyznam, że było to wprost zejście śmiertelne. Ale jak to mówią "Rybki albo akwarium" Jest jakaś cena jaką się płaci za pewne doznania. Myślę, że jest to mniej groźne niż syfilis, bądź inny "Adidas" w postaci HIV'a. Przeskoczę na temat który poruszył cybex a mianowicie, że następnego razu u Niego nie bądzie, bo sra w portki na myśl, że może schizować. Kochaniutki cybexie, to Twoje ego boi się o utratę władzy nad Tobą. Właśnie, żeby tego skuwysyna rozpoznać, trzeba "umrzeć" na DMT albo medytować przez kilka wcieleń pod rząd. Nie namawiam Cię do zmiany zdania, ani nie przypominam nachalnie o tym co nasz brat Jezus Chrystus wspomniał na temat "umarcia za życia" Beknę delikatnie pomysłem o propozycji dla każdego mieszkańca ziemi: mianowicie: brzmi: Czy zdecydowałbyś się na śmierć na krzyżu aby stać się tym samym (takim samym) jak On, czyli Jezus. Zrozum dobrze... Kiedy staniesz się ...Nim..., przestaniesz być sobą, przestaniesz być tym, kim obecnie jesteś. Zupełnie innymi oczami zobaczysz własnych rodziców, rodzeństwo i wszystko to co wiesz....i oczywizda już nie będziesz żył jako istota ludzka.
Jak sądzisz? Ilu byłoby chętnych? Za jakie pieniądze i jaką sławę? Co myślita?
W jak wielkim posiadaniu ma nas ego. Piszę z małej litery, bo nie zasługuje na większą. Kto go (e-go) pozna, będzie bardzo uważny, by nie oddać się j-ego władzy powtórnie. A kutafon kusi wszystkim co warte życia i grzechu, nawet we śnie trzeba mieć na ni-ego oko kiedy sąsiadka wsuwa się pod kołdrę a kiedy ma się oczko otwarte, widać że ta pinda przypomina tylko sąsiadkę a przyszła tylko po to by się pożywić energią. Myślicie, że wampiry są tylko w na ekranie TV? Podobna wiedza do tej jest tym co może zrobić schizola, bo człowiek nie wie co jest prawdą a wrócić już nie może. Tragedia...Więc dla srających w majteczki: wiecie jak sobie z tym gówienkiem radzić , to lepiej nie wyglądajcie przez okienko z wysoka, bo widok może nie tylko odebrać oddech, ale i chęć do życia w majteczkach-- choćby były nieskazitelnie czyste.
Siemajta chłopaki
ODPOWIEDZ
Posty: 235 • Strona 12 z 24
Newsy
[img]
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami

Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.

[img]
65% Amerykanów popiera legalizację marihuany na poziomie federalnym

Analiza sondażu Emerson College Polling (sierpień 2025).