08 listopada 2022mietowy3 pisze: Alpra to naprawdę Mercedes wśród benzo. Świetny lek do pracy, gdy trzeba coś istotnego z innymi ludźmi załatwić. Wtedy pokazuje swój potencjał.
Jednocześnie nie ciągnie mnie, żeby brać to na codzień, na lepszy humor, rekraacyjnie.
08 listopada 2022mietowy3 pisze: Alpra to naprawdę Mercedes wśród benzo. Świetny lek do pracy, gdy trzeba coś istotnego z innymi ludźmi załatwić. Wtedy pokazuje swój potencjał.
Dla mnie Alpra ma mały potencjał rekreacyjny, o wiele bardziej lubię stan po Bromku czy ogólne zajebanie po Clonie (choć przyznaje że to nie zawsze i nie każdemu musi się podobać
I thought I was someone else, someone good
Murzynoraperzy z Ameryki i wplątywanie Xana do zwrotek. Potem przejście mody na inne kraje. Do tego promocja benzo u dzieci i uczucie "dorosłości" jak się ma pierwsze nałogi. W czasie mojego dorastania szczególnie coraz bardziej modne stawało się posiadanie chorób psychicznych, bo (naprawdę) młodzi (szczególnie dziewczyny) uważały to jakby za oznakę dorosłości (tak jak gówniarze za garażami na siłę palącymi fajki, bo to też dorosłe, a dopiero potem im wchodzą uzależnienia).
Xany to już normalnie marka, coś jakbyście nosili firmowe ciuchy. Dodatkowo już z xanów przeszło na inne benzo, bo benzo stało się modne. Oczywiście alpra ma pierwsze miejsce przez to, że to było pierwsze sławne benzo.
Sam mając z 17 lat na siłę wmówiłem lekarzowi lęki, żeby to dostać i jadłem to nawet jak mi wtedy nic nie dawało. Po latach mogę się przyznać, że wtedy sam trochę uległem tej modzie
Tego jeszcze nie grali w moim przypadku. Oczywiście, nie piłem wczoraj ani łyka alkoholu. Ktoś miał jeszcze takie dziwne bajabongo?
Pamiętam kiedyś czasy jak jakiegoś darknetowego pluga złapali w UK tylko przez prywatne śledztwo Pfizera któremu się nie podobało że tłoczy ich nazwę handlową na 1:1 zrobionych pressach.
I ja też ulegam modzie, zawsze proszę lekarza o reckę na 2mg słoiczek tłumacząc to że mam dzięki temu na dłużej (bo rzeczywiście i tak dzielę tabletki i zwykle pojedyńcza dawka to dla mnie 0.5-1mg) xD.
Za to w pracy, usuwa mi nadprogramowe lęki i drogi działania nie są blokowane przez (często wyimaginowane ) obawy
A dzisiaj się spóźnię, bo zaspałem dwie godziny... ale chuj z tym, to jest nic w porównaniu z tym co by się działo jakbym podjął genialną decyzję o ogarnięciu klonów i następnie udanie się w celach edukacyjno-towarzyskich
Na domiar złego moje 8 mg buprenorfiny wpadło mi do kratki w zlewie KURWA!!! i musiałem PRESTO rozkręcać całą instalację by ją wydostać, bo nie było jej w syfonie/zbiorniku/jak zwał tak zwał) - a czas naglił, bo jak wiadomo, one szybko rozpuszczają się w wodzie lub silnej wilgoci. Udało się. Tabsa była praktycznie nienaruszona. Uczucie sukcesu - bezcenne. Świadomość ćpuńskiej desperacji - już nie tak bardzo. Gorzej trochę było to poskładać spowrotem. Do tego jeszcze gdzieś położyłem 1 mg alpry i zapomniałem gdzie, ale przypadkiem ją odnalazłem - ufff... Mam nadzieję, że to tylko jakaś istota wyższa sobie robi jaja ze mnie w ten "piękny" poranek.
Te o przedłużonym uwalnianiu działają baaardzo w tle, albo nużąco, zamiast pomóc się ogarnąć.
Dziwię się, że ktoś narzekał na wjazd alpry, jak równie szybka pomoc jest rzadko kiedy, np w przypadku niektórych zetek.
Jeśli nie doceniasz mocy tej substancji, momentu jej wjazdu, to raczej nie jest Ci potrzebna, by przetrwać w dzisiejszym świecie hien. I z tego się ciesz, bo to niebezpieczny mocarz w całym gatunku.
Wielu bagatelizowało, nie szanowało, a odczuli, że pomagała dopiero wtedy, gdy zostały puste blistry.
To - może inaczej: na której innej substancji z gatunku, polubicie się z dotychczas nietolerowanymi osobami, będziecie dla nich neutralni, dyplomatyczni, bez spiny, lub nawet pomocni, kontaktowi i to za pierwszym wjazdem, w ciągu 30 minut od podania pierwszej dawki, bez dorzutek, w dodatku nie mając ciężkich uboków natrzaskania - takich, jak na klonie?
Alpra taka jest, o ile na start ktoś nie przywali 2 mg, tylko 1/4 tej dawki ;)
W obecnych czasach, perspektywa takiego cheatu może być bezcenna, a nawet uratować tyłek w sytuacji - z pozoru beznadziejnej. Coś, jak kody przepisywane z papierowej gazetki, do starego Grand Theft Auto...
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.
USA: Donald Trump usunie marihuanę z listy najcięższych narkotyków?
Stało się to, o czym spekulowano od miesięcy. Donald Trump, mimo oporu konserwatywnego skrzydła własnej partii, ma sfinalizować proces reklasyfikacji marihuany. Konopie mają trafić z surowego Wykazu I (gdzie są traktowane na równi z heroiną) do łagodniejszego Wykazu III substancji kontrolowanych.