Łączysz? Doradź!
patrz: Reguły działu i Spis treści
Regulamin forum
  1. Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
  2. Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
  3. Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
ODPOWIEDZ
Posty: 1356 • Strona 105 z 136
  • 119 / 6 / 0
Nie cuduj z noopeptami i innym suplementami. Mix sam w sobie jest dość potężny. WYdaje mi się że kofeina w jakis suplach czy tez zwykła mocna kawa przedłuzy działanie mixu ale to jakieś max 30min. Tak więc można sobie śmiało to darować jęsli pod ręką masz PEA.

Jeśli trafiłeś na ten mix to domyslam się że byłeś "miłośnikiem" stymulantów i miałeś z nimi wcześniej do czynienia. Tak więc już sam powinieneś wiedzieć jak Twój organizm reaguje na stimy. Post Tylera, owszem, można potraktować jako samouczek ale co do ilości Pea to juz kwestia mocno indywidualna. Jednemu wystrczy 50mg a drugi będzie musiał tę dawke pomnożyć nawet x10 dla uzyskania podobnych efektów.
  • 141 / 5 / 0
5 htp - ostrzegano mnie przed ZS. Odradzam kombinacji.
Nootropy- przebijaja dzialanie, mix bedzie oslabiony.
Wez wrzuc kofipiryne odczekaj te 30+min I wrzuc PEA powinno wzmocnic I wydluzyc dzialanie.
Kofeine dorzuc ale nie za duzo...
Wyczytalem tutaj ze bialko I tluszcz troszke spowalniaja wchlanianie PEA... Bardziej skupil bym sie na weglowodanach one daja stymulacje. Jezeli chcesz te ciary na glowie to musisz bym praktycznie glodny bez jedzenia.
  • 119 / 6 / 0
Co do wspomnianej niechęci do rozmów z innymi ludźmi to owszem, również u mnie ten syndrom wystepuje co potwierdza że osoby szukające rekreacyjnych doznań raczej nie znajdą tego w tymże mixie.

Nazwałbym te połącznie mixem zawodowo-karierowy - w mojej głowie zaczęły pojawiać sie myśli, pomysły na jakieś kursy, dodatkowe szkolenia lub tęż chęci zgłębienia w wiekszym stopniu profesji w której obecnie działamy.

Warto też dodać o nonszalancji w wydawaniu pęniedzy o której jest mowa w tym wątku. Potwierdzam to na własnym przykładzie niestety. Ostatnia wycieczka na skromne zakupy do rossamana będzie tu dobrym przykładem, 150pln wydałem lekką ręką na uwaga, samą nową maszynke do golenia + zestaw z wkładami :D Do tej pory kupowałem w necie wkłady i zamykałem się w kwocie max 30zł.


Faktycznie ta rozrzutność wyraznie się pojawia gdy jestesmy pod wplywem dzialania tego mixu tak wiec miejcie sie na baczności :P
  • 141 / 5 / 0
Tak co do mixu. Chec na rozmowy wystepuje u mnie gdy biralem to z weglowodanami... pozniej juz bylo wlasnie poglebianie wiedzy, czytanie ksiazek tekstow, filmy dokumentalne ogolnie tematy takie ktore mnie nie interesowaly :) co do rozwijania pamieci I rozwoju na wielki +. Z tego co widze nie chce sie czlowiek tym dzielic czyta I poglebia dla samego siebie rozwoj :) co do wydawania kasy faktycznie latwiej to idzie :) mimo brania tego w tak dlugim ciagu nie odnotowalem nic negatywnego... wszystko na wielki +. Jedynym minusem jest to ze ogolnie bylem I jestem nerwowy z charakteru. Na mixie bylem oaza spokoju... wyprowadzenie mnie z rownowagi wydawalo sie niemozliwe... a bez mixu akurat to wrocilo szybciej sie wnerwiam.
  • 119 / 6 / 0
Ja wczoraj zmontowałem sobie psikadełko z roztworem Pea. Tonimer Lab Throat Spray jakby ktoś pytał - buteleczka odkrecana + dołączona osobno do zestawu rureczka.

Wylałem zawartość, wrzucilem jedna kapse sns 500mg, dodałem troche wody, wstrząsnąłem i zacząłem wpsikiwac do nosa. Troche szczypie ale do zniesienia. Za to działanie szału nie robi.

Porównałbym to do amfetaminy, która wciągana działa na mnie inaczej, dużo gorzej niż aplikowana w bombce. I widze że w przypadku Pea sytuacja jest analogiczna.
  • 243 / 7 / 0
Co do tych planów intelektualizacji itd. kluczowe znaczenie ma tu pewnie sama Selegilina którą podejrzewają o polepszenie inteligencji (jakieś badania z testami na szczurach na Sele w labiryncie mi się obiły o oczy).

Jeśli chodzi o te "ciary" jak to wspominacie, pewne ciepło zaczęło się u mnie pojawiać przy wyższych dawkach. Zastanawiam się, czy takie ciepło nie jest tożsame z zwiększeniem temperatury w pewnych obszarach mózgu do takiej, że niektóre komórki nerwowe nie wytrzymają...? był gdzieś temat o szkodliwości MDMA i mefa gdzie jego toksyczność użytkownicy argumentowali badaniami wskazującymi na zwiększoną temperaturę w pewnych obszarach mózgu.
"Drugs are so fucking good... they're soo good. They're actually so damn good that they'll ruin your life. This is how good they are!" Louis C.K.
  • 63 / 7 / 0
Od około miesiąca testuje PEA z sele i jest całkiem przyjemnie. Na początku waliłem dawki rekreacyjne rzędu około 500mg, ale znudziła mi się ta przyjemność,gdyż wolę brać mniej i czerpać ją z czynności życiowych, niż czuć samą pustą euforię z powodu naćpania i nic na niej nie robić tylko leżeć, wzdychać i mruczeć, a potem mieć wyrzuty sumienia że nic ni robię ze swoim życiem.A po tym naprawdę każda czynność przynosi satysfakcję. Więc teraz biorę około 100-200 mg czasem raz dziennie, do max 5 razy dziennie. Gdy brałem dawki euforyczne, to PEA miałem w kapsułkach, lecz po jakimś czasie zacząłem mieć lekkie mdłości i bóle brzucha (no chyba że waliłem po posiłku, ale wtedy musiałem czekać około 1- 1.30 h na załadowanie się substancji), więc teraz pije roztwór. Swoją drogą polecam sok z czarnej porzeczki + pół wyciśniętej cytryny. Rozcieńczam w około 100-200 ml. Nic a nic nie czuć tego ohydnego smaku. Zalety to na pewno to że brzuch nie boli, oraz to że PEA wchodzi po około 5-15 min w zależności od tego czy na pusty czy po jedzeniu. Mdłości też mniejsze ale jednak nie do końca wyeliminowane, bo mimo że podczas picia nie czuć PEA to jednak potem gdy popijam sobie wodą lub gdy mi się odbije czuć taki smak w ustach jakby się mydło zjadło. Mix wydaje się naprawdę nie szkodliwy w porównaniu z innymi narkotykami. Co prawda działa krótko, ale coś za coś - krótszy czas działania= mniejszy zjazd ( w przypadku PEA zerowy. Chyba że się przesadzi z dawką i jak się nie dba o dietę, nawadnianie, minerały ,witaminy, oraz sen) i mniej stresu oksydacyjnego dla naszego organizmu. Jedyne co może być w nim szkodliwe to wpływ na żołądek , co ewidentnie widać gdy się weźmie PEA na czczo. Stąd też moje pytania apropo innych metod podania PEA :

1. Widziałem na necie kapsułki do jelitowe. Czy sądzicie że PEA również mocno zryje jelita, czy może są one bardziej odporne niż żołądek. Druga sprawa to to czy takie kapsułki będą dorównywać mocy, drogą per rectum, oraz czy ta biodostępność zależy od czystości naszego jelita? Dla amfetaminy to niby 99%. Więc przypuśćmy że dla PEA też by była taka biodostępność (niestety nie mogę nigdzie znaleźć badań o jej biodostępności). Bo rozumiem że kapsułka do jelitowa vs per rectum działa tak samo - substancja wchłania się w jelicie więc nie będzie się to różnić niczym po za czasem załadowania? Przy kapsułce do jelitowej pewnie może i to trwać dłużej niż przy per oral, gdyż zanim powędruje ona do jelita i się rozpuści może minąć więcej czasu niż przy podawaniu do żołądka? Ładowanie po 3 h jakoś średnio mi się widzi, dlatego też chciałbym wiedzieć jak bardzo wydłuży się czas oczekiwania na działanie?

2. Co myślicie o czymś takim : http://www.injex.com.pl/ i czy nie sądzicie że zastrzyki z PEA pod skórne były by najlepszą metodą aplikacji i najzdrowszą? Rozumiem że żaden organ nie jest wtedy ryty przy takiej drodze administracji? Czy wątroba mimo wszytko też to potem jakoś metabolizuje i dostaje wycisk? Ale nawet jeśli to jak wiemy wątroba to jeden z najlepiej regenerujących się narządów ,więc wole żeby ona odwalała czarną robotę sama niż na spółkę z żołądkiem czy jelitami. Natomiast to nie koniec zalet. Bo i mniejsze dawki by działały, oraz mieli byśmy natychmiastowe załadowanie ( wiadomo nie tak szybko jak IV czy IM, ale i tak dość szybko, góra 1 min) bez ingerencji w to treści naszego żołądka, czy jelita. Również aplikacja wśród towarzystwa, czy nawet w pracy nie była by zbytnio uciążliwa, gdyż można po prostu powiedzieć że ma się cukrzyce. No i według mnie zaleta, która sprawiła że się rozmarzyłem. Mianowicie - Otworzenie oczu po przespanej nocy i pierwsze co strzał jeszcze w łóżku na rozbudzenie. Mnie to urzekło, gdyż najgorsze co to wstanie z łóżka w moim przypadku. Potrafię się wałkować 3 h zanim się zwlekę, a czasem nawet jak wstanę to wyszczam się i jeszcze wracam się położyć na łóżku bo czuje się jaki pijany i jak sflaczała dętka. Dopiero po zjedzeniu czegoś zaczynam jakoś ogarniać. Ale jak otworzę oczy to pierwsza myśl jest taka aby zostać jak najdłużej pod ciepła kołderką, szczególnie w zimę. Także taki shot pozwoliłby mi od razu wejść na najwyższe obroty, szczególnie że sele działa na mnie nawet jeszcze następnego dnia i PEA z zastrzyku też by rano działało.
No i fajne w tym penie jest też to że bezigłowy także bezbolesny no i rozprowadza substancje pod tkanką coś na kształt kałuży , a nie tak jak igła tylko punktowo, więc w przypadku PEA, która jest dość żrąca byłoby to korzystne dla naszych tkanek. Rok temu w wakacje jak jeszcze nie miałem sele i testowałem samo PEA to właśnie robiłem zastrzyki z tym że IM (raz też pod skórny w brzuch ale jakoś normalną strzykawką nie umiem ich robić i mnie bolało podczas wkuwania. Plus dodatkowo pod skórnie to nie więcej niż 1/ 2 ml płynu a ja waliłem dużo PEA, żeby klepało w ogóle więc wolałem IM gdzie tam można nawet i 5 ml płynu) i podczas wkuwania, a następnie wtłaczania roztworu zero bólu, natomiast potem po zakończeniu działania PEA przez dobre 3 dni ból pośladka taki że aż ciężko usiąść. I podejrzewam że to była właśnie wina zbyt punktowego działania roztworu przez igłę, oraz oczywiście zbyt dużych stężeń, bo ja to waliłem 1.5g/5ml soli fizjologicznej, także nie dziwie się że mnie bolała później dupa. No ale przy sele nie było by tego problemu bo wystarczy nawet 100mg więc w 2ml można by było rozpuścić i walnąć przez tego pena bez boleśnie i chyba najzdrowiej. Co o tym sądzicie?


Ktoś może powiedzieć że tą samą szybkość działania i biodostępność mam przy sniff( + wygoda aplikowania jeśli używam roztworu w atomizerze). Ale metoda do nosowa nie jest dla mnie, gdyż z natury mam zatkany strasznie nos i w ogóle lubię móc oddychać pełną parą, a po snifowaniu czegokolwiek zawsze mam potem zatkany nos przez tydzień i w ogóle się czuje jakbym chory miał być. Boli głowa, czasem gorączka itp. Po za tym naczytałem się już komentarzy w tym temacie jak to ludzie sobie zryli nos PEA więc wole tego uniknąć, a na dodatek żołądek też jest ryty bo spływ trafia tam czy tak czy siak.

To by było na tyle. Zapraszam do dysputy i z góry dziękuję za wszelkie mądre odpowiedzi na pytania, najlepiej podparte źródłami np. w przypadku tego czy iniekcje są rzeczywiście zdrowszą metodą podania substancji od innych dróg administracji itp. :)

EDIT:
Jeszcze tak mi się przypomniało. Pytanie tyczy się raczej wszystkich substancji, ale z racji że używam tylko PEA i sele to głównie o PEA mi chodzi, dlatego żeby nie zakładać nowego wątku pytam tu.

3. Czy droga podania i jej biodostępność zawsze się równa czas działania. Tzn. Czy zawsze iniekcje, waporyzowanie/ palenie , snif , per rectum będą działać krócej i intensywniej, niż zażycie substancji oralnie?
Bo np. mj w tym przypadku wydaje się wyjątkiem, gdyż co prawda jedzone działa dłużej, ale i również intensywniej niż palona, wręcz można powiedzieć że bardziej jak psychodelik. Czy są jeszcze substancje, które tak działają dwu znacznie i jak ta sprawa ma się w przypadku PEA?
  • 119 / 6 / 0
Chyba za duzo filozofowania. Mix dla mnie jest czymś że tak powiem "skonczonym" jesli chodzi o działanie. Wertując cały wątek doszedłem do wniosku że działa on na wiekszosc ludzi bardzo podobnie (jeden wezmie 50mg pea - drugi 500mg) ale w samym działaniu podejrzewam że odczucia, doznania mamy mocno zblizone, zeby nie powiedziec, niemal identyczne.

Mix jest jednowymiarowy, monotematyczny, którego raczej nie ma sensu modyfikować dodając jakieś suplementy gdyz efekty bedą najprawdopodobniej znikome (chociaż kawka prima z okolo 3 łyzeczek odczuwalnie uprzejemnia na krotka chwile działanie przynajmniej w moim przypadku).

Ja wiem że gdy na etapie załadowania się Pea, pojawia sie to uczucie amfetaminowej euforii, która nasuwa niby logiczne wnioski - doloze wiecej pea, bede sie nim opychał, obzeral - uzyskam rekreacyjne efekty. Tez tak myslałem lecz szybko zweryfikowałem swoje zapędy - na tej plaszczyznie ten mix nie zda egzaminu a duze dwaki pea w poszukiwaniu rekreacyjnych doznan, predzej czy pozniej, rozkalibruja prace serduszka.
  • 63 / 7 / 0
@up Twój post był odpowiedzią na moje pytania? Bo jeśli tak to chyba go nie przeczytałeś dokładnie, albo zobaczyłeś że jest zbyt długi i od razu dałeś sobie spokój nawet z próbą przeczytania. :D To nie jest filozofowanie, tylko harm reduction i znalezienie jak najlepszych rozwiązań dla brania tego mixu tak aby wszystko trybiło ( niestety jestem perfekcjonistą i gdy chociaż mały element nie współgra już potrafię rezygnować w zupełności z dajmy na to danej substancji mimo iż w 80% jest zajebista). Ja właśnie nie obżeram się tym PEA, tylko biorę małe dawki i nie mam problemów z kontrolowaniem tego. Dla mnie działa fenomenalnie ponieważ to mój pierwszy stymulant w życiu jaki zażyłem, nie licząc kofeiny. Z tym że jest monotemetyczny zgodzę się w 100% , ale właśnie dzięki temu (przynajmniej w moim przypadku) nie mam chęci na walenie dawek rekreacyjnych bo szybko mi się nudzi ta niezwykle przyjemna, ale bądź co bądź nudna euforia. Za to żeby przetrwać równie monotonny dzień w pracy, czy szkole idealnie się nadaje ten monotonny profil działania , bo wiem czego się spodziewać po tym i wiem że nic mnie nie zaskoczy - akcje typu nagłe paranoje, czy problemy z sercem.
  • 243 / 7 / 0
dobre pytania zadaje kichawe ma się tylko jedną w końcu. Ja się z kolei zastanawiam czy próbował ktoś na micro albo normalnym dosingu jakiś psychodelików zarzucać ten mix i z jakimi efektami?

[scalono] /pomasujplecki


EDIT: odwołuję rozczarowanie. Dzisiaj mix wywalił mnie "aż za mocno" oczekiwałem dobrego nastroju i motywacji, a dostałem wręcz euforie. Prawdopodobnie zjedzenie wcześniej trochę 5-htp miało w tym również swój udział.

Słyszałem, że 4f-MPH może zaburzać poważnie pracę miksu i to mogło być przyczyną wcześniejszego niedziałania miksu. I nie chodzi tu nawet o zarzucanie "na raz" tylko o to, że 4f-MPH musi kompletnie zostać wydalony z organizmu żeby mix w pełni hulał, co może trwać 2 dni. Ktoś ma podobne przemyślenia, że fenidaty mogą wpływać negatywnie na działanie tego mixu?

Co sądzicie o przyjmowaniu jednocześnie z sele+pea, jeszcze moklobemidu i memantyny? Memantyna powinna zapobiegać powstaniu tolerancji, a z moklobemidem chciałbym się oswoić, ponieważ słyszałem dobre opinie o miksie sele+moklo+mema, a stosując sam ten miks dwa dni zaczynając nawet od małych dawek paradoksalnie spotkałem się z jeszcze lekko bardziej obniżonym nastrojem.
"Drugs are so fucking good... they're soo good. They're actually so damn good that they'll ruin your life. This is how good they are!" Louis C.K.
ODPOWIEDZ
Posty: 1356 • Strona 105 z 136
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"

Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.

[img]
Policjant złapany z narkotykami w Kołobrzegu. Prokuratura i policja ujawniły nowe fakty

Podczas festiwalu muzyki elektronicznej w Kołobrzegu zatrzymany został 40-letni policjant z Gdańska, który miał przy sobie narkotyki. - Została uruchomiona procedura zawieszenia policjanta w czynnościach służbowych - mówi o2.pl asp. szt. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy KMP w Gdańsku.

[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.