TALK - Rozmowy [H]

[Jamedris]

100mg poszlo
wczoraj 50mg mnie wogole nie porobilo dlatego zdecydowalem sie na ten czyn
jestem czlowiekiem z wrodzona tolerka na opiaty, czas z tym skonczyc

Zwiększanie dawek o 100% to też nie jest dobry sposób, kolego. Nawet przy stosunkowo nieinwazyjnym opio, jakim jest oksy. Stosunkowo.
Nie doczytałam, podajesz sobie p.o.? Następnym razem, jeśli nie robi Cię powiedzmy 50mg, to wrzuć 75mg - nie ma potrzeby windować sobie tolery w górę, skoro i tak masz z nią problemy.

[Alenn]

100mg poszlo
wczoraj 50mg mnie wogole nie porobilo dlatego zdecydowalem sie na ten czyn
jestem czlowiekiem z wrodzona tolerka na opiaty, czas z tym skonczyc

Zwiększanie dawek o 100% to też nie jest dobry sposób, kolego. Nawet przy stosunkowo nieinwazyjnym opio, jakim jest oksy. Stosunkowo.
Nie doczytałam, podajesz sobie p.o.? Następnym razem, jeśli nie robi Cię powiedzmy 50mg, to wrzuć 75mg - nie ma potrzeby windować sobie tolery w górę, skoro i tak masz z nią problemy.

Drevolt napisz jaką drogą przyjmujesz ten oksy a jeśli P.oral to mam nadzieję że przed zapodaniem zmywasz otoczke i kruszysz najlepiej na "jebany pył" i dopiero popijasz a nie że cały proszek. Chociaż może chyba trochę niepotrzebnie założyłem że masz 80mg.

otoczke zmywam i krusze, zawsze FAQ czytam zanim wezme jakis specyfik
10mg tabletki ale one tez sa o przedluzonym uwalnianiu
oralnie bo najbardziej oplacalnie, biodostepnosc do 87% to nie widzialem sensu walenia po kablach
47% przez nos to tymbardziej nie warto
przez ostatnie 4 dni 70mg zarzucalem i juz mi sie skonczyl

[Jamedris]

Zgodzę się z Tobą, że walenie oksy po kablach to nienajlepszy pomysł, zwłaszcza jeśli przerabiamy z dolorów; są upierdliwe, twarde, lubią uciekać z łyżki. Krócej działa, "wejścia" jako takiego zwalającego z nóg nie ma, tylko baty sobie poniszczysz. Oksykodon zawsze kojarzył mi się z narkotykiem, który używają ludzie lubiący opio, ale niekoniecznie chcący mieć coś wspólnego z igłami. ;-) Sama IVowałam Oxydolory raczej z fetyszu igły i okresu liczenia się z każdym groszem i miligramem, niż faktycznym skokiem działania. A za FAQ - tylko pochwalić, co do administracji nosem to również przytaknę - nie warto, po prostu zjeść i zapić, a potem zjeść coś lekkiego żeby ruszyć żołądek.

[Alenn]

Najbardziej zawiodl mnie czas dzialania, maksymalnie godzine czyli tyle co koda

[garethbale90]

Brałem pare razy jedną tabletke 80mg per oral i robiło mnie fajnie ale bez rewelacji, spodziewałem się czegoś dużo lepszego, 80 działała na mnie jak 900mg kody w czasach gdy miałem tak wywindowaną tolerke na opio.Tak szczerze to po tych 87% biodostepnosci per oral spodziewałem się jakiegoś wow, tymbardziej, że wcześniej brałem tylko kode i ze 3 razy tramal, ale się zawiodłem, może oczekiwałem za dużo, przez to, że raczej ciężko jest dostać oxy nawet w Warszawie tymbardziej 80mg

[Alenn]

Mnie jak narazie kazde opio musi zawiesc, czas dzialania i samo dzialanie

[jsc]

to po chuj w to brnąć? sam nie wiem, to jak przebijanie głowy murem

[Alenn]

Bo jako tako dziala i jest fajnie, moze poprostu za duzo oczekuje

[AlienForms]

100mg poszlo
wczoraj 50mg mnie wogole nie porobilo dlatego zdecydowalem sie na ten czyn
jestem czlowiekiem z wrodzona tolerka na opiaty, czas z tym skonczyc

jakby co to nie jesteś sam. Bardzo mnie to kiedyś dziwiło, że coś ze mną jest nie tak, bo np. waląc dobry hel iv właściwie nie czułem nic oprócz sedacji.... I to nie, że chujowy sort jakiś był itp, bo pukałem z naszym kolegą z hajpa ten sam stuff, ja nawet trochę więcej i on prawie zapaści dostał i kontakt się z nim urwał, a ja splunąłem, stwierdziłem, że w sumie ok ten sort i wróciłem autem do domu ;-)
Zasadniczo morfina i jej derywaty działają na mnie tylko sedacyjnie i to tak jakby w tle, subtelnie itp. Nie czuję prawię w ogóle euforii i innych jakże wyczekiwanych efektów.... nie wiem ocb, może to coś związanego z zjebanymi u mnie neruroprzekaźnikami od dopaminy albo coś.. Oglądałem film "Kajaki" - oparta na faktach, historia brytyjskich żołnierzy stacjonujących w Afganistanie, właśnie w miejscowości/zaporze wodnej o nazwie Kajaki, którzy podczas patrolu, wpierdalają się na jeszcze poradzieckie pole minowe, tak, że gdzie się nie ruszą tam wybuchają miny. I jest scena, w której jednemu z nich urywa obie nogi i faszerują go morfiną a on nic!! Ci dalej w niego morfinę a on dalej mordę drze.... I na końcu filmu, przy napisach końcowych, jest informacja, że później w szpitalu i przy leczeniu, stwierdzono u tego kolesia wrodzoną odporność na morfinę (jakaś była fachowa nazwa podana - kiedyś screena z tego filmu i z tą informacją wrzucałem na hajpa, ale nie pamiętam do którego działu)
Chyba raczej nie mam tego samego, bo niby czuję sedacje, tylko bezeuforycznie ;)

[Alenn]

O cholera, najgorsza choroba na swiecie
chociaz przeciez nigdy nie poczujesz dzialania opiatow to nie wiesz co tracisz, gorzej jakby sie tym zarazic po paru latach brania ale to nie mozliwe hehe